1925-06-29 Cracovia - Vienna 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:19, 12 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

grano 2x35 minut


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, poniedziałek, 29 czerwca 1925, 18:00

Cracovia - Vienna

2
:
1

(2:1)



Herb_Vienna


Skład:
Malczyk
Gintel
Fryc
Strycharz
Chruściński
Zastawniak II
Kubiński
Ptak (Huber)
Kałuża
Ciszewski
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Józef Lustgarten

bramki Bramki
Ptak (23')

Ptak (27')
1:0
1:1
2:1

Lhotka (24')
Skład:
Ostriczek
Rainer
Blum
Seuffert
Jenö Konrad
Ludwig
Kuzel
Ryba
Kalman Konrad
Lhotka
Fischer

Ustawienie:
2-3-5



Rewanż

Kolejny mecz obu drużyn zaplanowany dwa dni później na 1 lipca 1925, nie odbył się z powodu powodzi, która nawiedziła Kraków i zalała stadion Cracovii.

Zapowiedź meczu


Opis meczu

Tygodnik Sportowy

Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.1
Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.2
Vienna, z którą niedawno taki Urugwaj zdołał zaledwie wyjść bez rozstrzygnięcia, ze słynnymi internacjonałami Ostriczkiem, Blumem, braćmi Konradami, Fischerem, Gschweidlem, Hoffmanem, Ludwigiem, była wielką atrakcją dla Krakowa. Jeden z najstarszych klubów na kontynencie, jubilat 30-letni, ma bogatą tradycję i historję za sobą. A jednak aura zniweczyła wszystko. Mecz niedzielny musiał odpaść zupełnie z powodu ulewnego deszczu, a spotkanie poniedziałkowe, niedostatecznie zapowiedziane i ogłoszone, ściągnęło tylko bardzo nieliczną garstkę widzów i odbyło się wśród fatalnych stosunków atmosferycznych z 20’ opóźnieniem i 20’ skróceniem gry. Sam wspaniały teren Cracovii nie był tak kiepskim, jak niepogoda, toteż Cracovia zagrała (jak zwykle na grząskim gruncie) jeden ze swych najlepszych meczy obecnego sezonu, rehabilitując się po szeregu przykrych niepowodzeniach. Zwycięstwo bowiem z Vienną, mimo braku Gschweidla, jest olbrzymim sukcesem dla Cracovii, która ambicją, zapałem i celowością gry, przechyliła zasłużenie szalę na swą korzyść, mimo bezsprzecznej technicznej przewagi gości i ich finezji taktycznych. Słabą stroną gości była hyperkombinacja, zlekceważenie gry i przeciwnika, a przedewszystkiem brak decyzji strzału. Malczyk w bramce Cracovii popisał się kilku dobrymi chwytami, pozatem dobrzy byli Gintel, Zastawniak i Ptak. Atak lepszy, niż na poprzednich zawodach. Linja Sperling, Ciszewski, Kałuża idzie zawsze lepiej, niż wszystkie inne kombinacje. Ptaka zużytkował dobrze i mądrze Kałuża. Ptak jest dobrym strzelcem, co wykazał przez zdobycie 2 bramek mimo, iż grał poraz pierwszy na prawym łączniku, a więc na nieswojej pozycji. Bramkę Vienny zawinił poniekąd Strycharz. Sędziował p. Dr. Lustgarten.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 27 z 2 lipca 1925


Kurjer Sportowy

Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy cz.2
Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy cz.3
Cracovia - Vienna 2:1 (2:1).

Najpiękniejszy mecz sezonu, a jeden z najpiękniejszych ostatnich lat. Przy prawie pustej, kilkaset osób, widowni. Zawody niedzielne odwołano, a tylko nieliczni przypuszczali, że po dalszym 24 godzinnym deszczu w poniedziałek będzie się grało. Nie spodziewano się, że boisko po przeszło tygodniowych obfitych opadach będzie się nadawało do gry. Tymczasem okazało się, że boisko jest w znakomitym stanie dozwalającym na wszelkie finezje gry. Było śliskie, lecz gracze się szybko przyzwyczaili, a gra miała wobec tego najzupełniej normalny przebieg. Toteż widzowie, którzy nie dali się odstraszyć deszczowi, mieli pełną satysfakcję, a trybuna nie szczędziła oznak uznania i zadowolenia obydwu drużynom.

