1958-03-30 Cracovia - Górnik Zabrze 1:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:09, 24 kwi 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Czesław Skoraczyński
pilka_ico
I liga , 3 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 30 marca 1958, 17:30

Cracovia - Górnik Zabrze

1
:
5

(0:2)



Herb_Górnik Zabrze

Trener:
Zoltán Opata
Skład:
L. Michno
Mazur
Reichel
Szymczyk
Malarz
Gołąb
Opoka
Jarczyk
Manowski
Dudoń
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Tadeusz Nowak z Kielc
Widzów: 22 000

bramki Bramki



Opoka (66')
0:1
0:2
0:3
1:3
1:4
1:5
Lentner (8')
Kowal (34')
Lentner (60')

Pol (66')
Fojcik (79')
Skład:
Machnik
Franosz
Florenski
Hajduk
Gawlik
Olejnik
Pol
Jankowski
Fojcik
Kowal
Lentner

Ustawienie:
3-2-5
Mecze tego dnia:

1958-03-30 Cracovia - Górnik Zabrze 1:5
1958-03-30 Cracovia II - Beskid Andrychów 1:2



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Górnik zagrał "po mistrzowsku" deklasując Cracovię 5-1." -
Przegląd Sportowy

Górnik zagrał "po mistrzowsku" deklasując Cracovię 5-1.

Nawet w niedzielę palmową nie zdarzają się cuda. Biało-czerwoni - mimo kolosalnej ambicji, jaką włożyli w walkę z Górnikiem - zeszli z boiska pokonani, a wynik mówi sam za siebie. Bramki zaś, które zdobyli zabrzanie były tak składne, wypracowane w sposób efektowny I zaskakujący, że choć raniły boleśnie serca sympatyków Cracovii, to jednak ci zdobywali się na oklaski dla ich autorów. Nie jest zresztą rzeczą istotną kto i kiedy wpisywał się na listę zdobywców goli. Ważne natomiast jest to, że Górnik grał tak, jak gdyby miał siedmiu napastników- a jednocześnie 5 pomocników. Gawlik I Olejnik w wielu wypadkach bowiem znajdowali się daleko w przodzie, nieraz staczali zwycięskie pojedynki na polu karnym Cracovii, a Kowol i Jankowski w wielu innych razach byli obecni pod bramką Machnika i stamtąd rozpoczynali szybkie rajdy w stronę i bramki Cracovii. Znawcy podkreślają ogólnie dojrzałość taktyczną mistrza Polski i widzą w niej jeszcze i ważniejszy atuty niż wyszkolenie techniczne. Dojrzałość taktyczna górników w meczu przeciw Cracovii wyrażała się tym, że niejednokrotnie jak, gdyby umyślnie podpuszczali przeciwnika pod swoją bramkę, by w ten sposób przerzedzić skomasowane szeregi defensorów Cracovii. W takich to momentach przechodzili Górnicy do gwałtownej szarży na pole przeciwnika zostawiając daleko za sobą każdy pościg. Aby jednak na takie rzeczy móc tobie pozwolić, trzeba dysponować szybkością. O tym. ze szybkością górnicy bili na głowę „pasiaków" może świadczyć fakt, że najszybszy piłkarz Cracovii - Opoka, nie wygrał bodaj ani jednego pojedynku biegowego z żadnym z obrońców Górnika, a przede wszystkim z Floreńskim. Jeśli zaś stoper Górnika stosunkowo niewiele przewyższał Reichla w stopowaniu zapędów przeciwnika, to jednak dla stopera biało-czerwonych może być niedościgłym wzorem w przekazywaniu zdobytych piłek. Różnica na tym polu pomiędzy piłkarzami Górnika i Cracovii była po prostu rażąca. Trudno się dziwić, że w ogromnej, wyczerpującej walce z silniejszym pod każdym względem przeciwnikiem nie próbowali piłkarze Cracovii... nieco więcej... pomyśleć na boisku. Mam tu na myśli uporczywe forsowanie gry lewą stroną, choć Dudoń i Gołąb byli zdecydowanie najsłabszymi zawodnikami. Na tej właśnie stronie była największa „dziura". Zwolennicy biało-czerwonych bardzo szybko stracili w tym meczu wszelkie nadzieje. Bramka Lentnera zdobyta w 8 min. była właściwie golem rozpoczynającym ich serię. Serię silnych strzałów na bramkę Cracovii. Michno dwoił się i troił, ale nie mógł zapobiec utracie drugiej bramki, zdobytej w popisowy wprost sposób główką po centrze Pohla. Po zmianie boisk „seria" zaczęła się znów od Lentnera, później Pohl - w tej samej prawie minucie Opoka, a wreszcie Fojcik dokonali dzieła bramkowego.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 51 z 31 marca 1958 [1]


