1930-11-23 Cracovia - Czarni Lwów 2:1
|
Liga , 21 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 23 listopada 1930, 11:30
(2:0)
|
|
Skład: Otfinowski Lasota T. Zastawniak K. Seichter Chruściński Mysiak Kubiński S. Malczyk Mitusiński Kossok Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Stefan Bira z Łodzi
|
Skład: Kasprzak Olejniczak Lemiszko Ozaist Amirowicz K. Piłat Ostrowski Koch J. Reyman Sawka Drzymała Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
po zwycięstwie nad Czarnymi 2:1 w Krakowie
Do pauzy przy ładnej bezwietrznej pogodzie, Cracovia pokazała dobrą grę, to też poza 4-minutowym okresem słabości, panowała na boisku. Kossok grał tak jak robił to na początku sezonu: pewny w driblingu, unikał gry wszerz. Obie bramki – to majstersztyki ostatnio zdetronizowanego przez Malika króla strzelców. Mitusiński ofiarnością wybijał się ponad partnerów, a jako kierownik ataku był lepszy, niż na poprzednim meczu z Pogonią. Malczyk starał się dorównać Kossokowi w driblingu, a podania jego znajdowały wyraz w bombach Kossoka. Strzał Szperlinga, broniony z trudem przez Kasprzaka, ilustrował jego dobrą formę. Kubiński po kontuzji nogi grał zadawalająco.
Pomoc, jak i obrona miały zwłaszcza po pauzie nielada orzech do zgryzienia – walkę z wiatrem, fałszami piłki, trzymanie przeciwnika, no i obawę przed górnemi podaniami, wykopami, gdzie piłka niejednokrotnie pod naporem wiatru wracała do bramki względnie szła na róg.
Mysiak był tu najlepszy – umiejętna gra ciałem i współgranie z Chruścińskim, to jego plusy. Seichter zadowolił w zupełności.
Zastawniak i Lasota do pauzy niezbyt wiele mieli coprawda do roboty, ale zato po pauzie szybkość interwencji i spokojna, nadzwyczaj rozumna gra – spowodowały, że pędzona wiatrem piłka nie zabłąkała się do bramki.
Otfinowski po pauzie znajdował się w ciężkiej opresji.
Atak Czarnych nie miał tego ciągu i szczęścia co na meczu z Wisłą, aczkolwiek kombinacyjnie przedstawiał się nieźle. Reyman grał więcej prawą stroną, chociaż Sawka okazywał więcej zrozumienia w jego akcjach. Koch był nieco za powolny. Drzymała i Ostrowski nie dysponują lotnością, potrzebną skrzydłom, centry ich po pauzie były groźne ze względu na wiejący wiatr.
W pomocy Amirowicz trudną rolę środkowego pomocnika, wobec świetnej gry trójki krakowian spełnił tylko częściowo.
Piłat był najpowolniejszym graczem w pomocy, Ozajst nie istniał w zetknięciu z Kossokiem i Sperlingowi nie mógł przeszkodzić w jego passingach.
Początkowe kiksy Olejniczaka nie przeszkadzały w obstawianiu i taktycznie dobrej interwencji, zato późniejsze wykopy Materskiego, zwłaszcza po pauzie, dochodziły do linji ataku.
Ogólnie gra zespołu Czarnych zrobiłaby dobre wrażenie, gdyby nie jednostki, które polowały na kości przeciwników.
Sędzia p. Biro do pauzy prowadził grę bez zarzutu. Po pauzie jednak okazał brak zdecydowania, dopuszczając do dyskusji z graczami, ich kłótni i bójek.
Grę rozpoczynają Czarni. Atak Reymana kończy się na wykopie Zastawniaka. Kossok dostaje piłkę od Malczyka, przejeżdża przez połowę boiska, centrę jego łapie Mitusiński na nogę, obrońcy są jednak na miejscu, plasują piłkę w pole.
W 3-ej min. kombinacja Kossok – Malczyk – Mitusiński; ten ostatni strzela w ręce Kasprzaka. W minutę później strzela Kossok koło słupka.
Cracovia przeważa zupełnie; ataki jej suną raz po razu na bramkę przeciwnika. W 8-ej min. Kubiński podaje ze skrzydła wysuniętemu ku bramce Kossokowi i ten strzela nieuchronnie w róg. 1:0.
