2004-10-03 Wisła Kraków - Cracovia 0:0
75. mecz Cracovii z Wisłą Kraków w oficjalnych rozgrywkach.
|
Idea Ekstraklasa , 8 kolejka stadion Wisły, niedziela, 3 października 2004, 16:00
|
|
Skład: Majdan Baszczyński Kłos Stolarczyk Mijailović (65' Kuźba) Kwiek Szymkowiak Cantoro Źieńczuk Frankowski Żurawski |
Sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina
|
Skład: Cabaj Radwański Skrzyński Węgrzyn Baster Giza Nowak (73' Dudziński) Drumlak (84' Szczoczarz) Baran Bojarski Bania (57' Wawrzyczek) |
Mecze tego dnia: | ||
2004-10-03 Garbarnia Kraków - Cracovia II 2:0 |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
O kwadrans krócej niż zwykle dzień przed meczem. W spotkaniu derbowym z Cracovią mistrzowie Polski nie zagrają w najmocniejszym składzie. Zabraknie kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego i chorego Damiana Gorawskiego. Pierwszy w ogóle nie brał udziału w sobotnich zajęciach, drugi jedynie na boku kopał piłkę. Szybciej niż reszta drużyny wrócił do szatni bramkarz Radosław Majdan, ale to było już wcześniej zaplanowane. Potrzebował po prostu głębszego oddechu przed dzisiejszym występem. Głowackiego, który naciągnął sobie mięsień dwugłowy podczas czwartkowego rewanżu z Dinamem Tbilisi w Pucharze UEFA zastąpi na środku obrony powołany dość niespodziewanie do kadry Maciej Stolarczyk.
- Zaskoczyła Pana decyzja Pawła Janasa?
- Na pewno, bo kto nie chciał- by być powołany do reprezentacji.
- Przed meczem z Cracovią dodaje to chyba Panu animuszu.
- Bez wątpienia dodaje mi wiary we własne siły. Akurat tak wyszło, że zagram na środku, dla mnie - na szczęście - to nic nowego, zresztą wszyscy musimy być przygotowani na różne sytuacje w zespole. Mam nadzieję, że będziemy znów zwarci i gotowi do walki o zwycięstwo. Krótki odpoczynek po wyjeździć do Gruzji musi nam wystarczyć. Na pozycji prawego pomocnika, zamiast Gorawskiego, zobaczymy prawdopodobnie Mirosława Szymkowiaka. W tej sytuacji partnerem Argentyńczyka Mauro Cantoro w centralnej strefie bo¬ iska będzie Mariusz Kukiełka albo Aleksander Kwiek.
Trudno natomiast się spodziewać, aby w podstawowej „11” (w miejsce Gorawskiego) wybiegł na murawę Marcin Kuźba, skoro sam zupełnie w to nie wierzy: - Nie przypuszczam, aby trener się na mnie zdecydował. Zresztą na jakiej pozycji miałbym zagrać?
- Jako trzeci napastnik.
- U siebie moglibyśmy co prawda postawić na ofensywę, ale uważam, że trener znajdzie inne rozwiązanie.
Tego Henryk Kasperczak nie zwykł raczej wcześniej zdradzać. Odpowiednie przygotowanie wiślaków do dzisiejszego meczu nie jest zresztą jedynym jego zmartwieniem. Nie ustają bowiem medialne ataki po niepowodzeniu w Pucharze UEFA, dziwi się tylko, że zaczęli o nim pisać i żądać dymisji dziennikarze, których nigdy nie widział na meczach Wisły.
-Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym, co się stało w czwartek, by nie zawieść kibiców w spotkaniu z Cracovią - tak mówił wczoraj. Smutna twarz Tomasza Frankowskiego świadczyła jednak o tym, że wiślakom ciągłe leży na sercu porażka z Dinamem. Więcej optymizmu zdradzał Maciej Żurawski. - Jest lepiej - pocieszał Mirosław Szymkowiak. - I chcemy pokonać Cracovię! Po wydarzeniach w Tbilisi ochłonął już Marcin Baszczyński: - Każdy z nas chce, abyśmy znów byli zwycięską drużyną, silną Wisłą. Staramy się odcinać od prowokacji tych, którzy czekają na kolejne nasze potknięcia. „Szymek” i „Baszczu” szykują- jakąś niespodziankę, ale nie chcieli zdradzić szczegółów. A stowarzyszenie kibiców zachęca wszystkich sympatyków Wisły do założenia czerwonych koszulek.
Trener Kasperczak na przedmeczowe zgrupowanie zabrał 16 zawodników. Są to: bramkarze - Majdan i Piekutowski, obrońcy - Baszczyński, Kłos, Stolarczyk, Mijailovic, Fechner i Mysiak, pomocnicy - Szymkowiak, Kwiek, Cantoro, Zieńczuk i Kukiełka, napastnicy - Frankowski, Żurawski i Kuźba.
Bramy stadionu zostaną otwarte o godzinie 14.Źródło: Dziennik Polski 3 października 2004
Dziennik Polski
To była bardziej zabawa z piłką niż normalny trening. Najpierw piłkarze, w dwójkach, ćwiczyli podania, potem na środku boiska grano w „dziada”. Okrzyk w kółeczku „wszyscy za jednego, jeden za wszystkich” zakończył zajęcia. Normalnie ćwiczył Marcin Bojarski, choć wciąż narzeka na uraz stopy: - Noga trochę boli, ale jak się dobrze rozgrzeję, zapominam o bólu. W niedzielę muszę zagrać. Czekają mnie twarde pojedynki z Mijailoviciem. Do leczenia zabiorę się po derbach, kiedy w lidze będzie 2-tygodniowa przerwa. Występowałem i to wielokrotnie w derbach Śląska, w barwach GKS Katowice przeciwko Górnikowi Zabrze, Ruchowi Chorzów. Strzeliłem 3 bramki, wszystkie zabrzanom, w tym dwie na ich stadionie. W derbach Rzeszowa w barwach Stali kontra Resovia grywali Arkadiusz Baran i Łukasz Szczoczarz. Ale obaj mają świadomość, że krakowskie derby to zupełnie inna półka. Piotr Giza też przyznaje się do gry w derbach w barwach Kabla przeciwko... Cracovii w Pucharze Polski. - Pokonaliśmy wtedy „pasy” sprawiając dużą niespodziankę - mówi. Trener Wojciech Stawowy zachowuje spokój. – Chcemy tak zagrać w derbach Krakowa, aby nie musieli się nas wstydzić kibice „pasów”. Chcemy pokazać dobrą grę i zdobyć jakieś punkty.
Na pytanie - czy porażka w Tbilisi nie wpłynie ujemnie na morale Wisły, Stawowy odpowiada: - Wręcz przeciwnie, uważam, że przegrany mecz w Pucharze UEFA może dodatkowo zmobilizować piłkarzy Wisły. Wyzwoli w nich sportową złość. Dlatego my musimy zagrać jeszcze bardziej zdeterminowani niż przeciwko Groclinowi.
Jak wyglądały ostatnie godziny Cracovii przed meczem z Wisłą w hotelu „Orient”?
Sobota, godz. 17 - uczestnictwo w mszy św. w kościele w Czyżynach, godz. 19 - kolacja w hotelu, godz. 20 - odprawa przedmeczowa, godz. 21 - czas wolny, godz. 22 - cisza nocna.
Niedziela, godz. 8.30 - pobudka, godz. 9 - śniadanie, godz. 11 - druga odprawa przedmeczowa, ostateczne podanie składu przez trenera, godz. 12 - obiad, godz. 14 - wyjazd na stadion przy ul. Reymonta.
Opis meczu
b.d.
