1997-09-27 Wawel Kraków - Cracovia 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:02, 10 maj 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Wawel Kraków


pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 9 kolejka
Kraków, sobota, 27 września 1997

Wawel Kraków - Cracovia

2
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Piotr Kocąb
Skład:
M. Polak
Księżyc
Jacyna
Pydyś
Nylec
Janik
Łapczyński
Wilk (76' Mikulski)
Szewczyk
Cyzio (66' Szwajca)
Kwieciński (66' Wołowicz).

Sędzia: W. Tabaka z Bydgoszczy
Widzów: 2 500

bramki Bramki
Janik (56')
Janik (68')
1:0
2:0
zolte_kartki Żółte kartki
Nylec
Kwieciński
Hrapkowicz
czerwone_kartki Czerwone kartki
Hrapkowicz (54')
Skład:
Felsch
Mróz
Walankiewicz
Waldemar Góra
Powroźnik
Kraczkiewicz
Depa
Krupa (17' Kuźmiński)
E. Kowalik (78' T. Polak)
Hrapkowicz
Zegarek (57' Siemieniec)



podczas meczu, źródło: Gazeta Krakowska

Opis meczu

Tempo

W trakcie konferencji prasowej trener Piotr Kocąb zasłonił twarz dłońmi, ukrywając zawilgocone oczy. Sprawiał człowieka załamanego. Porażka w derbowym spotkaniu postawiła jego zespół w mało ciekawej sytuacji, a na dodatek wątłą uszczuplił absencja Hrapkowicza., który zarobił czerwoną kartkę. Dwa nierozważne zagrania napastnika Cracovii pomogły odnieść zwycięstwo gospodarzom, którzy wprawdzie przeważali i posiadali inicjatywę, lecz nie potrafili wypracować sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. Najpierw w 13 min. próbował oszukać arbitra, niepotrzebnie zgrywając piłkę ręką, a w 54 min. daleko od swej bramki "podciął" z tyłu Łapczyńskiego. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby oprócz kary wymierzonej przez arbitra spotkała go sankcja trenerska. Sęk w tym, że trener Kocąb nie może karać, nie mając możliwości premiowania przy innych okazjach... W zgoła innym nastroju był trener Wawelu, choć i on nie powinien popadać w stan samozadowolenia. Jego mocniejszy kadrowo zespół przez niemal godzinę nie potrafił złamać oporu rywali. Janik został wyłączony z gry przez Depę, Szewczyk sporadycznie inicjował rajdy lewym skrzydłem, a Kwieciński i Cyzio (przesunięty z defensywy do ataku) nie mogli sforsować kierowanej przez Walankiewicza defensywy "Pasów". W pierwszych 45 minutach gra toczyła się więc głównie w środkowej strefie boiska, a próby zaskoczenia obu bramkarzy ograniczały się do niecelnych strzałów z dystansu. Jedną "stuprocentową" sytuację zmarnował Kuźmiński, który w 41 min. stanął przed wyśmienitą okazją do pokonania M. Polaka. Będąc nie więcej niż 6 metrów przed bramką, lekko i dokładnie podał piłkę bramkarzowi. Bezbarwna gra toczyła się do chwili zejścia z boiska Hrapkowicza. Tuż po tym incydencie gospodarze zdobyli gola po pięknym uderzeniu Janika, któremu nie zdołał przeszkodzić w oddaniu strzału Zegarek. To był przełomowy moment meczu. Piłkarze Wawelu osiągnęli wyraźną przewagę i raz po raz dochodzili do czystych sytuacji bramkowych. Najpierw, w 63 min. zaprzepaścił doskonałą okazję Wilk, zbyt pospiesznie oddając lekki strzał w sytuacji sam na sam z Felschem. Później nie popisali się skutecznością Łapczyński (85), który także będąc oko w oko z bramkarzem nie zdołał go pokonać z kilku metrów oraz T. Mikulski (90), strzelając z bliska metr obok słupka. Nie miało to jednak większego znaczenia, bowiem w 68 min. Janik po raz drugi posłał piłkę do siatki Cracovii, wykorzystując wyśmienite podanie Jacyny, najlepszego - obok strzelca goli - zawodnika na boisku.
Marek Latasiewicz
Źródło: Tempo 29 września 1997


"„Dzidek" potrafi!" -
Gazeta Krakowska

„Dzidek" potrafi!

Zdzisław Janik liczy sobie 33 lata, ale nie tylko z racji wieku może uchodzić na drugoligowych boiskach za piłkarskiego profesora. Po prostu arsenałem umiejętności przerasta tak kolegów z drużyny, jak również przeciwników. Więcej, „nadaje na innych falach” i partnerzy nie zawsze pojmują jego intencje. Ale kiedy zgrają się z popularnym „Dzidkiem” to może być, dla Wawelu, jeszcze ciekawiej niż w sobotę.

