2020-10-25 Lech Poznań - Cracovia 1:1
|
PKO Ekstraklasa , 8 kolejka Poznań, Stadion Miejski, ul. Bułgarska, niedziela, 25 października 2020, 17:30
(0:1)
|
|
Skład: Bednarek Czerwiński Šatka Crnomarković Kraweć Skóraś (63' Puchacz) Moder Muhar (46' Kamiński) Ramírez (63' Awwad) Marchwiński Kaczarawa (46' Ishak) Ustawienie: 1-4-4-2 |
Sędzia: Krzysztof Jakubik z Siedlec
|
Skład: Niemczycki Râpă Szymonowìcz Rodin Gardawski Zaucha (57' Diego) Sadiković Dimun (C) Álvarez (90' Florian Loshaj) Amersfoort) Piszczek (57' Thiago) Ustawienie: 1-4-4-2 |
Mecze poprzedniego dnia: | ||
2020-10-24 Cracovia (U-17) – Hutnik Kraków (U-17) 2:3 |
Zapowiedź meczu
gazetakrakowska.pl
Wicemistrzowie Polski zajmują miejsce w środku tabeli, ale to klasowa drużyna. W czwartek grała w Lidze Europy i choć przegrała z Benfiką Lizbona 2:4, to jednak gra ofensywna poznaniaków musiała robić wrażenie. Z bardzo silnym rywalem podjęli walkę, dwukrotnie doprowadzając do wyrównania po golach Mikaela Ishaka.
- Grając z takim przeciwnikiem, mieć posiadanie piłki prawie 50 na 50 procent, stworzyć więcej sytuacji niż tak klasowy zespół, to pomimo porażki, możemy być podbudowani naszym występem i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jeśli dalej pójdziemy w tym kierunku, to do dobrej gry dołożymy punkty oraz zwycięstwa – ocenił ten występ trener Lecha Dariusz Żuraw. Kluczowe jest pytanie, w jakiej zespół będzie kondycji fizycznej, po tak wyczerpującym meczu, bo z Cracovią przyjdzie mu grać w 70 godzin po tym meczu.
- Nie spodziewam się sporych roszad w składzie Lecha, bo dla niego liga też jest istotna – uważa trener Cracovii Michał Probierz. - Trzeba powiedzieć, że rywale zagrali bardzo dobre spotkanie, pokazali się z niezłej strony. Widać, że w ofensywie są bardzo groźni. Mieli kilka momentów bardzo dobrych. Można im tylko zazdrościć, bo trafili na taki zespół, z którym każdy chciałby zagrać. Chwała im za grę, ale my mamy sposób na nich i chcemy zaprezentować się tak, by wygrać w Poznaniu.
Szanse „Pasów” z pewnością by wzrosły, ale krakowian też nie omijają potężne problemy. Przede wszystkim te związane ze zdrowiem zawodników – w tym tygodniu do jednego już przypadku zakażenia koronawirusem doszło siedem nowych. Cracovia nie starała się o przełożenie meczu, podjęła rękawicę.
- Mamy problemy związane z covidem, nie ma co tego ukrywać – mówi trener Cracovii. - Wszyscy je mają, to nie jest nowość. Trzeba zrobić wszystko, by te rozgrywki trwały. To dla klubów bardzo istotna sprawa. Zawodników odizowaliśmy od razu po meczu. Gdy już jeden był chory, to wiedzieliśmy, że może być lawina. Wszyscy jesteśmy pod stałą opieką. Nie staraliśmy się przekładać tego meczu, bo powtarzam, trzeba zrobić wszystko, by te rozgrywki trwały. Mam nadzieję, że chorzy zawodnicy dojdą w najbliższych dniach. Cracovia boryka się z epidemią, podobnie jest w innych drużynach.
