1956-03-25 Cracovia - CWKS Bydgoszcz 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Karel Finek
pilka_ico
II liga , 2 kolejka
Kraków, niedziela, 25 marca 1956

Cracovia - CWKS Bydgoszcz

1
:
0

(1:0)



Herb_Zawisza Bydgoszcz


Skład:
L. Michno
Gołąb
Mazur
Glimas
Guzik
Kłaput
Opoka
Rajtar
Kasprzyk
Radoń
Reichel

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: T. Nowak
Widzów: 10 000

bramki Bramki
Kasprzyk (23') 1:0
Skład:
Rosiński
Wałach
Boniek
Walczak
Wróbel
Kohut
Rembecki
Adamczyk
Pilot
Jarczyk
Dolecki



podczas meczu

Opis meczu

"Cracovia wygrała 1:0 z ambitnym CWKS Bgd." -
Przegląd Sportowy

Cracovia wygrała 1:0 z ambitnym CWKS Bgd.

Relacja z Przeglądu Sportowego
W 23 min. Gry rozstrzygnęły się losy tego meczu, który obu drużynom wystawia korzystne świadectwo. Ciężki grząski teren wymagał dobrego przygotowania kondycyjnego, a że zarówno technicznie jak i kondycyjnie Cracovia była minimalnie lepsza, odniosła ona zasłużone zwycięstwo. Szczególny w nim udział mieli niezawodny w ryglowaniu dostępu do swojej bramki Mazur, zasilający swój atak bardzo dokładnymi piłkami, prawy pomocnik Guzik oraz żywiołowy i szybki strzelec jedynej bramki środkowy napastnik Kasprzyk.

W drużynie pokonanych najlepiej grali spokojny taktyk Boniek, lewy pomocniki Kohut i obaj skrzydłowi Rembecki i Dolecki.

Warto również wspomnieć o wielkiej ambicji piłkarzy bydgoskich. Jej świadectwem jest m.in. interwencja Walczaka w 24 min. Tj. kilkadziesiąt sekund po utracie pierwszej bramki. Lewoskrzydłowy Rajchel, ubiegłszy wybiegającego Rosińskiego skierował piłkę do pustej bramki, a Walczak mimo niebezpieczeństwa kontuzji zdążył głową wybić na korner, piłkę idącą już na słupek.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 37 z 26 marca 1956 [1]


Dziennik Polski

Także z ciężką biedą...
Na mecz Cracovii z CWKS Bydgoszcz przybyli tłumnie zwolennicy Cracovii w nadziei, że tym razem zobaczą ładną grę i dobre wyniki. Do pauzy zostało jeszcze jako taku. Było parę ładnych zagrań taktycznych, parę dobrych strzałów, z których jeden (Kasprzyka) przyniósł zwycięskie 2 punkty, ale na tym właściwie skończyła się aktywna rola Cracovii. Po pauzie bowiem CWKS tak niemiłosiernie gniótł drużynę gospodarzy, że widownia... drżała ze strachu, by nie padło wyrównanie. Szczęściem dla krakowskiej drużyny było, że atak CWKS-u strzelał rzadko, a za to często - pudłował. Zapytany po meczu trener Finek co sądzi o Cracovii, oświadczył, że drużynie trzeba poświęcić najmniej 6 miesięcy solidnej roboty oraz, e musi jej zaaplikować większą bojowość. Słusznie!
Źródło: Dziennik Polski nr 74 z 27 marca 1956 [2]


"1:0 Cracovii z CWKS Bydgoszcz" -
Echo Krakowa

1:0 Cracovii z CWKS Bydgoszcz

Z uczuciem ulgi przyjęli ki­bice Cracovii końcowy gwizdek sędziego w meczu z CWKS Bydgoszcz. Drużyna CWKS okazała się zespołem groźnym, zdobywającym szyb­ko teren, tylko napastnicy Wojskowych gubili się w sy­tuacjach podbramkowych. Nie­ mniej druga połowa tego emo­cjonującego spotkania należa­ła do Wojskowych. Cracovia w meczu tym przechodziła dwa okresy. Pierwszy, kiedy napa­stnicy składnie atakowali bramkę Rosińskiego a strzele­nie gola było tylko kwestią czasu, drugi okres to po prze­rwie — wówczas między na­padem a pomocą była wielka luka, a przeciwnicy „hasali" często na połowie biało-czer­wonych. Jedynie zdecydowana postawa obrońców Cracovii, niedopuszczająca CWKS do strzału przyczyniła się, że kra­kowianie wyszli z tego meczu zwycięsko.
Bramkę dla Cracovii strzelił w 25 min. Kasprzyk. Sędzio­wał Nowak z Kielc. Widzów ok. 10 tys.
(m)
Źródło: Echo Krakowa nr 73 z 26 marca 1956


"Grunt, że strzelają Cracovia - CWKS Bydgoszcz 1:0 (1:0)" -
Gazeta Krakowska

Grunt, że strzelają Cracovia - CWKS Bydgoszcz 1:0 (1:0)

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
Dopiero po końcowym gwizdku sędziego Nowaka z Kielc widzowie obserwujący wczorajsze spotkanie drugoligowe Cracovii z CWKS Bydgoszcz odetchnęli z ulgą. Trudno się zresztą dziwić — przez całą Prawie drugą połowę zawodów wyrównująca bramka wisiała na włosku.

Goście, którzy doskonale wytrzymali mecz kondycyjnie mieli w tym okresie znacznie więcej z gry — akcjom bydgoszczan brak było jednak wykończenia.
Do przerwy, po chaotycznej początkowo przeważała Cracovia. Mimo że długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, sympatycy biało-czerwonych z zadowoleniem komentowali postawę gospodarzy w opiniach: „grunt, że strzelają" Jeden z tych strzałów przyniósł decydującą, jak się później okazało o zwycięstwie gospodarzy—bramkę. W 24 min. po rzucie z rogu w zamieszaniu na polu karnym piłkę przejął Kasprzyk i kropnął bez namysłu w róg. Zdobycie pro-wadzenia zdopingowało miejscowych, którzy w następnych w kilkunastu minutach mieli jeszcze szereg okazji do podwyższenia wyniku.
W przebiegu gry drużyna gości okazała się szybkim, wartościowym zespołem, którego mankamentami są jednak w tej chwili zbyt ostra gra i niedyspozycja strzałowa napastników. W Cracovii. która drugą połowę zagrała nerwowo, gorzej niż do przerwy, wyróżnili się Mazur i Michno.

TRENER FINEK zapytany po meczu o swa opinię dał krótka charakterystykę: Potrzeba będzie 6 miesięcy wytrwałej pracy, by z Cracovii uczynić drużynę na poziomie. Kibice biało-czerwonych muszą więc jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Warto jednak poczekać — byleby tylko sprawdziły się słowa obecnego trenera Cracovii, znanego niegdyś bramkarza praskiej Slavii.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 73 z 26 marca 1952



Mecze sezonu 1956