Przyjemnie, raczej radośnie rozczarowała Cracovia. Jeżeli nie był to słomiany ogień, to przypuszczać należy, że okres słabości przemija. Bo, że ten okres istniał jest tak niewątpliwe jak trudne do pojęcia. W drużynie spotykamy graczy, którzy jeszcze dzisiaj stanowią elitę futbalu polskiego, przyczem nie można twierdzić, że ich karjera futbalowa ma się ku końcowi z powodu wieku, czyteż innych przyczyn. Jest kilka miejsc słabiej obsadzonych, lecz i ci gracze należą niezaprzeczalnie do dobrej pierwszej klasy. Czemuż więc przypisać spadek formy? Brak treningu, mała konsolidacja wewnętrzna, przyczyny zewnętrzne itd. Ale to wszystko musi być objawem przemijającym, a leży niewątpliwie w interesie całego polskiego sportu piłkarskiego, aby przeminęło jak najrychlej. Oznaką powrotu do zdrowia były zawody onegdajsze. Tego roku, a bodaj i ubiegłego, możepoza spotkaniem z Turcją, nie widzieliśmy u graczy biało-czerwonych tak kolosalnej ambicji, takiego serca i takiej woli zwycięstwa. Czynniki te poparte nieprzeciętną jeszcze ciągle techniką i doskonałą, celową kombinacją pozwoliły Cracovii zatrjumfować nad jedną z najlepszych drużyn kontynentalnych, która w ubiegłym tygodniu grała z Urugwajem 1:1. Nie stawiamy przez to porównanie naszych amatorów na równi z mistrzami świata, czyteż z zawodowcami wiedeńskimi. Różnica zbyt jeszcze wyraźna, aby jej nie spostrzegł nawet zaślepiony fanatyk klubowy. Na podstawie jednak wczorajszych zawodów stwierdzić wolno, że Cracovia w swej poniedziałkowej formie jest dla najgroźniejszych i najsłynniejszych drużyn przciwnikiem z którym niełatwo jest zwyciężyć. Doświadczyła na sobie tego Vienna, która od samego początku grała z wielką ambicją, a pod koniec nie szczędziła wysiłków, aby uzyskać przynajmniej wynik nierozstrzygnięty. Że Wiedeńczycy traktowali zawody serjo dowiedli przywożąc kompletną drużynę. Był więc i bramkarz Ostriczek, który wykazał nadzwyczajną pewność w chwytaniu i Rainer i Blum świetna para obrońców. W tych zawodach bardziej podobał się Blum, przyczem uderzał jego nadzwyczajny zmysł ustawiania się. W pomocy wyróżnił się Jenö Konrad w środku. Przy ogromnej ekonomji ruchu zawsze przy piłce, oddania celowe i pewne, zaniedbywał tylko skrzydła.Ludwig i Seifert jako skrajni, nie wahali się w danym momencie użyć swej siły fizycznej coprawda w dozwolonych granicach. W napadzie zwracał uwagę Kalman Konrad swemi świetnemi pociągnięciami, usprawiedliwiając w zupełności sławę konkurenta Schaffera. Lhotka i Ryba na łącznikach, więcej przebojowcy jak gracze kombinacyjni. Oba skrzydła Fischer i Kużl, szybcy znakomici wózkarze. Całość znakomita, technicznie i taktycznie doskonała, imponująca świetnem opanowaniem ciała i wytrwałością.

Z Cracovii trudno wyróżniać kogoś specjalnie. Cała drużyna zasługuje na najwyższe uznanie. Znakomicie grali obaj obrońcy. Chruściński świetnie dawał sobie rady z trójką środkową. Zastawniak i Strycharz trzymali doskonale skrzydła. Napad kombinował bardzo dobrze, skrzydła centrowały przeważnie na czas, jeszcze Sperling czasami zbyt wiele wózkował.

W pierwszej połowie gra mniejwięcej równorzędna. Więcej szans zdobycia bramki mają gospodarze. Kilka razy pech przeszkadza tylko uzyskaniu bramki. Ptakowi udaje się jednak pięknym strzałem pokonać Ostriczka, lecz Lhotka wkrótce potem wyrównywa. Po zmiennych atakach strzela Ptak drugą bramkę. Pauza 2:1. Po przerwie atakują Wiedeńczycy zaciekle. Ataki kończą się jednak na znakomitej obronie, wspomaganej dzielnie linją pomocy. Cracovia chce utrzymać rezultat i po potłuczeniu Ptaka, który schodzi z boiska, cofa wchodzącego na jego miejsce Hubera na czwartego pomocnika. Białoczerwoni nie ograniczają się jednak tylko do obrony. Obrońcy i bramkarz Vienny kilkakrotnie ratują w ostatniej chwili, ostatecznie wynik nie ulega zmianie, a Cracovia opuszcza boisko odniósłszy jedno z najpiękniejszych swych zwycięstw. Sędziował na prośbę obu drużyn, gdyż wyznaczony sędzia się nie stawił, dr Lustgarten.
Źródło: Kurjer Sportowy nr 17 z 1 lipca 1925


