1966-08-17 Cracovia - Stal Rzeszów 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:28, 19 lip 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Adam Niemiec
pilka_ico
I liga , 3 kolejka
Kraków, stadion Wisły, środa, 17 sierpnia 1966, 16:30

Cracovia - Stal Rzeszów

0
:
0



Herb_Stal Rzeszów

Trener:
Kazimierz Trampisz
Skład:
L. Michno
Chemicz
Rewilak
Mikołajczyk
Antczak
Dawidczyński
Szymczyk
Hausner
Zuśka
Orczykowski
J. Kowalik

Ustawienie:
4-2-4

Sędzia: Jan Pawlik z Sosnowca
Widzów: 10 000

Skład:
Majcher
S. Skiba
Szalacha
R. Skiba
Kohut
Janiak
Stawarz
Krajczy
Bonia (Dziama)
Domarski
Marciniak

Ustawienie:
4-2-4



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Tempo

Relacja z meczu w tygodniku Tempo
Dwukrotnie, a to w 24 i 49 minucie gry zamierali z przerażenia kibice Cracovii. W obydwu wypadkach Marciniak nie trafił jednak z najbliższej odległości do pustej bramki. W drugiej sytuacji zwlekał ze strzałem i obrońcy zdołali wybić piłkę na róg. Natomiast w ostatnim kwadransie meczu sympatycy drużyny rzeszowskiej, którzy dość licznie przybyli do Krakowa, z lękiem spoglądali na - ich zdaniem - żółwio posuwające się wskazówki zegara boiskowego, zresztą uruchomionego dopiero po 20 minutach meczu. W końcowym kwadransie bramka Stali była ustawicznie w niebezpieczeństwie i Majcher musiał często brawurowymi interwencjami zażegnywać niebezpieczeństwo i desperacko ratować zespół przed utratą gola. Uwzględniając powyższe, wynik remisowy trzeba uznać za sprawiedliwy.

Stalowcy - póki starczyło sił - siali wiele zamieszania pod bramką Michny, wykorzystując szereg błędów obrony Cracovii. Jak dalece ta formacja biało-czerwonych jest słaba świadczy fakt, że wprowadzony po przerwie junior Dziama mimo wyraźnej tremy i braku otrzaskania się w ligowych meczach wygrał wiele pojedynków, przede wszystkim z Antczakiem. Nie zachwycili również pomocnicy Cracovii. Unikali jak ognia przerzutów na przeciwną, nie raz całkowicie odsłoniętą stronę boiska, wjeżdżali z piłką pomiędzy swoich napastników, powodując jeszcze większy tłok i ścisk na przedpolu bramkowym Stali. W ataku Hausner, na którego liczono najwięcej, był niewidoczny. To fakt, że przeciwnicy pilnowali go wyjątkowo czujnie, a koledzy rzadko zatrudniali go, ale przeboje skrzydłowego Cracovii były anemiczne, zaś rzadkie strzały niecelne. Kowalik rozpoczął grę w dobrym stylu, lecz w miarę upływu czasu "znikał" coraz bardziej. Pozostali grali często "sobie a muzom".

Stal przedstawia się jako zespół wyrównany i grający bardzo ofiarnie. W jej grze nie było specjalnego polotu, ale także - z wyjątkiem okropnych pudeł Marciniaka - rażących błędów. Obrońcy interweniowali na ogół spokojnie. Wybijali jednak często piłkę na oślep, w efekcie czego wracała ona jak bumerang. Kohut i Janiak, dobrzy w grze defensywnej, byli mało pożyteczni dla własnego napadu. Przez dłuższy czas pierwsze skrzypce grał w nim Stawarz, ale później zaczęło brakować mu tchu i... ochoty do gry. Tym bardziej, że nie znalazł wsparcia ze strony powolnego Krajczego i stosującego raczej grę środkiem pola Domarskiego. O Marciniaku była już mowa, natomiast junior Dziama zaprezentował się lepiej niż Bonia.
Źródło: Tempo sierpnia 1966


"Nam strzelać nie kazano…" -
Gazeta Krakowska

Nam strzelać nie kazano…

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Mierne widowisko oglądaliśmy wczoraj na stadionie Wisły, Po nieciekawej grze spot¬kanie I ligi piłki nożnej Cracovia — Stal Rzeszów zakończyło się wynikiem bezbramkowym.

