1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2
|
I liga , 21 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, środa, 25 kwietnia 1984, 16:30
(0:2)
|
|
Skład: Koczwara (51' Wojciechowski) Nazimek Konieczny Dybczak Podsiadło Hnatio Surowiec Bzukała Kuć (46' Tyrka) Janikowski Kubisztal |
Sędzia: Kazimierz Kwiatkowski z Katowic
|
Skład: Czyżniewski Cirkowski Walczak Gierszewski Melcer Wachełko Miszewski (72' Sieracki) Paździor Rzepka Kałużny (59' Błaszczyk) Puszkarz |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Tempo
W przeciwieństwie do gospodarzy gdynianie umiejętnie się bronili, inicjując od czasu do czasu groźne kontry. Jedna z nich w 16 min. omal nie doprowadziła do podwyższenia wyniku. Rzepka po otrzymaniu nieoczekiwanego prezentu od obrońców krakowskich zawahał się i piłka padła łupem interweniującego ofiarnie tym razem Koczwary. Natychmiastowa riposta Cracovii również nie przyniosła efektu. Dobrze rozegraną przez Janikowskiego i Surowca piłkę wybił sprzed samej bramki obrońca Cirkowski. W minutę później nastąpił zimny tusz dla "Pasiaków". Egzekwujący rzut wolny z odległości ok. 30 m. Walczak strzelił w samo "okienko" bramki i było 2-0 dla gości. Losy pojedynku zostały tym samym przesądzone.
Na nic nie zdały się już prowadzone w myśl zasady "kupą mości panowie" ataki krakowian wśród których jedynie Bzukała robił wrażenie, że wie o co tu chodzi, ani też bardziej pomysłowe akcje gdynian. W zespole tych ostatnich pierwsze skrzypce grał rutynowany Puszkarz, który znakomicie dyrygował poczynaniami swoich kolegów, włączając się często w akcje obronne.
Dziennik Bałtycki
Mecz dwóch drużyn z końca tabeli Cracovii i Bałtyku zakończył się zasłużonym sukcesem piłkarzy z Gdyni. Goście już w 3 min. dzięki przytomności Zdzisława Puszkarza uzyskali bramkę, a drugiego, gola zdobyli w 20 minucie po potężnym strzale z rzutu wolnego Adama Walczaka. W obu przypadkach gdynianie wykorzystali błędy krakowskich obrońców, a także dość niemrewą postawę bramkarze Adama Koczwary.
Krakowianie posiadali więcej z gry. Ich ataki były jednak nieskuteczne. Piłkarze Bałtyku umiejętnie wyprowadzali szybkie kontry i jeszcze kilkakrotnie zagrozili bramce Cracovii, której strzegł w drugiej połowie meczu nowo pozyskany z poznańskiego Lecha, Wojciech Wojciechowski. Zademonstrował on nie zły refleks i dobrą grę na przed polu.
Gdyniani wygrali mecz zasłużenie będąc drużyną lepszą. Po meczu trener Bałtyku Bronisław Waligóra twierdził, że wszyscy jego podopieczni w 100 procentach wypełnili powierzone im zadania taktyczne.
Gazeta Krakowska
Cracovia nadal atakowała, ale goście umiejętnie bronili się i wyprowadzali co chwilę groźne kontry. W 16 min. Rzepka nie wykorzystał świetnej sytuacji, ale w 3 min. później było już 2:0. Walczak egzekwował wolnego z 30 m, piłkarze Cracovii u- stawili rachityczny „mur” i mocno uderzona piłka wylądowała w samym „okienku”.
Te bramki zupełnie podcięły skrzydła gospodarzom, którzy wprawdzie próbowali atakować, ale czynili to bardzo wolno i chaotycznie, a większość akcji przeprowadzali środkiem boiska. Goście bez trudu odpierali te niemrawe poczynania gospodarzy, a ponadto mieli w swoich szeregach pewnie broniącego Czyżniewskiego, który w I połowie dwukrotnie obronił groźne strzały Surowca i Dybczaka.
Po przerwie Cracovia nadal próbowała atakować ale atakom brakowało szybkości, dynamiki, podawano najczęściej wszerz 1 w tył a nie do przodu. Może gdyby na początku II połowy Surowiec wykorzystał dogodną sytuację gospodarze poderwaliby się do bardziej energicznych ataków. A tak z każdą minutą stawało się jasne, iż krakowianie nie znajdą recepty na dobrze zorganizowaną grę Bałtyku, który w II połowie po kontratakach miał jeszcze dwie wyśmienite sytuacje, ale udanie bronił Wojciechowski (nowy nabytek z Lecha) który zastąpił niedysponowanego Koczwarę.
Był to najsłabszy mecz krakowian w tym sezonie, cały zespól raził brakiem szybkości, zwrotności, zawodnicy byli dziwnie ospali, ociężali. Zabrakło zawodnika takiego jak w Bałtyku — Puszkarz, który w tych trudnych momentach potrafiłby poderwać kolegów do wzmożonego wysiłku. Kiepsko grała obrona, niewidoczna była pomoc, a w ataku Janikowski i Kubisztal mający od pierwszych minut swoich opiekunów praktycznie sobie nie pograli. Słowem , — czarny dzień „pasów”, których kibice zastanawiali się — czy był to tylko wyjątkowo słaby dzień ich piłkarzy, czy też drużyna przeżywa głębszy kryzys.