Przegląd Sportowy

Zawody wyznaczone na dzień 28 czerwca, z powodu niebywałej ulewy przełożono na środę 1 lipca. Przy nielepszej pogodzie rozegrano zawody dnia 29 czerwca, na których świetny egzamin zdało boisko Cracovii. Grano 2x35 minut. Przyznać trzeba, że były to najpiękniejsze zawody w tym sezonie. Grę można określić jednym słowem - popisowa. Bez fauli, idealnie spokojna, a w zawrotnem tempie prowadzona, cały czas równorzędna, dała obraz idealnych zawodów. (...) Obie drużyny grały znakomicie - Viennie można zarzucić jedynie hyperkombinacje, a zanadto wielkie ociąganie się ze strzałem. Cracovia miała swą siłę w znakomitych linjach pomocy i obrony, które zagrały tak, jak nikt nie oczekiwał po ostatnich kilku zawodach. Napad grał również doskonale, mniej kombinacją, a raczej szybkiem, wspaniale wykładanemi przebojami. Jednem słowem Cracovia miała znów "swój dzień" i to dobry. Do pauzy gra najzupełniej otwarta, szybko zmieniające się ataki wytwarzają groźne sytuacje podbramkowe obustronnie. Jedynie śliski teren uniemożliwia wykończenie ataku strzałem. Jedną taką pozycję przestrzeliwuje z kilku kroków Kałuża. Dopiero w 23 minucie ładny atak lewą stroną, Kałuża oddaje piłkę Ptakowi, który strzela ostro "szczurem" w sam róg. Już w minutę później strzela Lotka z winy obrony Cracovii wyrównującą bramkę. Cracovia atakuje dalej i w 27 min. pada najpiękniejsza bramka dnia - Ptak otrzymuje piłkę od Kałuży, mija błyskawicznie Bluma i strzela bombę w górny róg nieuchronnie. Rezultat ustanowiony. Po pauzie gra z nieznaczną przewagą gości - Cracovia atakuje teraz głownie Kubińskim. Dzięki wspaniałej grze tyłów biało-czerwonych, goście mimo wysiłków wyrównać nie zdołali, a Cracovia w swych częstych wypadach marnuje kilka pięknych pozycji. Pod sam koniec gry Malczyk broni wspaniale strzał Kalmana Konrada. Rogów 1:1. Sędzia p. Lustgarten.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 26 z 1 lipca 1925 [1]


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Wśród ulewnego deszczu, padającego bet przerwy rozegrano wczoraj 70 min. trwające zawody na rozmokłem boisku. Przyniosły one zwycięski wynik drużynie, która okazała więcej ambicji stanowczości i decyzji pod bramką. Drużyna Cracovii okazała się jednolitą i wytrwale na wszystkich linjach pracującą całością, w której nawet Ptak, (grający na prawym łączniku) nie stanowił tym razem słabego punktu. Był to jeden z najlepszych dni w tym sezonie Cracovii, która uzyskała po grze prowadzonej w szybkiem tempie wcale zaszczytny wynik.

Wiedeńczycy natomiast lepsi technicznie, ataki ich kierowane przez Kalnana Konrada precyzyjne celowały świetnemi kombinacjami, atoli pod samą bramką goście nie umieli zdobyć się na skuteczny strzał i zmarnowali szereg pozycji.
Grę rozpoczyna z 20 minutowem opóźnieniem Cracovia, po wzajemnem wypróbowaniu się zaczyna Vienna naciskać, pierwszy jej atak w 3 m. kończy się spalonym, zaraz potem do ładnej kombinacji między środkowym napastnikiem Kalmanem Konradem a Rybą (prawym łącznikiem) strzela ten ostatni Malczykowi w ręce. W 8 m. przedziera się doskonale Sperling i oddaje zbyt silną centrę, łapie ją jeszcze Kubiński i podoje Kałuży, który pudłuje z wykładanej pozycji. 10 m. przynosi ładną kombinacje środkowej trójki gości, kończy się ona strzałem obronionym przytomnie przez Malczyka. Wiedeńczycy nie umią wyzyskać stwarzanych przez nich groźnych sytuacyj pod bramką białoczerwonych, obrońcy ich wysuwają się zbytnio naprzód, co doprowadza do groźnej dla nich w 23 m. sytuacji, w której Ptak otrzymawszy piłkę strzela pierwszą bramkę. Szybko, bo zaraz w następnej minucie rewanżuje się Vienne strzałem lewego łącznika, przyczem niemałą winą przypisać można w tym wypadku Strycharzowi. Ale i Cracovia nie pozostaje dłużna, w 26 m. z podania Kałuży uzyskuje Ptak celnym strzałem drugi punkt dla swoich barw. Dalsze minuty nie przyniosły zmiany rezultatu ani żadnych interesujących momentów. Tak upływa pierwszą część gry stojąca pod znakiem przewagi Vienny przy stanie bramek 2:1 dla Cracovii.