Krakowianie niepotrzebnie forsowali grę środkiem boiska, mając właściwie pełnowartościowych napastników tylko w skrzydłowych Hausnerze i Kowaliku. Ten system gry krakowian odpowiadaj defensywie rzeszowskiej. Niektóre nawet ładne dla oka akcje Cracovii z reguły kończyły się niepowodzeniem.
Najpiękniejszy moment spotkania odnotowaliśmy w 19 minucie gry. Szybki rajd Hausnera, dokładne dośrodkowanie do Kowalika, a ten ostatni w pełnym biegu strzelił tuż nad poprzeczką. W pierwszej połowie spotkania więcej sytuacji do zdobycia bramek mieli „stalowcy”. Kapitalną okazję do umieszczenia piłki w siatce miał po przerwie b, piłkarz Cracovii Marciniak. Dosłownie z paru metrów, do pustej bramki, nie zdecydował się strzelić. Dodatkowy manewr tego zawodnika pozwolił ustawiać się w bramce obrońcy Chemiczowi, który wybił piłkę z linii bramkowej.
Następuje półgodzinny napór Cracovii, strzały jednak są niecelne. Na 5 minut przed końcem niebezpieczny strzał Hausnera obronił bramkarz Stali Majcher (bramkarz ten nie miał wczoraj najlepszego dnia). W ostatniej minucie silny strzał Rewilaka mija bramkę, i mecz kończy się wynikiem 0:0.

CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rcwilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka, Dawidczyński, Orczykowski, Kowalik. Widzów 10 tysięcy.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 195 z 18 sierpnia 1966


"Stal Rzeszów remisuje w Krakowie" -
Echo Krakowa

Stal Rzeszów remisuje w Krakowie

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOV!A — STAL RZESZÓW 0:0, Sędziował Pawlik z Sosnowca.

Widzów ok. 10 tys.

CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner. Zuśka, Dawidczyński, Orczykowski, Kowalik. STAL: Majcher. St. Skiba, Szalacha. R. Skiba, Kohut, Janiak, Stawarz, Krajczy. Do-marski. Bonia (Dziama), Marciniak.

Sporo publiczności, jak na dzień powszedni, zjawiło się na stadionie Wisły, aby zobaczyć jedenastkę biało-czerwonych po Jej sensacyjnym zwycięstwie w Bytomiu nad Szombierkami. Gospodarze sprawili jednak swą postawą srogi zawód. Grali chyba nie lepiej niż przeciwko Górnikowi, tylko Jedenastka gości nie reprezentowała tej klasy, co zabrzanie i stąd wynik remisowy. Goicie początkowo ograniczyli się do asekuracji własnej bramki, później jednak widząc niezaradność gospodarzy przeszli sami do ataku i wówczas tylko Michnie może zawdzięczać Cracovia, że nie straciła obydwu punktów. Inna sprawa, że i goście mogą dziękować swemu bramkarzowi, który w kilku wypadkach zachował przytomność umysłu i wykazał wspaniały refleks. Z przebiegu gry remis nie krzywdzi w zasadzie żadnej ze stron.

Cracovia nie zaprezentowała w linii ataku specjalnych walorów. Tylko parę razy Kowalik, czy Hausner dali próbki swego talentu. Zuśka dużo biegał, walczył ambitnie, ale bez efektu. Jedynie pomocnicy (Szymczyk w ofensywie, a Mikołajczyk w obronie) zagrali wiece i niż poprawnie, a dostroił się do nich Antczak na lewej obronie. Często wtaczał sic nawet do akcji ofensywnych i celnie centrował. Michno nie popełnił błędu, a parę razy interweniował b. przytomnie i ze szczęściem.

