1986-10-11 Cracovia - Izolator Boguchwała 2:1
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, stadion Cracovii, sobota, 11 października 1986, 14:30
(1:0)
|
|
Skład: Holocher Włodarczyk Baliga Wójtowicz Krawczyk Owca (83' Wątroba) Bargieł Jelonek Cisowski (55' Orzeł) Kasperek Graba |
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
W pierwszych 20 minutach bliżsi uzsykania gola byli piłkarze Izolatora, a fakt utrzymania czystego konta zawdzięczają gospodarze w dużej mierze Holocherowi. Krakowski bramkarz świetnym refleksem popisał się szczególnie przy obronie strzału Matuszkiewicza, w 11 min.
W miarę upływu czasu do gorących spięć zaczęło także dochodzić pod bramką gości. W 27 min. aktywny Bargieł wywiódł w pole obrońców i pokonał Opozdę. A gdy w 60 min. Graba podwyższył, po solowym rajdzie, rezultat na 2:0, wydawało się, że gospodarze odniosą zwycięstwo premiowane trzema punktami. Oblężenie bramki Izolatora nie przyniosło jednak efektów, natomiast tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, krakowian skarcił po szybkiej kontrze Szyba, zmniejszając rozmiary porażki.
W miarę upływu czasu do gorących spięć zaczęło także dochodzić pod bramką gości. W 27 min. aktywny Bargieł wywiódł w pole obrońców i pokonał Opozdę. A gdy w 60 min. Graba podwyższył, po solowym rajdzie, rezultat na 2:0, wydawało się, że gospodarze odniosą zwycięstwo premiowane trzema punktami. Oblężenie bramki Izolatora nie przyniosło jednak efektów, natomiast tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, krakowian skarcił po szybkiej kontrze Szyba, zmniejszając rozmiary porażki.
Źródło: Echo Krakowa nr 199 z 13 października 1986
Dziennik Polski
Ten mecz "Pasy" powinny wygrać przynajmniej 5:0. Tylu bowiem okazji do strzelenia goli piłkarze z Krakowa dawno już nie mieli. Skończyło się jednak na skromnym 2:1 i... dezaprobacie kibiców. Pierwszą bramkę strzelił Bargieł w 27 minucie po akcji całego zespołu.
Na drugiego gola czekać musieliśmy do 60 minuty, kiedy to na solową akcję zdecydował się Graba. Jego rajd zakończył się drugim, i niestety ostatnim golem dla Cracovii. Izolator tylko parę razy kontratakował (w 67 minucie słupek uratował Cracovię przed utratą bramki), ale honorowego gola uzyskał na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem.
Na drugiego gola czekać musieliśmy do 60 minuty, kiedy to na solową akcję zdecydował się Graba. Jego rajd zakończył się drugim, i niestety ostatnim golem dla Cracovii. Izolator tylko parę razy kontratakował (w 67 minucie słupek uratował Cracovię przed utratą bramki), ale honorowego gola uzyskał na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem.
Źródło: Dziennik Polski nr 238 z 13 października 1986