- To już widać, że może być to trudny sezon – prognozuje Probierz. - Często siedzimy jak na szpilkach, bo jak jest telefon od fizjoterapeuty i gdy się spyta, jak się człowiek czuje, to już pojawia się niepewność. Zachowujemy procedury i powtarzam – róbmy wszystko, by tak liga trwała. Przynajmniej jest się czym emocjonować, bo możemy narzekać na poziom, ale wszyscy mogą ją oglądać. Teraz kibice nie mogą być na stadionie, ale był taki okres, że byli. Można tylko powiedzieć: ligo trwaj!Źródło: gazetakrakowska.pl 23 października 2020 [1]
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Cracovię ostatnio los nie oszczędzał – kontuzje, zakażenia koronawirusem (siedmiu piłkarzy w ostatnim tygodniu, dwóch członków sztabu szkoleniowego). To wszystko zmusiło trenera Michała Probierza do konkretnych działań, musiał dokonać trzech zmian w składzie w stosunku do ostatniego spotkania. W meczowej „18” nie znaleźli się m.in. Rivaldinho, Fiolić, Marquez, Hrosso. Po raz kolejny formacja defensywna musiała zaprezentować się w innym składzie. Znalazło się miejsce dla czterech Polaków. Probierz zdecydował się na inne niż zwykle ustawienie : 4-4-2 zamiast (4-5-1) i wariant z dwoma napastnikami Z kolei w Lechu nastąpiło 5 zmian w stosunku do dobrego meczu w Lidze Europy z Benfiką Lizbona (2:4).
Widać było od początku, że gospodarze są trochę wolniejsi od przyjezdnych. Szybko złapali dwie żółte kartki (Kraweć, Muhar) i musieli grać ostrożniej. „Pasy” zaatakowały, gronie było w 12 min, gdy świetnie przyjął sobie piłkę Patryk Zaucha i momentalnie uderzył lewa nogą – obok słupka. Gospodarze stosowali atak pozycyjny, ale robili to bardzo wolno i Cracovia za każdym razem nadążała z postawieniem zasieków obronnych. W 21 min Lech spróbował innego wariantu – z dystansu strzelał Michał Skóraś, ale Karol Niemczycki w bramce Cracovii świetnie wybił piłkę. Niebawem ten sam zawodnik próbował strzału z pola karnego, ale zablokował go Michael Gardawski. W 27 min potężnie uderzył Dani Ramirez i znów kapitalnie zachował się Niemczycki – wybił piłkę zmierzająca w „okienko” na poprzeczkę!
Odpowiedź Cracovii była piorunująca – po podaniu Milana Dimuna z prawej strony idealnie z powietrza uderzył Pelle van Amersfoort i strzałem z 11 m pokonał Filipa Bednarka. W 39 min z rzutu wolnego uderzał Jakub Moder i piłka odbijając się od muru wyszła na rzut rożny. Minutę później Wasyl Kraweć uderzył potężnie i znów Niemczycki odbił piłkę na słupek i na aut bramkowy.
- Karol bardzo dobrze obronił strzały, mam nadzieję, że zakończymy ten mecz na zero z tyłu – mówił w przerwie kapitan Cracovii Milan Dimun. - Myślę, że sami jeszcze coś wypracujemy i uda się podwyższyć wynik.
A druga część gry zaczęła się od ataków gospodarzy. Uderzali często, ale zwykle bardzo niecelnie. Podobnie uczynił w 59 min Marcos Alvarez, a pozycje miał idealną, będąc 11 m przed bramką gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później Niemiec strzelał z 17 m – znów bardzo niecelnie. Goście nie pozwalali miejscowym na nabranie rytmu gry. Wyraźnie brakowało w „Kolejorzu” Pedro Tiby – głównego reżysera gry. A krakowianie sami odpowiadali kontrami, jak choćby w 65 min gdy ze świetnego podania Alvareza nie skorzystał Diego Ferraresso. W 80 min przed szansą stanął Thiago, ale będąc przed bramkarzem spudłował. W rewanżu Tymoteusz Puchacz chciał zaskoczyć Niemczyckiego strzałem przy słupku, ale bramkarz Cracovii był czujny.
W 86 min Lech jednak dopiął swego Mohhamen Awwad z rogu pola brakowego strzelił po ziemi i doprowadził do remisu. A po chwili gospodarze mogli nawet prowadzić, ale Mikael Ishak pomylił się nieznacznie. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik strzelał z kąta i piłka padła łupem bramkarza.
Lech Poznań – Cracovia 1:1 (0:1) Bramki: 0:1 van Amersfoort 30, 1:1 Awwad 86.
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Crnomarković, Kraweć – Skóraś (63 Puchacz), Muhar (46 Kamiński), Ramirez (63 Awwad), Moder, Marchwiński – Kaczarawa (46 Ishak)
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Szymonowicz, Gardawski – Zaucha (57 Ferraresso), Dimun, Sadiković, van Amersfoort -Alvarez (90+1 Loshaj), Piszczek (57 Thiago).
Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce), Arkadiusz Wójcik (Warszawa), Paulina Baranowska (Kijew Królewski). Żółte kartki: Kraweć (4, faul), Muhar (6, faul), Czerwiński (49, faul), Ishak (60, faul), Marchwiński (66, niesportowe zachowanie), Moder (90+4 faul) – Szymonowicz (62, faul), Thiago (72, niesportowe zachowanie), Gardawski (90, faul). Mecz bez publiczności.Źródło: gazetakrakowska.pl 26 października 2020 [2]
Przegląd Sportowy
Jeśli po dobrym meczu w czwartek z Benficą Lizbona (2:4) w Lidze Europy głowy piłkarzy Lecha Poznań zaczęły zahaczać o chmury, zawodnicy Cracovii pokazali im, że powinni patrzeć pod nogi, ponieważ bardzo łatwo o wywrotkę. Nawet w ekstraklasie, jakkolwiek słaba by ona była, nikt nie padnie przed Kolejorzem na kolana tylko dlatego, że napędził strachu Orłom z Portugalii. Bo w niedzielę to gracze z Wielkopolski najedli się strachu i w ostatniej chwili uratowali remis.
Rywalizacja z ekipą z Krakowa była jaskrawym przykładem, dlaczego zespołowi trenera Dariusza Żurawia łatwiej grać w europejskich pucharach, choć początkowo może to wydawać się absurdalne. Ale wystarczy porównać, w jaki sposób Lecha próbowali pokonać przeciwnicy z Cypru, Belgii czy Portugalii, a na jaki pomysł wpadł prowadzący gości Michał Probierz.
Zgodnie z przepisami ruchu drogowego, nie wolno parkować na pasach, za to nic nie zabrania Pasom „zaparkowania autobusu” przed własnym polem karnym i przyjezdni właśnie tak zrobili, czyli przez większą część zawodów bronili się całą drużyną na swojej połowie i czekali na błędy miejscowych. Nie mieli ochoty przejąć inicjatywy, spróbować zdominować Kolejorza czy utrzymać się dłużej przy piłce niż przez krótką chwilę, co starali się zrobić piłkarze Apollonu Limassol, RSC Charleroi czy Benfiki. Nie, tego plan Cracovii na mecz nie zakładał. I ten plan wystarczył do zdobycia punktu, a bardzo długo wydawało się, że da nawet trzy.
Lech miał ogromne kłopoty ze znalezieniem luki w defensywie Pasów, nie był w stanie przyspieszyć na tyle, by ją zmylić. Dopiero niecałe pięć minut przed upływem podstawowego czasu po centrze rezerwowego Jakuba Kamińskiego i nieudolnym wybiciu jednego z obrońców inny z dublerów – Mohammad Awwad – zdobył wyrównującą bramkę po strzale z powietrza. Wcześniej jedyne zagrożenie Kolejorz stwarzał po uderzeniach z dystansu, ale genialnie spisywał się Karol Niemczycki, który poradził sobie z próbami Daniego Ramireza oraz Wasyla Krawecia. Strzał tego pierwszego zbił na poprzeczkę, drugiego na słupek. Bliżej miejscowi nie umieli się przedostać.
Pasy objęły prowadzenie jeszcze przed przerwą, w sytuacji, gdy nic na to nie wskazywało. Sprawiali wrażenie całkowicie skupionych na przeszkadzaniu gospodarzom, kiedy nagle wyprowadzili celny cios. Chwila nieuwagi, błąd w ustawieniu Karlo Muhara oraz Krawecia, dobre dośrodkowanie Milana Dimuna oraz spryt Pellego van Amersfoorta. To złożyło się na gola dla zespołu Probierza. Dlaczego spryt Van Amersfoorta? Ano dlatego, że Holender lekko pchnął Alana Czerwińskiego. Nie tak mocno, by ten się wywrócił, ale na tyle silnie, że prawy obrońca nie zdołał przeszkodzić rywalowi w uderzeniu wolejem. Filip Bednarek nie zdążył wybić futbolówki i po jego dłoniach wpadła do bramki. 1:0 dla Cracovii.
