1993-09-26 Cracovia - Dalin Myślenice 1:3
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, niedziela, 26 września 1993, 15:00
(1:2)
|
|
Skład: Kwedyczenko Mróz Wrześniak Duda Gruszka Hajduk Zając (68' Ostapczuk) Depa (25' Apryjas) Hermaniuk Zegarek (57' Kępski) Siemieniec Ustawienie: 3-4-3 |
Sędzia: J.Tatar z Krakowa
|
Skład: Latos Olczykowski Wątor Bierówka (46' Motyka) Bałucki Ostafin Nawleśniak K. Panuś J. Panuś (55' Lobocki, 90' Gołąb) Nowak Spyrka Ustawienie: 4-4-2 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Jeśli przyśni się ten mecz futbolistom i sympatykom Cracovii - sen to będzie koszmarny! "Pasy" rozegrały bezsprzecznie najsłabszy mecz tej jesieni, doznając z myślenickim beniaminkiem porażki równie zaskakującej co zasłużonej. Taktyka gości była wczoraj nadzwyczaj prosta, ale - przy tak kiepskiej dyspozycji krakowian - okazała się skuteczna. Dalin od początku wzmocnił obronne szyki, nie rezygnując z kontr. I już w 5 min nieźle wybiegani myśleniczanie mieli mecz "ustawiony". Właśnie po takiej akcji Mróz skierował piłkę do własnej bramki, a po dalszych 23 minutach kolejna kontra, kolejny błąd defensywy "Pasiaków" i były 0-2! Za moment co prawda Hermaniuk trafił piłką w słupek, nie za długo poprawił na 1-2 i sfrustrowana publiczność trochę odetchnęła. Nie na długo wszakże. Po przerwie gospodarze owszem zaatakowali, ale po 10 minutach tej części spotkania (znów wina defensorów!) Dalin prowadził 3-1. A po tym było już bicie głową o mur nieźle radzącej sobie obrony gości, krórzy jeszcze krótszym kryciem z powodzeniem uprzykrzali życie "pasiakom".
Słowem nijaka Cracovia i konsekwentny w swej poprawności Dalin - oto cały sekret rozstrzygnięcia, jakiego chyba nikt nie przewidywał...
Słowem nijaka Cracovia i konsekwentny w swej poprawności Dalin - oto cały sekret rozstrzygnięcia, jakiego chyba nikt nie przewidywał...
Źródło: Tempo
Dziennik Polski
CRACOVIA — DALIN 1—3 (1—2). Bramki: Hermaniuk (40) — Mróz (5 samob.), Spyrka (30), Nowak (55). Sędziował: J. Tatar (Kraków). Żółte kartki: Apryjas, Ostapczuk — Olczykowski, Bałucki, Łobocki. Widzów ok. 1000.
Cracovia: Kwedyezenko — Mróz, Wrześniak, Depa (25’ Apryjas), Duda — Zając (69’ Ostapczuk), Hajduk, Gruszka — Hermaniuk, Zegarek (57’ Kępski), Siemieniec.
Dalin: Latoś — Olczykowski, Bałucki, Wątor, Bierówka (46’ Motyka) — Nawieśnlk, Ostafin. Panuś Kazimierz, Panuś Józef (56’ Łobocki, 90’ Gołąb) — Spyrka, Nowak.
Nawet gdy było już 0—2, kibice mogił się jeszcze łudzić, że gospodarze szybko odrobią straty. Tym bardziej, że Hermaniuk po zakręceniu myślenicką defensywą sprytnie ulokował piłkę w długim rogu świątyni Latoś. Ten okres gry zdecydowanie należał bowiem do biało-czerwonych. Dosłownie co kilkadziesiąt sekund na przedpolu bramkowym gości kotłowało się jak w młynie. Hermaniuk ładował piłką w słupek, Apryjas, Gruszka, Siemieniec i dwukrotnie Zegarek albo minimalnie obok bramki albo w dobrze dysponowanego Latosa. W drugiej odsłonie, choć Cracovia nadal miała zdecydowaną przewagę Dalin na tak wiele już nie pozwolił. Myśleniczanie bez problemu rozbijali chaotyczne ataki „pasów” i sami próbowali kilkakrotnie groźnie zaatakować. Po jednej z takich akcji Nowak „zapalił” na zegarze końcowy wynik meczu.Źródło: Dziennik Polski nr 224 z 27 września 1993