"Kraków oczarowany grą mistrza Polski" -
Sport

Kraków oczarowany grą mistrza Polski

KRAKÓW (tel. wł.). Duże brawa dla Górników za piłkę nożną w doskonałym wydaniu, za widowisko pełne emocji, polotu i rozmachu, choć niesłychanie grząski teren boiska w dużym stopniu hamował grę.

W przedmeczowych opiniach przeważał pogląd, że jeżeli gospodarze nie przystąpią do spotkania z jakimś wyraźnym kompleksem niższości, to może dojść nawet do niespodzianki. I rzeczywiście Cracovia rzuciła do walki wszystkie siły i umiejętności. Rychło jednak przekonała się, że umiejętności przeciwnika są w każdym wypadku wyższe. Górnicy spokojnie przeczekali kilkuminutowy impet krakowian, a potem przystąpili do popisu. Piłka chodziła jak na sznurku pomiędzy zawodnikami w biało-niebieskich dresach, wreszcie Lentner znalazł się w sytuacji, w której nie pozostawało nic innego jak strzelić w róg bramki.

Było to w 8 min. gry, popis górników trwał nadal. Kowal, Pohl i Jankowski „wykołowywali” pomocników i obrońców Cracovii, raz po raz składając wizyty na przedpoli bramki Cracovii. Biało-czerwoni „odgryzali” się tylko sporadycznymi wypadami. Wypady te nie miały jednak w sobie dynamiki i nie mogły zagrozić poważniej bramce Machnika, do której dostępu bronili rutyniarze tej klasy, co Floreński, Franosz, Olejnik i Gawlik. Natomiast każda wizyta napadu Górnika pod bramka Cracovii nosiła w sobie zarodek bramki.

Michno wspierany dzielnie przez Rajchla i Szymczyka, długo bronił się przed następną kapitulacją. Ale kiedy Pohl, wygrywając pozornie beznadziejną piłkę, posłał niemal z linii autowej idealną centrę do środka, a Kowal znalazł się na miejscu – wówczas Michno po raz drugi wyjął piłkę z siatki. W ostatnich 10 min. przed przerwą bramkarz Cracovii „wyciągnął się” jeszcze kilka razy i nie dopuścił do zmiany wyniku.

Po przerwie powtórzyła się historia z pierwszej połowy. Zagrzewani okrzykami sympatyków piłkarze Cracovii wydawali z siebie wszystko i znów przez kilka minut utrzymywali otwartą grę. Ale w 60 min. Lentner znalazł się znów przy piłce. Skośne podanie Jankowskiego, zaadresowane do lewoskrzydłowego zabrzan było tak doskonałe, że Lentner znalazł się już tylko oko w oko z Michną. Rozpaczliwy, niemal desperacki krok bramkarza biało-czerwonych nie zdał się na nie. Piłka zatrzepotała w siatce. W 6 min. później dał znać o sobie drugi skrzydłowy Górnika – Pohl. Minął on kolejno Dudonia, Gołąbka i Szymczyka i strzelił z linii pola karnego w sam róg bramki. W tej samej minucie Cracovia odpowiedziała szybkim kontratakiem i zdobyła honorową bramkę. Górnicy przyspieszyli tempo. Efektem ich falowych ataków była piąta bramka, strzelona przez Fojcika.
Źródło: Sport nr 39 z 30 marca 1958