Żuraw zamieszał w składzie w porównaniu z bojami w Lidze Europy, by podstawowi zawodnicy przynajmniej trochę odpoczęli, jednak zmiennicy raczej nie zapracowali na pozostanie w wyjściowym zestawieniu. To zła wiadomość dla szkoleniowca, jako że przed jego ekipą granie co kilka dni aż do końca rundy jesiennej i trudno się spodziewać, by udało się korzystać bez przerwy z tych samych graczy. W końcu to ludzie, nie maszyny, też mają jakieś ograniczenia. Nawet jeżeli na dublerów nie ma co liczyć...
Ma o czym myśleć trener Lecha. Tym bardziej że Rangers bez kłopotów pokonali Livingston 2:0, czym potwierdzili, że są w dobrej dyspozycji. Mecz ze Szkotami już w czwartek.
Sport
Po czwartkowym dobrym, ale przegranym 2:4 meczu w Lidze Europy z Benficą Lizbona, piłkarze Lecha wyszli na mecz z Cracovią, z nadzieją, że podreperują ligowe konto. Pewności siebie dodały też poznańskim piłkarzom informacje o powołaniu do reprezentacji Polski dwóch zawodników „Kolejorza”, bo tym razem obok Jakuba Modera selekcjoner Jerzy Brzęczek zaprosił na zgrupowanie Jakuba Kamińskiego.
Natomiast krakowianie w stolicy Wielkopolski zagrali w składzie, na którym wyraźnie odbiły się zarówno stare kontuzje jak i nowe dolegliwości koronowirusowe. Jednym słowem gospodarze byli faworytami, ale „Pasy” już nie jeden raz udowadniały, że problemy jednoczą.
– Gdy pojawiły się informacje, że nasi zawodnicy są chorzy to od razu odizolowaliśmy ich od reszty drużyny – mówi Michał Probierz. – Wszyscy jesteśmy pod stałą opieką lekarską i zrobiliśmy wszystko żeby grać. Nie staraliśmy się o to, żeby przełożyć mecz, bo uważam, że trzeba zrobić wszystko, żeby rozgrywki trwały.
Początek spotkania wyraźnie przebiegał pod dyktando miejscowych, którzy zaczęli od ostrych ataków… na nogi rywali i choć przypłacili agresywność dwoma żółtymi kartkami to narzucili przeciwnikom swój styl gry. Potrafili zarówno przedrzeć się w pole karne, tak jak w 20 minucie, kiedy to Nika Kaczarawa spod linii końcowej w polu bramkowym odgrywał piłkę na 7 metr, ale tam Dani Ramirez nie zdołał złożyć się do soczystego uderzenia i ledwo trącił futbolówkę, którą spokojnie wyłapał Karol Niemczycki.
Decydowali się także na uderzenia z dystansu i bramkarz Cracovii musiał fruwać, popisując się robinsonadami. W 21 minucie odbił piłkę po bombie Michała Skórasia sprzed pola karnego, ale na największe brawa zasłużył w 27 minucie, kiedy to po próbie Ramireza końcami palców sięgnął piłki zmierzającej w okolice okienka i skierował ją na spojenie słupka z poprzeczką.
W odpowiedzi krakowianie zaatakowali prawą stroną boiska. Marcos Alvarez zagrał do Milana Dimuna, a kapitan „Pasów” wykonał wrzutkę w pole karne, gdzie na 11 metrze na strzał z woleja zdecydował się Pelle van Amersfoort. Holender nie popisał się w 30 minucie jakąś wyjątkową bombą, ale to wystarczyło, żeby piłka po rękach Filipa Bednarka znalazła drogę do siatki.
Podrażnieni stratą gola gospodarze natychmiast ruszyli do odrabiania strat i w 40 minucie Wasyl Krawec huknął z dystansu, ale Niemczycki znowu jak z katapulty wybił się w powietrze i wybił futbolówkę, którą pewnie złapał także po kolejnej próbie Skórasia w 41 minucie oraz był czujny przy dośrodkowaniach i na przerwę krakowianie schodzili prowadząc 1:0.