W derbowej konfrontacji Janik nie tylko był boiskowym reżyserem (głównie po pauzie), ale przyjął na siebie rolę egzekutora. Oba zaś gola dobitnie świadczą, że mamy do czynienia z piłkarzem w pełnym tego słowa znaczeniu. W 56 min piłka została wybita przed pole karne i wystartowali do niej Janik z Zegarkiem. Ten pierwszy okrutnie okpił jednak rywala. Spokojnie przerzucił nad nim futbolówkę i z ok. 18—20 metrów posłał woleja, który zdjął pajęczynę z prawego okienka bramki Felscha! Z kolei w 68 min pełniący obowiązki „ostatniego” Jacyna (dobry występ po roszadzie trenerskiej; Cyzio przesunięty został do ataku, ale niczym się nie wyróżnił) idealnie obsłużył Janika, który w sytuacji sam na sam najpierw spokojnie popatrzył, a potem precyzyjnie strzelił w tzw. długi róg obok bezradnego bramkarza „pasów”.

Trafili więc wojskowi dwukrotnie i wolno mówić, że potraktowali Cracovię nad wyraz łagodnie. Tylko po przerwie zmarnowali kilka okazji. M. in. w 65 minucie Wilk, po odebraniu piłki Siemieńcowi, biegł sam naprzeciw Felscha, ale strzelił po pierwsze zbyt lekko (właściwie było to podanie...), po drugie zaś zbyt wcześnie (jeszcze sprzed linii pola karnego). A w 85 minucie Łapczyński był sam przed bramką, ale miast plasować piłkę wybrał wariant siłowy i trafił w golkipera „pasów”.

Generalnie dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji, choć Cracovia trzymała się nader dzielnie gdzieś do 54 min, kiedy Hrapkowiczowi (za bezsensowny faul w strefie środkowej) zrobiło się po raz wtóry żółto przed oczami i został relegowany do szatni. Szansę strzelecką miała tylko jedną. W 40 min Kowalik precyzyjnie zacentrował z lewej strony, ale Kuźmiński „główkując” z ok. 7 metrów właściwie oddał piłkę bramkarzowi.
Wojciech BATKO
Źródło: Gazeta Krakowska 29 września 1997


"Janik show" -
Dziennik Polski

Janik show

Wawel - Cracovia 2-0 (0-0)

1-0 Janik 57 min 2-0 Janik 68 min

Sędziował Waldemar Tabaka z Bydgoszczy, żółte kartki: Nylec, Kwieciński, Hrapkowicz, czerwona Hrapkowicz - 55 min. Widzów 3500.

WAWEL: Polak - Księżyc, Jacyna, Pydyś - Nylec, Łap-czyński, Wilk (76 Tomasz Mikulski), Janik, Szewczyk -Kwieciński (67 Wołowicz), Cyzio (67 Szwajca). CRACOVIA: Felsch - Mróz, Walankiewicz, Góra - Powroź-nik, Depa, Krupa (17 Kuźmiński), Kraczkiewicz, Kowalik (71 Polak) - Hrapkowicz, Zegarek (58 Siemieniec).

Do 55 min nic nie wskazywało, że Wawel zainkasuje 3 punkty. Do tego momentu grała była mało ciekawa, żeby nie powiedzieć nudna. - Rozumiem, że jedna drużyna (czytaj Cracovia) gra na remis, ale zupełnie nie wiem, do czego zmierza drugi rywal (Wawel)? Dlaczego gospodarze grają tak mało zdecydowanie, apatycznie? - mówił w przerwie meczu Antoni Szymanowski. W tym czasie Cracovia konsekwentnie rozbijała przejrzyste i chaotyczne ataki wojskowych. „Pasy” kryły krótko rywala, miały lepszy start do piłki. A Wawel grał tak jakby liczył, iż piłka sama wpadnie do siatki. W I połowie zanotowałem pod obydwiema bramkami zaledwie po jednej groźnej akcji, w 38 min po centrze Szewczyka, Felsch uprzedził szarżującego Kwiecińskiego. W 3 minuty później lewym skrzydłem uciekł Kowalik, po jego dośrodkowaniu Kuźmiński główkował z 6-7 metrów, ale strzelił zbyt słabo i Polak wyłapał piłkę. Pierwsze minuty po przerwie nie przyniosły zmiany stylu gry. Ale oto nadeszła, jak się potem okazało, brzemienna. w skutkach 55 min. Hrapkowicz, który miał już na koncie żółtą kartę (za głupie, zagranie piłki ręką w 13 min), w lekkomyślny sposób sfaulował w środku pola uciekającego mu Łapczyńskiego i sędzia pokazał piłkarzowi Cracovii czerwoną kartkę.