Początek spotkania był wyrównany. Cracovia w pierwszych minutach śmiało zaatakowała i była bliska zdobycia prowadzenia. W siódmej i dziewiątej minucie Kazimierz Węgrzyn dwukrotnie strzelał głową po rzutach rożnych. W pierwszym przypadku piłkę wybił z linii bramkowej Mauro Cantoro, a w drugim piłka minimalnie minęła cel. W dziesiątej minucie z kolei Paweł Drumal z 18 metrów posłał piłkę tuż nad poprzeczką.
Po kilkunastu minutach gospodarze zdobyli przewagę w polu i stworzyli kilka sytuacji strzeleckich. Najbliższy zdobycia prowadzenia dla gospodarzy był Maciej Żurawski, który w 27 minucie trafił piłką z 18 metrów w słupek. Strzelali również Aleksander Kwiek i Maciej Stolarczyk, jednakże niecelnie.
Cracovia grała uważniej w obronie, nie popełniając większych błędów. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bez bramek.
Zaraz po przerwie, w 52 minucie, Cracovia straciła obrońcę Marka Bastera, który za drugą żółtą kartkę otrzymał czerwoną i musiał zejść z boiska. Od tego momentu grająca z przewagą jednego zawodnika Wisła zdobyła dużą przewagę w polu i praktycznie przez blisko 40 minut nie schodziła z połowy boiska Cracovii. Mistrzowie Polski stworzyli kilka sytuacji strzeleckich, nie potrafili jednak ich wykorzystać.
Ataki wiślaków przeprowadzane były w zbyt wolnym tempie i z reguły kończyły się niecelnymi strzałami. Najbliższy zdobycia gola dla gospodarzy był Mirosław Szymkowiak, który w 62 minucie strzelił w poprzeczkę. Najlepsi strzelcy ekstraklasy Tomasz Frankowski i Maciej Żurawski tym razem byli mało widoczni na boisku i ani razu nie zmusili bramkarza Marcina Cabaja do większego wysiłku.
W 64. minucie trener Wisły Henryk Kasperczak wprowadził na boisko trzeciego napastnika - Marcina Kuźbę, jednak i to nie przyniosło zmiany wyniku. Gospodarze do końca bili głową w mur obrony Cracovii.
Cracovia broniła się całą drużyną, umiejętnie rozbijając ataki rywala. Goście w 90. minucie byli nawet bliscy zdobycia zwycięskiego gola. Witold Wawrzyczek silnie strzelił z rzutu wolnego z 25 metrów, a Radosław Majdan z najwyższym trudem obronił.
Przegląd Sportowy
Wisła jak Tyson
Podopieczni Henryka Kasper- czaka zaprezentowali bezprecedensowe przywiązanie do barw klubowych, farbując gremialnie włosy na niebiesko-biało-czerwono. Widowisko było dobre: mnóstwo twardej walki, sporo wyprowadzanych w niezłym tempie akcji ofensywnych.
Tytaniczną pracę dla Cracovii w środku pola od początku wykonywali Piotr Giza i Arkadiusz Baran, przyćmiewając nierzadko swoich sławniejszych rywali. To dzięki nim oraz aktywnemu Marcinowi Bojarskiemu ataki Cracovii były groźniejsze. W 8. minucie Giza odebrał piłkę Nikoli Mijailoviciowi, podał do Pawła Drumlaka, a ten wypuścił w pole karne Piotra Banię, którego w ostatniej chwili zablokował Maciej Stolarczyk. Rzut rożny i Cantoro wybija z linii bramkowej strzał głową Kazimierza Węgrzyna. Za chwilę następny róg, znowu główkuje Węgrzyn, a futbolówka ociera się o zewnętrzną stronę słupka. Niedługo później uderzenie Drumlaka mija nieznacznie spojenie, a główkę Nowaka (po przerzucie Krzysztofa Radwańskiego) łapie Radosław Majdan. - Gdy wychodzi się do ringu z Tysonem, to trzeba przed nim uciekać - obrazowo odpowiadał trener Cracovii Wojciech Stawowy, pytany, czy nie miał pokusy, aby jeszcze odważniej zaatakować. - Nie mogliśmy zagrać z Wisłą super otwarcie.
