1930-09-07 Legia Warszawa - Cracovia 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Legia Warszawa

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Liga , 15 kolejka
Warszawa, stadion Legii, ul. Łazienkowska, niedziela, 7 września 1930, 16:30

Legia Warszawa - Cracovia

2
:
2

(1:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Viktor Hierländer
Skład:
Żukowski
Martyna
Ziemian
Kubera
Cebulak
Nowakowski
Wypijewski
W. Przeździecki
Kotkowski
Ciszewski
Joschke

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Adolf Słomczyński z Sosnowca
Widzów: 7 000

bramki Bramki
Ciszewski (6')


Kotkowski (83')
1:0
1:1
1:2
2:2

Kossok (12')
Kubiński (72)
Skład:
Otfinowski
Lasota
T. Zastawniak
K. Seichter
Chruściński
Mysiak
Kubiński
S. Malczyk
Gintel
Kossok
Sperling

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1930-09-07 Legia Warszawa - Cracovia 2:2
1930-09-07 Wawel Kraków - Cracovia II 4:0



Opis meczu

pod bramką Cracovii
podczas meczu
podczas meczu" Otfinowski (C) z trudem wybija piłkę

"Cracovia - Legja po bladej grze 2:2
Kandydaci na mistrzów zawodzą publiczność Warszawy" -
Przegląd Sportowy

Cracovia - Legja po bladej grze 2:2
Kandydaci na mistrzów zawodzą publiczność Warszawy

Wspaniała trybuna Legji zapełniła się niemal szczelnie, choć pogoda nie była zachęcająca. Zbyt dobrą opinją cieszą się jednak obie drużyny, zbyt wielka stawka była w grze, aby takie przeciwności jak zimno i deszcz mogły wstrzymać tłumy, ciągnące na mecz Cracovia – Legja.

Na meczu tym rozgrywała się bowiem walka o mistrzostwo Polski, w razie zwycięstwa. Cracovia byłaby stuprocentowym kandydatem do tronu piastowanego przez Wartę. Niestety, waga stawki, jak zwykle w meczach ligowych, odbiła się niekorzystnie na poziomie gry. Mimo że obie drużyny cieszą się opinją doskonale wyszkolonych technicznie, precyzyjnie kombinujących, zademonstrowały one owych umiejętności bardzo mało. Była to raczej walka pozycyjna, ograniczająca się do dokładnego obstawiania przeciwnika, a słabe albo zaćmione grą obrony indywidualności napastników nie pozwoliły na pokaz prawdziwie groźnych momentów i budzących dreszcz emocji sytuacyj. Defenzywnie, jednem słowem, gra obu drużyn stała bardzo wysoko, ofenzywnie równie jednak mizernie.

Na emocjach naturalnie nie zbywało. Zacięta walka obron o każdą piłkę, zmienne ataki, noszące na pozór zawsze zarzewie bramki, trzymały widzów w napięciu. Niestety ataki owe były rozbijane już na 20 i 30 mtr. przed bramką, nie dochodząc niemal do linji pola karnego. Strzałów wogóle było mało, groźnych jeszcze mniej.

Pozornie mecz robił wrażenie chaotycznego, bo podania były jakby bezcelowe, akcja płynna była rzadkością. Była to jednak obserwacja powierzchowna. Wskutek bowiem przemożnej roli obron w tem spotkaniu, każdy zalążek kombinacji, a było ich wiele, niweczony był w zarodku przez poczynania defenzyw obu drużyn. Walka o każdą piłkę, pilnowanie przeciwnika na każdym kroku, oto hasło pod którym weszły na boisko Legja i Cracovia.

Aby napady, w tych warunkach, mogły odegrać rolę dominującą, i wziąć ciężar gry na swe barki, musiałyby mieć wartość doprawdy pierwszorzędną. Linje te zawiodły jednak zarówno u Cracovii jak i u Legji. Skazana na ciągłą walkę z nieustępliwą pomocą i obroną, albo z niej zrezygnowały (Cracovia), albo zabrakło im repertuaru środków technicznych i biegowych (Legja).

