1987-04-18 Cracovia - Zelmer Rzeszów 2:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, stadion Cracovii, sobota, 18 kwietnia 1987, 12:00
(0:0)
|
|
Skład: Holocher Włodarczyk Mikoś (39' Wójtowicz) Baliga Krawczyk Graba (81' Skalski) Orzeł Kasperek Cisowski Bargieł Jelonek |
Sędzia: Stanisław Nowak z Katowic
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
O zwycięstwie krakowian zadecydowała dobra gra przez pierwsze 20 minut po przerwie. Szybki, zdecydowane akcje kończące się strzałami w ich wykonaniu mogły się podobać. Zwłaszcza Krawczyk starał się by bramkarz rywali nie był bezrobotny. Rzeszowianie dopiero gdy groziła im trzybramkowa porażka ruszyli śmielej do ataku. Dwukrotnie groźnie strzelał Czyrek, jednak Holocher nie dał się zaskoczyć.
Źródło: Tempo
Echo Krakowa
Pierwszą połowę meczu o III-ligowe punkty gospodarze przespali. Myślami byli już chyba przy świątecznych stołach. Nic też dziwnego, że widzowie nie żałowali im złośliwych uwag. Nie mogło być jednak inaczej, skoro dopiero w 35 min. gry Dariusz Kasperek, jako pierwszy z krakowian, strzelił w kierunku bramki rywali. Ten okres przestoju "sprawił, że „pasiaki" nie odniosły zwycięstwa premiowanego 3 punktami. Po przerwie zabrakło im bowiem czasu na zdobycie odpowiedniej ilości goli. Uzyskali tylko dwa, pierwszego po "główce" Marka Krawczyka, drugiego dzięki akcji Mateusza Jelonka z Januszem Cisowskim.
Źródło: Echo Krakowa nr 77 z 21 kwietnia 1987
Dziennik Polski
O zwycięstwie krakowian zadecydowała dobra gra przez pierwsze 20 minut po przerwie. Szybkie, zdecydowane akcje kończące się strzałami w ich wykonaniu mogły się podobać. Zwłaszcza Krawczyk starał się by bramkarz rywali nie był bezrobotny. Rzeszowianie dopiero gdy groziła im trzybramkowa porażka ruszyli śmielej do ataku. Dwukrotnie groźnie strzelał Czyrek, jednak Holocher nie dał się zaskoczyć.
Źródło: Dziennik Polski nr 92 z 21 kwietnia 1987