W końcu Wisła zaczęła zyskiwać przewagę, kilka uderzeń gospodarzy nieznacznie minęło bramkę „Pasów”. Najbliżej szczęścia byli - po dośrodkowaniach Marka Zieńczuka - Aleksander Kwiek (trafi! w boczną siatkę) oraz Maciej Stolarczyk (główkował tuż nad poprzeczką).
Sędzia studził
Wiślacy przystąpili do spotkania z chęcią rehabilitacji za gruzińską wpadkę, ale w składzie brakło dwóch podstawowych zawodników - Arkadiusza Głowackiego (naciągnięty mięsień dwugłowy uda) i Damiana Gorawskiego (zapalenie zatok). Za to pomogła im sytuacja z 53. minuty. Marek Baster sfaulował Szymkowiaka, napadł go Marcin Baszczyński, odepchnięty od razu przez zawodnika „Pasów”. Obu antagonistom Tomasz Mikulski (bardzo dobrze prowadzący to trudne spotkanie) pokazał żółte kartki. Dla Bastera było to już drugie „żółtko” i w konsekwencji wyleciał on z boiska.
Pewny Cabaj
Odtąd Wisła zyskała kontrolę nad przebiegiem wydarzeń, a Cracovia ograniczała się do nielicznych kontrataków. Szymkowiak zaczął pokazywać rywalom z pomocy, dlaczego to on dostaje powołania do reprezentacji. Raz po raz szarpał środkiem, a w 63. minucie tak przyłożył w spojenie, że omal nie przewrócił bramki. Trener Henryk Kasperczak zagrał va banąue. Za bezproduktywnego Mijailovicia wpuścił na murawę trzeciego napastnika Marcina Kuźbę. Wynik jednak się nie zmieniał, bo w zapisie meczowych sytuacji jak refren pojawiała się następująca kwestia: „piłkę pewnie łapie Marcin Cabaj”. W końcówce wiślacy urządzili kocioł na polu karnym przeciwników. Uderzenia Żurawskiego mijały słupek i poprzeczkę, a jego główkę wybił na róg Łukasz Skrzyński. Niecelnie strzelali także Stolarczyk i Kwiek, ale zwycięskiego gola mogli uzyskać goście: bombę Witolda Wawrzyczka z wolnego z najwyższym wysiłkiem sparował Majdan. Ostatni gwizdek sędziego i euforyczne śpiewy pięciuset fanów Cracovii, którzy przez większość meczu siedzieli cichutko zakrzykiwani przez kibiców Wisły. - Powiem nieskromnie: dwa lata temu walczyliśmy o awans do drugiej ligi, a dzisiaj potrafiliśmy grać z Wisłą jak równy z równym - cieszył się Stawowy. - Obroniliśmy w dziesiątkę korzystny wynik, a to dla nas jak zwycięstwo.
- Wista ostatni raz u siebie nie strzeliła gola w meczu z KSZO (0:1) - 16.9.2001 roku. Natomiast od meczu z Arniką (0:2) 30.8.2003 r. <na wyjeździe do wczoraj zawsze strzelała gola w meczu ligowym.
Źródło: Przegląd Sportowy 4 października 2004
Gazeta Wyborcza
Dzisiaj na dywaniku u właściciela spółki Bogusława Cupiała stawi się trener Kasperczak.
Uniesione ręce trenera Wojciecha Stawowego, szaleństwo w sektorze 500 kibiców „Pasów", a w loży VIP eksplozja radości głównego udziałowca Cracovii, prezesa klubu Janusza Filipiaka i jego małżonki Elżbiety. W ekipie Wisły smutek. Tak wyglądały pierwsze chwile po końcowym gwizdku.