Po zmianie stron i roszadach w zespole Lecha gra gospodarzy straciła na dokładności. Owszem, strzałów i wrzutek nie brakowało, ale były one niecelne, albo blokowane przez ofiarnie broniących krakowian, którzy swoje akcje ofensywne ograniczyli do minimum. Tylko w 72 minucie Thiago zaszarżował w polu karnym miejscowych, ale zamiast atakować do końca próbował potknąć się o nogę Filipa Marchwińskiego i sędzia potraktował to jako niesportowe zachowanie i za wymuszanie karnego ukarał Brazylijczyka żółtą kartką.
Na pierwszy naprawdę groźny strzał w drugiej połowie doczekaliśmy się dopiero w 81 minucie, bo Tymoteusz Puchacz z przymierzył z 18 metra, ale Niemczycki udowodnił, że nadal jest skoncentrowany i rzucił się na lecącą po ziemi piłkę i przytulił ją do piersi. Ale w 86 minucie bramkarz „Pasów” skapitulował. Po wrzutce Kamińskiego odbita przez obrońcę Cracovii piłka poleciała świecą w górę i spadła wprost na nogę Mohammada Awwada, który z linii bocznej pola bramkowego idealnie trafił w długi róg. Analiza VAR potwierdziła, że w starciu Mikaela Ishaka z Michalem Gardawskim na 5 metrze nie było faulu i arbiter wskazał na środek.
Ten gol jeszcze bardziej napędził lechitów, ale po kolejnym dograniu Kamińskiego, który tym razem po ziemi zagrał do Ishaka, napastnik ze Szwecji w 88 minucie uderzył z 10 metra za wysoko. To była ostatnia bramkowa okazja, po której zdominowany przez gospodarzy mecz się zakończył podziałem punktów.
Sportowe Tempo
1-1 Mohammad Awwad 85
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Kravets, Muhar, Czerwiński, Ishak, Marchwiński, Moder - Szymonowicz, Thiago, Niemczycki, Gardawski. Mecz bez publiczności.
LECH: Bednarek - Czerwiński, Satka, Crnomarkovic, Kravets - Skóraś (63 Puchacz), Muhar (46 Kamiński), Moder, Marchwiński - Ramirez (63 Awwad) - Kacharava (46 Ishak).
CRACOVIA: Niemczycki - Rapa, Szymonowicz, Rodin, Gardawski - Zaucha (57 Ferraresso), Sadikovic, Dimun, van Amersfoort - Piszczek (57 Thiago), Alvarez (90+1 Loshaj).
Spotkanie z naszym reprezentantem w Lidze Europy Pasy zaczęły obiecująco. W 12. minucie bliski powodzenia był Zaucha, który z kilkunastu metrów minimalnie chybił. Gospodarze też groźnie atakowali, ale dobry dzień miał Niemczycki. W 20. minucie obronił strzał Ramireza z bliska, a 7 minut później podbił uderzoną przez Hiszpana z 30 m piłkę na poprzeczką. Parada była naprawdę spektakularna, a przy tym skuteczna.
Tymczasem w 30. minucie prowadzenie objęli krakowianie. Dimun zacentrował z prawego skrzydła, a van Amersfoort pięknym wolejem z 10 m uderzył pod poprzeczkę.
W 40. minucie Niemczycki zademonstrował kolejną robinsonadę, tym razem po "bombie" Kravetsa z 30 m.
Po przerwie niby atakował Lech (aż 22 strzały w całym meczu!), ale lepsze okazje miała Cracovia. W 59. minucie Alvarez najpierw strzelił z 11 m za wysoko, a za moment z 18 m niecelnie. W obu przypadkach był na dobrych pozycjach. W 79. minucie gościom wyszła znakomita kontra, van Amersfoort podał do Thiago, ale po jego strzale futbolówka odbiła się od nogi obrońcy i wyszła na korner.
"Kolejorz" wyrównał trochę przypadkowo w 85. minucie. Po dośrodkowaniu Kamińskiego Gardawski wygrał wprawdzie pojedynek główkowy z Ishakiem, ale piłka spadła pod nogi wypożyczonego z Maccabi Haifa Awwada, a ten z 5 m splasował ją w "długim" rogu...
Trzy minuty później moment dekoncentracji w szeregach defensywnych gości mógł źle się dla nich skończyć, lecz Ishak z 10 m huknął nad bramką.
