1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0
|
![]() Kraków, sobota, 24 września 1983, 16:00
(0:0)
|
|
Skład: Dziedzic Surowiec Nazimek Turecki Podsiadło Hnatio Stokłosa (46' Tyrka) Graba Kuć Konieczny (84' Gacek) Janikowski Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Grzegorz Rek z Gdańska
|
Skład: Pleśnierowicz Pawlak J. Szewczyk Jakołcewicz Barczak J. Bąk Miłoszewicz Adamiec (67' R.Szewczyk) Oblewski Niewiadomski (46' Kapica) Okoński Ustawienie: 4-3-3 |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Tempo
Trener Zenon Baran zapisze na własne konto - oczywiście wraz z piłkarzami w biało-czerwonych kostiumach - pokonanie zwycięzcy mistrza Hiszpanii. I trzeba powiedzieć, że krakowianie zastosowali najlepszą z możliwych do zrealizowania taktyk. Polegała ona na przeszkadzaniu w grze renomowanym rywalom, a kiedy tylko nadarzała się okazja, wypuszczenia żądła. Tą pszczołą, która najczęściej starała się to uczynić był w sobotę Janikowski. Po zagraniu Kucia i Surowca oraz "kiksie" Oblewskiego. Przechwycił on piłkę, lokując w samym rogu bramki Pleśnierowicza. Dodam, że dwa kwadranse później miał powtórnie okazję wpisania się na listę strzelców, lecz bramkarz gości z największym trudem zdołał zażegnać niebezpieczeństwo.
Jednak nie Janikowski był opoką, na której wyrosło nieoczekiwane, lecz w pełni zasłużone zwycięstwo "Pasów". Oczywiście, że wszyscy, nawet nieporadny, lecz ambitnie biegający Konieczny, wnieśli jakiś udział w zdobycie punktów, lecz wodzirejem sobotniej gry był w zespole gospodarzy Hnatio. Skąd pan Zbigniew wziął tyle sił - bo umiejętności nigdy mu przecież nie brakowało - tego nie wiem. Jedno jest pewne, że pokazał o wiele lat młodszym kolegom jak należy grać i jaki użytek czynić z piłki. Był zawsze tam, gdzie tego wymagała sytuacja, wiedział kiedy zwolnić akcję, kiedy przyspieszyć i kogo wypuścić w bój. Gdyby jeszcze posiadał strzał, to mimo swych 30 lat byłby jednym z najwszechstronniejszych piłkarzy ekstraklasy.
Po meczu współtwórca sukcesów Lecha, trener Wojciech Łazarek powiedział m. in.: Gratuluję, Cracovia wygrała zasłużenie, ale niestety, mój zespół zawiódł. Grał bez zaangażowania.
Dziennik Polski
Poznańscy kolejarze liczyli na to, że bez większego wysiłku przywiozą z Krakowa przynajmniej jeden punkt. Tymczasem Cracovii znudziło się przegrywanie i remisowanie spotkań. Już w pierwszych minutach ostry strzał Graby w lewy róg z trudem wybił bramkarz Lecha, Pleśnierowicz. W pierwszej połowie bliżsi zdobycia bramki byli jednak goście. Najpierw Okoński podbił sobie dwa razy piłkę i atomowym strzałem z ponad 20 metrów trafił w poprzeczkę, później Adamiec z 8 metrów strzelił ponad bramkę.
Po przerwie gra sie ożywiła, głównie dzięki "pasom", które wreszcie uwierzyły, że mogą mistrza pokonać! Jedyną bramkę strzelił Janikowski w 57 min, po podaniu Sarowca. Strzał był sprytny w dolny róg, bramkarz nie miał szans. Po utracie bramki poznańska. "Lokomotywa" przyśpieszyła, ale Cracovia była już rozpędzona. Doskonalą okazję do zdobycia gola miał Miłoszewicz, jednak wykonując rzut wolny z 16 m trafił w poprzeczkę. Także Cracovia mogła zdobyć następne bramki. Najdogodniejszą sytuację zmarnował kilka minut przed końcem spotkania Janikowski. Strzelał z 5 metrów prawie do pustej bramki, lecz Pleśnierowicz instynktownie zdążył wystawić rękę.
Najlepsi w Cracovii: Janikowsk (kilkakrotnie pokazał, że jest napastnikiem wysokiej klasy).
Hnatio i Surowiec.
Trenerzy po meczu
Zenon Baran, drugi trener Cracovii
Opinie po meczu
S. Krupski, przewodniczacy Sekcji Pilki Nożnej Cracovii
Postanowiliśmy dokonać wzmocnienia zespołu trenerskiego, angażując ponownie trenera Józefa Walczaka. Ma duże doświadczenie w prowadzeniu zespolów. I-ligowych, wiosną tego roku podjął się pracy w naszym klubie w bardzo trudnej sytuacji - ratował zespół przed degradacją. Kadrę trenerską tworzą w tej chwili: J. Walczak jako pierwszy trener, Z. Baran jako drugi, pomagać im będzie K. Hausner". Źródło: Gazeta Krakowska, nr. 227 z 26.09.1983