1925-08-05 Cracovia - Vienna 3:2: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 28 wersji utworzonych przez 6 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
''mecz skrócono o 30 minut z powodu ciemności'' | |||
{{Mecz | {{Mecz | ||
| gospodarz = Cracovia | | gospodarz = Cracovia | ||
| gosc = Vienna | | gosc = Vienna | ||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | | gospodarz_owczesna_nazwa = | ||
| gosc_owczesna_nazwa = | | gosc_owczesna_nazwa = | ||
Linia 11: | Linia 12: | ||
| miesiac = 8 | | miesiac = 8 | ||
| rok = 1925 | | rok = 1925 | ||
| godzina = | | godzina = 18:00 | ||
| miejsce = Kraków | | miejsce = Kraków, [[Stadion Cracovii]] | ||
| bramki_gospodarz = 3 | | bramki_gospodarz = 3 | ||
| bramki_gosc = 2 | | bramki_gosc = 2 | ||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = | | bramki_do_przerwy_gospodarz = 1 | ||
| bramki_do_przerwy_gosc = | | bramki_do_przerwy_gosc = 1 | ||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | | bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | ||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | | bramki_przed_dogrywka_gosc = | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = | | sedzia =[[Sędziowie piłkarscy| Seidner]] | ||
| widzow = | | widzow = 1 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = | | strzelcy_gospodarz = <BR>[[Józef Ciszewski|Ciszewski]] (16')<BR><BR>Rainer (s.) (55')<BR>[[Józef Ciszewski|Ciszewski]] (57') | ||
| wyniki = | | wyniki = 0:1<BR>1:1<BR>1:2<BR>2:2<BR>3:2 | ||
| strzelcy_gosc = | | strzelcy_gosc = Uridil (4')<BR><BR>Lhottka (48') | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
Linia 32: | Linia 33: | ||
| trener_gospodarz = | | trener_gospodarz = | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = 2-3-5 | ||
| sklad_gospodarz = | | sklad_gospodarz = [[Mieczysław Szumiec|Szumiec]]<BR>[[Ludwik Gintel|Gintel]]<BR>[[Franciszek Zastawniak|Zastawniak I]]<BR>[[Zygmunt Chruściński|Chruściński]]<BR>[[Edward Strycharz|Strycharz]]<BR>[[Tadeusz Zastawniak|Zastawniak II]]<BR>[[Stanisław Ptak|Ptak]]<BR>[[Józef Kubiński|Kubiński]]<BR>[[Józef Kałuża|Kałuża]]<BR>[[Józef Ciszewski|Ciszewski]]<BR>[[Leon Sperling|Sperling]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = 2-3-5 | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = Ostriczek<BR>Rainer<BR>Blum<BR>Pichinger<BR>Hofmann<BR>Seufert<BR>Seidl<BR>Uridil<BR>Gschweidl<BR>Fürst<BR>Lhottka | ||
}} | }} | ||
===Skład zespołu Cracovii=== | |||
Skład zespołu z [[kroniki Cracovii|kronik klubowych Cracovii]]. | |||
===Zapowiedź meczu=== | |||
*[[:Grafika: Nowy_Dziennik_1925-07-22_162.png|Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim ''Nowy Dziennik '']] | |||
*[[:Grafika: IKC_1925-08-04_212_2.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'']] | |||
===Opis meczu=== | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Tygodnik Sportowy | |||
| Numer = 32 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 6 | |||
| Miesiac = 8 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Tygodnik Sportowy 1925-08-06 foto 03.jpg|thumb|Relacja z meczu w ''Tygodniku Sportowym'']] | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = Dr. Henryk Leser. | |||
| Tresc = Cracovii udał się ponownie drugi, wielki rzut. Zdołała ona pokonać poraz drugi silną Viennę w najsilniejszej swej obsadzie ze wszystkimi swymi reprezentatywnymi graczami. Vienna grała w nast. składzie: Ostriczek (rep.), Blum (rep.), Rainer (rep.), Seifert, Hoffman (rep.), Ludwig (rep.), Lottka, Fischer (rep.), Fürst, Gschweidl (rep.), Uridil (rep.), Seidel. – Cracovia w zwykłym składzie z Zastawniakiem sen. w miejsce Fryca. | |||
Niema Cracovia szczęścia do Vienny. Ulewa stale towarzyszy najstarszemu klubowi wiedeńskiemu. Niema Crac. tylko szczęścia kasowego. Gruby deficyt powstał dla niej z powodu wszystkich meczów z Vienną. Natomiast ma wielkie szczęście wynikowe i terenowe. Nic bowiem tak bardzo nie dogadza małym graczom Crac., jak właśnie miękkie i oślizgłe boisko. Rośli i silni gracze Vienny, mimo nawet wyższości technicznej, z powodu swojej większej wagi nie wytrzymali tak dobrze meczu i w II. połowie musieli skapitulować. | |||
Cracovia udowodniła niezbicie poraz nie wiedzieć który, że z drużynami wybitnemi gra ona najlepiej. I mile rozczarowali niektórzy gracze, którzy zawiedli częściowo w teamie przeciw Pradze. Cała czwórka ataku (Sperling, Ciszewski, Kałuża, Kubiński) stała znowu na wyżynie, a tylko Ptak wyróżniał się znacznie słabszą umiejętnością techniczną i taktyczną. Gracz ten z metodą swą górną, nabytą w Olszy, nie nadaje się wcale do typu i stylu dolnego, kombinacyjnego Cracovii. Zobaczymy, czy nowy nabytek, Wójcik ze Sparty krak., wypełni tę lukę bardziej zadowalająco. | |||