"Cracovia nie przerwała passy zwycięstw górników z Zabrza" -
Gazeta Krakowska

Cracovia nie przerwała passy zwycięstw górników z Zabrza

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
Około 20 tys. widzów zebrało się wczoraj mimo niepewnej pogody na stadionie Cracovii, by naocznie oglądać pojedynek mistrza Polski, ; Górnika Zabrze, z białoczerwonymi. Ślązaków poprzedzała fama doskonałego zgranego, wartościowego zespołu, który w tegorocznym sezonie odniósł już dwa przekonywające zwycięstwa. Wielu sympatyków gospodarzy nie traciło jednak nadziei, głosząc przed meczem, że górnicy potkną się właśnie w Krakowie. Życzenia te nie spełniły « się jednak. Cracovia nie zdołała powstrzymać marszu zabrzan i przerwać passy ich sukcesów. Guście zeszli z boiska jako zwycięzcy, wygrywając spotkanie 5:1 (2:0).

Drużyna śląska nie miała właściwie słabego punktu. Wprawdzie nieco poniżej swych możliwości zagrała prawa strona ataku gości, ale niedysponowanych kolegów uzupełniali z pełnym powodzeniem pozostali ich partnerzy z kwintetu ofensywnego. W pomocy doskonale spisywał się Gawlik, trudną do przebycia zaporę stanowił reprezentacyjny stoper Floreński.
Pomimo ciężkiego błotnistego terenu, górnicy dali prawdziwy pokaz footbalu wysokiej klasy, demonstrując mądrą taktycznie grę w polu, celne podania i orientację. Ich największym atutem była jednakże wczoraj szybkość.
Gospodarze przystąpili do gry z mocną wolą uzyskania jak najlepszego wyniku, jak jednak wykazał przebieg spotkania, ustępowali oni zwycięzcom tak technicznie jak i taktycznie. Słabiej niż zwykle, grał Mazur, kilka niepewnych momentów miał również Michno w bramce. Pierwsze minuty gry nie zdawały się wskazywać na wysokie zwycięstwo górników. Napastnicy Cracovii często gościli pod bramką przeciwnika, ale dalekie, niegroźne strzały, bez trudu wyłapywał Machnik. Właśnie w okresie przewagi gospodarzy, Ślązacy uzyskali prowadzenie. Szybki atak zakończył celnym strzałem. Utrata bramki zdeprymowała gospodarzy, którzy oddali teraz inicjatywę przeciwnikowi. Od tej chwili aż do końca spotkania Ślązacy nadawali ton grze. W 17 min. goście uzyskał: jeszcze jedną bramkę, zdobytą jednakże z wyraźnego spalonego. Dopiero na skutek interwencji bocznego arbitra, sędzia p. Nowak z Kielc odwołał swą poprzednią decyzję, nakazując rozpoczęcie gry nie ze środka boiska, ale sprzed bramki miejscowych. Wynik spotkania do przerwy ustalił Kowal, który główką z podania Fojcika zdobył drugą bramkę dla Górnika.

Po pauzie nadal przeważają Ślązacy. W 59 min. Lentner strzela trzecią bramkę, a w chwilę później Pohl podwyższa wynik na 4:0. Tuż po rozpoczęciu gry w zamieszaniu pod¬bramkowym Cracovia uzyskuje ho-norowy punkt. Strzelcem jedynej bramki dla gospodarzy był najsłabszy zresztą zawodnik ataku biało- czerwonych — Opoka. Bramkarz Górnika Machnik przeżywa teraz ciężkie chwile, kilkakrotnie wypuszczając piłkę z rąk po ostrych strzałach. Zamiast upragnionej dalszej bramki dla Cracovii, następne minuty gry przynoszą jednak kolejny punkt górnikom. Zdobywcą ostatniej bramki dla gości był Fojcik.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 76 z 31 marca 1958


"Dobra piłka nożna w wydaniu Ślązaków" -
Echo Krakowa

Dobra piłka nożna w wydaniu Ślązaków

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
W NIEDZIELĘ w Krakowie odbyło się spotkanie piłkarskie o mistrzostwo 1 ligi pomiędzy Cracovią a Górnikiem Zabrze. Mecz zakończył się zwycięstwem go/ci 5:1 (2:0). Bramki zdobyli dla zwycięzców Lentner —2 oraz Kowol, Pohl i Fojcik po 1, dla pokonanych Opoka. Zawody prowadził p. Nowak z Kielc — słabo. Nic reagował on zupełnie na ostrą grę i przepuścił wyraźną rękę Jankowskiego, w wyniku czego goście zdobyli pierwszą bramkę. Także sędziowie boczni, a szczególnie p. Machel niezbyt uważnie wypełniali swe zadanie.