Przebieg meczu nie dostarczył wielu emocji. Należy tylko wspomnieć. że w 11 min. Orczykowski dwukrotnie miał piłkę na głowie i posłał ją na aut. W 30 min. Domarski zderzył się z Krajczym co ułatwiło Michnie wyłapanie piłki w bardzo groźnej dla niego sytuacji. W 37 min. bramkarz Cracovii ratuje drużynę przed u-tratą gola po błędzie obrony, która dopuściła Bonię pod samą bramkę. W 49 min. Chemicz wybija piłkę z linii bramkowej, a w 53 min. znów Michno efektownie broni strzał St. Skiby. Crawla miała okazję na zdobycie zwycięskiej bramki w 67 min., ale Kowalik został sfaulowany przez R. Skibę. W chwilę później strzelał Szymczyk, ale tuż nad poprzeczką, a w 70 min. Kowalik oddał kapitalny strzał, lecz piłka znów minęła nieznacznie cel. Najgroźniejszy strzał oddał Jednak Hausner w 76 min., ale Majcher wyłapał piłkę w kapitalnym stylu.

Na tym skończyły się popisy strzeleckie obydwu drużyn, które z ulgą przyjęły końcowy gwizdek sędziego.
Źródło: Echo Krakowa nr 193 z 18 sierpnia 1966


"Stadion Wisły nie służy „pasiakom”" -
Sport

Stadion Wisły nie służy „pasiakom”

Sędzia p. Pawlik (Sosnowiec). Widzów 10.000.

KRAKÓW (tel, wł.)

Dwukrotnie, a to w 24 i 49 minucie gry zamierali z przerażenia kibice Cracovii. W obydwu wypadkach Marciniak nie trafił jednak z najbliższej odległości do pustej bramki, W drugiej sytuacji zwlekał ze strzałem i obrońcy zdołali wybić piłkę na róg. Natomiast w ostatnim kwadransie meczu sympatycy drużyny rzeszowskiej, którzy dość licznie przybyli do Krakowa, z lękiem spoglądali na — ich zdaniem — żółwio posuwające się wskazówki zegara boiskowego, zresztą uruchomionego dopiero po 20 minutach meczu. W końcowym kwadransie bramka Stali była ustawicznie w niebezpieczeństwie. Majcher musiał często brawurowymi interwencjami zażegnywać niebezpieczeństwo i desperacko ratować zespół przed utratą gola. Uwzględniając powyższe, wynik remisowy trzeba uznać za sprawiedliwy.

Stalowcy — póki starczyło sił siali wiele, zamieszania pod bramką Michny, wykorzystując szereg błędów obrony Cracovii. Jak dalece ta formacja biało-czerwonych jest słaba świadczy fakt, że wprowadzony po przerwie junior Dziama mimo wyraźnej tremy i braku otrzaskania się w ligowych meczach wygrał wiele pojedynków, przede wszystkim z Antczakiem. Nie zachwycili również pomocnicy Cracovii. Unikali jak ognia przerzutów na przeciwną, nieraz całkowicie odsłoniętą stronę boiska, wjeżdżali z piłką pomiędzy swoich napastników, powodując jeszcze większy tłok i ścisk na przedpolu bramkowym Stali. W ataku Hausner, na którego liczono najwięcej, był niewidoczny. To fakt, że przeciwnicy pilnowali go wyjątkowo czujnie, a koledzy rzadko zatrudniali go, ale przeboje skrzydłowego Cracovii były anemiczne, zaś rzadkie strzały niecelne. Kowalik rozpoczął grę w dobrym stylu, lecz w miarę upływu czasu „znikał” coraz bardziej. Pozostali grali często „sobie a muzom”.

Stal przedstawia się jako zespół wyrównany i grający bardzo ofiarnie. W jej grze nie było specjalnego polotu, ale także -z wyjątkiem okropnych pudeł Marciniaka — rażących błędów-. Obrońcy interweniowali na ogół spokojnie. Wybijali jednak często piłkę na oślep, w efekcie czego wracała ona jak bumerang. Kohut i Janiak, dobrzy w grze defensywnej, byli mało pożyteczni dla własnego napadu. Przez dłuższy czas pierwsze skrzypce grał w nim Stawarz, ale później zaczęło brakować mu tchu i... ochoty do gry. Tym bardziej, że nie znalazł wsparcia ze strony powolnego Krajczego i stosującego raczej grę środkiem pola Domarskiego. O Marciniaku była już mowa, natomiast junior Dziama zaprezentował się lepiej niż Bonia.

