1997-08-13 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 1:0
|
![]() Tarnobrzeg, środa, 13 sierpnia 1997
(0:0)
|
|
Skład: Róg Hynowski Żuchnik Rejczyk Gaweł Rączkowski Telka (80' Kuranty) G. Rozmus (89' Papież) Szypuła (46' A. Rozmus) Przypkowski Białek |
Sędzia: W. Dulski z Rzeszowa
|
Skład: Felsch Walankiewicz Siemieniec (61' Powroźnik) Mróz Depa Ł. Kubik Hrapkowicz (70' Ł. Paluch) Zegarek (46' Kuźmiński) Węgiel Krupa Kraczkiewicz Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Gazeta Wyborcza
bramkarza Cracovii Felscha został przez niego sfaulowany. Sędzia Dulski nie miał wątpliwości co do interpretacji zdarzenia - bez wahania wskazał na "wapno", a Felscha usunął z boiska. Rzut karny pewnie wykonał sam poszkodowany, zapewniając tym samym Siarce awans do następnej rundy. W całym spotkaniu optyczna przewaga należała do krakowian, co dobitnie wyraża statystyka rzutów rożnych - 12:1 dla "pasiaków"!
M.in. stuprocentowych okazji nie wykorzystali Kubik oraz Kraczkiewicz, będąc sam na sam z golkiperem miejscowych. Nawet grając w osłabieniu, Cracovia oblegała bramkę Siarki, ale bez efektów bramkowych. Gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń, groźnie kontrując.
Dziennik Polski
Siarka: Róg - Hynowski, Żuchnik, Rejczyk - Gaweł, Rączkowski, Telka (80 Kuranty), G. Rozmus (89 Papież), Szypuła (46 A. Rozmus) Przypkowski, Białek.
Cracovia: Felsch - Mróz. Walankiewicz, Depa - Siemieniec (61 Powroźnik), Krupa, Kraczkiewicz. Kubik, Wegiel - Zegarek, (46 Kuźmiński), Hrapkowicz.
Krakowianie, grający już z Walankiewiczem, przystępowali do meczu w roli faworyta, ale niedawni drugoligowcy nie zamierzali łatwo oddawać pola. W 14 min po centrze Mroza minimalnie niecelnie główkował Hrapkiewicz. Po półgodzinie gry ten sam zawodnik, znów głową, trafił w poprzeczkę.
Po przerwie w 50 min po błędzie Hynowskiego w idealnej sytuacji znalazł się Kraczkiewicz. jednak golkiper Siarki zdołał nogami sparować piłkę. W 69 min w sytuacji sam na sam z Felschem zna lazł się Białek, krakowski bramkarz ratował sytuację chwytem za nogi rywala, za co otrzymał czerwoną kartkę. Aby umożliwić wejście rezerwowemu bramkarzowi, boisko musiał także opuścić Hrapkiewicz. Wprowadzony do gry Paluch był bezradny przy silnym i precyzyjnym strzale Białka.