2005-04-16 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:57, 5 lip 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Górnik Zabrze

Trener:
Marek Wleciałowski
pilka_ico
Idea Ekstraklasa , 18 kolejka
Zabrze, sobota, 16 kwietnia 2005, 18:00

Górnik Zabrze - Cracovia

1
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
Skład:
Lech
Felipe
Hernani
Karwan
Wojciechowski
Liczka (71' Siedlarz)
Bukalski
Juszkiewicz
Chałbiński
Enyinnaya (62' Heidemann)
Brożek (84' Drąg)

Sędzia: Marcin Borski z Warszawy
Widzów: 5 000 + 800 z Krakowa „+800zKrakowa” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 5000.

bramki Bramki
Chałbiński (55') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Heidemann
Felipe
Skład:
Cabaj
Radwański
Skrzyński
Węgrzyn
Baster (83' Piątek)
Przytuła (69' Citko)
Baran
Giza
Bojarski
Moskała
Nowak (61' Bania)

Ustawienie:
4-3-3
Mecz następnego dnia:

2005-04-17 Cracovia II - Bolesław Bukowno 1:1




Opis meczu

TerazPasy.pl

Po 45 latach piłkarze Cracovii znowu znaleźli się w półfinale piłkarskiego Pucharu Polski. W dwumeczu okazali się lepsi od III-ligowego Radomiaka, z który

Z dużymi nadziejami przystępowała Cracovia do meczu z Górnikiem. Po ostatniej kolejce meczy i zwycięstwie w Wodzisławiu Cracovia zameldowała się w czołówce tabeli, zgłaszając coraz głośniej pucharowe ambicje. Zamierzenia te zostały jednak w dniu wczorajszym zweryfikowane, bo nie tylko porażka, ale i jej styl pozostawiły wśród obserwujących to spotkanie ok. 800 widzów z Krakowa, spore uczucie zawodu.

Mecz rozpoczął się od spalonej pozycji Brożka o którą spore zastrzeżenia mieli gospodarze. W 6 minucie gry ponownie kontrowersyjna sytuacja w której sędzia mógł odgwizdać karnego po interwencji Radwańskiego na Brożku. Cracovia w tym czasie oddaje jeden strzał, ale próba lobowania Lecha przez Nowaka nie powodzi się. Częściej w posiadaniu piłki jest Cracovia, ale rozgrywa ją w środku boiska, często wycofując ją do linii obronnych; Górnik przeciwnie, po odebraniu piłki dąży do szybkiej wymiany piłki, mecz toczy się dziwnie, bo to Górnik nastawia się na kontrataki, a Cracovia ma ogromne kłopoty ze sforsowaniem środka boiska. Do końca I połowy Cracovia oddaje jeszcze tylko jeden strzał na bramkę Lecha. Z drugiej strony najlepszą sytuację partaczy Brożek, który mając dobrą pozycję do strzału zwleka tak długo, aż wybija mu ją spod nóg Węgrzyn. W ostatnich minutach meczu Cracovia zaczęła grać więcej skrzydłami, co od razu przynosi efekt w postaci dwóch rzutów rożnych; niestety bez oddania strzału na bramkę Górnika.

II połowa rozpoczyna się od ataków Cracovii; strzelają Giza (obok słupka), Nowak (strzał wybija Lech na rzut rożny) i Bojarski ( po rykoszecie piłka wychodzi na róg). Górnik nadal schowany za gęstą linię obrony i pomocy z wysuniętym Brożkiem i Chałbińskim, czychający na szybką kontrę. W 55 minucie dośrodkowanie z prawej strony boiska na 25 metr boiska przejmuje na głowę nie obstawiony Brożek, przedłużając piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Chałbińskiego. Znajdujący się na 20 metrze napastnik Górnika być może byłby zablokowany przez nadbiegającego Węgrzyna, ale z bramki chyba niepotrzebnie wybiega Cabaj. Chałbiński sprytnie lobuje Cabaja, jednocześnie nie dając szans Węgrzynowi na zastawienie strzału. Tak pada jedyna, decydująca bramka meczu.

