1994-04-24 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 1:2
(Przekierowano z 1994-04-23 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 1:2)
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() niedziela, 24 kwietnia 1994
(1:2)
|
|
Skład: Kwedyczenko Mróz Wrześniak (20' Zegarek) Brussman (65' Apryjas) Węgiel Duda Hajduk Kowalik Hermaniuk (70' Kępski) Gruszka Siemieniec Ustawienie: 3-4-3 |
Sędzia: J.Więcek z Rzeszowa
|
Skład: Olszewski Nosal Czosnyka Chełmecki Łukasik Zagórski Obiedziński (60' Grądziel) Szczepański Orzeł Głuch Liber (85' Fałowski) Ustawienie: 4-4-2 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Tempo
Jeśli ten mecz przyśni się futbolistom i sympatykom Cracovii - sen to będzie koszmarny. A rzecz bynajmniej nie tylko w tym, iż krakowianie nieoczekiwanie przegrali i chyba zaprzepaścili szanse na awans ale również w katastrofalnej dyspozycji zespołu.
Zaczęło się od dwóch szkolnych błędów stopera Wrześniaka, które goście skwapliwie wykorzystali, wychodząc na pozycje sam na sam z Kwedyczenką. Po tych frajersko utraconych bramkach gospodarze uzyskali lekką, optyczną przewagę, na 10 minut przed przerwą Gruszka bezpośrednio z kornera zdobył gola, ale ani w tym okresie, ani też po przerwie nie zaprezentowali gry, która mogłaby satysfakcjonować sfrustrowaną publiczność. Te nijakie, chaotyczne poczynania ofensywne krakowian goście powstrzymywali na ogół bez większego wysiłku, a Olszewski - strzegący sądeckiej bramki - z rzadka tylko był zatrudniany.
Zaczęło się od dwóch szkolnych błędów stopera Wrześniaka, które goście skwapliwie wykorzystali, wychodząc na pozycje sam na sam z Kwedyczenką. Po tych frajersko utraconych bramkach gospodarze uzyskali lekką, optyczną przewagę, na 10 minut przed przerwą Gruszka bezpośrednio z kornera zdobył gola, ale ani w tym okresie, ani też po przerwie nie zaprezentowali gry, która mogłaby satysfakcjonować sfrustrowaną publiczność. Te nijakie, chaotyczne poczynania ofensywne krakowian goście powstrzymywali na ogół bez większego wysiłku, a Olszewski - strzegący sądeckiej bramki - z rzadka tylko był zatrudniany.
Źródło: Tempo
Dziennik Polski
CRACOVIA — SANDECJA 1—2 (1—2). Bramki: Gruszka (35) — Głuch (3). Obiedzlński (15). Sędziował: J. Wiącek (Rzeszów). Żółte kartki: Brussman — Głuch. Łukasik, Orzeł, Nosal. Widzów ok. 1 tys.
CRACOVIA: Kwedyczenko -Mróz, Wrześniak (20’ Zegarek), Brussman (67’ Apryjas) — Węgiel. Gruszka, Hajduk. Duda, Kowalik — Siemieniec, Hermaniuk (72’ Kępski). SANDECJA: Olszewski — Nosal, Czosnyka. Chełmecki. Łukasik — Zagórski, Obiedziński (64’ Grądziel). Szczepański, Orzeł — Liber (84’ Fałowski), Głuch.
Stoper Wrześniak był wyraźnie „przedwczorajszy”. Dwukrotnie idealnie obsłużył napastników rywali, „zrobiło” się 0—2 i trener Bahr dał odpocząć gladiatorowi. Gol dla „pasów” z rzutu rożnego — piłka wpadła w tzw. krótki róg, mijając po drodze trzech zawodników gości i bramkarza. Gospodarze nie dali rady, choć arbiter patrzył na ich poczynania jakby łaskawym okiem... Po meczu kibice pożegnali swoich ulubieńców chwytającym za serce skandowaniem „złodzieje, złodzieje!”.(BAT)
Źródło: Dziennik Polski nr 95 z 25 kwietnia 1994
Źródło: Dziennik Polski nr 95 z 25 kwietnia 1994