1967-03-12 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0
|
I liga , 14 kolejka Zabrze, niedziela, 12 marca 1967
(0:0)
|
|
Skład: Kostka Kuchta Oślizło Florenski Latocha Kubek Szołtysik Wanat (46' Olek) Pol Lubański Musiałek Ustawienie: 4-2-4 |
Sędzia: Janusz Marcinkowski z Łodzi
|
Skład: H. Jałocha Chemicz Rewilak Rybka K. Jałocha Jerzy Stokłosa Szymczyk Ślusarek Dawidczyński Orczykowski Hausner Ustawienie: 4-2-4 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Sport
Mimo wyższości Górnika, Cracovia mogła zdobyć co najmniej punkt. Wystarczyło, aby przy stanie 1:0 krakowianie wykorzystali jedną z trzech dogodnych pozycji strzeleckich, w jakich znajdował się dwukrotnie Orczykowski, a raz Hausner. Były to pozycje tzw. stuprocentowe, jakich górnicy w tym meczu nie mieli. Napastnicy Cracovii nie stanęli jednak na wysokości zadania. Nie dopisały im nerwy, Orczykowski dwukrotnie strzelił Kostce wprost w ręce (67 i 68 min.). Hausner natomiast po idealnym prostopadłym „wystawieniu go” na wolną pozycję, będąc sam na sam z bramkarzem Górnika potknął się na piłce (83 min.).
Z Cracovią nie było wczoraj łatwo o pełny sukces. Skazywany w Zabrzu na pogrom outsider tabeli stanowił trudnego i wymagającego przeciwnika. Trener Niemiec, wydawał swym podopiecznym dyrektywy wybitnie defensywne, które realizowali oni niemal bezbłędnie. Plan gry „pasiaków” bazował na ścisłym „pressingu” oraz zwalnianiu tempa. Wszyscy piłkarze walczyli z niezwykłą ofiarnością, nie uznając straconych piłek i beznadziejnych sytuacji. Doskonale zwłaszcza spisywała się czwórka: Rewilak, Jałocha II, Rybka i Dawidczyński. Zawodnicy ci stworzyli przed własną bramką żelbetonową zaporę, w której kluczową rolę odgrywał troskliwy opiekun Lubańskiego – Jałocha II. Cała ta czwórka świetnie się rozumiała. Dodajmy, że także Stokłosa i Hausner częściej operowali w centrum boiska, niż na połowie przeciwnika, a zrozumiemy dlaczego atak górniczy miał takie trudności z wypracowaniem pozycji do strzałów i zdobyciem bramki. Sforsować tę „fortecę” można było tylko bardzo szybkimi, urozmaiconymi kombinacjami. Wymagało to jednak maksymalnego wysiłku, ustawicznego stosowania prostopadłych piłek na dostartowanie i zmian pozycyjnych. Górnicy tymczasem nie mieli ochoty do takiej gry. Chcieli odnieść zwycięstwo jak najmniejszym wysiłkiem, uważali że prędzej czy później krakowska obrona popełni błąd, który potrafią wykorzystać. Błąd taki faktycznie nastąpił. Wrażenie jednak jakie pozostawił mistrz Polski, nie mogło być oczywiście korzystne. Krytykowano go też ogólnie, zarzucając mu brak kondycji, szybkości, ambicji i tysiąc innych grzechów. Słyszeliśmy nawet opinię, że w takiej formie, jaką zademonstrował Górnik w niedzielę, czeka go już w przyszłą niedzielę nieuchronna porażka.