Stawowy wprowadza Banię za Nowaka, nieco później Citkę za Przytułę. Cracovia zaczyna coraz bardziej stawiać na ofensywę, zapominając o zabezpieczeniu obrony. Jednak ataki Cracovii stają się coraz bardziej nerwowe, Górnik przeciwnie poczuł się pewniej i w rozrzedzonej przez Pasy strefie środkowej przeprowadza groźne kontry. Strzela Liczka (piękna parada Cabaja) i ponownie Liczka w poprzeczkę. W tym okresie Cracovia rewanżuje się strzałem Bani obronionym przez Lecha. Zupełnie niewidoczny, a raczej bezproduktywny jest w tym okresie Moskała. Jedynie Citko usiłuje parę razy dośrodkować, ale tylko raz strzał główką naszego zawodnika mógł sprawić kłopoty defensywie Górnika. Widząc nieporadność naszych poczynań Citko jeszcze kilkakrotnie próbuje dryblować na lewym skrzydle, ale osaczony przez dwóch, trzech obrońców traci piłkę , lub niecelnie dośrodkowuje. Ostatnie minut przynoszą dziwną zmianę Bastera na Piątka i chociaż mamy cały czas przewagę nic z niej nie wynika.

Tak przegrała Cracovia, która miała częściej piłkę, ale nie wiedziała po co. Górnik zagrał mądrzej i miał w swoich szeregach niezły duet Chałbiński-Brożek.

W kolejnym czwartym meczu sezonu Cracovia nie pokazała walorów do których zdążyła nas przyzwyczaić na jesieni. Atak nie istnieje (2 bramki w 4 meczach strzelone przez pomocników), a jedyna metoda na zdobycie bramki to podania w poprzek boiska na własnej połowie i gra piłką między linią pomocy i obrony. Ewentualny kop do przodu w myśl zasady : a może się uda. W całym meczu Cracovia oddała może 3 strzały w światło bramki. Z obiecanego ofensywnego stylu drużyny wychodzą nici, dobrze że chociaż obrona mimo wszystko prezentuje się nieźle (1 bramka w 4 meczach). Napastnika, napastnika nam trzebaâ... przeciwnym wypadku czekają nas katusze.

Gra o miejsce pucharowe staje się powoli nierealna. Ale taka rzeczywistość jest na pewno do zaakceptowania przez kibiców beniaminka ligi. Gorzej, że styl gry preferowany przez wiosenną Cracovię jest nie do przyjęcia. I nie napawa optymizmem na przyszły, jakże ważny sezon.
Źródło: TerazPasy.pl


"Kto zasłużył na wygraną" -
Dziennik Polski

Kto zasłużył na wygraną

W Zabrzu spotkały się dwie niepokonane tej wiosny drużyny. Wygrali gospodarze, do nich może odnosić się odniesienie - rycerze wiosny. „Pasy” przegrały po raz pierwszy w tej rundzie.

I powiedzmy sobie szczerze, była to porażka zasłużona. Dziwię się, że niektórzy gracze Cracovii twierdzili po meczu, że byli zespołem lepszym. Są w błędzie. Górnik nie grał też rewelacyjnie, ale był w swojej grze bardziej konsekwentny, to stworzył więcej sytuacji bramkowych. „Pasy” grały bez konceptu, bez dynamiki. Samą przewagą w polu nie wygrywa się meczu.

Cóż z tego, że przez większą cześć meczu piłkarze Cracovii byli częściej w posiadaniu piłki. Nie potrafili tego przełożyć na sytuacje bramkowe. W pierwszej połowie tak na dobrą sprawę to tylko raz groźnie było pod bramką Lecha, kiedy w 8 minucie bardzo precyzyjnym długim, krosowym podaniem na lewą stronę do Nowaka popisał się Skrzyński. Napastnikowi Cracovii piłka nieco odskoczyła w bok, popędził na bramkę Górnika, ale zmuszony był strzelać z bardzo ostrego kąta wprost w wybiegającego Lecha. Potem przez ponad 30 minut gra Cracovii była zupełnie bez wyrazu. Bez jednej pozycji strzeleckiej.

