1930-04-27 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1
|
Liga , 4 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 27 kwietnia 1930, 16:00
(1:1)
|
|
Skład: Otfinowski Piekarz T. Zastawniak Ptak Chruściński Mysiak Kubiński S. Malczyk Rusek Kossok Rusinek Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: Wojciechowski Konkiewicz Jesionka Nagraba Wilczkiewicz Augustyn Mazur Joksch Smoczek K. Pazurek Bator Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1930-04-27 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
zwycięża coraz silniejszą Garbarnię
Najgroźniejszą linją pozostał prowadzony przez Smoczka atak. Pazurek nie powrócił jeszcze do swej zeszłorocznej formy, gra jego poprawia się jednak widocznie. To samo tyczy się Jokscha. Natomiast skrzydła pracują bez zarzutu.
Słabym punktem Garbarni jest nadal pomoc.
W obronie Konkiewicz wybija się na pierwszorzędnego gracza, o pięknym stylu i mądrej taktyce. Dobrym naogół partnerem był Jesionka.
Piętą achillesową Garbarni jest bramkarz.
W Cracovii bohaterem dnia był i tym razem Otfinowski, który jest niewątpliwie wielkim talentem i spodziewać się należy, że potrafi się wybić na czoło naszych bramkarzy.
W obronie na pierwszy plan wybijał się Zastawniak. Szybki i energiczny, wkraczał zawsze skutecznie w wir walki. Niezłym partnerem był Piekarz, grzeszący jeszcze powolnością.
Pomoc po słabszej pierwszej połowie, rozegrała się po pauzie i przewyższała znacznie tą linję przeciwnika. Najlepszym był tutaj Mysiak.
Atak Cracovii daje obraz niejednolity. Russek nie nadaje się na stanowisko kierownika. To też rolę tę objął Kossok, wywiązując się naogół dobrze. Dribbling i fenomenalne opanowanie ciała, oraz ostry strzał, to szereg wystarczających zalet; gdyby Kossok mógł dodać jeszcze i szybkość, której mu brak, stałby się graczem o marce europejskiej. Nader zaciętym i technicznie świetnie wyszkolonym okazał się Malczyk. Rusinek nie miał szczęścia w swych przebojach, zaś forma Kubińskiego utrzymuje się na najniższym poziomie.
Cracovia – Otfinowski, Piekarz, Zastawniak, Ptak, Chruściński, Mysiak, Kubiński, Malczyk, Russek, Kossok, Rusinek.
Garbarnia: Wojciechowski, Konkiewicz, Jesionka, Nagraba, Wilczkiewicz, Augustyn, Mazur, Joksch, Smoczek, Pazurek, Bator.
Już pierwsza minuta przynosi nader groźny atak Cracovii. Wojciechowski mija się z piłką, która toczy się do próżnej bramki, idąc jednak na aut. Niespodziewany przebój Mazura, jego centra i piękny strzał Smoczka w róg przynosi prowadzenie dla Garbarni.
Ataki zmieniają się przy silnem tempie kalejdoskopijnie.
W 36 min. dyktuje sędzia za rękę rzut wolny z 18-tu metrów, przyczem Kossok nader chytrze przenosi piłkę ponad mur graczy Garbarni. Piłka idzie w róg. Wojciechowski pozornie pewnie ją zatrzymuje, pakując ją jednak do własnej bramki.
Garbarnia nie deprymując się stratą atakuje, lecz ostry strzał Jokscha (z centry Batora) pięknie broni bramkarz.
Wzajemne ataki obu drużyn nie prowadzą do zmiany rezultatu. Gra po przerwie zaraz w pierwszych pociągnięciach kształtuje się sensacyjnie. – Garbarnia uzyskuje zaraz w pierwszej minucie róg, obroniona piłka dostaje się Rusinkowi, którego przebój przez całe boisko kończy się kornerem, w następstwie którego Kossok strzela główką: piłka odbija się od słupka i dostaje się Malczykowi, który przytomnie uzyskuje zwycięski punkt dla swej drużyny. W tym okresie gry dominuje Cracovia; dopiero po kontuzji Kubińskiego Garbarnia uzyskuje przewagę, niezbyt jednak groźną dla przeciwnika.
Sędziował p. Rosenfeld z Bielska.