- Jak zwykle w derbach mecz był zacięty. Podzieliliśmy się punktami, ale nie po znajomości, tylko po walce - cieszył się Stawowy. - Będę nieskromny, ale powiem: mam w drużynie chłopaków, którzy dwa lata temu grali w trzeciej lidze. Osiągnąć remis, grając w dziesiątkę przeciw takiej drużynie jak Wisła, to zwycięstwo.
KIBICE CHCĄ GŁÓW
Kibice poparli dymisję zarządu spółki. „Dość dyletanctwa - Basałaj i Kapka, Wam już dziękujemy. B. Cupiał "Wielka Wisła” - to transparent, jaki wywiesili kibice przed spotkaniem z Cracovią. „Zmazać plamę po porażce w Tbilisi i podnieść szanse Henryka Kasperczaka na zachowanie posady” - to motto wiślaków przed derbami. „Wyrównać rachunek krzywd” - to mocne postanowienie trenera Stawowego i piłkarzy (Węgrzyn, Skrzyński, Nowak), których nie chciano w Wiśle. Trener Stawowy miał komfort, bo mógł wystawić ten sam skład, który przed tygodniem powalił z nóg Groclin. Roszad musiał dokonywać Henryk Kasperczak, bo kontuzji doznał Arkadiusz Głowacki, a Damian Gorawski zachorował. W tej sytuacji do akcji został wpuszczony Aleksander Kwiek, nie zaś Mariusz Kukiełka.
Przez pierwszy kwadrans lepsza była Cracovia. Agresywniejsza, gotowa na wszystko, dochodziła do sytuacji bramkowych. Od 7. do 11. min pięciokrotnie zakotłowało pod bramką Radosława Majda- na, a najgroźniejsze były dwa strzały głową Kazimierza Węgrzyna. Tradycyjnie Wisła ruszyła bardziej zdecydowanie po 20. min, a obrona beniaminka po raz pierwszy okazała się bezradna. gdy Tomasz Frankowski techniczną prostopadłą wrzutką otworzył drogę do bramki Maciejowi Żurawskiemu, jednak ten uderzył za wysoko. W 28. min po kolejnym zagraniu „Franka” .Żuraw” wypalił zza pola karnego, Marcin Cabaj wyciągnął się jak struna, ale i tak nie dosięgnął piłki, za to pomógł mu słupek.
Wiślacy mieli wymarzoną sytuację, gdy na początku II połowy drugą żółtą kartkę dostał Marek Baster. Najpierw Węgrzyn stracił piłkę na korzyść Szymkowiaka. „Szymek” został sfaulowany przez Bastera. Lewy obrońca Cracovii dał się sprowokować. Obaj piłkarze dostali po żółtej kartce, ale dla Bastera był to drugi kartonik. „Pasy” cofnęły się całym zespołem w okolice własnego pola karnego. Widząc to, Kasperczak w miejsce Mijailovicia wprowadził Marcina Kuźbę. Wisła atakowała, lecz nie stwarzała czystych pozycji. Po akcji Żurawskiego w 64. min Szymkowiak z narożnika pola karnego trafił w spojenie słupka i poprzeczki!
BEZ KONCEPTU
Mistrzowie Polski oblegali połowę rywala, ale brakowało im konceptu na zdobycie gola. Prostopadle podania nie wychodziły jak choćby w meczu z Zagłębiem Lubin, a atak oskrzydlający nie jest już mocną stroną „Białej Gwiazdy”, odkąd jej szeregi opuścili Kamil Kosowski i Kału Uchę. Cracovia spokojnie patrzyła na szamocących się wiślaków i starała się wybijać ich z uderzenia. Gościom zabrakło doświadczenia, by wykorzystać któryś z kontrataków, ale cel osiągnęli. Przed trójmeczem z Lechem, Groclinem i Wisłą krytycy Stawowego przewidywali, że zdobędzie góra jeden punkt i straci posadę. Tymczasem Cracovia sięgnęła po siedem oczek (wygrana z Groclinem i Lechem), a dymisja grozi bardziej Kasperczakowi.