Po meczu powiedzieli:

TRENER CRACOVII: ADAM NIEMIEC — Była to typowa walka o punkty, w której nieraz nie przebierało się w środkach Stal znana jest z umiejętności koncentrowania wysiłków całego zespołu na grze defensywnej, czego dała dowód zwłaszcza w końcówce meczu. Moi chłopcy zagrali nieco gorzej niż przeciw Szombierkom...

TRENER STALI, inż. KAZIMIERZ TRAMPISZ — U moich piłkarzy zawiodła kondycja. Niedostatek sił fizycznych sprawił, że w ostatniej fazie meczu musieliśmy się tylko bronić. Wtedy jednak obrońcy zdali egzamin z dojrzałości taktycznej, a Majcher potwierdził wysoka formę...
Źródło: Sport


"Cracovia — Stal Rzeszów 0:0" -
Dziennik Polski

Cracovia — Stal Rzeszów 0:0

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opowieść o dobrej grze Cracovii przed czterema dniami w Bytomiu podziałała na sympatyków tej drużyny podniecająco i w sporym gronie stawili Się 0-ni wczoraj: na męcz swojej drużyny ze Stalą Rzeszów. Tymczasem jaka gra — taki wynik. Nie pomogły ani gwizdy w pewnej części meczu, ani potem zachęcające okrzyki — w środę chyba nie było w stanie wykrzesać z Cracovii nieco więcej animuszu. Były też wszystkie poczynania krakowian tak ospale, tak nudne i bezbarwne, że samemu chciało się gwizdnąć na to wszystko po parunastu minutach i pójść, powiedzmy, na oranżadę.

Nie było wczoraj na stadionie Wisły formacji wśród gospodarzy poprawnej. Od Michny w bramce poczynając, po Kowalika na skrzydle — nie kleiły się żadne akcje, atak snuł się samopas wzdłuż i w poprzek boiska, w obronie poczynano sobie tak, że gdyby napastnicy Stali kopali nieco celniej, nie skończyłoby się z pewnością na bezbramkowym wyniku. Były wypadki, owszem, że drużyna Cracovii była w ofensywie — ale kto miał tam strzelać bramki? Piątka napastników Cracovii, wspomagana na dodatek jeszcze przez Szymczyka strzelała bądź parę metrów ponad poprzeczką, bądź kończyła swoje rajdy daleko przed bramką Majchra, Inna rzecz, że w wypadku zagrożenia bramki, natychmiast zjawiało się pod nią pięciu czy nawet siedmiu zawodników Stali, jakże w tych warunkach myśleć można było o zdobyciu gola? Tym bardziej, że myślenie (tak mogło się w każdym razie wydawać) było wczoraj dyscypliną raczej obcą drużynie gospodarzy.

Nie miał więc środowy mecz żadnego wyrazu. W pierwszej części, raz Cracovia, raz Stal przeważała, w drugiej połowie minimalnie więcej z gry mieli krakowianie. Jeżeli natomiast u gości można coś wyróżnić, to . chyba przede wszystkim ową zmasowaną obronę pod własną bramką. Ładne to z pewnością nie było, ale na pewno skuteczne. Wynik 0:0 wydaje się najbardziej sprawiedliwy, jaki mógł w tym meczu paść, (r)

CRACOVIA: Michno, Chemicz, Rewilak, Antczak, Mikołajczyk, Szymczyk, Hausner, Zuśka, Dawidczyński, Orczykowski, Kowalik.