Kossok kilkakrotnie dribluje z powodzeniem, a jego podań niewykorzystują raz Malczyk raz Mitusiński. W 14-ej min. rzut wolny zamienia Kossok w drugą bramkę.
Teraz Czarni dochodzą prawą stroną na 4 minuty do głosu – Reyman strzela z podania Kocha ponad poprzeczką.
Następnie Cracovia ujmuje inicjatywę w ręce – Malczyk mija Olejniczaka, podaje Kossokowi, lecz ten trafia w bramkarza.
Gorący moment dla Cracovii, kiedy Reyman wypuszcza Sawkę a Otfinowski wybiega obok piłki, ratuje Seichter przytomnie wykopując piłkę na korner.
Przewaga Cracovii uwidacznia się jaskrawo, a w 30-ej minucie Sperling łapie lewą nogą długie podanie Kossoka – trudny strzał chwyta robinsonując Kasprzak.
Do pauzy przeważa Cracovia i zdaje się zanosić na wielką porażkę Lwowian. Tymczasem w czasie pauzy zrywa się huragan o charakterze halnego wiatru. To też pierwsze minuty zmuszają Cracovię wyłącznie do defensywy, a sporadyczne ataki rzadko dochodzą pod bramkę Czarnych. Czarni, wspomagani wiatrem, goszczą ciągle pod bramką gospodarzy, którzy dzięki dobrej taktyce defensywnej pozwalają lwowianom strzelić tylko jedną bramkę przez Drzymałę.Źródło: Przegląd Sportowy nr 95 (584) z 26 listopada 1930 [1]
Sport
Do sprawy tej wrócimy jeszcze; powyższe słowa musieliśmy jednak skreślić, przyglądając s:ę zawodom Cracovia — Czarni. Do przerwy „przeciętny” wiatr zamieni się po pauzie w trąbę powietrzną która wywracała parkany, posyłała piłkę wszędzie tam. gdzie jej gracz podać nie chciał. Dość powiedzieć. że biało-czerwoni skupiwszy się dla ochrony swej bramki przed huraganem. rzadko tylko ukazywali się na po¬łowie przeciwnika, a chyba nawet Czar¬ni sami nie przypisują sobie tyle umiejętności. by Cracovię zepchnąć na własną połowę wobec własnej publiczności przez pełnych 45 minut. I jeszcze jeden dowód: bramkarz Cracovii nie zaryzykował po przerwie ani jednego wykopu, obawiając się powrotu piłki- lecz piłkę stale wyrzucał rękami w pole. To też na widowni, bardzo zresztą gęsto obsadzonej, litowano się wprost nad wysiłkiem obu drużyn, a zwłaszcza gospodarzy, którzy właśnie po przerwę walczyć rnusieli z tym huraganem, który Czarnych gnał ku ich bramce.
Cracovia wystąpiła do walki tej w składzie normalnym z tern, że w ataku zmieniono pozycje: Kosok przeszedł ni prawego łącznika, zaś Malczyk obsadził lewą Stronę. Czarni zaś wystąpili bez Chmielowskiego, którego w obronie zastąpił Lemiszka.