W pomocy Chruściński stał faktycznie na wysokości zadania i tym razem przewyższał znacznie swych skrajnych, dość pracowitych partnerów, Zastawniaka i Strycharza. Gintel jest obecnie znowu bezsprzecznie w wysokiej formie i nie są wcale przesadą słowa Scheinosta, Hojera, Carvana i Kolenaty’ego, że taki kontynentalny back mógłby odrazu i wszędzie znaleźć miejsce w najlepszej drużynie europejskiej. Gintel jest perłą i klejnotem Cracovii, Krakowa i Polski. On nadaje nam niejednokrotnie klasę. Zastawniak do przerwy b. słaby w obronie, po przerwie poprawił się. Szumiec w bramce lepszy i pewniejszy, niż przeciw Pradze. | |||
Wiedeńczycy nie zawiedli. Grali oni z ambicją i starali się koniecznie zrewanżować za poprzednią porażkę z Cracovią (1:2); widać było, że chodzi im o wynik i opinję. Źle zapowiadało się, gdy już w 4’ tank wiedeński Uridil zdobył prowadzenie z typowego przeboju. Zmienne ataki do przerwy, z większą werwą prowadzone przez Cracovię, z większą umiejętnością taktyczną przez gości, przyniosły zasłużone wyrównanie przez Ciszewskiego – Kałużę. (1:1). Ostry strzał Ciszewskiego chwycił Ostriczek, lecz wywrócił się do bramki. Właściwie bramka już była i sędzia gwizdnął. Ale błyskawicznie podniósł się repr. Ostriczek, a jeszcze szybciej wepchnął go przytomny Kałuża piersiami wraz z piłką do bramki. Była to piękna bramka, po której nastąpił szereg pięknych akcyj, oklaskiwanych gorąco przez nielicznych (1000) widzów, którzy mimo niepogody emocjonowali się bardzo tą piękną walką. | |||
Jednak o przewadze nie mogło być mowy. Crac. była tylko niebezpieczniejszą i szybszą, ale Wiedeńczycy gnietli częściej, lecz spokojniej. Dopiero po przerwie ożywiło się nieco, gdy znakomity repr. Fischer uzupełnił lewe skrzydło, a Lottka przeszedł na lew. łącznika. Teraz atak Vienny szedł znakomicie, wspierany przez doskonałego Hoffmana i w 3’ prowadzi znowu Vienna 2:1. | |||
Już zdaje się, że rewanż udał się Viennie i że zwycięstwo jej jest pewnem, ponieważ w tyłach Cracovii (pomoc znać pewne wyczerpanie, - gdy w tem doskonała centra Sperlinga dochodzi Kubińskiego, a pomocnik wied., chcąc momentalnie podać Ostriczkowi, ładuje piłkę celnie w siatkę i daje Cracovii wyrównanie 2:2. | |||
Zaanimowana Cracovia zrywa się pełna nadzieji i Kubiński posyła wkrótce Ciszewskiemu piłkę, z którą tenże szczęśliwie przebija się. Ostriczek wylatuje, lecz Ciszewski przytomnie przenosi go. Zwycięstwo 3:2 zdobyte. Lecz, czy już pewne? Bo oto silne i żywe kontrataki idą na bramkę Crac. ale białoczerwoni mają górę. Odbijają je i przechodzą znowu do ofenzywy, uzyskując przewagę. W 26’ przerywa sędzia, p. Seidner, grę z powodu zapadających ciemności. | |||
Vienna grała ładnie i dobrze. Ale Cracovia niegorzej. Szczęście zadecydowało o zwycięstwie. Gra Bluma, Hoffmanna, Fischera (II poł.), Uridila i Gschweidla, wyróżniała się. Goście okazali wielką dyscyplinę sportową i fair grę i ani słowem nie protestowali przeciw gwizdkowi końcowemu, przerywającemu w połowie II. części ich nadzieję wydobycia przynajmniej honorowej nierozstrzygniętej. Cracovia przypieczętowała swój sukces przeciw Viennie, a temsamem przeciw czołowej klasie wiedeńskiej. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Kurjer Sportowy | |||
| Numer = 22 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 12 | |||
| Miesiac = 8 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = | |||
| Skan = | |||
[[Grafika:Kurjer Sportowy 1925-08-12 foto 1.jpg|thumb|Relacja z meczu w tygodniku ''Kurjer Sportowy'' cz.1]] | |||
[[Grafika:Kurjer Sportowy 1925-08-12 foto 2.jpg|thumb|Relacja z meczu w tygodniku ''Kurjer Sportowy'' cz.2]] | |||
[[Grafika:Kurjer Sportowy 1925-08-12 foto 3.jpg|thumb|Relacja z meczu w tygodniku ''Kurjer Sportowy'' cz.3]] | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
'''Cracovia - Vienna 3:2 (1:1).''' | |||
Z Vienną rozegrała Cracovia ostatnie zawody na swoim boisku przed powodzią. Z Vienną otwarła je znowu po pobieżnym doprowadzeniu parku do porządku. Jakaż zmiana! Gdy się przypomni tylko samo boisko do gry z przed miesiąca i porówna ze stanem dzisiejszym. Lepiej jednak o tem nie wspominać, bo żal gdy się zważy, ile pracy, ile pieniędzy przepadło bezpowrotnie. Dzisiejsze boisko wyłysiałe, zupełnie bez trawy jest i tak lepsze od innych boisk krakowskich co do równości i elastyczności, ale nie jest tem, czem słusznie chlubiła się Cracovia. | |||
Jedno pozostało tylko niezmienione. Duch i serce, z którem grała drużyna ostatni mecz na własnem boisku nie opuścił jej także w ciężkiem spotkaniu przy ponownem otwarciu. Z naciskiem tę okoliczność podnieść właśnie wypada. Biało-czerwoni uchodzą za drużynę, której forma w dużej mierze zależy od nastroju. W ostatnich zawodach byłoby można kiepski nastrój wytłumaczyć, gdyż wszystko się przeciw drużynie sprzysięgło. Deszcz i nieświetny teren, brak kompletu i niepewność rezerwowego gracza, zdobycie dwukrotnie prowadzenia przez przeciwnika, który pałał żądzą rewanżu za poniesioną przed kilku tygodniami porażkę. Niezrażeni jednak przeciwnościami, okazali biało-czerwoni, że siły ich i umiejętność wzrastają z siłą i poziomem przeciwnika. Toteż poraz drugi udała im się sztuka, którą niewielu pochlubić się może. Pobili drugi raz Viennę. Zwycięstwo zasłużone, wywalczone po zaciętych zmaganiach, a miało się wrażenie, że gdyby zawodów nie przerwano z powodu ciemności 20 min. przed końcem, to cyfrowo wynik byłby dla gospodarzy jeszcze korzystniejszy. | |||