- Lekką przewagę miała Wisła. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy jakiejś okazji, tylko strzelaliśmy po słupkach i poprzeczkach - żałował Henryk Kasperczak. - Cracovia grała ambitnie, nawet w dziesiątkę chciała osiągnąć jak najlepszy wynik. Jest u nas dużo zamieszania. Powodują to media, ale też przyczynił się do tego przegrany mecz w Gruzji.Kasperczak zamierza popracować z drużyną solidnie w trakcie przerwy reprezentacyjnej, żeby zacząć wygrywać od następnej kolejki. -Jestem zadowolony z gry drużyny. Nie powiedziałbym, że to jest kryzys. Po prostu czuliśmy ślady meczu w Tbilisi - tłumaczył. - Brakowało nam skuteczności i świeżości. Na krytykę mediów. które spekulują o mojej dymisji, reaguję normalnie. Jestem odporny, ona mnie motywuje jeszcze bardziej. Dużo jest w niej nieprawdy, pewne wiadomości są wyssane z palca. Jeżeli się coś takiego pisze. to znak, że coś w naszym klubie jest nie tak.
Źródło: Gazeta Wyborcza 4 października 2004
Dziennik Polski
53 minuty piłkarze Wisły grali z przewagą jednego zawodnika, ale nie potrafili strzelić zwycięskiego gola w meczu z Cracovią. Wczorajsze 168. derby Krakowa, pierwsze od z górą 20 lat o punkty w ekstraklasie, zakończyły się bez- bramkowym remisem, co jest niewątpliwie sukcesem „pasów”. Nieskuteczność mistrzów Polski tak zdenerwowała właściciela klubu, Bogusława Cupiała, że na 10 minut przed zakończeniem spotkania wsiadł do swojego luksusowego mercedesa i opuścił stadion. Co to może oznaczać, szczególnie, dla trenera Henryka Kasperczaka, chyba nietrudno się domyślić.
Za wolno, bez polotu
Wiślacy nie byli w stanie złapać rytmu, do którego przyzwyczaili w kilku poprzednich ligowych występach. Grali zbyt ospale, za mało dynamicznie, ułatwiając zadanie defensywie Cracovii. Skrzyński z Węgrzynem nie zostawiali miejsca Frankowskiemu, wykorzystując znacznie lepsze warunki fizyczne. Nie pozwolili „Frankowi” zdobyć setnej bramkę w I lidze. Także Żurawski nie mógł znaleźć recepty na sforsowanie tej zapory, dlatego najczęściej Szymkowiak i to z dalszej odległości próbował zaskoczyć Cabaja. Takie próby - nieudane - podejmowali też Cantoro i Kwiek. W drużynie „pasów” ważną rolę odegrali Giza i Baran, z powodzeniem przeszkodzili wiślakom w wy-prowadzaniu akcji prostopadłymi podaniami, co do tej pory stanowiło najgroźniejszą broń „Białej Gwiazdy”.
Ostrzeżenie dla Majdana
Zawodnicy Cracovii solidnie pod względem taktycznym przygotowali się do niedzielnego starcia. Wiedzieli, że Wisła długo się rozkręca i szczególnie w pierwszych minutach łatwo ją wtedy zaskoczyć. Dlatego po dwóch wolnych Szymkowiaka - w 3 i 5 min - gdy Cabaj bez trudu złapał piłkę z do- środkowań reprezentacyjnego pomocnika, przeprowadzili szybką kontrę w 8 min. Kłos w ostatniej chwili zablokował składającego się w polu karnym do strzału Banię, co zapoczątkowało serię rożnych. Po zagraniu Nowaka, groźnie główkował Węgrzyn, w sukurs Majdanowi przyszedł Cantoro, zażegnując niebezpieczeństwo. Po chwili, w polu karnym Wisły, znów było gorąco, bo po wolnym Skrzyńskiego - za faul Baszczyńskiego na Baranie - odbita od muru piłka wyszła na róg. 1 jak poprzednio w takiej sytuacji, dośrodkowania, Nowaka omal nie zakończyło się umieszczeniem piłki w siatce przez Węgrzyna, który główkował blisko słupka.