Po pauzie atakują biało-czerwoni mimo tego, iż Wiedeńczycy usiłują za wszelką cenę wyrównać. Ale atakowi Cracovii nie wiedzie się, kierownik jego Kałuża gra zbyt egoistycznie, nie oddając piłki wolnym łącznikom. 18 m. przynosi rzut wolny, podyktowany za rękę Zastawniaka. Gintel broni głową na korner jedyny w tym meczu. Po obustronnych kilku atakach łapie, trudny, górny rzut bardzo zręcznie Malczyk w niedługi czas potem. Ptak kontuzjonowany wycofuje cię z gry, jego miejsce zajmuje Huber, który gra jako czwarty pomocnik, gdyż Cracovia usiłuje za wszelką cenę wynik utrzymać. Ostatni moment interesujący tych zawodów. to strzał Ciszewskiego w 33 m. głową z centry Kubińskiego idący z paru kroków wprost w ręce brakarzowi. Sędzia p. dr. Lustgarten nie orientował się zupełnie w spalonych. Publiczność wobec fatalnej aury zebrała się w znikomej liczbie.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 178 z 1 lipca 1925


"Cracovia — Vienna 2:1 (2:1)." -
Stadjon

Cracovia — Vienna 2:1 (2:1).

Relacja z meczu w tygodniku Stadjon
Obie drużyny w najlepszych składach. Był to jeden z najładniejszych meczów w sezonie. Cracovia miała swój dzień. Wiedeńczycy pokazali wspaniałą technicznie grę. Bramki dla Cracovii strzelił Ptak.
Sędzia p. Lustgarten. Z powodu ulewnego deszczu mecz przerwano w 70 min. Rewanżowe zawody pomiędzy Cracovią i Vienną odbędą się w nadchodzącą środę.
Źródło: Stadjon nr 27 z 1 lipca 1925


Mecze sezonu 1925

Zwierzyniecki Kraków 1925-03-01 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:0  Wawel Kraków 1925-03-08 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  TKS Toruń 1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1  Polonia Warszawa 1925-03-22 Cracovia - Polonia Warszawa 9:1  Slovan Bratysława 1925-03-29 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 2:4  Czarni Lwów 1925-04-05 Cracovia - Czarni Lwów 3:2  Nürnberger FV 1925-04-12 Cracovia - Nürnberger FV 9:1  Čechie Karlín 1925-04-13 Cracovia - Čechie Karlín 1:1  III Kerület Budapeszt 1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  III Kerület Budapeszt 1925-04-19 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:2  SK Pardubice 1925-04-26 Cracovia - SK Pardubice 3:0  Wisła Kraków 1925-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 5:5  Union Žižkov 1925-05-10 Cracovia - Union Žižkov 2:3  Pogoń Lwów 1925-05-21 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0  Viktoria Žižkov 1925-05-24 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:0  Gallia Club Paryż 1925-05-31 Cracovia - Gallia Club Paryż 7:1  Vasas Budapeszt 1925-06-01 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:4  Czarni Lwów 1925-06-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:1  Hasmonea Lwów 1925-06-13 Cracovia - Hasmonea Lwów 4:0  Wacker Wiedeń 1925-06-14 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:5  Pogoń Lwów 1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1  Vienna 1925-06-29 Cracovia - Vienna 2:1  Makkabi Kraków 1925-07-05 Makkabi Kraków - Cracovia 0:2  ČAFC Praga 1925-07-26 Cracovia - ČAFC Královské Vinohrady 5:0  Vienna 1925-08-05 Cracovia - Vienna 3:2  Hakoah Graz 1925-08-09 Cracovia - Hakoah Graz 1:0  Sparta Kraków (1921) 1925-08-23 Cracovia - Sparta Kraków 10:0  Makkabi Kraków 1925-08-30 Cracovia - Makkabi Kraków 6:0  1.FC Katowice 1925-09-13 Cracovia - 1.FC Katowice 6:2  Wawel Kraków 1925-09-19 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  AKS Chorzów 1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1  Krowodrza Kraków 1925-09-27 Cracovia - Krowodrza Kraków 2:0  Viktoria Žižkov 1925-10-17 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:3  Viktoria Žižkov 1925-10-18 Cracovia - Viktoria Žižkov 5:1  Polonia Warszawa 1925-10-25 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1925-11-08 AKS Królewska Huta - Cracovia 0:7  Uniwersytet Jagielloński 1925-11-11 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 1:5  1.FC Katowice 1925-11-15 1.FC Katowice - Cracovia 4:1  Zwierzyniecki Kraków 1925-11-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 2:2  Wawel Kraków 1925-11-29 Cracovia - Wawel Kraków 7:0