Rozpoczyna Cracovia. grając z wiatrem. Już z początku staje się strzał Mitusińskiego z 3 kroków pastwą Kasprzaka. W chwilę potem mija wspaniały szczur Kosoka z 20 metrów o włos bramkę. Długotrwałe zamieszanie pod bramką gości, zdaje się mijać bez rezultatu, zwłaszcza, gdy mierzona centra Sperlinga nie znajduje wykonawców, gdy niespodziewany, a ostry strzał Kossoka w 8-mej minucie zmusza Kasprzaka do kapitulacji. Pierwsze groźny atak gości wyjaśnia Wieruski (pseudonim), zaś przebój tanka Cracovii kończy się na obrońcach. Z centry Kubińskiego nie trafia Mitusiński z bezpośredniej odległości do bramki. Po przepięknym podskoku Kossoka do piłki, przenosi Malczyk. W 14-tej minucie wolny z przedpola karnego: Czarni tworzą mur, lecz Kossok znajduje wśród nich miejsce dla „bomby” i podwyższa wynik do 2:0. Cracovia nie zaprzestaje ataków. Ostry strzał Kossoka łapie bramkarz. Róg przeciw Cracovii wyłapuje efektownie Otfinowski, który do pauzy ani jednej piłki więcej nic dostał. Po niebezpiecznej sytuacji pod bramką Cracovii. przenosi się piłka znowu na połowę gości, a strzał Kubińskiego przechodzi tuż obok bramki. Po cen¬trze Sperlinga odbija się „główka” Mitusińskiego od obrońcy; to samo dzieje sie ze strzałem Malczyka, poczem w ostatniej chwili ratuje Kasprzak wybiegiem. Przeboje Drzymały i Kubińskiego „likwidują” trudności terenowe. Centra Snerlinea nie znajduje znowu egzekutora. W 29-tej minucie strzeh Snrrlng bajecznie w pełnym biegu w sani róg. lecz Kasprzak z poświęceniem ratuje robinsonada. Drugi róg przeciw Cracovii, poczem Kubiński traci dorodną szansę zdobywając tylko róg, po którym strzał Kossoka przechodzi tuż ponad poprzeczką. Mitusiński. otrzymawszy piłkę od Sperlinga, przechodzi ładnie, potem jednak strzela lekko w aut. Kasprzak wykazuje znowu wysoką klasę, obroniwszy strzel Kossoka. poprawiony przez Mitusińskiego Dalsze minuty to ciągła przewaga Cracovii, przynosząca jednak tylko dalszy róg p. Czarnym i dwukrotną skuteczną interwencję Kasprzaka po strzałach Chruścińskiego i Kubińskiego.
O tem, co się działo po przerwie, pisaliśmy wyżej: było to zmaganie się całej Cracovii z wichurą. A jeśli w tych warunkach zdołali Czarni przepraszam, zdołał huragan, raz tylko umieścić piłkę w siatce gospodarzy, to nie jest to tyle winą Czarnych, ile zasługą grającej z pełnem poświęceniem całej drużyny biało-czerwonych.
Przebiegu gry opisywać nie będziemy, bo go nie było. Już w 1-szej minucie wnosi wiatr po rogu piłkę do świątyni miejscowych. Zdaje się, że „dzięki" przyrodzie leader przegra i to wysoko. Czarni są stale na przedzie, uzyskują jednak tylko pół tuzina rogów. Natomiast gra zaostrza się, w czem specjalnie celują: Koch i Sawka, który tak „upolował" Kossoka. że ten na kil¬ka minut opuszcza boisko. Miejscowi są bardzo rzadkimi gośćmi na polu Czarnych. W 36-tej minucie przykra bitka Reymana II z napastnikami Cracovii. którą likwiduje sędzia „ugodowo". Publiczność bierze coraz żywszy udział w grze, domagając się usunięcia brutalów z pośród Czarnych. Cracovia gra wybitnie na czas, celem utrzymania wyniku 2:1 i wydobycia w tak ciężkich warunkach zdobytych dwóch punktów, co się jej też udaje. Sędzia, p. Bira z Łodzi do przerwy dobry, po pauzie niezawsze panował nad sytuacją, jednakże i prowadzenie zawodów w łych warun¬kach atmosferycznych było prawdziwym poświęceniem.
Wyróżnić kogoś z drużyny zwycięzców byłoby krzywdą dla reszty. W dniu tym grała bowiem Cracovia bez słabych punktów, a gracze zdali w 100 procentach egzamin z ofiarności i ambicji. Otfinowski miał tylko kilka piłek które unieszkodliwił w pięknej formie. Obydwaj obrońcy ustawiali się pierwszorzędnie i zawsze wkraczali w porę Lepszym nieco był Wieruski. Pomoc od początku do ostatniego gwizdka grała jednolicie, wprost bezbłędnie. Zwłaszcza Seichter mile rozczarował, unieszkodliwiając całkowicie Drzymałę, a nie zapominając i o ataku. W tym ostatnim nieco słabiej może wypad, Kubiński. a to dzięki szczególnie czułej opiece, jaką nad nim roztoczył najlepszy w tym dniu gracz Czarnych, Piłat. Natomiast najlepszym był Kossok, nadzwyczaj ruchliwy, ambitny i pracowity. doskonale zagrywający na nieswojej pozycji, a przytem strzelający niebezpiecznie z każdej pozycji. To też. zdobywszy dwie bramki, jest znowu królem strzelców Ligi.