Zawody jak i poprzednie stały na bardzo wysokim poziomie i utrzymywały dość licznie, mimo fatalnej pogody zebraną publiczność w bezustannem napięciu. Wiedeńczycy, tym razem przyjechali bez Konradów, którzy wstąpili do Amatorów, natomiast wstawili Gschweidla, słynnego Uridila i Hoffmanna. Skład więc był następujący: Ostricek; Rainer, Blum; Pichinger, Hoffmann, Seifert; Lhotka, Fürst, Gschweidl, Uridil, Seidl. W drugiej połowie Lhotka przesunął się na lewego łącznika, na lewe skrzydło wszedł Fischer. | |||
Być może, że pod względem kombinacyjnym, finezji i wyrafinowania w pociągnięciach drużyna wiedeńska nie była na tym samym poziomie co za pierwszego pobytu w Krakowie. Była natomiast bardziej pracowitą, ambitną, ruchliwą i bojową. Hoffmann jako środkowy pomocnik nie ma rutyny Konrada J., lecz jest znacznie młodszy, a ta zaleta wyrównuje u tego gracza brak doświadczenia. Gschweidl i Uridil zwłaszcza ten drugi rozczarował. Gschweidl jest ciężki, Uridil czeka tylko na przebój, a przy uważnej pomocy i obronie okazje trafiają się rzadko. W ataku wyróżniał się tylko Lhotka oraz paru dobrymi centrami Seidl. Rainer i Blum i tym razem wykazali swą wysoką klasę, zwracając uwagę swem świetnem ustawianiem. Ostricek zawinił pierwszą bramkę, lecz w kilku wypadkach okazał swą wybitną klasę. | |||
Cracovia wystąpiła z Ptakiem na prawym łączniku i Zastawniakiem I jako lewym obrońcą. Zdaje się, że wystarczy jeżeli się poda, że miała swój dobry dzień. Po wyrównaniu nie byłaby się oparła biało-czerwonym drużyna nawet od Vienny mocniejsza. Ataki szły z siłą, a że obrońcy pracowali bez błędu, przeto zwycięstwo było pewne. | |||
Gra sama ogromnie szybka, ataki zmieniają się błyskawicznie. Już w 5 min. Vienna zdobywa pierwszą bramkę. Strzelcem był Uridil, któremu Gschweidl wysuwa piłkę za obrońców. Szumiec, grający zresztą bardzo dobrze, ale który nie umie jeszcze wybiegać w odpowiednim momencie z bramki i tym razem zapóźno rzuca się przed Uridila. Cracovia odpowiada, ładnym atakiem, ale Ciszewski zamiast strzelać, chce zatrzymać centrę Kubińskiego i doskonała sposobność mija. Pod bramką Cracovii krytyczny moment, gdy Szumiec przepuszcza centrę prawego skrzydła, ale Chruściński ratuje z linji bramkowej. Gospodarze inscenizują kilka pięknych ataków, przyczem okazuje się doskonała forma Kałuży. Jeden z rafinowanych strzałów ociera się prawie o słupek. W 15 min. pada bramka dla Krakowian. Ciszewski wypuszczony przez Kałużę, oddaje pod ostrym kątem strzał. Chwyta na samej linji niepewnie Ostricek, któremu nadbiegający w tejże chwili Kałuża wybija głową piłkę z rąk. Następne minuty należą do Cracovii. Kilkakrotnie ratuje Ostricek, parę strzałów idzie obok. Gra przesuwa się jednak pod bramkę Cracovii. Dwukrotnie zagrywa pięknie Szumiec, chwytając trudne podania Strycharza i Chruścińskiego. Lewy łącznik strzela z dogodnej sytuacji [gra] przenosi się w pole przeciwnika. Wśród zmiennych ataków upływa pierwsza połowa. | |||
Już w drugiej minucie oddaje Chruściński po rzucie z rogu piękny strzał z powietrza, ale przenosi. W następnej minucie zamieszanie pod bramką Cracovii i Lhotka strzela drugą bramkę. Vienna atakuje zacięcie i ma przez kilka minut przewagę. W 10 minucie centruje dołem Sperling piłka pada idealnie pod nogi nadbiegającego Ptaka, lecz nadbiegający obrońca zazdrości mu widocznie laurów i sam pakuje piłkę w siatkę. Z tą chwilą Cracovia gra na wygraną. Już w dwie minuty później Ciszewski dostaje piłkę od Strycharza, przejeżdża między obrońcą i nad rzucającym mu się w nogi Ostrickiem strzela zwycięzką bramkę. Wiedeńczycy widocznie zdenerwowani. Uzyskują coprawda rzut z rogu, ale na tem wyczerpuje się ich siła ofenzywna. Cracovia atakuje, Ostricek ma wcale dużo zajęcia. Przebój Kałuży udaremnia faulem Blum. Sędzia przenosi piłkę z pola karnego i zamiast rzutu karnego, daje wolny z linji karnej. Ostricek chwyta jeszcze fenomenalnie ostry strzał Kałuży i w 25 min. z powodu ciemności sędzia kończy zawody. P. Seidner nie był tym razem takim sędzią, jak tego wymagał poziom zawodów. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | |||
| Numer = 32 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 12 | |||