Trzeba na wstępie zaznaczyć, że zwycięstwo drużyny mistrza Polski — Górnika Zabrze było w pełni zasłużone. Goście tylko przez pierwsze dziesięć minut nie umieli znaleźć recepty na falowe ataki gospodarzy. Później jednak z każdą niemal minutą nacierali rozpędu, a w drugiej połowie meczu panowali niepodzielnie na boisku. Wysoka technika i przemyślana przede wszystkim taktyka w grze — oto najważniejsze atuty Zabrza. Wszyscy zawodnicy Górnika doskonale nawzajem się rozumieją, a akcje ich poparte są niespotykaną w innych polskich zespołach — szybkością.

Cracovia grała bardzo ofiarnie. niemniej jednak samą ambicją nie można było zniwelować wysokich walorów przeciwnika. Nic więc dziwnego, że gospodarze stracili wczoraj aż. 5 bramek. Na dobrą sprawę mogli stracić ich nawet więcej, mimo, że grali w ..zaczarowanych” czarnych spodenkach. które podobno przynoszą im szczęście. Jednak kio wie, czy w wyniku bardziej przemyślanej gry biało-czerwoni nie mogli pokusić się o uzyskanie korzystniejszego wyniku. Sporo pretensji mamy do gry pomocników Gołąba i Malarza oraz łączników Jarczyka i Dudonia. Pierwsi kurczowo trzymali się własnego przedpola, nawet wówczas, gdy sytuacja wymagała aby szli za atakiem i zbierali piłki, wybite przez defensywę gości. Łącznicy popełniali natomiast błędy w okresie przewagi przeciwnika: ustawiali się w linii, dając się łatwo pokryć pomocnikom przeciwnika, W takiej sytuacji wszystkie piłki wybijane przez obrońców Cracovii stawały się łupem Gawlika i Olejnika Gdyby we wczorajszym meczu wszystkie linie Cracovii stanowiły jedną całość, gra drużyny byłaby bardziej płynna i przeciwnik nie pokusiłby się o tak wysokie zwycięstwo. Ponadto nie wolno było grać krótkimi podaniami, lecz długimi przerzutami po skrzydłach.

Do zawodów, drużyny wystąpiły w następujących zestawieniach: CRACOVIA: Michno, Mazur, Reichel, Szymczyk, Malarz, Gołąb, Opoka, Jarczyk, Manowski. Dudoń, Kasprzyk. GÓRNIK ZABRZE: Machnik, Franosz, Olejnik, Hajduk, Gawlik, Olejnik, Pohl, Jankowski, Fojcik, Kowol. Lentner. Dalekie strzały Kasprzyka, oddane na bramkę Górnika w pierwszych minutach meczu, przyjemnie zaskoczyły widzów. W miarę upływu czasu coraz częściej do głosu dochodzi Górnik i w 10 minucie lewoskrzydłowy Lentner zdobył prowadzenie.

Utrata bramki bynajmniej nie załamuje piłkarzy Cracovii. Walczą bardzo ambitnie lecz nie mogą sprostać coraz lepszej grze zawodników Górnika. W pewnej chwili Lentnar wyprzedził Mazura i strzelił, lecz piłka odbiła s ę od nadbiegającego Michny i wyszła w pole. Był to groźny moment. Za chwilę Gawlik egzekwował rzut wolny z 13 metrów lecz piłka poszła obok słupka na aut. YJ 38 minucie Fojcik celnie centruje a Kowol głową zdobył drugą bramkę dla Górnika. Cracovia próbuje przeprowadzić jakąś groźniejszą akcję. Pod koniec pierwszej połowy notujemy ładną centrę Kasprzyka. Opoka jednak nic mógł już zdążyć do piłki. Po przerwie Michno broni dalekie strzały Lentnera. W pewnym momencie przy piłce jest atak Cracovii i po szybkim zagraniu Jarczyka z Kasprzykiem. Dudoń strzela obok bramki.