Sperling grą swą udowodnił, że jest ciągle w pierwszorzędnej formie, a tem samem najlepszym lewym skrzydłowym Polski. Mitusiński pracowity i bardzo dobry w polu, pod bramką miał wyraźnego pecha. Malczyk wreszcie spełnił swe zadanie — również na obcej pozycji bez reszty
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Ataki prowadzone żywiołowo przez napastników białoczerwonych. wspomaganych przez dobrze usposobioną pomoc, odznaczały się precyzyjnością. a przy większej celności strzałów rezultat ich cyfrowy do pauzy byłby nawet większy. Przedstawienie w Cracovii łączników, z których Kosok znalazł się na pozycji prawego, a Malczyk lewego, wpłynęło dobrze na ożywienie tej linji, która poza Kubińskim wykazała w tym okresie bardzo dobrą formę.
Czarni osłabieni brakiem doskonałego obrońcy Chmielowskiego nie umieli przeciwstawić się odpowiednio naporowi tej linji Cracovii i musieli dwa razy kapitulować przed celnymi strzałami Kossoka. Pierwsza bramka padła w 9 min. po solowymi przeboju tego gracza, druga zaś w 5 minut później z rzutu wolnego, bitego tuż z za pola karnego, zawinionego przez rezerwowego obrońcę gości Lemiszkę. Dalsze liczne strzały Kossoka. bądź też Kubińskiego idą ponad poprzeczką lub też stają się łupem dobrze usposobionego bramkarza Czarnych Kasprzaka. Poza początkowym okresem niepewności, gracz ten wykazał wielkie opanowanie, a talent jego zabłysnął szczególnie w momencie pięknej obrony celnego strzału Sperlinga. Czarni w tym okresie pracują ambitnie, jednak atak ich dobrze kierowany przez Reymana II nie umie przeprowadzić składnie żadnej akcji bądź to z winy skrzydłowych spóźniających) się z dośrodkowaniem, bądź też na skutek powolności i braku startu czy też siły przebojowej u łączników Pomoc lwowskiej drużyny wykazała poza Amirowiczem dość duże braki, zwłaszcza Ozaist nie umiał uporać się z „wózkiem” Sperlinga.
1930 Trening Noworoczny 1930-01-19 Cracovia - Podgórze Legia Kraków 8:3 1930-01-26 Cracovia - Wawel Kraków 1:3 1930-02-23 Cracovia - Zgoda Bielszowice 5:4 1930-03-02 Cracovia - Diana Katowice 9:0 1930-03-09 Cracovia - 06 Katowice 4:2 1930-03-16 Cracovia - BBSV Bielsko 6:0 1930-03-23 Cracovia - ZPS Królewska Huta 2:2 1930-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 0:3 1930-04-06 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:0 1930-04-13 Czarni Lwów - Cracovia 1:2 1930-04-21 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:0 1930-04-27 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 1930-05-04 Warszawianka Warszawa - Cracovia 1:3 1930-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:3 1930-05-25 Pogoń Lwów - Cracovia 0:2 1930-06-08 Wisła Kraków - Cracovia 1:2 1930-06-09 Cracovia - Wiener Sport-Club 4:1 1930-06-22 Warta Poznań - Cracovia 1:0 1930-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0 1930-07-06 Cracovia - ŁTS-G Łódź 3:1 1930-07-20 Cracovia - Pogoń Katowice 1:1 1930-07-27 Cracovia - Podgórze Kraków 2:1 1930-08-03 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:5 1930-08-09 Giewont Zakopane - Cracovia 0:21 1930-08-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 3:0 1930-08-24 Cracovia - Warta Poznań 1:4 1930-08-30 Cracovia - Preussen Zabrze 2:1 1930-08-31 AKS Królewska Huta - Cracovia 2:1 1930-09-07 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1930-09-14 BBSV Bielsko - Cracovia 1:1 1930-09-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:3 1930-10-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 1930-10-11 Makkabi Kraków - Cracovia 3:5 1930-10-18 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:0 1930-10-19 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:2 1930-11-02 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2 1930-11-09 Cracovia - Pogoń Lwów 3:0 1930-11-23 Cracovia - Czarni Lwów 2:1 1930-11-30 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1 1930-12-07 Wisła Kraków - Cracovia 2:1 1930-12-14 Cracovia - Legia Kraków 3:0