| Miesiac = 08 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1925/numer032/imagepages/image16.htm] | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Rozegrane w dniu 5 b. m. zawody rewanżowe przyniosły, mimo przewagi technicznej i taktycznej wiedeńczyków, zwycięstwo biało-czerwonym. Cracovia, która wystąpiła bez [[Stefan Fryc|Fryca]], grała bardzo ambitnie i twardo. Gra, prowadzona w szybkiem tempie, obfitowała w emocjonujące sytuacje podbramkowe. Ataki miejscowych, przeprowadzane bardzo energicznie, prawie zawsze kończyły się celnym strzałem, w przeciwieństwie do [[Vienna|Vienny]] której atak, kombinując doskonale w polu, nie mógł się zdobyć na strzał. Pierwszą bramkę zdobywa [[Vienna]] w 5 minucie z przeboju prawego łącznika, lecz w parę minut potem [[Józef Ciszewski|Ciszewski]] silnie strzela a piłkę, źle odbitą przez bramkarza wiedeńczyków, pakuje [[Józef Kałuża|Kałuża]] głową do siatki. Gra do pauzy nie przynosi już zmiany. Po pauzie gra równorzędna. Zaraz na początku zdobywa znów [[Vienna]] prowadzenie przez lewego łącznika. Zaciekłe ataki Cracovii przynoszą wyrównanie z centry [[Leon Sperling|Szperlinga]]; lewy obrońca [[Vienna|Vienny]] kiksuje i piłka siedzi w siatce. Już w następnej minucie zdobywa [[Józef Ciszewski|Ciszewski]] z doskonałego podania [[Józef Kałuża|Kałuży]] zwycięską bramkę. Grę z powodu ciemności skrócono o 30 minut. Z drużyny gości dobrymi byli obrońcy i środek pomocy; trójka środkowa ataku nie umiała zdecydować się na strzał. W drużynie gospodarzy zawiódł [[Stanisław Ptak|Ptak]] i [[Franciszek Zastawniak|Zastawniak I]], grający na miejscu [[Stefan Fryc|Fryca]]. Rzuty rożne 2:2. Sędziował p. Seidler słabo, odgwizdując mylnie spalone i wolne. Publiczności bardzo mało.<br> | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Nowy Dziennik | |||
| Numer = 177 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 8 | |||
| Miesiac = 8 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Nowy_Dziennik_1925-08-08_177.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku żydowskim ''Nowy Dziennik'' ]] | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Poraz drugi odniosła zwycięstwo Cracovia nad sympatyczną drużyną wiedeńską. Pomyślny ten wynik przypisać należy większej ambicji gospodarzy, którzy potrafili tym wyrównać wyższą techniką gości. U tych ostatnich jednak atak ze słynnym Uridilem stał na wysokości zadania, ale tylko w polu, bo pod bramką brakło mu decyzji do strzału. Tyły słabe z wyjątkiem środkowego pomocnika Hofmanna. <BR> | |||
W Cracovii lepszy niż zwykle Ciszewski, który strzelił dwa goale, a doskonały Gintel. Słaby natomiast był Szumiec w bramce oraz obaj Zastawniacy.<BR> | |||
Mimo deszczu gra była bardzo interesująca. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Ilustrowany Kuryer Codzienny | |||
| Numer = 215 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 7 | |||
| Miesiac = 8 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:IKC_1925-08-07_215.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'']] | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Wczorajsze zawody rozegrane po raz pierwszy po dłuższej pauzie, spowodowanej klęską powodzi, na boisku Cracovii, przyniosły drużynie tegoż klubu ładny sukces.<BR> | |||
Vienna naogół zrobiła wrażenie nieco słabszej drużyny niż za poprzednim swoim pobytem w Krakowie, jednak technicznie i kombinacyjnie grę jej można zaliczyć do najlepszych, jakie w Krakowie widziano. Jednak tym razem w drużynie tej obok bardzo silnych punktów, do których należała trójka środkowa ataku (Uridl na prawym, Lottka na lewym liczniku, zaś w środku Gschweldl), dalej Hoffman na środku pomocy i Blum w obronie były też i bardzo słabe, jak boczni pomocnicy i lewy skrzydłowy.<BR> | |||
Gra drużyny Cracovii zadowoliła nawet wybrednego widza, niektóre ataki w końcowem wykonaniu były do-, skon ale pomyślane i przeprowadzone, przyczem najlepszym może wogóle na boisku był tym razem Ciszewski, który mimo b. dobre gry Kałuży obejmował czasem role dyrygenta ataku. Pomoc uzupełniła całkowicie swoje braki techniczne wytrzymałością i nadzwyczajną pracowitością, nie było w niej tym razem słabych punktów, takowe dały się zauważyć w dwóch tylko miejscach, tj. na prawym backu, gdzie Fryca zastąpił Zastawniak senior i na prawym łączniku, gdzie grał niedysponowany Ptak. Gintel dobry jak zwykle, bramkarz i skrzydłowi nieco wyżej ponad miarę przeciętną. | |||
Przebieg gry: Rozpoczyna Cracovia, lecz szybko piłkę traci na rzecz Wiedeńczyków, których atak przeprowadzony w 2 min. doprowadza do pierwszego rzutu rożnego przeciw miejscowym, obronionego przez Chruścińsklego. W 5 min. doskonała kombinacja Gschweldl- Lottka-Uridil kończy się pierwszą bramką strzeloną przez Uridila z ładnego przeboju. W 10 min. zbiera zgrabnie Kałuża voleyen podaną mu piłkę z centry Sperlinga i strzela do bramki, atoli piłką stała się łupem bramkarza W 16 min. rewanżuje się Ciszewski który ominąwszy prawego obrońcę Vienny strzela; pierwszą bramkę dla blałoczerwonych, przyczem część winy ponosi bramkarz Wiedeńczyków, który wypuścili piłkę z ręki. Mecz do pauzy nie przynosi żadnej zmiany rezultatu, mimo obustronnie przeprowadzanych ładnie w żywem tempie ataków. <BR> | |||