Statystyka meczu: 22:11 w strzałach, 9:2 w celnych, 55:45% w posiadaniu piłki, 9:6 w kornerach i 109:111 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.
st
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Wiedzieliśmy, że trafiamy na zespół, który jest rozpędzony i mimo porażki w meczu z Benficą jest pewny siebie. To było widać. My swoje założenia zrealizowaliśmy dosyć dobrze, potrafiliśmy wyeliminować atuty Lecha.
Sporo utrudniło nam to, że tuż przed meczem kontuzji doznał Tomáš Vestenický. Nasze zmiany zostały w ten sposób ograniczone do minimum. Staraliśmy się wyprowadzić parę własnych sytuacji, Lech był jednak bardzo groźny.
Po naszej bramce mieliśmy kilka okazji do tego, by zamknąć mecz - zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Brakuje nam jednak nadal "cwaniactwa" przy wykończeniu akcji.
Szkoda, że straciliśmy bramkę po kontrataku, i to w 85. minucie. W całym naszym personalnym rozgardiaszu jest to jednak remis, który trzeba przyjąć z zadowoleniem. Mamy nadzieję, że za tydzień będziemy mieli więcej zawodników do dyspozycji oraz możliwości rotacji.
Tak jak powiedziałem przed meczem - nie ma na co narzekać, nie ma co płakać. Ważne, że ta liga jest i trwa. Lechowi życzę powodzenia w czwartkowym meczu w Glasgow. Niech dalej godnie reprezentują polską piłkę w pucharach. Źródło: Cracovia.pl [6]
Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań
To był trudny mecz, tak jak się tego spodziewaliśmy. Tak pewnie będą wyglądać te spotkania po pucharach. Cracovia cofnęła się, szukała swoich szans z kontrataku. Błąd w naszym kryciu spowodować stratę bramki. To była woda na młyn dla przeciwnika. Mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało nam albo precyzji, albo na wysokości zadania stawał bramkarz rywala.
W drugiej części gry zrobiliśmy tyle zmian w ofensywie, ile to praktycznie było możliwe i fajnie, że jedna z tych sytuacji została wykorzystana. Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi z tego remisu, ale patrząc na ten mecz, to na więcej niż jeden punkt chyba nie zasłużyliśmy. Źródło: lechpoznan.pl [7]
Piłkarze po meczu
- Pelle van Amersfoort po meczu z Lechem Poznań (25.10.2020) [NAPISY PL (MKS CracoviaTV - Youtube)]
Kulisy meczu
2020-08-12 Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Cracovia 3:1 2020-08-16 Chrobry Głogów - Cracovia 1:2 2020-08-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 2020-08-27 Malmö FF - Cracovia 2:0 2020-08-30 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:2 2020-09-12 Cracovia - Stal Mielec 1:1 2020-09-20 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 2020-09-26 Cracovia - Raków Częstochowa 2:2 2020-10-02 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:1 2020-10-09 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 k.4:5 2020-10-17 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2020-10-25 Lech Poznań - Cracovia 1:1 2020-11-07 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:1 2020-11-14 Świt Skolwin - Cracovia 0:1 2020-11-22 Cracovia - Legia Warszawa 0:1 2020-11-27 Wisła Płock - Cracovia 0:1 2020-12-04 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2020-12-12 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2020-12-19 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:3 2021 Trening Noworoczny 2021-01-13 Cracovia - Puszcza Niepołomice 3:1 2021-01-16 Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Cracovia 0:2 2021-01-20 Cracovia - GKS Katowice 1:2 2021-01-23 Cracovia - MŠK Žilina 3:2 2021-01-30 Warta Poznań - Cracovia 1:0 2021-01-31 Cracovia - Górnik Zabrze 1:2 2021-02-06 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:0 2021-02-09 Warta Poznań - Cracovia 0:1 2021-02-13 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 2021-02-19 Stal Mielec - Cracovia 0:0 2021-02-28 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4 2021-03-03 Chojniczanka Chojnice - Cracovia 0:3 2021-03-06 Raków Częstochowa - Cracovia 0:0 2021-03-12 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2021-03-19 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2021-04-03 Cracovia - Lech Poznań 2:1 2021-04-09 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:1 2021-04-14 Cracovia - Raków Częstochowa 1:2 2021-04-18 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 2021-04-21 Cracovia - Wisła Płock 1:0 2021-04-24 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 2021-05-03 Cracovia - Górnik Zabrze 1:0 2021-05-08 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:1 2021-05-16 Cracovia - Warta Poznań 0:1