Z typowego pojedynku obron jakim był mecz Cracovia – Legja zwycięsko wyszła Legja. Para jej backów: Ziemian, Martyna, była najlepszą linją na boisku. Ziemian, jak zwykle, nieefektowny, niezwykle jednak skuteczny i świetnie się ustawiający, umożliwił Martynie jego pewne wykopy i widowiskowe wycieczki wprzód. Obrona Cracovii, być może nie wiele ustępująca Legji w ostatecznym efekcie, była jednak dużo słabsza. Zakres jej działania był o kilkanaście metrów krótszy, wykopy mniej pewne i nie oswabadzające (zwłaszcza Zastawniak kiksował parę razy, coprawda nie niebezpiecznie). Wywołało to stosunkowo większe przeciążenie pomocy Cracovji, i stawiało więcej wymagań Otfinowskiemu. Nie miał on coprawda groźnych strzałów, miał jednak sporo niebezpiecznych momentów. Obie bramki padły nie bez jego winy. Do pierwszej, z kornera był źle ustawiony, do drugiej wybiegł o chwilę zapóźno. Żukowski miał mniej roboty i bramek obronić nie mógł.

Pomoc Cracovii przewyższała tę linję Legji przedewszystkiem ofenzywnie. Jeżeli u kogo widzieliśmy dobre podana do ataku, to u Chruścińskiego i Mysiaka. Seichter był najsłabszy. On jeden wypuszczał dość często Joszkego, niezbyt jednak groźnego. Wypijewski z trudem wydostawał się z pod opieki Mysiaka.

Siła pomocy Legji leżała w jej defenzywie, Kubera trzymał doskonale Sperlinga, Nowakowski, choć jeszcze nie w formie, pilnował doskonale Kubińskiego, Cebulak unicestwiał usiłowania kombinacyjne Gintla. Trzeba jednak pamiętać że pomoc Legji opierała się o doskonałą obronę i w tych warunkach zgubną przesadą było ograniczanie się niemal wyłącznie do defenzywy.

Najsłabszą częścią obu drużyn były ataki. Obrona Cracovii pozwoliła jeszcze napadowi Legji rozwijać się od czasu do czasu, zwłaszcza w II połowie, choć decydująco do głosu go niemal nie dopuszczała. Skrzydła wypadły blado, nawet Wypijewski nie umiał stwarzać groźnych sytuacyj. Kotkowski okazał się niezłym kierownikiem ataku, brak mu było przedewszystkiem dobrych i dokładnych podań na skrzydła – i strzału. Zasługą jego jest zdobycie drugiej wyrównującej bramki. Ciszewski był przyćmiony przez Lasotę, Przeździecki nie umiał sobie poradzić z zapałem Zastawniaka. Na ogół brak Łańki i Nawrota dawał się odczuwać.

Atak Cracovii prowadzony mądrze przez Gintla, który zademonstrował parę pięknych akcyj, zasilany dość dobrze przez pomoc zawiódł wskutek słabej formy łączników i skrzydeł. Leniwy, nieruchliwy Kossok, rzadko kiedy zdecydował się na stoczenie pojedynku i wyrobienie sobie pozycji do strzału. Gdy raz zagrał pięknie z Gintlem, bramka padła nieodwołalnie. Malczyk ambitny i ruchliwy w polu napotkał na doskonałego Ziemiana, który go unieszkodliwił. Kubiński blady zawsze w walkach wręcz, nie był właściwie ani razu dobrze wystawiony. Sperling pilnowany przez Kuberę, oddał parę niegroźnych centr. Raz jeden uwolnił się on z pod opieki pomocnika Legji, a jego świetne podanie zostało wykorzystane bezapelacyjnie przez Kubińskiego.

Naogół więc była Legja drużyną lepszą, przewaga jej jednak była tak niewielka, że wynik remisowy jest słuszny. Natomiast wygrana Cracovii, na co poważnie się zanosiło, w drugiej połowie, byłaby jaskrawą niesprawiedliwością.

Legja: Żukowski, Ziemian, Martyna, Nowakowski Cebulak, Kubera, Joszke, Ciszewski, Kotkowski, Przeździecki, Wypijewski.

Cracovia: Otfinowski, Lasota, Zastawniak, Seichter, Chruściński, Mysiak, Kubiński, Malczyk, Gintel, Kossok, Sperling.

Grę rozpoczyna Cracovia. Zmienne ataki są nerwowe i nie dochodzą do pola karnego. Dalekie strzały Kubińskiego, potem Wypijewskiego, są jakby badaniem bramkarzy.

W 6 min., dobrze strzelony przez Wypijewskiego róg, dostaje się do Ciszewskiego. Otfinowski zbyt wysunięty naprzód nie może złapać łatwego strzału głową. Wśród huraganu oklasków Legja prowadzi najniespodziewaniej 1:0.