Osobiście nie podzielamy tego pesymizmu. Zgadzamy się naturalnie, że mecz był nudny i główną winę ponosi za to Górnik. Zgadzamy się również z tym że od drużyny mistrza Polski wymagać można przynajmniej trzydziestominutówki na najwyższym poziomie. Z drugiej jednak strony nie można na podstawie pierwszego w sezonie występu wyciągać aż tak daleko idących wniosków, jak to czyniła większość krytyków Górnika. Nie można np. mieć zastrzeżeń do Szołtysika. Dużo dobrych momentów miał Lubański. Cechowała go dynamika i ciąg na bramkę w typowym dla niego stylu przed odniesieniem kontuzji. Mocnymi punktami drużyny byli bramkarz Kostka i Oślizło (do czasu gdy miał za partnera Floreńskiego). Obiecującą wizytówkę złożył Musiałek. Szereg jego zagrań pozwala oczekiwać, ze będzie on wkrótce pełnowartościowym „asystentem” dla Lubańskiego i Szołtysika. Korzystne ogólnie wrażenie sprawiał w linii pomocy b. zawodnik ROW-u, Kubek oraz Latocha na lewej obronie. Poza tym trzeba pamiętać i o tym, że Górnik występował wczoraj w wybitnie osłabionym składzie. Brakowało w nim Olszówki, Wilczka, Lentnera, co nie mogło pozostać bez wpływu na samopoczucie zespołu. Na co więc zabrzan stać w wiosennej rundzie – zobaczymy za dwa – trzy tygodnie. Wtedy dopiero będzie można właściwie ocenić, zarówno całą drużynę jak i poszczególnych piłkarzy.
Mówią o meczu:
Trener Cracovii, Niemiec – ze łzami w oczach. Mieliśmy pecha. Uważam, że zasłużyliśmy na remis. Bramka którą straciliśmy była do uniknięcia. Mieliśmy również trzy świetne okazje do wyrównania. Wydaje mi się ze zabrzanie nie są najlepiej przygotowani do sezonu.
Trener Górnika, dr Kalocsai– Bardzo podobała mi się gra Cracovii. Górnik wygrał zasłużenie. Odnieślibyśmy z całą pewnością wyższe zwycięstwo, gdyby nie kontuzja Floreńskiego, która spowodowała, że musieliśmy grać w dziesiątkę i „przemeblować” całą drużynę. Cieszy mnie udany debiut Kubka, Latochy i Wanata.
Trener państwowy, Michał Matyas: - Rozpacz. Tak beznadziejnego Górnika nigdy jeszcze nie widziałem. „Mur” krakowian postawił zabrzan przed problemem nie do rozwiązania i to jest najbardziej tragiczne.Źródło: Sport nr 30 z 13 marca 1967
Gazeta Krakowska
Spotkanie rozpoczęły zespoły w szybkim tempie. W pierwszej fazie meczu Górnik przeprowadził kilka groźnych akcji zainicjowanych przez Pola, lecz wzmocniona obrona Cracovii nie dała się zaskoczyć, a w jednej sytuacji wybiegiem bramkarz Cracovii Jałocha udaremnił Musiałkowi zdobycie bramki. W miarę upływu minut ataki Cracovii przybiera¬ją na sile, lecz niestety kończą się one na przedpolu gospodarzy.
Po zmianie stron górnicy zaatakowali z Impetem. Atak za atakiem sunął na bramkę gości i to natarcie przyniosło rezultat. W 50 min. po rzucie wolnym Jałocha wybił piłkę w pole, ale nie zbyt szczęśliwie, bo przejął ją na głowę Szołtysik i zdobył, jak się okazało, jedyną bramkę meczu. Nie załamało to piłkarzy Cracovii, za kilka minut oni otrząsnęli się z przewagi, coraz śmielej zaczęli atakować bramkę Kostki, ale w trudniejszych sytuacjach był on zawsze na posterunku. W ostatnich dwudziestu minutach gry Orczykowski wypracował wiele dobrych piłek, lecz zabrakło przytomnego Strzelca. W sumie Cracovia zagrała dobre spot¬kanie. Cała drużyna, mimo porażki, zasłużyła na wyróżnienie za ambitną grę. a w szczególności: Rewilak, Szymczyk, Orczykowski i bramkarz Jałocha.
Echo Krakowa
CRACOV1A: Jałocha I, Chemicz, Rybka, Jałocha II, Rewilak, Szymczyk, Dawidczyński, Ślusarek, Orczykowski, Stokłosa, Hausner.
