1958-04-13 Lechia Gdańsk - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Lechia Gdańsk

Trener:
Leszek Goździk
pilka_ico
I liga , 4 kolejka
Gdańsk, niedziela, 13 kwietnia 1958, 16:00

Lechia Gdańsk - Cracovia

3
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Czesław Skoraczyński
Skład:
H. Gronowski
Kusz
Szyndlar
Lenc
Łukasik
Kaleta
Z. Gadecki
B. Adamczyk
R. Gronowski
C. Nowicki
Wieczorkowski

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Kania z Katowic
Widzów: 22 000

bramki Bramki
R. Gronowski (14')
Wieczorkowski (68')
B. Adamczyk (87')
1:0
2:0
3:0
Skład:
L. Michno
Mazur
Reichel
Szymczyk
Malarz
Gołąb
Opoka
Jarczyk
Manowski
Dudoń
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5
Mecz poprzedniego dnia:

1958-04-13 Wawel II Kraków - Cracovia II 2:2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Renesans ataku Lechii. Pasiaki pokonane w Gdańsku" -
Przegląd Sportowy

Renesans ataku Lechii. Pasiaki pokonane w Gdańsku

Relacja z Przeglądu Sportowego
Pierwszy prawdziwy wiosenny dzieńna Wybrzeżu i pierwszy zdecydowany w pełni zasłużony i w ładnym stylu wywalczony sukces Lechii — oto w telegraficznym skrócie główne wrażenia z meczu Lechii z „pasiakami". Spotkanie to pozostanie na długo w pamięci widzów, nie tylko z powodu odniosło nogo zwycięstwu ich pupilów, ale przede wszystkim dzięki ładnej, żywej, pełnej interesujących akcji grze. Obie drużyny, a specjalnie Lechia pokazały się z jak najlepszej strony, wkładając w grę maksimum ambicji i wykazując zupełnie niezłe przygotowanie kondycyjne i techniczne.

Lechia nie należała nigdy do zespołów o specjalnie wysokim poziomie technicznym. Tym większe uznanie należy się tej drużynie za to co po kazała na gdańskim stadionie. Pierwsze skrzypce grał w ulej bezsprzecznie atak, w Którym trochę słabiej zagrał jedynie, przybyły zresztą prawie bezpośrednio z turnieju w Belgii w sobotę do Gdańska — Gądecki. Z pozostałej czwórki na dobre noty zasłużyli: Adamczyk i Gronowski I. Formacje defensywne Lechii zaczynają coraz bardziej krzepnąć i w meczu z Cracovią jedynym słabszym punktów obrony był Kusz. Gronowski w bramce bronił jak zwykle pewnie i spokojnie.
Cracovia zaprezentowała w Gdańsku niezły atak, w którym jednak za mało wykorzystywano, specjalnie po przerwie Jarczyka. Z pozostałej czwórki napastników wyjątkową ruchliwością i niezłymi strzałami wykazali się lewoskrzydłowy Kasprzyk oraz lewy łącznik Dudoń. Manowski dobrze pilnowany przez Szyndlera miał zaledwie kilka okazji do wykazania się swymi umiejętnościami. Obrona Cracovii grała bardzo nierówno, a Mazur dawał się stanowczo zbyt łatwo przechodzić gdańskim napastnikom, stąd też większość ofensywnych akcji Lechii szła lewą stroną.
Po okresie mniej więcej wyrównanej gry w 14 min. Gronowski I niespodziewanie zdobył z 18 m. pierwszą bramkę. Utrata jej tak dalece zdeprymowała zespół krakowski, że prawie do końca pierwszej połowy trwał nieustanny napór gdańszczan na bramkę Michny, a piłkarze Cracovii nie potrafili skutecznie powstrzymać tego naporu. Krakowianie mieli w tym okresie zaledwie dwie groźniejsze akcje, które mogły przynieść im bramkę. Raz Jurczyk przeniósł tuż nad poprzeczką, a drugi raz Dudoń strzelił pięknie z półobrotu z woleja... prosto w ręce Gronowskiego.
Po przerwie Cracovia zaczęta coraz częściej dochodzić do głosu, niemniej i w tym okresie Lechia przeprowadzała szereg niebezpiecznych ataków. W 88 min. Łukasik podał prawie z połowy boiska plłke Wieczorkowskiemu, a ten ostrym strzałem umieścił ją w siatce obok zaskoczonego Michny.

