1993-09-05 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 0:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() niedziela, 5 września 1993, 11:00
|
|
Skład: Olszewski Nosal Wojnecki Fałowski Dorula (69' Gródek) Lłber (63' Dąbrowski) Soprych Orzeł Talar Głuch Łukasik Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: S.Dręga z Mielca |
Skład: Kwedyczenko Mróz Wrześniak Zając (42' Kowalik, 84' Leśnowolski) Depa Hajduk Duda Brussman Hermaniuk (63' Kępski) Zegarek Siemieniec Ustawienie: 4-3-3 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Obydwie drużyny stworzyły niezwykle zacięte, ostre, ale prowadzone fair widowisko. Zarówno Sandecja, jak i "Pasy" nie bawiły się w kunktatorstwo stawiając na atak. W efekcie obydwaj bramkarze mieli sporo okazji do zaprezentowania swych umiejętności. W 32 min. Olszewski obronił silny strzał Dudy z rzutu wolnego. Z kolei w 68 min. po "główce" Orła piłkę sparował Kwedyczenko.
Ozdobą spotkania był niewątpliwie wspaniały strzał "nożycami" w 81 min. Roberta Soprycha (były gracz Tarnovii, Katowic i Wisłoki, wielce udany debiut w barwach Sandecji), po którym Kwedyczenko z najwyższym trudem przeniósł piłkę ponad poprzeczką. W sumie remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Poziom meczu, jak na III ligę, był bardzo dobry.
Ozdobą spotkania był niewątpliwie wspaniały strzał "nożycami" w 81 min. Roberta Soprycha (były gracz Tarnovii, Katowic i Wisłoki, wielce udany debiut w barwach Sandecji), po którym Kwedyczenko z najwyższym trudem przeniósł piłkę ponad poprzeczką. W sumie remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Poziom meczu, jak na III ligę, był bardzo dobry.
Źródło: Tempo
Dziennik Polski
SANDECJA — CRACOYIA 0:0. Sędziował: S. Dręga (Mielec). Do przerwy kilkakrotnie groźne akcje przeprowadził Zegarek. W 32 min. świetną interwencją popisał się Olszewski, broniąc potężne uderzenie z rzutu wolnego Dudy. Kilka minut później bliski zdobycia bramki był Orzeł. W drugiej połowie przebieg meczu był podobny. W 68 min. znów Orzeł, po dośrodkowaniu Soprycha, dobrze strzelił. Jego „główkę” obronił Kwedyczenko. W 80 min. sprawdził bramkarza gości Łukasik. Najpiękniejszy strzał meczu oddał Soprych (udany debiut). Jego „przewrotka” z prawie 16 metrów omal nie zakończyła się golem, Kwedyczenko z najwyższym trudem przerzucił piłkę nad poprzeczkę.
Źródło: Dziennik Polski nr 205 z 6 września 1993