Na początku drugiej odsłony wydawało się, że to Cracovia pierwsza łapie rytm gry. Były strzały z dystansu Gizy (pół metra obok słupka), Nowaka (nieprzyjemna „kaczka”, wybita przez Lecha na róg). Bojarskiego (jego strzał zmierzający do bramki wybił na róg Hernani). Jak to w piłce bywa, wystarczył jeden błąd w grze defensywnej Cracovii (udział w bramce mieli obaj stoperzy, źle obliczył wybieg bramkarz Cabaj) i prowadzili gospodarze 1-0. Po tej bramce „pasy” próbowały atakować, trener Stawowy dokonał dwóch zmian, ale nic one nie wniosły, zmiennicy Bania za Nowaka, Citko za Przytułę grali równie nieprzekonująco. Momentami krakowianie atakowali czterema napastnikami (tym czwartym był Citko), ale nie dawało to żadnego rezultatu, bo w szczątkowej linii środkowej nie miał kto rozegrać piłki, podać celnie do ataku. Nie wystarczy ustawić czterech zawodników z przodu, ktoś musi im dograć piłki.

Toteż oglądaliśmy dość nieudolne ataki krakowian, jedynym efektem był w 66 min zbyt defensywę, bez błędu bronił bramkarz Lech. Słowem, ze strony Cracovii pozycji bramkowych jak na lekarstwo. Gospodarze grający prościej mieli ich więcej. Już w 9 min fatalny błąd popełnił Cabaj, źle wybił piłkę, pod nogi Chałbińskiego, ten z 30 metrów nie potrafił precyzyjnie przelobować bramkarza. Za moment Cabaj bardzo ryzykownie kiwał się w polu karnym z czarnoskórym Nigeryjczykiem Ugo. Po przerwie gospodarze mieli kilka groźnych akcji. Dwa razy mocno strzelał Liczka, raz obronił Cabaj, raz piłka trafiła w poprzeczkę. Był jeszcze minimalnie niecelny strzał najlepszego Strzelca Górnika Chałbińskiego (po stracie piłki przez Barana).

Nie ma dwóch zdań, z taką grą „pasy” nie zasłużyły na wygraną. Brakowało pomysłu na grę, za dużo było indywidualnych błędów. Szczęście opuściło w końcu Marcina Cabaja, błędy z poprzednich spotkań jakoś uszły mu płazem, w Zabrzu - nie. Przed meczem wszyscy w krakowskim obozie wiedzieli, że gros bramek dla Górnika strzela Chałbiński. A jednak kryto tego napastnika na radar, w 55 min zostawiono mu zbyt dużo swobody, co sprytnie wykorzystał. Czy nie należało zastosować indywidualnego krycia najgroźniejszego snajpera zabrzan? Cracovia strzeliła tej wiosny dopiero dwie bramki, w tym jedną z karnego. To bardzo zastanawiające. Dlaczego ofensywny system 4-3-3 nie przynosi efektu? To już pytanie do trenera Wojciech Stawowego.

Zabrze okazało się znowu feralne dla „pasów”. Nigdy jeszcze nie wygrały na tym stadionie. Zła passa została w sobotę podtrzymana.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski 18 kwietnia 2005


"Zapomnieli, że futbol polega nie tylko na bieganiu" -
Przegląd Sportowy

Zapomnieli, że futbol polega nie tylko na bieganiu

Gdyby gra w piłkę polegała na bieganiu do upadłego, pewnie wygrałaby Cracovia. Ale futbol to także taktyka, a w tym elemencie Górnik był zdecydowanie lepszy. Nic dziwnego, skoro plan gry pomagał trenerowi Markowi Wleciałowskiemu kreślić Werner Liczka. Czeski szkoleniowiec Wisły Kraków podglądał Cracovię w Wodzisławiu i dzień przed meczem przekazał uwagi, które dały Górnikowi zwycięstwo.