Gra jest dalej wyrównana i zmienna, ataki niegroźne, w pewnym momencie Gintel dostaje piłkę. Kossok wspaniale wychodzi przed obronę, parę krótkich zagrań z Gintlem i olbrzym śląski wjeżdża niemal do bramki.

Gra toczy się nadal w środku boiska ciekawa, zmienna, emocjonująca. Napastnicy strzelają z beznadziejnych pozycyj, to też bramkarze nie mają wiele do roboty. Ciszewski oddaje łatwy strzał. Wypijewski podaje zapóźno piłkę do środka. Daleki strzał Przeździeckiego mija bramkę. Otfinowski zabiera ładnie piłkę z pod nóg Przeździeckiego, strzał Gintla po dobrem zagraniu z Kubińskim mija bramkę. Ciszewski nie trafia do pustej bramki; potem sędzia ku oburzeniu galerji nie odgwizduje ręki nastrzelonej; jeszcze parę słych i niepotrzebnych strzałów Kubińskiego i Wypijewskiego, fatalny wolny Kossoka, i pierwsza połowa się kończy.

Po przerwie sytuacja się nie zmienia. Parę minut przewagi Cracovii, potem Legja więcej dochodzi do głosu. Z ciekawszych momentów należy zanotować świetną interwencję Zastawniaka po strzale Przeździeckiego (12 min.), strzał Ciszewskiego w ręce bramkarzowi, piękny strzał Chruścińskiego z 20 mtr. i doskonała robinsonada Żukowskiego, róg dla Legji i strzał Przeździeckiego głową obok słupka, strzał Kotkowskiego nad poprzeczką.

Brak niebezpiecznych sytuacyj jest nadal jednak zasadniczą cechą meczu. W pewnym momencie, gdy publiczność nie wierzy już w zmianę wynku, gdy obrona Legji wskutek ciągłej przewagi wysunięta jest zabardzo naprzód, Sperling pięknie ucieka Kuberze: Martyna i Ziemian nie mogą zdążyć na swe pozycje i płaskie podane lewoskrzydłowego dociera do Kubińskiego, który nieuchronnie strzela. 2:1.

Legja zrywa się do ataków, które znów jednak nie wróżą zmiany wyniku, ładny bieg Joszkego i dobre podanie przynosi jednak wyrównanie: błyskawiczny start Kotkowskiego uprzedza o ćwierć sekundy Otfinowskiego i piłka toczy się do pustej bramki.

7 minut pozostałych do końca upływa na anemicznych atakach Legji.

Sędziował doskonale p. Słomczyński. Gwizdał on mało, mimo to potrafił poskromić zarodki gry brutalnej w drugiej połowie. Widzów 7.000.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 73 (562) z 10 września 1930 [1]



Sport

Relacja z meczu w katowickim tygodniku Sport
Ciekawy i emocjonujący mecz. Do przerwy gra równorzędna, po pauzie więcej z gry miała Legia, której atak zaprzepaścił szereg bardzo dogodnych sytuacyj podbramkowych. Bramki zdobyli Kossok i Malczyk dla Cracovii, Cieszewski i Przeździecki II dla Legii.
Sędziował p. Słomczyński od wiersza. Widzów około 8 tysięcy.
Źródło: Sport nr 32 z 9 września 1930


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Oczekiwany w stolicy z wielkim naprężeniem mecz między Cracovią a Legją zgromadził na nowym stadjonie Legji dawno niewidziane tłumy widzów, żądnych obejrzenia gry leaderki Ligi. Cracovia jednak w części tylko spełniła pokładane w niej nadzieje, mając wobec wielu pewnych zagrań także i wiele słabych momentów.

W linji ataku zawiedli przedewszystkiem Kossok i Gintel, najlepiej wypadła gra Sperlinga na skrzydle, z pomocy najlepszy Mysiak, trzymający w szachu Wypijewskiego. Obrona mocno niepewna, jak i bramkarz Otwinowski.
Legja na meczu tym grała po dłuższej przerwie z Ziemianem i Nowakowskim, natomiast bań¬kę i Nawrota zastąpili rezerwowi: Koskowski i Przeździecki. Gracze ci wysoko postawieni technicznie nie mogą jeszcze w danej chwili zastąpić swych starszych kolegów. Ciszewski bardzo do¬bry do przerwy, po przerwie osłabł. Ze skrzydłowych lepszym był Joszke, z pomocy wyróżnił się Cebulak. Obaj obrońcy dobrze i twardzi, jak zwykle. W sumie miała Legja więcej z gry. jedynie wskutek nieumiejętności strzelania swych napastników spotkania nie wygrała. Przebieg gry specjalnie żywy w ciągu pierw¬szych i ostatnich 20 minut. Legja zdobywa „prowadzenie" już w 4-tej minucie ze strzału Ciszewskiego głową. Cracovia wyrównywa w 12 tej mi¬nucie po pięknym podaniu przez połowę boiska między Gintlem i Kossokiem i strzale tego ostatniego.