Żurawski w słupek!
Przez dwadzieścia kilku minut, nie licząc kolejnego wolnego w wykonaniu Szymkowiaka, wiślacy nie umieli wypracować dogodnej sytuacji. Dopiero strzał Żurawskiego w słupek w 28 min, po sprytnym zagraniu na linii 16 m Frankowskiego, mógł być dla gospodarzy sygnałem do podjęcia większych starań o zmianę wyniku, ale uderzeniom Żurawskiego, Kwieka i Szymkowiaka zabrakło należytej precyzji, za to kontra Cracovii w 36 min, gdy Bojarski wypuścił lewym skrzydłem Nowaka mogła źle skończyć się dla „Białej Gwiazdy”, tym bardziej że Baszczyński został daleko za plecami pomocnika „pasów”.
Czerwona kartka dla Bastera
Duży, bardzo istotny wpływ na przebieg meczu po przerwie miała czerwona kartka dla Bastera w 53 min. Najpierw Węgrzyn z Basterem ostro zaatakowali Szymkowiaka. Nie spodobało się to Baszczyńskiemu, który zdecydowanie ruszył w kierunku Bastera. Obrońca Cracovii zareagował na tę zaczepkę w sposób bardzo niesportowy, złapał rywala i starał się go uderzyć głową. Nie umknęło to uwadze dobrze, z dużym wyczuciem prowadzącego zawody Tomasza Mikulskiego. Obu graczy ukarał żółtymi kartkami, a ponieważ dwie minuty wcześniej za faul na Kwieku Baster zobaczył już żółtą kartkę, po incydencie z Baszczyńskim musiał opuścić boisko. Od tego momentu Cracovia nastawiła się wyłącznie na utrzymanie korzystnego dla siebie remisu. Trener Wojciech Stawowy za jedynego napastnika, kapitana zespołu Banię wprowadził rutynowanego obrońcę Wawrzyczka. I obrał właściwy - jak się okazało - kurs.
Spojenie to nie gol
Nie miał w 63 min szczęścia wyraźnie ożywiony, najaktywniejszy z wiślaków, Szymkowiak. Piłka po jego mocnym strzale trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. W 64 min Cabaj nie dał się zaskoczyć Żurawskiemu, podobnie jak główkującemu w 66 min Frankowskiemu. Cracovia sporadycznie zbliżała się w tym czasie do pola karnego wiślaków, jednym z wyjątków była strzelecka próba Bojarskiego w 67 min. Pojawianie się -na murawie trzeciego napastnika Kuźby też nie przyniosło wiślakom oczekiwanych efektów. Cabaj zachował czyste konto, co ułatwili mu posyłający piłkę obok bramki Cantoro w 77, Szymkowiak - w 80 i Frankowski - w 83 min. W znacznie większych opałach bramkarz Cracovii był po woleju i główce Żurawskiego - w 84 i 87 min. Niebezpieczny wolny W przedłużonym o 3 minuty czasie gry, bohaterem mógł stać się rezerwowy Wawrzyczek. „Bombą” z wolnego - z około 30 min - omal nie pokonał dobrze interweniującego jednak Majdana. Z ulgą odetchnęli kibice Wisły, żałowali zmarnowanej okazji sympatycy Cracovii.