Po pauzie gra toczy się jak i w pierwszej części zawodów bez wyraźnej przewagi czyjejkolwiek strony, w 8 min. uzyskuje Lottka drugą bramkę dla swoich barw, niezrażona jednak tem niepowodzeniem Cracovia przypuszcza cały szereg ataków, przyczem i szczęście jej pomaga, bo w 10 min. strzela lewy obrońcą Reiner z centry Sperlinga drugą bramkę ale dla Cracovii. Rozanimowani tem niespodzlewanem powodzeniem grają białoczerwoni na zwycięstwo, co też osiągają dzięki Ciszewskiemu, który po dobrej centrze Kubińskiogo przejeżdża obronę Vienny i strzela w 12 min; zwycięskiego goala. Vienna przypuszcza teraz cały sze4 reg ataków, chcąc za wszelką cenę wyrównać. Cracovia otrząsa się jednak z pod tej przewagi i usiłuje nawet powiększyć swój stan posiadania przez strzał Kałuży obroniony jednak w 25 i zarazem ostatniej minucie gry przez bramkarza Viany. Sędziował p. Seidner niezadowalająco, przyczem skrócił grę z powodu ciemności po pauzie o 20 minut. Publiczności skutkiem niepogody niewiele. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Stadjon | |||
| Numer = 33 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 12 | |||
| Miesiac = 8 | |||
| Rok = 1925 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Stadjon_1925-08-12_33_1.png|thumb|Relacja z meczu w tygodniku ''Stadjon'' cz.1 ]] | |||
[[Grafika:Stadjon_1925-08-12_33_2.png|thumb|Relacja z meczu w tygodniku ''Stadjon'' cz.2 ]] | |||
| Tytul_artykulu = Vienna — Cracovia 3:2 (1:1) | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Dnia 5-go b. m. odbyły się te zawody na boisku, Cracovii wobec nielicznie z powodu niepogody zebranej publiczności. | |||
Ostatnia powódź zniszczyła pierwszorzędne to boisko i obecnie jest ono prawie bez trawy.<BR> | |||
Cracovia w składzie zwyczajnym z Zastawniakiem (starszym) zamiast Fryca okazała na zawodach tych zalety, dawniej niewidziane a tak konieczne i potrzebne mianowicie: ambicję, chęć zwycięstwa i upór w walce. To też zawody były bardzo interesujące, stojąc na wysokim poziomie pod względem techniki i kombinacji u obu drużyn.<BR> | |||
U gości wybijali się: środkowy pomocnik bardzo dobra trójka napadu i obrońcy.<BR> | |||
W drużynie gospodarzy słabo grał zastępca Fryc, Zastawniak straszy i Ptak na prawym łączniku.<BR> | |||
Pozostali gracze bez Zarzutu. Ataki biało- czerwonych nadzwyczaj niebezpiecznie dla przeciwnika przeprowadzane, prawie zawsze kończą się strzałem.<BR> | |||
Pierwszą bramkę zdobywa Vienna w 5 min z przeboju prawego łącznika. W 16 minucie Ciszewski mijając obronę oddaje silny strzał, bramkarz Vienny łapie, lecz nie dość dokładnie i Kałuża poprawia wybijając głową piłkę z rąk bramkarza. Do pauzy bez zmiany, mimo obustronnych zaciekłych ataków.<BR> | |||
Po pauzie gra toczy się w dalszym ciągu w tempie bez wyraźnej przewagi. W 3 min. strzela lewy łącznik Vienny bramkę dla swych barw. Lecz Cracovia uporczywie dąży do wyrównania i zwycięstwa, W 10 min. centruje Sperling i lewy obrońca Vienny usadawia piłkę w swojej bramce, a w 12 min, osiąga Ciszewski zwycięskiego goala.<BR> | |||
Zawody z powodu zmroku skrócił o 20 min. sędzia p, Seidner, chociaż można było grać jeszcze 10 minut. Sędziował słabo odgwizdując mylnie wolne i spalone. Stosunek rzutów różnych 2 : 2. | |||
}} | |||
*[[:Grafika: Nowy_Dziennik_1925-08-07_176.png|Wynik meczu w dzienniku żydowskim ''Nowy Dziennik '']] | |||
{{mecze z sezonu|1925|Cracovia|mecz towarzyski}} | |||
[[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]] | [[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]] |
Aktualna wersja na dzień 20:30, 29 kwi 2023
mecz skrócono o 30 minut z powodu ciemności
|
mecz towarzyski Kraków, Stadion Cracovii, środa, 5 sierpnia 1925, 18:00
(1:1)
|
|
Skład: Szumiec Gintel Zastawniak I Chruściński Strycharz Zastawniak II Ptak Kubiński Kałuża Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Seidner
|
Skład: Ostriczek Rainer Blum Pichinger Hofmann Seufert Seidl Uridil Gschweidl Fürst Lhottka Ustawienie: 2-3-5 |
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
- Zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Tygodnik Sportowy
Niema Cracovia szczęścia do Vienny. Ulewa stale towarzyszy najstarszemu klubowi wiedeńskiemu. Niema Crac. tylko szczęścia kasowego. Gruby deficyt powstał dla niej z powodu wszystkich meczów z Vienną. Natomiast ma wielkie szczęście wynikowe i terenowe. Nic bowiem tak bardzo nie dogadza małym graczom Crac., jak właśnie miękkie i oślizgłe boisko. Rośli i silni gracze Vienny, mimo nawet wyższości technicznej, z powodu swojej większej wagi nie wytrzymali tak dobrze meczu i w II. połowie musieli skapitulować.
Cracovia udowodniła niezbicie poraz nie wiedzieć który, że z drużynami wybitnemi gra ona najlepiej. I mile rozczarowali niektórzy gracze, którzy zawiedli częściowo w teamie przeciw Pradze. Cała czwórka ataku (Sperling, Ciszewski, Kałuża, Kubiński) stała znowu na wyżynie, a tylko Ptak wyróżniał się znacznie słabszą umiejętnością techniczną i taktyczną. Gracz ten z metodą swą górną, nabytą w Olszy, nie nadaje się wcale do typu i stylu dolnego, kombinacyjnego Cracovii. Zobaczymy, czy nowy nabytek, Wójcik ze Sparty krak., wypełni tę lukę bardziej zadowalająco.