W drugiej połowie wyraźna przewaga Legji. Cracovia ogranicza się tylko do obrony, czyni to jednak bardzo umiejętnie, a u napastników Legji pokutuje stała ich słaba strona, t. j. brak strzałów. W 20 minucie Chruściński oddaie niespodziewanie bardzo mocny strzał z trudem obroniony przez Żurkowskiego. Legja przeważa jednak nadal Dopiero w 27-mej minucie nagły wypad Sperlinga, świetne dośrodkowanie i Kubiński zdobył „prowadzenie" dla Cracovii Legja przechodzi do energicznego ataku i wreszcie w 84-tej minucie Joszke centruje. Otfinowski wybiega z bramki, jednakowoż Przeździecki jest przy piłce pierwszy i zdobywa tak zasłużone dla Legji wyrównanie. Ostatnie minuty upływają znowu na bezskutecznych atakach Legji. Sędziował p. Słomczyński.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 243 z 9 września 1930


Mecze sezonu 1930

Cracovia_herb 1930 Trening Noworoczny  Podgórze Kraków 1930-01-19 Cracovia - Podgórze Legia Kraków 8:3  Wawel Kraków 1930-01-26 Cracovia - Wawel Kraków 1:3  Zgoda Ruda Śląska - Bielszowice 1930-02-23 Cracovia - Zgoda Bielszowice 5:4  Diana Katowice 1930-03-02 Cracovia - Diana Katowice 9:0  06 Kleofas Katowice 1930-03-09 Cracovia - 06 Katowice 4:2  BBSV Bielsko 1930-03-16 Cracovia - BBSV Bielsko 6:0  ZPS Królewska Huta 1930-03-23 Cracovia - ZPS Królewska Huta 2:2  Polonia Warszawa 1930-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 0:3  Ruch Chorzów 1930-04-06 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:0  Czarni Lwów 1930-04-13 Czarni Lwów - Cracovia 1:2  Wacker Wiedeń 1930-04-21 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:0  Garbarnia Kraków 1930-04-27 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  Warszawianka Warszawa 1930-05-04 Warszawianka Warszawa - Cracovia 1:3  Legia Warszawa 1930-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:3  Pogoń Lwów 1930-05-25 Pogoń Lwów - Cracovia 0:2  Wisła Kraków 1930-06-08 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  Wiener Sport-Club 1930-06-09 Cracovia - Wiener Sport-Club 4:1  Warta Poznań 1930-06-22 Warta Poznań - Cracovia 1:0  ŁKS Łódź 1930-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0  ŁTS-G Łódź 1930-07-06 Cracovia - ŁTS-G Łódź 3:1  Pogoń Katowice 1930-07-20 Cracovia - Pogoń Katowice 1:1  Podgórze Kraków 1930-07-27 Cracovia - Podgórze Kraków 2:1  ŁTS-G Łódź 1930-08-03 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:5  Giewont Zakopane 1930-08-09 Giewont Zakopane - Cracovia 0:21  Warszawianka Warszawa 1930-08-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 3:0  Warta Poznań 1930-08-24 Cracovia - Warta Poznań 1:4  Preussen Zabrze 1930-08-30 Cracovia - Preussen Zabrze 2:1  AKS Chorzów 1930-08-31 AKS Królewska Huta - Cracovia 2:1  Legia Warszawa 1930-09-07 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  BBSV Bielsko 1930-09-14 BBSV Bielsko - Cracovia 1:1  Garbarnia Kraków 1930-09-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:3  Wisła Kraków 1930-10-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Makkabi Kraków 1930-10-11 Makkabi Kraków - Cracovia 3:5  Ruch Chorzów 1930-10-18 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:0  Ruch Chorzów 1930-10-19 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:2  Polonia Warszawa 1930-11-02 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2  Pogoń Lwów 1930-11-09 Cracovia - Pogoń Lwów 3:0  Czarni Lwów 1930-11-23 Cracovia - Czarni Lwów 2:1  ŁKS Łódź 1930-11-30 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Wisła Kraków 1930-12-07 Wisła Kraków - Cracovia 2:1  Legia Kraków 1930-12-14 Cracovia - Legia Kraków 3:0