1956-06-09 Cracovia - Naprzód Lipiny 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Karel Finek
pilka_ico
II liga , 12 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 9 czerwca 1956, 17:30

Cracovia - Naprzód Lipiny

3
:
1

(1:1)



Herb_Naprzód Lipiny


Skład:
L. Michno
Gołąb
Mazur
Glimas
Guzik
M. Kolasa
Opoka
Feliks
Rajtar
Radoń
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Edward Szperling z Łodzi
Widzów: 6 000

bramki Bramki

Feliks (40’)
Feliks (73’)
Radoń (86’)
0:1
1:1
2:1
3:1
Kasprzyk I ('13)
Skład:
Jaskóła
Brychcy
Duda
Salamon
Bawaj
Wiencek I
Bitner
Kasprzyk I
Kokot
Kubocz
Gniełka

Ustawienie:
3-2-5



podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Junior Feliks strzela 2 bramki dla Cracovii" -
Przegląd Sportowy

Junior Feliks strzela 2 bramki dla Cracovii

Śliskie wskutek ulewy boisko było sprzymierzeńcem lepszej technicznie Cracovii. Mecz rozpoczął się jednak dla niej niekorzystnie, gdyż już w pierwszym kwadransie goście zdobyli prowadzenie i zdołali je utrzymać aż do 40 min. Wyrównanie podziałało mobilizująco na piłkarzy krakowskich, którzy po przerwie całkowicie opanowali boisko i zdobyli 2 bramki, w tym jedną z kapitalnego woleja (Radoń). Radonia prześcignął w efektach strzeleckich młody Feliks wykazujący rzadką zaletę zjawiania się tuż przy bramkarzu, by zdobyć gola z ewentualnej dobitki. W ten osób, po wypuszczeniu śliskiej piłki przez Jaskółę, zdobył młody łącznik Cracovii prowadzenie dla swych barw.
Lipiniacy czynią wrażenie zmęczonych rozgrywkami, a ich forma obniżała się wraz z upływem czasu. Najlepsi w zespole gości Brychczy i Kubocz, w Cracovii zaś — Glimas, Mazur i Kolasa.
H.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 69 z 11 czerwca 1956 [1]


"Ambitna gra zapewniła zwycięstwo Cracovii" -
Echo Krakowa

Ambitna gra zapewniła zwycięstwo Cracovii

Niezwykle ofiarnie i am­bitnie grający piłkarze Cracovii odnieśli ostatnio za­służone zwycięstwo nad Na­przodem Lipiny 3:1 (1:1). Dru­żyna krakowska wykazała zwłaszcza w drugiej połowie meczu druzgocącą przewagę nad przeciwnikiem i miała wiele doskonałych okazji do podwyższenia wyniku. Bramki zdobyli: Feliks w 40 i 73 min. oraz Radoń w 34 min. gry. Dla Naprzodu jedy­ną bramkę zdobył Kasprzyk II w 13 min gry. Zawody prowadził p. Sperling (Łódź). Widzów około 6 tysięcy.
Źródło: Echo Krakowa nr 136 z 11 czerwca 1956


"Cracovia wygrywa z Naprzodem Lipiny 3:1 (1:1)" -
Gazeta Krakowska

Cracovia wygrywa z Naprzodem Lipiny 3:1 (1:1)

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
W bardzo trudnych warunkach, bo na błotnistym boisku (po kilkugodzinnej ulewie), rozegrano w sobotę mecz. Cracovia — Naprzód Lipiny. Po wielu niepowodzeniach i po dość słabej grze gospodarzy w pierwszej połowie — mecz zakończył się zwycięstwem biało-czerwonych 3:1 (1:1).