W pomocy Chruściński stał faktycznie na wysokości zadania i tym razem przewyższał znacznie swych skrajnych, dość pracowitych partnerów, Zastawniaka i Strycharza. Gintel jest obecnie znowu bezsprzecznie w wysokiej formie i nie są wcale przesadą słowa Scheinosta, Hojera, Carvana i Kolenaty’ego, że taki kontynentalny back mógłby odrazu i wszędzie znaleźć miejsce w najlepszej drużynie europejskiej. Gintel jest perłą i klejnotem Cracovii, Krakowa i Polski. On nadaje nam niejednokrotnie klasę. Zastawniak do przerwy b. słaby w obronie, po przerwie poprawił się. Szumiec w bramce lepszy i pewniejszy, niż przeciw Pradze.
Wiedeńczycy nie zawiedli. Grali oni z ambicją i starali się koniecznie zrewanżować za poprzednią porażkę z Cracovią (1:2); widać było, że chodzi im o wynik i opinję. Źle zapowiadało się, gdy już w 4’ tank wiedeński Uridil zdobył prowadzenie z typowego przeboju. Zmienne ataki do przerwy, z większą werwą prowadzone przez Cracovię, z większą umiejętnością taktyczną przez gości, przyniosły zasłużone wyrównanie przez Ciszewskiego – Kałużę. (1:1). Ostry strzał Ciszewskiego chwycił Ostriczek, lecz wywrócił się do bramki. Właściwie bramka już była i sędzia gwizdnął. Ale błyskawicznie podniósł się repr. Ostriczek, a jeszcze szybciej wepchnął go przytomny Kałuża piersiami wraz z piłką do bramki. Była to piękna bramka, po której nastąpił szereg pięknych akcyj, oklaskiwanych gorąco przez nielicznych (1000) widzów, którzy mimo niepogody emocjonowali się bardzo tą piękną walką.
Jednak o przewadze nie mogło być mowy. Crac. była tylko niebezpieczniejszą i szybszą, ale Wiedeńczycy gnietli częściej, lecz spokojniej. Dopiero po przerwie ożywiło się nieco, gdy znakomity repr. Fischer uzupełnił lewe skrzydło, a Lottka przeszedł na lew. łącznika. Teraz atak Vienny szedł znakomicie, wspierany przez doskonałego Hoffmana i w 3’ prowadzi znowu Vienna 2:1.
Już zdaje się, że rewanż udał się Viennie i że zwycięstwo jej jest pewnem, ponieważ w tyłach Cracovii (pomoc znać pewne wyczerpanie, - gdy w tem doskonała centra Sperlinga dochodzi Kubińskiego, a pomocnik wied., chcąc momentalnie podać Ostriczkowi, ładuje piłkę celnie w siatkę i daje Cracovii wyrównanie 2:2.
Zaanimowana Cracovia zrywa się pełna nadzieji i Kubiński posyła wkrótce Ciszewskiemu piłkę, z którą tenże szczęśliwie przebija się. Ostriczek wylatuje, lecz Ciszewski przytomnie przenosi go. Zwycięstwo 3:2 zdobyte. Lecz, czy już pewne? Bo oto silne i żywe kontrataki idą na bramkę Crac. ale białoczerwoni mają górę. Odbijają je i przechodzą znowu do ofenzywy, uzyskując przewagę. W 26’ przerywa sędzia, p. Seidner, grę z powodu zapadających ciemności.
Vienna grała ładnie i dobrze. Ale Cracovia niegorzej. Szczęście zadecydowało o zwycięstwie. Gra Bluma, Hoffmanna, Fischera (II poł.), Uridila i Gschweidla, wyróżniała się. Goście okazali wielką dyscyplinę sportową i fair grę i ani słowem nie protestowali przeciw gwizdkowi końcowemu, przerywającemu w połowie II. części ich nadzieję wydobycia przynajmniej honorowej nierozstrzygniętej. Cracovia przypieczętowała swój sukces przeciw Viennie, a temsamem przeciw czołowej klasie wiedeńskiej.Źródło: Tygodnik Sportowy nr 32 z 6 sierpnia 1925
Kurjer Sportowy
Z Vienną rozegrała Cracovia ostatnie zawody na swoim boisku przed powodzią. Z Vienną otwarła je znowu po pobieżnym doprowadzeniu parku do porządku. Jakaż zmiana! Gdy się przypomni tylko samo boisko do gry z przed miesiąca i porówna ze stanem dzisiejszym. Lepiej jednak o tem nie wspominać, bo żal gdy się zważy, ile pracy, ile pieniędzy przepadło bezpowrotnie. Dzisiejsze boisko wyłysiałe, zupełnie bez trawy jest i tak lepsze od innych boisk krakowskich co do równości i elastyczności, ale nie jest tem, czem słusznie chlubiła się Cracovia.
Jedno pozostało tylko niezmienione. Duch i serce, z którem grała drużyna ostatni mecz na własnem boisku nie opuścił jej także w ciężkiem spotkaniu przy ponownem otwarciu. Z naciskiem tę okoliczność podnieść właśnie wypada. Biało-czerwoni uchodzą za drużynę, której forma w dużej mierze zależy od nastroju. W ostatnich zawodach byłoby można kiepski nastrój wytłumaczyć, gdyż wszystko się przeciw drużynie sprzysięgło. Deszcz i nieświetny teren, brak kompletu i niepewność rezerwowego gracza, zdobycie dwukrotnie prowadzenia przez przeciwnika, który pałał żądzą rewanżu za poniesioną przed kilku tygodniami porażkę. Niezrażeni jednak przeciwnościami, okazali biało-czerwoni, że siły ich i umiejętność wzrastają z siłą i poziomem przeciwnika. Toteż poraz drugi udała im się sztuka, którą niewielu pochlubić się może. Pobili drugi raz Viennę. Zwycięstwo zasłużone, wywalczone po zaciętych zmaganiach, a miało się wrażenie, że gdyby zawodów nie przerwano z powodu ciemności 20 min. przed końcem, to cyfrowo wynik byłby dla gospodarzy jeszcze korzystniejszy.
