1958-06-15 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:2
|
![]() Kraków, niedziela, 15 czerwca 1958, 18:30
(2:1)
|
|
Skład: L. Michno Wąchalewski Mazur Szymczyk Malarz Gołąb Opoka Dudoń Manowski Czarnecki Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Bilewicz z Poznania
|
Skład: Dziurowicz Masłoń Bazan Krajewski Majewski Konopelski Szymczyk Śpiewak Uznański Wspaniały Myga Ustawienie: 3-2-5 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Zawdzięcza go Cracovia w pierwszym rzędzie świetnie broniącemu Michnie oraz trudnej do wyjaśnienia "zagadce" Uznańskiego. Ten wysokiej klasy technik był przed laty jednym z czołowych kandydatów na pozycję środkowego napastnika reprezentacji Polski, zdał nawet na niej niejeden egzamin. Obecnie Uznański tylko chwilami przypominał siebie sprzed lat, a już jako strzelec wypadł wprost fatalnie. Środkowy Stali oddał na bramkę Cracovii zaledwie jeden ostrzejszy strzał i dlatego Stal mimo wyraźnej przewagi nie zdołała zapewnić sobie zwycięstwa.
Echo Krakowa
Piłkarze Cracovii zremisowali ze Stalą
Podobnego zdania byli kibice biało-czerwonych, Nadarzającą się okazję trzeba wykorzystać mówiąc: — Nadarzającą okazję trzeba w stu procentach. Przecież w takich spotkaniach uzyskane punkty mają szczególną wagę.
Bardziej ostrożni, znający chimeryczną formę krakowskiej jedenastki, choć całym sercem życzyli jej zwycięstwa byli nieco powściągliwsi w przewidywaniach. Niektórzy przebąkiwali coś o ślubowaniu, jakie podobno złożyli zawodnicy Stali swemu kierownictwu i kibicom, iż dołożą wszelkich starań, aby tak w meczu z Cracovią, jak i w dalszych rozgrywkach uzyskać lepsze niż dotychczas wyniki. Toteż ich zdaniem mecz z drużyną sosnowiecką nie powinien należeć do łatwych.
Przebieg zawodów jeszcze raz potwierdził słuszność znanego powiedzenia: "Piłka jest okrągła". mówiącego, że w każdym meczu szanse grających drużyn są równe, a przewidywania mogą całkowicie zawieść. Mimo, iż biało-czerwoni prowadzili różnicą dwóch bramek ze strzałów Ma-nowskiego i zdawało się, że zwycięstwo mają w kieszeni, to jednak mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2 (2:1).
Utrata pierwszych bramek bynajmniej nie załamała piłkarzy Stali, grających przez większą część zawodów właściwie w dziesiątkę, ponieważ kontuzjowany w 19 min. stoper Bazan odkomenderowany na skrzydło raczej statystował do końca spotkania. Jego miejsce na stoperze zajął Konopelski dobrze sobie radząc z napastnikami Cracovii.
Pierwsza połowa meczu miała przebieg dość ciekawy i okresami obserwowało się niezłe akcje obu drużyn. Po przerwie nad spotkaniem zaciążył w dużej mierze moment nerwowości a gra chwilami niepotrzebnie przybierała na ostrości. Podania biało-czerwonych były niedokładne. Krakowianie forsowali grę prawą stroną boiska, zapominając o lewoskrzydłowym.
Źródło: Echo Krakowa nr 138 z 16 czerwca 1958
Gazeta Krakowska
Właśnie w meczu z Cracovią widzieliśmy, że „stalowcy” poważnie myślą o danym słowie. Bo tylko pomyśleć, już w 20 min. Cracovia prowadzi 2:0,m a w efekcie rozpaczliwej gry piłkarzy sosnowieckich, mecz zakończył się wynikiem remi¬sowym 2:2 (2:1).
Biało-czerwoni wystąpili bez Reicbla i Jarczyka. Brak stopera bardzo dał się odczuć, gdyż stalowcy grając nadzwyczaj ofiarnie i ambitnie, a przy tym o wiele lepiej od gospodarzy, bardzo często zagrażali bramce Michny. Obrona Cracovii, a zwłaszcza Wąchał — grała bardzo słabo i chaotycznie. Również linia ataku tym razem zagrała poniżej swoich możliwości.
Prowadzenie dla biało-czerwonych uzyskał w 12 min. Manowski. Ograł on obrońcę, podciągnął piłkę i umieścił ją w bramce Dziurowicza. Stal nie zraża się utratą gola, ale bez przerwy atakuje. W 20 min. za podcięcie Kasprzyka na polu karnym przez Majewskiego, sędzia dyktuje „jedenastkę". Egzekwują ją celnie Manowski i na tablicy już 2:0 dla Cracovii.
Biało-czerwoni zwolnili nieco obroty, a Stal za wszelką cenę dążyła do strzelenia bramki. Udało się im to w 42 min. Zaskakującym, ostrym strzałem pod poprzeczkę Wspaniały zdobył gola dla Stali.