Pierwsze minuty należały do Cracovii. Napastnik Feliks, będąc sam na sam z bramkarzem gości, marnuje doskonałą okazję do uzyskania prowadzenia. Nie bez winy obrony i bramkarza Michny pada bramka dla Naprzodu w 13 min. ze strzału Kasprzyka (tak się nazywa napastnik gości).
Przypadkowe zdobycie bramki zdopingowało zawodników Naprzodu do przejęcia gry w swe ręce, tym bardziej, że gospodarze jakoś dziwnie załamali się i grali słabiutko. Glimas — najlepszy zawodnik na boisku — kilkakrotnie ratował likwidując przeboje Kubocza. Ten sam Glimas grał też często Jako szósty napastnik. Jego dalekie rajdy wzbudzały podziw widowni. W 40 min. Kasprzyk wypuścił dobrze piłkę Feliksowi a ten z kilku metrów posłał ja do siatki Jaskóły. Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy.
W strugach deszczu przez 30 minut grano po pauzie. Biało-czerwoni zagrali już zupełnie inaczej i na grząskim, błotnistym miejscami boisku czuli się lepiej od gości. Raz po raz napad (już bardzo składnie grający) sunął pod bramkę Naprzodu. Bramkarz Jaskóła ofiarnie broniąc ratował swą drużynę od utraty bramki. 7 każdą minutą przewaga Cracovii stawała się coraz bardziej przykra dla gości. W 72 min. ostry strzał Kolasy wybił na przedpole Jaskóła, a Feliks „kropną” z całej siły piłkę w bramkę gości. 2:1. Napastnicy Cracovii stale znajdują się pod bramką Naprzodu. Okazji było dość, by podwyższyć wynik, ale obrońca Duda (b. dobrze grający) kilkakrotnie szczęśliwie zlikwidował niebezpieczeństwo. Piłka dwukrotnie musnęła słupek i poszła na aut. W 85 min. strzał Radonia „główką" bramkarz Jaskóła wybił w pole, piłkę błyskawicznie przejął Radoń i bramkarz gości skapitulował po raz trzeci. Jeszcze kilka zrywów Cracovii, z których mogła paść bramka, ale desperacka obrona Naprzodu wyszła obronną ręką.
Na specjalne podkreślenie zasługuje bardzo ambitna i ofiarna gra całego zespołu biało-czerwonych.

Zawody prowadził ob. Szperling z Łodzi. Widzów ok. 3.000.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 138 z 11 czerwca 1956


"Cracovia nareszcie zwycięża" -
Dziennik Polski

Cracovia nareszcie zwycięża

Pierwsza relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Od 30 kwietnia oczekiwali sympatycy Cracovii na zwycięstwo tej drużyny. Prawie przez półtora miesiąca Cracovia w 5 spotkaniach nie wygrała meczu. 4 razy zremisowała 0:0 a raz przegrała 1:3. I wreszcie, w sobotę odniosła zwycięstwo w-spotkaniu z Naprzodem Lip Iny 3:1 (1:1). Bramki zdobyli Feliks w 40 i 73 min. oraz Radoń w 84 min., dla Naprzodu bramkę zdobył w 13 min. Kasprzyk.

Zwycięstwo to piłkarze Cracovii odnieśli po niezwykle ambitnej grze. Atak, który do przerwy był najsłabszą częścią drużyny, rozegrał się dopiero po pauzie dzięki szybkiemu Opoce, i raz po raz zagrażał bramce Naprzodu. Młody Feliks okazuje się dobrym nabytkiem strzeleckim. Pierwsza jego bramka zaimponowała wszystkim, a przy drugiej (dobitka po strzale Kolasy) wykazał szybkość i dobrą orientację, Radoń, mimo iż miał dużego pecha strzałowego, w decydującym momencie pod koniec meczu przypomniał sobie jak się strzela z vojeya. Bramkarz Naprzodu Jaskuła tylko 'przyglądnął się, jak piłka po tym strzale wylądowała w przeciwnym rogu bramki.

Do pauzy Naprzód miał okresową przewagę, natomiast po przerwie na boisku panowali wyłącznie piłkarze Cracovii. Czuli się ord lepiej na śliskim boisku i wykazali się dobrą kondycją. Sędziował Sperling z Łodzi. Widzów ok. 6000. (t)
Źródło: Dziennik Polski nr 138 z 10 czerwca 1956


"Cracovia przestaje... remisować" -
Dziennik Polski

Cracovia przestaje... remisować

Druga relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Przegrają?... Zremisują?... oto pytania. które dręczyły widownię przed meczem. Na wygrana czekano tylko w cichości ducha. Obawy zaczynały rosnąć, gdy Naprzód Lipiny strzelił (wiadomo — naprzód) — pierwszą bramkę, ale — jak się okazało — i ostatnią. Wyrównanie z pięknego strzału Feliksa przyjęto z ulgą. Już podczas przerwy tak sędzia - cenzor Michalik jak i cała loża starszych cracoviaków i wiślaków orzekła zgodnie: „będzie 3:1 dla Cracovii“. I rzeczywiście. W drugiej połowie przewaga Cracovii była „niemiłosierna". Toteż padły 2 dalsze bramki, a ostatnia z pięknego „de-volaja“ (smaczne wyrażenie Tadzia Wesołowskiego) (voley) Radonia. Hm.... Zęby strzelać bramki, to trzeba było do tego aż Feliksa? (strzelił dwie). Może właśnie wystawienie Feliksa było szczęśliwe i z nim zacznie się szczęśliwa passa. Mimo zadowalającego wyniku nadal gra ataku pozostawia wiele do życzenia. Gdzie ten atak zostawia głowy wychodząc na boisko?...
Źródło: Dziennik Polski nr 139 z 12 czerwca 1956


Mecze sezonu 1956