CRACOVIA: Koczwara (51 min. Wojciechowski) — Nazimek, Konieczny, Dybczak, Podsiadło — Hnatio. Surowiec, Bzukala. Kuć (46 min. Tyrka) — Janikowski, Kubisztal.
BAŁTYK: Czyżniewski — Gierszewski, Walczak, Melcer, Cirkowski — Paździor, Wachęłko. Rzepka. Miszewski (82 min. Sieracki) — Kałużny (58 min. Błaszczyk). Puszkarz. Sędziował p. Kwiatkowski z Katowic, widzów 10 tys.
Opinie trenerów
BRONISŁAW WALIGÓRA: Obawialiśmy się Cracovii, zwłaszcza jej napastników. Dlatego poleciłem indywidualne krycie Janikowskiego, Kubisztala i rozgrywającego Bzukały. Dwie szybko strzelone bramki (dlaczego przy drugim golu krakowianie nie ustawili Solidnego „muru”?) pozwoliły nam na spokoje na grę. Graliśmy chyba mądrzej od Cracovii, która zaprezentowała chaotyczną, szarpaną gre. Ale głowa do góry, nie macie się co załamywać, do końca rozgrywek jeszcze 9 kolejek.
ZENON BARAN: Mieliśmy od pierwszych, minut atakować, ale po szkolnych błędach straciliśmy bramki. Potem podenerwowani zawodnicy nie potrafili uporządkować gry. Wszyscy mieli wyjątkowo słaby dzień z wyjątkiem może pracowitego Hnati. Janikowski i Kubisztal krótko kryci przez rywali nie stanowili zagrożenia dla bramki Czyżniewskiego.
Echo Krakowa
CRACOVIA — Koczwara (od 51 min. Wojciechowski) — Nazimek. Konieczny, Dybczak, Podsiadło — Hnatio. Surowiec, Bzukała. Kuć (od 46 min. Tyrka) — Janikowski, Kubisztal.
Rozgoryczeni, zmartwieni, przeklinający zawodników opuszczali stadion przy ul. Puszkina kibice Cracovii. Ich pupile w bardzo ważnym meczu o ligowe punkty. z Bałtykiem — zespołem zagrożonym. podobnie jak gospodarze, degradacja do niższej klasy, przegrali bezpośrednia walkę i to w sposób, który nie mógł przynieść ani zadowolenia, ani nadziei. Cóż z tego, że krakowianie atakowali z tzw. impetem, że pchali się pod bramkę drużyny z Gdyni, kiedy wszystkie ich ofensywne poczynania były zupełnie nieskuteczne, chaotyczne. Strzelano na bramkę Czyżniewskiego z dalszej i bliższej odległości, ale były to strzały łatwe do obrany, słabe i wprost w bramkarza, albo też bardzo niecelne, nawet w wyśmienitych sytuacjach. Najlepsze pozycje zaprzepaścili wskutek własnej nieumiejętności Surowiec w 47 min., kiedy to będąc kilka kroków od bramki strzelił obok słupka i Tyrka, który w 65 min. popisał się tak samo niecelną „główką”.
Wyszły w tym spotkaniu na Jaw wszystkie mankamenty Cracovii. Kiepska technika indywidualna zawodników, brak jakiejś przemyślanej koncepcji atakowania i bronienia się, niedokładność podań i fatalna skuteczność strzelecka. Przy takich mankamentach trudno się dziwić, że „pasiaki” są na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Piłkarze Bałtyku, na tle gospodarzy czynili wrażenie zespołu umiejącego grać w piłkę, dojrzałego technicznie i taktycznie Dobrze bronili się przed chaotycznymi atakami gospodarzy i sami, w nadarzających się okazjach. przeprowadzali groźne kontry. Już w 6 min. do złym zagraniu piłki Koniecznego do Dyb-czaka przejął ją Puszkarz, podprowadził kilkanaście metrów do przodu i strzelił z daleka, lekko ale celnie do siatki. W 10 min później mogło być 2:0, gdy znów fatalna gra obrońców sprawiła, że Rzepka znalazł się sam na sam przed Koczwara, ale na szczęście dla krakowian, bramkarz zdołał wyłapać lekki strzał W 28 min. był jednak bezradny wobec dalekiego (z około 30 m celnego strzału Walczaka, po którym piłka wpadła w samo „okienko” bramki Cracovii.
Te dwa stracone gole przesądziły sprawę na rzecz gdynian, którzy już spokojnie kontrolowali do końca zawodów przebieg walki i wywieźli spod Wawelu dwa bardzo dla nich cenne i zasłużenie zdobyte punkty.
Sędzia Kwiatkowski prowadził mecz dość dobrze. może tylko był zbyt pobłażliwy dla krakowian, którzy kilkakrotnie brutalnie faulowa! i rywali, a już Dybczakowi (najsłabszemu w tym spotkaniu zawodnikowi na boisku) należała się „żółta kartka”, za kilka złośliwych. bardzo ostrych fauli na rywalach. (lang)
1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0 1984 Trening Noworoczny 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4