- Werner nam troszkę pomógł, ale nie umniejszajmy zasług Wleciałowskiego. Marek to profesor i tak o nim piszcie - mówiąc to prezes Górnika Zabrze Zbigniew Koźmiński wyściskał po ojcowsku szkoleniowca. I choć piłkarze Cracovii pewnie z tym stwierdzeniem się nie zgodzą, to jednak Górnik wygrał mecz zasłużenie. - Ustawili się na szesnastym metrze i tylko przeszkadzali - psioczył Piotr Giza, któremu gorycz porażki przesłonił fakt, że Cracovia nie miała tak dobrze zorganizowanej defensywy jak zabrzanie. Zresztą, czy budowanie sukcesu na solidnej obronie to coś złego? - W tej rundzie tak właśnie gramy. Da- jemy się najpierw przeciwnikowi wyszumieć - cieszył się Koźmiński senior, a jego syn Marek dodawał: - Skoro byliśmy słabsi to niech tak zostanie do końca rundy. Zawsze możemy być słabsi, bylebyśmy tylko wygrywali kolejne mecze.

Już w pierwszej połowie Marcin Cabaj i Łukasz Skrzyński popełnili błędy zagrywając piłkę do miejscowych piłkarzy, ale wtedy bramka nie padła. Widać było, że obrona Cracovii jest nieobliczalna i w każdej chwili może przyprawić trenera Wojciecha Stawowego o ból głowy. - Jesteśmy beniaminkiem, uczymy się, a piłka to gra błędów - tłumaczył Stawowy, który jako jeden z nielicznych w obozie krakowskim z godnością przyjął porażkę.

Cracovia nie stworzyła w całym spotkaniu choćby jednej bramkowej sytuacji. Za to w Górniku już pod koniec pierwszej połowy mógł do siatki trafić Piotr Brożek. - Nie udało się, ale potem miałem asystę - pocieszał się piłkarz, który tak opisywał akcję, po której padł gol: - Dostałem dalekie podanie od Hemaniego i zauważyłem nie tylko dobrze ustawionego Michała Chałbińskiego, ale i wybiegającego z bramki Cabaja.

Chałbiński ubiegł w polu karnym Cabaja przerzucając nad nim piłkę. - Nie mam nic do powiedzenia - oświadczył Cabaj, choć powinien przeprosić kolegów za niepotrzebne wyjście z bramki.
Źródło: Przegląd Sportowy 18 kwietnia 2005


Trenerzy o meczu

Wojciech Stawowy

- Oba zespoły bardzo potrzebowały punktów, my, bo chcemy gonić czołówkę, Górnik, bo chce odsunąć się od strefy spadkowej. Dzisiaj cieszą się gospodarze. Nasza gra nie była aż tak zła, żeby stracić trzy punkty, ale też nie tak dobra, by przywieźć do Krakowa zdobycz punktową. 0 wyniku zadecydował jeden poważny błąd w defensywie całej drużyny. Szkoda. Liga gra jednak dalej i trzeba zmobilizować się na kolejne spotkania, a już we wtorek gramy w Krakowie zaległy mecz z Zagłębiem Lubin, potem w sobotę, też w Krakowie, z Lechem. - Dokonałem kilku zmian w zespole, ale niewiele dały. 1/1/ końcówce zmieniłem Marka Bastera, bo jeszcze w I połowie stłukł miesień czworogłowy i sam prosił o zmianę. Mimo dwóch błędów Cabaja mam nadal do niego pełne zaufanie.


Marek Wleciałowski (Górnik Z.)