W ostatnim okresie gry. na skutek kontuzji Szyndlara poniesionej w zderzeniu z Opoką (obaj rozcięli sobie łuki brwiowe) Lechia zaczęła obronę pod własną bramką, a jednak zupełnie niespodziewanie na 3 min. przed końcem meczu w ładnej akcji Adamczak ustalił wynik spotkania na 3:0.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 59 z 14 kwietnia 1958 [1]


"W Gdańsku nie udało się Lechia - Cracovia 3:0" -
Gazeta Krakowska

W Gdańsku nie udało się Lechia - Cracovia 3:0

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
25 tysięcy widzów, którzy pozybyli w niedzielę by obserwować spotkanie Cracovii z Lechia częściowo się zawiodło. Poza bowiem bardzo przyjemnym i nieoczekiwanym zwycięstwem gospodarzy nad Cracovią 3:0 (1:0), mecz stal na przeciętnym poziomie i gra miejscami była zupełnie nieciekawa. Tym razem piłkarze Cracovii zagrali bez szczęścia. Dwukrotnie bowiem mogli zdobyć bramkę, a to w 75 min. Manowski „rąbnął" w poprzeczkę, a w 10 minut później ten sam zawodnik nie trafił do pustej bramki, posyłając pitkę obok słupka.

W zespole biało-czerwonych Michno mimo przepuszczenia 3 bramek grał dobrze. Poza nim wyróżnili się w ataku Dudoń i Jarczyk oraz stoper Reichel. W zespole Lech ii doskonale tym razem nagrał bramkarz H. Gronowski. On to bronił w niedzielę z niebywałym szczęściem. Bramki uzyskali: w 14 min. R. Gronowski, w 68 — Wieczorkowski i w 87 — Adamczyk.

Niedzielna porażka Cracovii została spowodowana m. in. tym, że biało-czerwoni forsowali grę środkiem, gdzie dość łatwy) tracili pił¬kę. Bardzo mało wykorzystywali grę Skrzydłami. Zawody prowadził p. Kania.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 87 z 14 kwietnia 1958


"W Gdańsku Lechia-Cracovia 3:0" -
Echo Krakowa

W Gdańsku Lechia-Cracovia 3:0

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
ROZEGRANY w Gdańsku spotkanie piłkarskie o mistrzostwo i ligi, pomiędzy miejscową Lechią a Cracovią, zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:0 (1:0). Bramki dla zwycięzców uzyskał : K. Gronowski, Wieczorkowski i Adamczyk. Spotkanie stało na dość dobrym pozornie, gra była żywa i ciekawa. Przez większą część meczu, więcej inicjatywy przejawiali jednak gdańszczanie, którzy zwłaszcza w grze ofensywnej wykazali większe zdecydowanie. Napastnicy Lecha zdołali strzelać bramkarzowi biało-czerwonych aż trzy bramki, czemu mogli zapobiec obrońcy Cracovii.
Źródło: Echo Krakowa nr 86 z 14 kwietnia 1958


"CRACOVIA WYSOKO PRZEGRYWA W GDAŃSKU" -
Dziennik Polski

CRACOVIA WYSOKO PRZEGRYWA W GDAŃSKU

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Sporo zwolenników „białoczerwonych” wierzyło w sukces w swojej drużyny w meczu z Lechią w Gdańsku. Niewielu jednak przypuszczało, że Cracovia przegra spotkanie i to w tak wysokim stosunku. Krakowianie grali mało skutecznie, nie potrafiąc zdobyć się na celny strzał a wszystkie poczynania ofensywne piłkarzy Cracovii kończyły się z reguły daleko na przedpolu gdańszczan.
Źródło: Dziennik Polski nr 88 z 15 kwietnia 1958


Mecze sezonu 1958