Zawody jak i poprzednie stały na bardzo wysokim poziomie i utrzymywały dość licznie, mimo fatalnej pogody zebraną publiczność w bezustannem napięciu. Wiedeńczycy, tym razem przyjechali bez Konradów, którzy wstąpili do Amatorów, natomiast wstawili Gschweidla, słynnego Uridila i Hoffmanna. Skład więc był następujący: Ostricek; Rainer, Blum; Pichinger, Hoffmann, Seifert; Lhotka, Fürst, Gschweidl, Uridil, Seidl. W drugiej połowie Lhotka przesunął się na lewego łącznika, na lewe skrzydło wszedł Fischer.
Być może, że pod względem kombinacyjnym, finezji i wyrafinowania w pociągnięciach drużyna wiedeńska nie była na tym samym poziomie co za pierwszego pobytu w Krakowie. Była natomiast bardziej pracowitą, ambitną, ruchliwą i bojową. Hoffmann jako środkowy pomocnik nie ma rutyny Konrada J., lecz jest znacznie młodszy, a ta zaleta wyrównuje u tego gracza brak doświadczenia. Gschweidl i Uridil zwłaszcza ten drugi rozczarował. Gschweidl jest ciężki, Uridil czeka tylko na przebój, a przy uważnej pomocy i obronie okazje trafiają się rzadko. W ataku wyróżniał się tylko Lhotka oraz paru dobrymi centrami Seidl. Rainer i Blum i tym razem wykazali swą wysoką klasę, zwracając uwagę swem świetnem ustawianiem. Ostricek zawinił pierwszą bramkę, lecz w kilku wypadkach okazał swą wybitną klasę. Cracovia wystąpiła z Ptakiem na prawym łączniku i Zastawniakiem I jako lewym obrońcą. Zdaje się, że wystarczy jeżeli się poda, że miała swój dobry dzień. Po wyrównaniu nie byłaby się oparła biało-czerwonym drużyna nawet od Vienny mocniejsza. Ataki szły z siłą, a że obrońcy pracowali bez błędu, przeto zwycięstwo było pewne.
Gra sama ogromnie szybka, ataki zmieniają się błyskawicznie. Już w 5 min. Vienna zdobywa pierwszą bramkę. Strzelcem był Uridil, któremu Gschweidl wysuwa piłkę za obrońców. Szumiec, grający zresztą bardzo dobrze, ale który nie umie jeszcze wybiegać w odpowiednim momencie z bramki i tym razem zapóźno rzuca się przed Uridila. Cracovia odpowiada, ładnym atakiem, ale Ciszewski zamiast strzelać, chce zatrzymać centrę Kubińskiego i doskonała sposobność mija. Pod bramką Cracovii krytyczny moment, gdy Szumiec przepuszcza centrę prawego skrzydła, ale Chruściński ratuje z linji bramkowej. Gospodarze inscenizują kilka pięknych ataków, przyczem okazuje się doskonała forma Kałuży. Jeden z rafinowanych strzałów ociera się prawie o słupek. W 15 min. pada bramka dla Krakowian. Ciszewski wypuszczony przez Kałużę, oddaje pod ostrym kątem strzał. Chwyta na samej linji niepewnie Ostricek, któremu nadbiegający w tejże chwili Kałuża wybija głową piłkę z rąk. Następne minuty należą do Cracovii. Kilkakrotnie ratuje Ostricek, parę strzałów idzie obok. Gra przesuwa się jednak pod bramkę Cracovii. Dwukrotnie zagrywa pięknie Szumiec, chwytając trudne podania Strycharza i Chruścińskiego. Lewy łącznik strzela z dogodnej sytuacji [gra] przenosi się w pole przeciwnika. Wśród zmiennych ataków upływa pierwsza połowa.
Już w drugiej minucie oddaje Chruściński po rzucie z rogu piękny strzał z powietrza, ale przenosi. W następnej minucie zamieszanie pod bramką Cracovii i Lhotka strzela drugą bramkę. Vienna atakuje zacięcie i ma przez kilka minut przewagę. W 10 minucie centruje dołem Sperling piłka pada idealnie pod nogi nadbiegającego Ptaka, lecz nadbiegający obrońca zazdrości mu widocznie laurów i sam pakuje piłkę w siatkę. Z tą chwilą Cracovia gra na wygraną. Już w dwie minuty później Ciszewski dostaje piłkę od Strycharza, przejeżdża między obrońcą i nad rzucającym mu się w nogi Ostrickiem strzela zwycięzką bramkę. Wiedeńczycy widocznie zdenerwowani. Uzyskują coprawda rzut z rogu, ale na tem wyczerpuje się ich siła ofenzywna. Cracovia atakuje, Ostricek ma wcale dużo zajęcia. Przebój Kałuży udaremnia faulem Blum. Sędzia przenosi piłkę z pola karnego i zamiast rzutu karnego, daje wolny z linji karnej. Ostricek chwyta jeszcze fenomenalnie ostry strzał Kałuży i w 25 min. z powodu ciemności sędzia kończy zawody. P. Seidner nie był tym razem takim sędzią, jak tego wymagał poziom zawodów.