- Mam wielkie uznanie dla mojego zespołu, który po 120-minutowej grze w środę z Legią zagrał dzisiaj dobrze. Wiedzieliśmy, że Cracovia jest groźna, gra ofensywnie. Dlatego musieliśmy zagrać z wyrachowaniem, pozwoliliśmy gościom na prowadzenie gry. Mogliśmy sobie na to pozwolić, bo nasza obrona grała bardzo pewnie. A nasze kontry byty groźne. Słowem - wygraliśmy mecz z Cracovią sztuką. Dziękuję kibicom za serdeczny, gorący doping, który bardzo pomógł naszym piłkarzom.



Mecze sezonu 2004/05

Ruch Chorzów 2004-07-10 Ruch Chorzów - Cracovia 1:3  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2004-07-13 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:0  Matáv Sopron 2004-07-15 Matáv Sopron - Cracovia 2:2  Energie Cottbus 2004-07-17 Cracovia - Energie Cottbus 1:0  FK Zemun 2004-07-17 Cracovia - FK Zemun 2:0  Debreceni VSC 2004-07-19 Debreceni VSC - Cracovia 3:2  Zagłębie Lubin 2004-07-30 Zagłębie Lubin - Cracovia 2:5  Skalnik Gracze 2004-08-03 Skalnik Gracze - Cracovia 2:1  Górnik Łęczna 2004-08-07 Górnik Łęczna - Cracovia 3:1  Odra Wodzisław Śląski 2004-08-21 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 2:3  Legia Warszawa 2004-08-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  GKS Katowice 2004-09-04 Cracovia - GKS Katowice 1:0  Górnik Zabrze 2004-09-10 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Lech Poznań 2004-09-17 Lech Poznań - Cracovia 0:2  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2004-09-26 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 2:0  Wisła Kraków 2004-10-03 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Energie Cottbus 2004-10-10 Energie Cottbus - Cracovia 2:2  Polonia Warszawa 2004-10-15 Cracovia - Polonia Warszawa 2:1  GKS Katowice 2004-10-30 GKS Katowice - Cracovia 1:0  Wisła Płock 2004-11-06 Cracovia - Wisła Płock 4:0  Pogoń Szczecin 2004-11-13 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1  Amica Wronki 2004-11-20 Cracovia - Amica Wronki 0:1  New Jersey Falcons 2004-11-28 New Jersey Falcons - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 2005 Trening Noworoczny  Admira Wacker Mödling 2005-01-30 Admira Wacker Mödling - Cracovia 1:2  Zimbru Kiszyniów 2005-02-26 Cracovia - Zimbru Kiszyniów 0:0  Terek Grozny 2005-02-26 Terek Grozny - Cracovia 2:0  Górnik Łęczna 2005-03-18 Cracovia - Górnik Łęczna 0:0  Radomiak Radom 2005-03-23 Cracovia - Radomiak Radom 1:4  GKS Katowice 2005-03-29 Cracovia - GKS Katowice 3:2  Legia Warszawa 2005-04-10 Cracovia - Legia Warszawa 1:0  Odra Wodzisław Śląski 2005-04-13 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1  Górnik Zabrze 2005-04-16 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Zagłębie Lubin 2005-04-19 Cracovia - Zagłębie Lubin 1:0  Lech Poznań 2005-04-23 Cracovia - Lech Poznań 2:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2005-05-02 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 2005-05-06 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Polonia Warszawa 2005-05-13 Polonia Warszawa - Cracovia 2:3  GKS Katowice 2005-05-21 Cracovia - GKS Katowice 2:0  Wisła Płock 2005-05-25 Wisła Płock - Cracovia 3:0  Łada Biłgoraj 2005-05-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 0:3  New Jersey Falcons 2005-06-03 Cracovia - New Jersey Falcons 5:0  Pogoń Szczecin 2005-06-09 Cracovia - Pogoń Szczecin 4:2  Amica Wronki 2005-06-12 Amica Wronki - Cracovia 3:2