Wynik na 3:0 podwyższył w 60 minucie gry Lentner a pięć minut później Pohl zdobył czwartego gola. Jedyną bramkę dla Cracovii uzyskał Opoka w 67 min. Wynik meczu ustanowił Pohl, strzelając w 73 min. gry piątą bramkę dla Górnika.
Źródło: Echo Krakowa nr 75 z 31 marca 1958


"Krakowianie widzieli najlepsza drużynę ligowa" -
Dziennik Polski

Krakowianie widzieli najlepsza drużynę ligowa

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA—GÓRNIK ZABRZE 1:5 (0:2) Fama poprzedzająca przyjazd Górnika Zabrze do Krakowa, reklamująca zespół górniczy jako najlepszą krajową drużynę piłkarską, n.ie była przesądzona. O wysokich walorach mistrza Polski przekonało się naocznie kilkanaście tysięcy kibiców krakowskich obserwujących niedzielny mecz, a na własnej skórze Cracovia. Gospodarze starali się wypaść jak najlepiej na tle renomowanego przeciwnika, robili co mogli, nawet zaryzykowali prowadzenie otwartej gry, chociaż wiedzieli że taki system może się dla nich smutnie skończyć. No i skończyło się smutnie, bo utratą aż 5 bramek. Wielu sympatyków Cracovii , .kręciło nosami” twierdząc że co najmniej 2 bramki można było uratować i porażka nie byłaby tak katastrofalna. No oczywiście, że przy drugiej i trzeciej bramce bardziej zdecydowane wejście obrońców i lepsze ustawienie się Michny, mogło zapobiec utracie bramek. Ale atak górników stać było na oddanie jeszcze kilku „bomb” spoza pola karnego, które wylądowały w siatce i gdyby goście tylko chcieli to i tak strzeliliby te dwie bramki z innych akcji. Ani Pohl, ani Jankowski, najgroźniejsi zazwyczaj strzelcy Górnika nie zademonstrowali w niedzielę swych słynnych „bomb”, przed którymi kapitulowali najlepsi bramkarze i dlatego nie ma sensu „rozdzieranie szat” nad utratą tych pięciu bramek. Jeszcze niejedna ligowa drużyna zostanie odprawiona przez Górnika do domu z taką samą, a nawet i większą porcją bramek, jakie zaaplikowali biało-czerwonym piłkarze z Zabrza.

Lekcja jaką dali piłkarze Górnika „beniaminkowi” przyda się mu w dalszych rozgrywkach, oczywiście o ile zawodnicy Cracovii zechcą z niej skorzystać i wyciągnąć wnioski. A takim generalnym wnioskiem jest myśl w grze. Górnik nie grał „na pałę”, nie wicie było przypadkowych zagrań, większość akcji inicjowanych przez obrońców czy pomocników, po dokładnych podaniach do ataku, nosiły w sobie zarodek bramki i to warto sobie przyswoić. Najtrudniej przyjdzie to napastnikom, którzy nawet po otrzymaniu dobrego podania, często ,walą” piłkę na oślep, lub tracą ją w nieproduktywnych pojedynkach (Opoka, Dudoń).

