1956-03-25 Cracovia - CWKS Bydgoszcz 1:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, niedziela, 25 marca 1956
(1:0)
|
|
Skład: L. Michno Gołąb Mazur Glimas Guzik Kłaput Opoka Rajtar Kasprzyk Radoń Reichel Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: T. Nowak
|
Skład: Rosiński Wałach Boniek Walczak Wróbel Kohut Rembecki Adamczyk Pilot Jarczyk Dolecki |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia wygrała 1:0 z ambitnym CWKS Bgd.
W 23 min. Gry rozstrzygnęły się losy tego meczu, który obu drużynom wystawia korzystne świadectwo. Ciężki grząski teren wymagał dobrego przygotowania kondycyjnego, a że zarówno technicznie jak i kondycyjnie Cracovia była minimalnie lepsza, odniosła ona zasłużone zwycięstwo. Szczególny w nim udział mieli niezawodny w ryglowaniu dostępu do swojej bramki Mazur, zasilający swój atak bardzo dokładnymi piłkami, prawy pomocnik Guzik oraz żywiołowy i szybki strzelec jedynej bramki środkowy napastnik Kasprzyk.
W drużynie pokonanych najlepiej grali spokojny taktyk Boniek, lewy pomocniki Kohut i obaj skrzydłowi Rembecki i Dolecki.
Pasikonik
Źródło: Przegląd Sportowy nr 37 z 26 marca 1956 [1]
Źródło: Przegląd Sportowy nr 37 z 26 marca 1956 [1]
Dziennik Polski
Także z ciężką biedą...
Na mecz Cracovii z CWKS Bydgoszcz przybyli tłumnie zwolennicy Cracovii w nadziei, że tym razem zobaczą ładną grę i dobre wyniki. Do pauzy zostało jeszcze jako taku. Było parę ładnych zagrań taktycznych, parę dobrych strzałów, z których jeden (Kasprzyka) przyniósł zwycięskie 2 punkty, ale na tym właściwie skończyła się aktywna rola Cracovii. Po pauzie bowiem CWKS tak niemiłosiernie gniótł drużynę gospodarzy, że widownia... drżała ze strachu, by nie padło wyrównanie. Szczęściem dla krakowskiej drużyny było, że atak CWKS-u strzelał rzadko, a za to często - pudłował. Zapytany po meczu trener Finek co sądzi o Cracovii, oświadczył, że drużynie trzeba poświęcić najmniej 6 miesięcy solidnej roboty oraz, e musi jej zaaplikować większą bojowość. Słusznie!
Na mecz Cracovii z CWKS Bydgoszcz przybyli tłumnie zwolennicy Cracovii w nadziei, że tym razem zobaczą ładną grę i dobre wyniki. Do pauzy zostało jeszcze jako taku. Było parę ładnych zagrań taktycznych, parę dobrych strzałów, z których jeden (Kasprzyka) przyniósł zwycięskie 2 punkty, ale na tym właściwie skończyła się aktywna rola Cracovii. Po pauzie bowiem CWKS tak niemiłosiernie gniótł drużynę gospodarzy, że widownia... drżała ze strachu, by nie padło wyrównanie. Szczęściem dla krakowskiej drużyny było, że atak CWKS-u strzelał rzadko, a za to często - pudłował. Zapytany po meczu trener Finek co sądzi o Cracovii, oświadczył, że drużynie trzeba poświęcić najmniej 6 miesięcy solidnej roboty oraz, e musi jej zaaplikować większą bojowość. Słusznie!
Źródło: Dziennik Polski nr 74 z 27 marca 1956 [2]
Echo Krakowa
1:0 Cracovii z CWKS Bydgoszcz
Z uczuciem ulgi przyjęli kibice Cracovii końcowy gwizdek sędziego w meczu z CWKS Bydgoszcz. Drużyna CWKS okazała się zespołem groźnym, zdobywającym szybko teren, tylko napastnicy Wojskowych gubili się w sytuacjach podbramkowych. Nie mniej druga połowa tego emocjonującego spotkania należała do Wojskowych. Cracovia w meczu tym przechodziła dwa okresy. Pierwszy, kiedy napastnicy składnie atakowali bramkę Rosińskiego a strzelenie gola było tylko kwestią czasu, drugi okres to po przerwie — wówczas między napadem a pomocą była wielka luka, a przeciwnicy „hasali" często na połowie biało-czerwonych. Jedynie zdecydowana postawa obrońców Cracovii, niedopuszczająca CWKS do strzału przyczyniła się, że krakowianie wyszli z tego meczu zwycięsko.
Bramkę dla Cracovii strzelił w 25 min. Kasprzyk. Sędziował Nowak z Kielc. Widzów ok. 10 tys.
Bramkę dla Cracovii strzelił w 25 min. Kasprzyk. Sędziował Nowak z Kielc. Widzów ok. 10 tys.
(m)
Źródło: Echo Krakowa nr 73 z 26 marca 1956
Źródło: Echo Krakowa nr 73 z 26 marca 1956