1956-09-01 Cracovia - Górnik Radlin 3:0
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 2 września 1956, 16:30
(2:0)
|
|
Skład: L. Michno Gołąb Mazur Glimas Malarz M. Kolasa Opoka Rajtar Mordarski Radoń Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Fortuński
|
Skład: Budny Budziński Oślizło Warzecha Bożek Kosmela Kuciła Deutsijmanek Stawowy Lisowski Dybała |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
W pewnej kolejności na Mordarskim trzeba postawić Rajtara. Mógł on sobie pozwolić na efektownych, ale nieproduktywnych zagrań, gdyż stoper reprezentacyjnej drużyny juniorów Oślizło wykazał całkowity brak zwrotności a werwą przypominał nie juniora, ale … oldboja.
Echo Krakowa
Brawo Cracovia!
CRACOVIA przez większość gry miała zdecydowaną przewagę i gdyby nie świetnie broniący Budny, to mogła odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo. Motorem wszystkich poczynań u „biało-czerwonych“ był Malarz w pomocy i Mordarski. Ten ostatni świetnie dyrygował młodszymi kolegami wystawiając im wiele idealnie celnych piłek.
Źródło: Echo Krakowa nr 207 z 3 września 1956
Gazeta Krakowska
W drużynie biało-czerwonych doskonale zagrał Rajtar, Malarz. Kasprzyk i Mordarski. Ten ostatni zawodnik wprawdzie nie strzela bramek, ale jego gra wprowadziła ład w napadzie Cracovii i Mordarski doskonale adresuje piłki do swoich kolegów.
Pierwsza połowa spotkania upłynęła na emocjonującej grze. Cracovia w tym okresie miała zdecydowaną przewagę. Jej zagrania podobały się nawet najwięcej wymagającym.
Prowadzenie uzyskali krakowianie dopiero w 7 min. ze strzału Kasprzyka. Raz po raz napastnicy biało-czerwonych zmuszają do interwencji doskonałego bramkarza gości — Budnego. Górnicy raczej ograniczają się do sporadycznych wypadów.. Jeden z nich kończy się kąśliwym strzałem Deutschmanka. Michno z trudem zlikwidował niebezpieczeństwo. W 38 min. błyskawiczny rajd Radonia zakończył się podaniem piłki do Kasprzyka, a ten ostrym strzałem uzyskał drugą bramkę dla Cracovii. Jeszcze w ostatniej minucie przed pauzą była okazja do podwyższenia wyniku. Strzał Radonia bramkarz gości wybił z trudem na rzut rożny.
Po przerwie przez kilkanaście minut krakowianie grali na zwolnionych obrotach. W tym okresie Górnik miał lek¬ką przewagę, jednak nie udało mu się strzelić bramki. Pił¬ka po rzucie wolnym egzekwowanym przez Lisowskiego trafiła w „mur“ graczy Cracovii. Goście denerwując się, że nie mogą zmienić wyniku, zaczynają coraz ostrzej grać. Po 20 minutach jedenastka biało-czerwonych znów poder. wała się do walki. Efektem tego było uzyskanie trzeciej bramki przez Kasprzyka „główką". Budny przy strzale tym ani nie drgnął.
Bramek mogło paść jeszcze więcej, gdyż napastnicy Cracovii dość ostro strzelali, ale bramkarz Budny bronił z dużym szczęściem. Wynik spotkania pozostał bez zmiany.