Nie upłynęło 100 sekund, a po błędzie Zegarka piłkę przejął Zdzisław Janik i błyskawicznie zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów. Piłka wylądowała w samym „okienku” bramki Felscha. Przepiękny gol! Stało się jasne, że Cracovii w osłabionym składzie będzie bardzo trudno doprowadzić choćby do remisu. Gospodarze uzyskali teraz przewagę. W 66 min po błędzie Siemieńca, na czystą pozycję wybiegał Wilk, ale pospieszył się ze strzałem i Felsch obronił anemiczny strzał. W 68 min Jacyna zagrał prostopadłą piłkę na Janika, ten znalazł się sam przed Felschem i płaskim strzałem pokonał bramkarza Cracovii. Mecz był praktycznie rozstrzygnięty. Cracovia niby atakowała, ale nie miała żadnych sytuacji strzeleckich. Wawel miał jeszcze dwie pozycje, w 85 min Łapczyński, będąc sam przed bramkarzem Cracovii, trafił wprost w niego. W 90 min syn trenera -Tomasz Mikulski z bliska strzelił obok słupka.

Wygrana Wawelu na pewno zasłużona, choć drużyna ta formą nie zachwyciła, grając przez 55 minut słabo, bez wyrazu. Na pewno bohaterem spotkania był Zdzisław Janik, strzelił nie tylko dwa efektowne gole, ale mądrze rozdzielał piłki, był wszędzie tam, gdzie wymagała tego sytuacja. O klasę przewyższył rywali. Trener Mikulski zaskoczył wszystkich wyjściowym ustawieniem zespołu, rolę stopera -z dobrym skutkiem - powierzył Jacynie, przesunął Cyzię do ataku. Ten grał jednak słabo i został w 67 min zmieniony. Nie grał zawieszony za kartki Szeliga.

W Cracovii poprawnie grała obrona, Felsch nie ponosi winy za utracone bramki. Cała koncepcja trenera Kocąba załamała się po zejściu z boiska Hrapkowicza. Wtedy gra . „pasów” rozsypała, się, pomocnicy i napastnicy nie mieli żadnej recepty na rozmontowanie obrony rywala.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski


Mecze sezonu 1997/98

Hetman Zamość 1997-08-03 Cracovia - Hetman Zamość 4:0  Hutnik Kraków 1997-08-10 Hutnik Kraków - Cracovia 2:0  Siarka Tarnobrzeg 1997-08-13 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 1:0  Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1997-08-16 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 7:1  Stal Stalowa Wola 1997-08-23 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:0  Avia Świdnik 1997-08-30 Cracovia - Avia Świdnik 0:2  Górnik Łęczna 1997-09-06 Górnik Łęczna - Cracovia 3:1  Unia Tarnów 1997-09-13 Cracovia - Unia Tarnów 0:0  Okocimski Brzesko 1997-09-19 Okocimski Brzesko - Cracovia 0:0  Wawel Kraków 1997-09-27 Wawel Kraków - Cracovia 2:0  Czuwaj Przemyśl 1997-10-04 Czuwaj Przemyśl - Cracovia 0:0  Korona Kielce 1997-10-11 Cracovia - Korona Kielce 1:1  Warmia Olsztyn 1997-10-18 Warmia Olsztyn - Cracovia 0:0  Wisła Włocławek 1997-10-26 Cracovia - WKP Włocławek 2:1  Jeziorak Iława 1997-11-02 Jeziorak Iława - Cracovia 1:0  Ceramika Opoczno 1997-11-09 Cracovia - Ceramika Opoczno 2:1  RKS Radomsko 1997-11-15 RKS Radomsko - Cracovia 1:0  GKS Bełchatów 1997-11-22 Cracovia - GKS Bełchatów 2:1  Cracovia_herb 1998 Trening Noworoczny  Hetman Zamość 1998-03-08 Hetman Zamość - Cracovia 3:1  Hutnik Kraków 1998-03-15 Cracovia - Hutnik Kraków 0:0  Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1998-03-21 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 1:1  Stal Stalowa Wola 1998-03-29 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0  Avia Świdnik 1998-04-04 Avia Świdnik - Cracovia 0:0  Górnik Łęczna 1998-04-07 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2  Unia Tarnów 1998-04-11 Unia Tarnów - Cracovia 3:1  Okocimski Brzesko 1998-04-19 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:0  Wawel Kraków 1998-04-25 Cracovia - Wawel Kraków 0:0  Czuwaj Przemyśl 1998-05-03 Cracovia - Czuwaj Przemyśl 4:2  Korona Kielce 1998-05-09 Korona Kielce - Cracovia 0:0  Warmia Olsztyn 1998-05-17 Cracovia - Warmia Olsztyn 9:1  Wisła Włocławek 1998-05-20 WKP Włocławek - Cracovia 0:1  Jeziorak Iława 1998-05-31 Cracovia - Jeziorak Iława 2:0  Ceramika Opoczno 1998-06-03 Ceramika Opoczno - Cracovia 1:0  RKS Radomsko 1998-06-06 Cracovia - RKS Radomsko 2:0  GKS Bełchatów 1998-06-09 GKS Bełchatów - Cracovia 2:0