Przegląd Sportowy
Nowy Dziennik
W Cracovii lepszy niż zwykle Ciszewski, który strzelił dwa goale, a doskonały Gintel. Słaby natomiast był Szumiec w bramce oraz obaj Zastawniacy.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Vienna naogół zrobiła wrażenie nieco słabszej drużyny niż za poprzednim swoim pobytem w Krakowie, jednak technicznie i kombinacyjnie grę jej można zaliczyć do najlepszych, jakie w Krakowie widziano. Jednak tym razem w drużynie tej obok bardzo silnych punktów, do których należała trójka środkowa ataku (Uridl na prawym, Lottka na lewym liczniku, zaś w środku Gschweldl), dalej Hoffman na środku pomocy i Blum w obronie były też i bardzo słabe, jak boczni pomocnicy i lewy skrzydłowy.
Gra drużyny Cracovii zadowoliła nawet wybrednego widza, niektóre ataki w końcowem wykonaniu były do-, skon ale pomyślane i przeprowadzone, przyczem najlepszym może wogóle na boisku był tym razem Ciszewski, który mimo b. dobre gry Kałuży obejmował czasem role dyrygenta ataku. Pomoc uzupełniła całkowicie swoje braki techniczne wytrzymałością i nadzwyczajną pracowitością, nie było w niej tym razem słabych punktów, takowe dały się zauważyć w dwóch tylko miejscach, tj. na prawym backu, gdzie Fryca zastąpił Zastawniak senior i na prawym łączniku, gdzie grał niedysponowany Ptak. Gintel dobry jak zwykle, bramkarz i skrzydłowi nieco wyżej ponad miarę przeciętną.
Przebieg gry: Rozpoczyna Cracovia, lecz szybko piłkę traci na rzecz Wiedeńczyków, których atak przeprowadzony w 2 min. doprowadza do pierwszego rzutu rożnego przeciw miejscowym, obronionego przez Chruścińsklego. W 5 min. doskonała kombinacja Gschweldl- Lottka-Uridil kończy się pierwszą bramką strzeloną przez Uridila z ładnego przeboju. W 10 min. zbiera zgrabnie Kałuża voleyen podaną mu piłkę z centry Sperlinga i strzela do bramki, atoli piłką stała się łupem bramkarza W 16 min. rewanżuje się Ciszewski który ominąwszy prawego obrońcę Vienny strzela; pierwszą bramkę dla blałoczerwonych, przyczem część winy ponosi bramkarz Wiedeńczyków, który wypuścili piłkę z ręki. Mecz do pauzy nie przynosi żadnej zmiany rezultatu, mimo obustronnie przeprowadzanych ładnie w żywem tempie ataków.
Stadjon
Ostatnia powódź zniszczyła pierwszorzędne to boisko i obecnie jest ono prawie bez trawy.
Cracovia w składzie zwyczajnym z Zastawniakiem (starszym) zamiast Fryca okazała na zawodach tych zalety, dawniej niewidziane a tak konieczne i potrzebne mianowicie: ambicję, chęć zwycięstwa i upór w walce. To też zawody były bardzo interesujące, stojąc na wysokim poziomie pod względem techniki i kombinacji u obu drużyn.
U gości wybijali się: środkowy pomocnik bardzo dobra trójka napadu i obrońcy.
W drużynie gospodarzy słabo grał zastępca Fryc, Zastawniak straszy i Ptak na prawym łączniku.
Pozostali gracze bez Zarzutu. Ataki biało- czerwonych nadzwyczaj niebezpiecznie dla przeciwnika przeprowadzane, prawie zawsze kończą się strzałem.
Pierwszą bramkę zdobywa Vienna w 5 min z przeboju prawego łącznika. W 16 minucie Ciszewski mijając obronę oddaje silny strzał, bramkarz Vienny łapie, lecz nie dość dokładnie i Kałuża poprawia wybijając głową piłkę z rąk bramkarza. Do pauzy bez zmiany, mimo obustronnych zaciekłych ataków.
Po pauzie gra toczy się w dalszym ciągu w tempie bez wyraźnej przewagi. W 3 min. strzela lewy łącznik Vienny bramkę dla swych barw. Lecz Cracovia uporczywie dąży do wyrównania i zwycięstwa, W 10 min. centruje Sperling i lewy obrońca Vienny usadawia piłkę w swojej bramce, a w 12 min, osiąga Ciszewski zwycięskiego goala.
1925-03-01 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:0 1925-03-08 Cracovia - Wawel Kraków 2:0 1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1 1925-03-22 Cracovia - Polonia Warszawa 9:1 1925-03-29 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 2:4 1925-04-05 Cracovia - Czarni Lwów 3:2 1925-04-12 Cracovia - Nürnberger FV 9:1 1925-04-13 Cracovia - Čechie Karlín 1:1 1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5 1925-04-19 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:2 1925-04-26 Cracovia - SK Pardubice 3:0 1925-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 5:5 1925-05-10 Cracovia - Union Žižkov 2:3 1925-05-21 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0 1925-05-24 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:0 1925-05-31 Cracovia - Gallia Club Paryż 7:1 1925-06-01 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:4 1925-06-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:1 1925-06-13 Cracovia - Hasmonea Lwów 4:0 1925-06-14 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:5 1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1 1925-06-29 Cracovia - Vienna 2:1 1925-07-05 Makkabi Kraków - Cracovia 0:2 1925-07-26 Cracovia - ČAFC Královské Vinohrady 5:0 1925-08-05 Cracovia - Vienna 3:2 1925-08-09 Cracovia - Hakoah Graz 1:0 1925-08-23 Cracovia - Sparta Kraków 10:0 1925-08-30 Cracovia - Makkabi Kraków 6:0 1925-09-13 Cracovia - 1.FC Katowice 6:2 1925-09-19 Cracovia - Wawel Kraków 2:0 1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1 1925-09-27 Cracovia - Krowodrza Kraków 2:0 1925-10-17 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:3 1925-10-18 Cracovia - Viktoria Žižkov 5:1 1925-10-25 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2 1925-11-08 AKS Królewska Huta - Cracovia 0:7 1925-11-11 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 1:5 1925-11-15 1.FC Katowice - Cracovia 4:1 1925-11-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 2:2 1925-11-29 Cracovia - Wawel Kraków 7:0