Piłkarze Cracovii mimo porażki — zaprezentowali się w Zabrzu z jak najlepszej strony. Już w pierwszej połowie meczu mogli prowadzić, gdyż Ślusarek dwukrotnie był sam na sam z Kostką, lecz raz strzelił mu w ręce a raz spudłował. Po przerwie w zamieszaniu podbramkowym (po egzekwowanym rogu przez Mu-ciałka) Szołtysik uzyskał dla Górnika bramkę. Nie pomogły jeż desperackie ataki gości i zabrzanie odnieśli skromne zwycięstwo. Cracovii należy się pochwała za dobrą taktykę, którą wybili z uderzenia bramkostrzelny atak gospodarzy z Lubańskim, Muciałkiem na czele.
b.d.
Gospodarze mieli tylko dwa kwadranse zdecydowanej przewagi: na początku meczu i tuż po przerwie. Z pierwszego natarcia górników Cracovia wyszła obronną ręką, w drugim straciła jedyną bramkę. Pozostała część meczu u-płynęła pod znakiem wyrównanej gry, a w końcowych minutach Górnik wykazujący jeszcze braki kondycyjne — oddał inicjatywę gościom. Krakowianie nie potrafili jednak wykorzystać tej okazji i chociaż mieli trzy doskonałe pozycje na wyrównanie, nie umieli zmusić Kostki do kapitulacji.
Pierwsza połowa meczu rozgrywana w szybkim tempie podobała się bardziej publiczności. Był to piękny pojedynek ofensywy Górnika z bardzo dobrze dysponowaną obroną Cracovii, gdzie oprócz niezawodnego Rewilaka, nadspodziewanie dobrze wypadł debiutant Jałocha II. Szymczyk na lewej flance zupełnie wyłączył z gry Wanata, a po pauzie był inicjatorem wszelkich poczynań ofensywnych gości, które zaczynały się w większości właśnie od niego. Jałocha I w bramce, więcej zatrudniony do pauzy, popisał się kilkakrotnie przy obronie groźnych strzałów. Bramkarzowi gości dwukrotnie przychodzili w sukurs obrońcy, ratując go z opresji. W 37 min. Szymczyk głową wybił piłkę z przed pustej bramki, jeszcze większym „wyczynem” popisali się w dwie minuty potem Jałocha II i Chemicz, kiedy to dwukrotnie „wygłówkowali” piłkę z samej linii bramkowej. Cracovia do pauzy dwukrotnie miała szanse na zdobycie bramki. W 15 min. Ślusarek znalazł się oko w oko z Kostką, lecz, stremowany, posłał piłkę z kilku kroków wprost w ręce bramkarza Górnika, a w 35 min. dośrodkowanie skrzydłowego gości omal nie kończy się samobójczą” bramką.
Mecz rozstrzygnął się już w 50 min. Po rzucie wolnym w zamieszaniu podbramkowym Szołtysik przejął na głowę piłkę i z bliska umieścił ją w siatce. W 58 min. Oślizło zapuszcza się zbyt daleko do przodu, traci piłkę i momentalny kontratak gości wyjaśnia dopiero wybiegający Kostka, w którego trafia piłka po strzale Orczykowskiego. Podobny wypad krakowianina ma miejsce w 77 min., lecz i tym razem bramkarzowi gospodarzy sprzyja szczęście. W ostatnich 10 minutach napastnicy Cracovii wspierani głównie przez Szymczyka, raz po raz zagrażają Kostce. Najdogodniejszą pozycję marnuje w 82 min. Hausner, który poszedłszy na przebój zgubił piłkę o kilka kroków od bramki.