Kibice do poprawki
Nie obeszło się, niestety, bez wulgarnych i rasistowskich okrzyków, szczególnie z wiślackiego sektora C, co popsuło atmosferę wielkiego piłkarskiego święta, spektaklu, na który Kraków czekał aż tyle lat. Podobała się oprawa widowiska, pomysł piłkarzy Wisły z pomalowaniem włosów na barwy klubowe - czerwono-biało-niebieskie. Zachowanie części widowni - zdecydowanie nie.Źródło: Dziennik Polski 4 października 2004
Trenerzy o meczu
Henryk Kasperczak (trener Wisły)
- Mecz był zacięty, szkoda że nie wykorzystaliśmy sytuacji strzeleckich. Wokół Wisły po wyeliminowano jej z Pucharu UEFA powstało duże zamieszanie, wytworzone głównie przez media. Teraz będzie przerwa w rozgrywkach ligowych i trzeba będzie przygotować zespół tak, by lepiej zagrał w następnych spotkaniach. Nie będę komentował pogłosek, że wkrótce zostanę zdymisjonowany z funkcji trenera zespołu mistrza Polski.
Wojciech Stawowy (trener Cracovii)
- Ten remis uważam za nasze zwycięstwo. W pierwszej połowie graliśmy dobrze, nawiązując wyrównaną walkę z mistrzami Polski. Po przerwie, grając w osłabionym składzie, musieliśmy ograniczyć się do defensywy. Nie mogliśmy w tej sytuacji podjąć otwartej walki z zespołem tak silnym jak gospodarze. Muszę pochwalić mój zespół za bardzo dobrą grę w obronie i za zdobycie punktu na trudnym boisku rywala.
2004-07-10 Ruch Chorzów - Cracovia 1:3 2004-07-13 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:0 2004-07-15 Matáv Sopron - Cracovia 2:2 2004-07-17 Cracovia - Energie Cottbus 1:0 2004-07-17 Cracovia - FK Zemun 2:0 2004-07-19 Debreceni VSC - Cracovia 3:2 2004-07-30 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:5 2004-08-03 Skalnik Gracze - Cracovia 2:1 2004-08-07 Górnik Łęczna - Cracovia 3:1 2004-08-21 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 2:3 2004-08-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2004-09-04 Cracovia - GKS Katowice 1:0 2004-09-10 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2004-09-17 Lech Poznań - Cracovia 0:2 2004-09-26 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 2:0 2004-10-03 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 2004-10-10 Energie Cottbus - Cracovia 2:2 2004-10-15 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1 2004-10-30 GKS Katowice - Cracovia 1:0 2004-11-06 Cracovia - Wisła Płock 4:0 2004-11-13 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 2004-11-20 Cracovia - Amica Wronki 0:1 2004-11-28 New Jersey Falcons - Cracovia 1:0 2005 Trening Noworoczny 2005-01-30 Admira Wacker Mödling - Cracovia 1:2 2005-02-26 Cracovia - Zimbru Kiszyniów 0:0 2005-02-26 Terek Grozny - Cracovia 2:0 2005-03-18 Cracovia - Górnik Łęczna 0:0 2005-03-23 Cracovia - Radomiak Radom 1:4 2005-03-29 Cracovia - GKS Katowice 3:2 2005-04-10 Cracovia - Legia Warszawa 1:0 2005-04-13 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1 2005-04-16 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 2005-04-19 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:0 2005-04-23 Cracovia - Lech Poznań 2:0 2005-05-02 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:1 2005-05-06 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 2005-05-13 Polonia Warszawa - Cracovia 2:3 2005-05-21 Cracovia - GKS Katowice 2:0 2005-05-25 Wisła Płock - Cracovia 3:0 2005-05-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 0:3 2005-06-03 Cracovia - New Jersey Falcons 5:0 2005-06-09 Cracovia - Pogoń Szczecin 4:2 2005-06-12 Amica Wronki - Cracovia 3:2