STAL RZESZÓW: Majcher, S. Skiba, Szalacha, R. Skiba, Kohut, Janiak, Stawarz, Krajczy, Domarski, Bonia (Dziania), Marciniak. Sędziował p. Pawlak z Sosnowca
Źródło: Dziennik Polski nr 195 z 18 sierpnia 1966


Mecze sezonu 1966/67

Nadwiślanin Grudziądz 1966-07-14 Nadwiślanin Grudziądz - Cracovia 0:1  Jeziorak Iława 1966-07-17 Jeziorak Iława - Cracovia 2:5  Jeziorak Iława 1966-07-20 Jeziorak Iława - Cracovia 0:7  Unia Susz 1966-07-23 Unia Susz - Cracovia 0:13  KF Prishtina 1966-07-28 Cracovia - FK Priština 2:0  Okocimski Brzesko 1966-07-31 Cracovia - Okocimski Brzesko 13:0  Csepel Budapeszt 1966-08-04 Cracovia - Csepel Budapeszt 3:1  Górnik Zabrze 1966-08-07 Cracovia - Górnik Zabrze 2:5  Szombierki Bytom 1966-08-14 Szombierki Bytom - Cracovia 0:2  Stal Rzeszów 1966-08-17 Cracovia - Stal Rzeszów 0:0  Zagłębie Sosnowiec 1966-08-21 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 4:1  Pogoń Szczecin 1966-08-28 Cracovia - Pogoń Szczecin 5:0  Hutnik Kraków 1966-09-08 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:1  Wisła Kraków 1966-09-11 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Legia Warszawa 1966-09-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:0  GKS Katowice 1966-09-22 GKS Katowice - Cracovia 1:0  Polonia Bytom 1966-09-26 Cracovia - Polonia Bytom 1:3  Sandecja Nowy Sącz 1966-09-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:0  Śląsk Wrocław 1966-10-09 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0  FK Sarajevo 1966-10-20 FK Sarajevo - Cracovia 2:2  Velež Mostar 1966-10-22 Velež Mostar - Cracovia 3:2  Partizan Belgrad 1966-10-26 Partizan Belgrad - Cracovia 1:1  Zawisza Bydgoszcz 1966-10-30 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 0:2  Górnik Wesoła 1966-11-06 Górnik Wesoła - Cracovia 4:1  Ruch Chorzów 1966-11-13 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0  Wisła Kraków 1966-11-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1966-11-27 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Cracovia_herb 1967 Trening Noworoczny  Wawel Kraków 1967-02-12 Wawel Kraków - Cracovia 0:3  Wawel Kraków 1967-02-16 Cracovia - Wawel Kraków 6:0  Zagłębie Wałbrzych 1967-02-19 Cracovia - Thorez Wałbrzych 2:1  Zagłębie Sosnowiec 1967-02-24 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1  Szombierki Bytom 1967-02-26 Szombierki Bytom - Cracovia 2:1  Hutnik Kraków 1967-03-02 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 1:0  Prądniczanka Kraków 1967-03-05 Cracovia - Prądniczanka Kraków 3:0  Górnik Zabrze 1967-03-12 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Hutnik Kraków 1967-03-15 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 0:0  Szombierki Bytom 1967-03-19 Cracovia - Szombierki Bytom 2:1  Unia Tarnów 1967-03-22 Cracovia - Unia Tarnów 3:1  Stal Rzeszów 1967-04-01 Stal Rzeszów - Cracovia 1:2  Zagłębie Sosnowiec 1967-04-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:1  Wisła Kraków 1967-04-15 Cracovia - Wisła Kraków 2:2  Victoria Jaworzno 1967-04-19 Cracovia - Victoria Jaworzno 0:1  Pogoń Szczecin 1967-04-23 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:2  Górnik Klimontów 1967-04-30 Górnik Klimontów - Cracovia 1:2  Legia Warszawa 1967-05-03 Legia Warszawa - Cracovia 4:0  GKS Katowice 1967-05-07 Cracovia - GKS Katowice 1:2  Polonia Bytom 1967-05-14 Polonia Bytom - Cracovia 6:2  Śląsk Wrocław 1967-05-25 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Zawisza Bydgoszcz 1967-05-28 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 2:0  Słomniczanka Słomniki 1967-05-31 LZS Słomniki - Cracovia 1:3  Ruch Chorzów 1967-06-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  Wisła Kraków 1967-06-10 Wisła Kraków - Cracovia 3:0  ŁKS Łódź 1967-06-17 Cracovia - ŁKS Łódź 0:1