Zabrzanie nie są jeszcze w pełni formy, co podkreślił po meczu trener dr Kalocsay. W swoim zespole wyróżnił jedynie Szołtysika, Łatochę i debiutanta Kubka w pomocy. W Cracovii podobała mu Się cała linia defensywna. Ta sama formacja, a w ataku Orczykowski i Ślusarek znalazła uznanie w oczach trenera M. Matyasa, obserwującego ten mecz. Trener Cracovii A. Niemiec, uważał, że remis byłby sprawiedliwszym rezultatem tej żywiołowej walki. Oprócz bloku obronnego wyróżnia w ataku Hausnera i Orczykowskiego. Naszym zdaniem najlepszym piłkarzem krakowian był Szymczyk, z dwóch debiutantów Ślusarka i Jałochy II, bardziej podobał się obrońca gości. W Górniku jedynie Szołtysik zasłużył na wysoką notę, Kostka i Kubek na dobrą, reszta na przeciętną.
GÓRNIK: Kostka, Kuchta, Oślizło, Floreński, Latocha, Kubek, Szołtysik, Wanat (Olek), Pol, Lubański, Musiałek.
CRACOVIA: Jałocha I, Chemicz Rewilak, Jałocha II, Rybka, Dawidczyński, Szymczyk, Ślusarek, Orczykowski, Stokłosa, Hausner.
Sędziował p. Marcinkowski z Łodzi. Widzów 10 tys.Źródło: b.d.
1966-07-14 Nadwiślanin Grudziądz - Cracovia 0:1 1966-07-17 Jeziorak Iława - Cracovia 2:5 1966-07-20 Jeziorak Iława - Cracovia 0:7 1966-07-23 Unia Susz - Cracovia 0:13 1966-07-28 Cracovia - FK Priština 2:0 1966-07-31 Cracovia - Okocimski Brzesko 13:0 1966-08-04 Cracovia - Csepel Budapeszt 3:1 1966-08-07 Cracovia - Górnik Zabrze 2:5 1966-08-14 Szombierki Bytom - Cracovia 0:2 1966-08-17 Cracovia - Stal Rzeszów 0:0 1966-08-21 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 4:1 1966-08-28 Cracovia - Pogoń Szczecin 5:0 1966-09-08 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:1 1966-09-11 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1966-09-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1966-09-22 GKS Katowice - Cracovia 1:0 1966-09-26 Cracovia - Polonia Bytom 1:3 1966-09-28 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:0 1966-10-09 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 1966-10-20 FK Sarajevo - Cracovia 2:2 1966-10-22 Velež Mostar - Cracovia 3:2 1966-10-26 Partizan Belgrad - Cracovia 1:1 1966-10-30 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 0:2 1966-11-06 Górnik Wesoła - Cracovia 4:1 1966-11-13 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0 1966-11-20 Cracovia - Wisła Kraków 1:2 1966-11-27 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1967 Trening Noworoczny 1967-02-12 Wawel Kraków - Cracovia 0:3 1967-02-16 Cracovia - Wawel Kraków 6:0 1967-02-19 Cracovia - Thorez Wałbrzych 2:1 1967-02-24 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1 1967-02-26 Szombierki Bytom - Cracovia 2:1 1967-03-02 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 1:0 1967-03-05 Cracovia - Prądniczanka Kraków 3:0 1967-03-12 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 1967-03-15 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 0:0 1967-03-19 Cracovia - Szombierki Bytom 2:1 1967-03-22 Cracovia - Unia Tarnów 3:1 1967-04-01 Stal Rzeszów - Cracovia 1:2 1967-04-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 1:1 1967-04-15 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 1967-04-19 Cracovia - Victoria Jaworzno 0:1 1967-04-23 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:2 1967-04-30 Górnik Klimontów - Cracovia 1:2 1967-05-03 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 1967-05-07 Cracovia - GKS Katowice 1:2 1967-05-14 Polonia Bytom - Cracovia 6:2 1967-05-25 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 1967-05-28 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 2:0 1967-05-31 LZS Słomniki - Cracovia 1:3 1967-06-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 1967-06-10 Wisła Kraków - Cracovia 3:0 1967-06-17 Cracovia - ŁKS Łódź 0:1