Dla statystyków podajemy jeszcze dane z niedzielnego meczu Cracovia—Górnik. Wygrał Górnik 5:1 (2:0), zdobywając bramki przez Lentnera 2, Kowala, Pohla i Fojcika. Cracovia uzyskała jedyną bramkę ze strzału Opoki.
Źródło: Dziennik Polski nr 77 z 1 kwietnia 1958


Mecze sezonu 1958

Cracovia_herb 1958 Trening Noworoczny  Zwierzyniecki Kraków 1958-02-02 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:1  Victoria Jaworzno 1958-02-09 Victoria Jaworzno - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1958-02-15 BBTS Bielsko-Biała - Cracovia 1:3  Ślęza Wrocław 1958-02-23 Ślęza Wrocław - Cracovia 0:0 k.1:3  Tarnovia Tarnów 1958-03-06 Tarnovia Tarnów - Cracovia 1:0  Hutnik Kraków 1958-03-09 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:2  ŁKS Łódź 1958-03-16 Cracovia - ŁKS Łódź 2:1  Legia Warszawa 1958-03-22 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  Górnik Zabrze 1958-03-30 Cracovia - Górnik Zabrze 1:5  Wawel Kraków 1958-04-06 Cracovia - Wawel Kraków 1:0  Wisła Kraków 1958-04-07 Wisła Kraków - Cracovia 0:2  Lechia Gdańsk 1958-04-13 Lechia Gdańsk - Cracovia 3:0  Wisła Kraków 1958-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  Ruch Chorzów 1958-04-26 Cracovia - Ruch Chorzów 0:5  Gwardia Warszawa 1958-05-04 Cracovia - Gwardia Warszawa 5:0  Polonia Bydgoszcz 1958-05-18 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 2:1  Cuiavia Inowrocław 1958-05-20 Cuiavia Inowrocław - Cracovia 3:2  Garbarnia Kraków 1958-05-31 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:1  Polonia Bytom 1958-06-05 Polonia Bytom - Cracovia 3:0  Odra Opole 1958-06-09 Cracovia - Budowlani Opole 5:1  Zagłębie Sosnowiec 1958-06-15 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:2  Honvéd Budapeszt 1958-06-21 Cracovia - Honvéd Budapeszt 1:3  Calisia Kalisz 1958-07-05 Calisia Kalisz - Cracovia 3:1  Start Łódź 1958-07-06 Start Łódź - Cracovia 0:0  Zwierzyniecki Kraków 1958-07-13 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 2:5  ŁKS Łódź 1958-07-20 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Legia Warszawa 1958-07-27 Cracovia - Legia Warszawa 2:1  Kolejarz Wieliczka 1958-07-30 Kolejarz Wieliczka - Cracovia 2:2  Górnik Zabrze 1958-08-03 Górnik Zabrze - Cracovia 5:1  Lechia Gdańsk 1958-08-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:1  Wisła Kraków 1958-08-14 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Ruch Chorzów 1958-08-16 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1  Gwardia Warszawa 1958-08-24 Gwardia Warszawa - Cracovia 3:1  Lublinianka Lublin 1958-08-25 Unia Lublin - Cracovia 5:3  Polonia Bydgoszcz 1958-09-07 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 6:0  Szczakowianka Jaworzno 1958-09-10 Szczakowianka Szczakowa - Cracovia 1:3  Wawel Kraków 1958-09-13 Cracovia - Wawel Kraków 2:1  Krakowski OZPN (juniorzy) 1958-09-17 Cracovia - Krakowski OZPN (juniorzy) 2:3  Hutnik Kraków 1958-09-19 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:2  Stal Rzeszów 1958-09-21 Stal Rzeszów - Cracovia 4:2  Kraków (oldboje) 1958-09-24 Cracovia - Kraków (oldboje) 3:1  Victoria Częstochowa 1958-09-26 Victoria Częstochowa - Cracovia 4:3  Polonia Bytom 1958-10-12 Cracovia - Polonia Bytom 0:2  Kabel Kraków 1958-10-15 Cracovia - Kabel Kraków 3:1  Odra Opole 1958-10-19 Budowlani Opole - Cracovia 2:0  Unia Oświęcim 1958-10-23 Unia Oświęcim - Cracovia 0:1  Zagłębie Sosnowiec 1958-10-26 Stal Sosnowiec - Cracovia 1:4  Polonia Bytom 1958-11-09 Cracovia - Polonia Bytom 0:5  Czarni Szczecin 1958-11-16 Czarni Szczecin - Cracovia 2:3  Unia Tarnów 1958-11-23 Cracovia - Unia Tarnów 0:0  Wawel Kraków 1958-11-30 Cracovia - Wawel Kraków 1:3