Sport
Początkowo nerwowa gra obydwu zespołów nie pozwala na rozwinięcie gry takiej, na którą przecież stać obie drużyny. Ostrożność, badanie słabych punktów przeciwnika przerwane zostają w 10-tej minucie, kiedy to Smoczek wyzyskując dokładne podanie Mazura przez Joksza rozmyślnie przepuszczone lokuje piłkę nieuchronnie w świątyni Otfinowskiego. Pierwszy i jak się okazało ostatni punkt dla Garbarni. W szeregach Cracovii znać konsternację, co wyzysku¬ją goście niepokojąc dalej Otfinowskiego. Cracovia atakuje tylko sporadycznie lecz nie niebezpiecznie. W 23 minucie Garbarnia omal nie podwyższa swe¬go stanu posiadania Joksz otrzymawszy piłkę od Smoczyka mija pomoc i obronę gospodarzy. W ostatniej jednak chwili rzuca mu się pod nogi ofiarnie Otfinowski i ratuje groźną sytuację. Cracovia atakuje coraz energiczniej a zdając sobie sprawę ze słabej formy bramkarza Garbarni Wojciechowskiego strzela często. Efektem tego tylko 3 rogi przeciw Garbarni i kilka niebezpiecznych sytuacyj pod jej bramką.
Garbarnia, której środkowa trójka przypominała początkowo swe najlepsze czasy stara się niepotrzebnie tylko o utrzymanie wyniku to też napastnicy jej zbyt często cofają się idąc w sukurs tyłom, co uniemożliwia skoordynowaną pracę ataku. Inicjuje tylko kilka przebojów. Wyrównanie przynosi niespodziewanie rzut wolny bity dowcipnie lecz lekko przez Kozoka z odległości 30 m. Wojciechowski puszcza piłkę fatalnie 1:1. Garbarnia zrywa się do kontrataku. Z Ostatnich chwil przed pauzą wymienić należy jeszcze piękny strzał Joksza obrobiony przez Otfinowskiego i paradę Wojciechowskiego przy obronie główki Kozoka. Pierwsza minuta po przerwie, przynosi róg przeciw gospodarzom a piłkę otrzymuje od Mysiaka znajdujący się na połowic boiska Rusinek. Huraganowy wprost przebój, przewózkowanie przeciwników, ostry strzał i róg przeciw Garbarni to dzieło kilkunastu sekund i, obok bramki Garbarni najpiękniejszy moment zawodów. Róg hity idealnie otrzymuje Chruściński, który bez straty czasu strzela a piłkę odbitą od słupka pakuje w siatkę nadbiegający Malczyk. W drugiej więc minucie prowadzi Cracovia wśród ogólnego aplauzu swych zwolenników 2:1. Tempo wzrasta. Białoczerwoni zachęceni sukcesem mają obecnie więcej z gry. U ich przeciwnika znać natomiast zniechęcenie spowodowane dotychczasowymi porażkami i niepowodzeniem w dzisiejszych zawodach. Dalszy róg przeciw Garbarni i główka Kozoka, którą w ostatniej chwili udało się Konkiewiczowi wprost z bramki wykopać to wszystko, co białoczerwoni potrafią uzyskać. Jeden z rzadkich w tym czasie wypadów Garbarni kończy się strzałem Mazura o- bronionym przez Otfinowskiego. Zdenerwowany Wojciechowski przerzuca piłkę Mysiaka strzeloną z Odległości 40 m. na róg. 2 min. potem Kubiński uzyskuje z dalszego rogu 3-cią bramkę której jednak sędzia nie uznaje z powodu spalonego. Przewaga Cracovii w tym okresie nie ulega wątpliwości. Dopiero 5 m. przed końcem zrywa się Garbarnia, lecz jest już do wyrównania za późno, a rzadko dogodną pozycję marnuje Bator.
O obydwu zespołach trudno coś zbyt pochlebnego napisać. W Cracovii najlepszy Rusinek, którego niepohamowany ciąg na bramkę przy dobrym strzale czyni go bardzo niebezpiecznym napastnikiem. Obok niego wyróżnić należałoby Otfinowskiego . Mysiaka i Kozoka. Reszta tylko zadowoliła. Słaby Kubiński, zresztą nieco kontuzjowany i Rusek aczkolwiek dziś już nieco ruchliwszy. Jest to jednak stanowczo za mało. U pokonanych najsłabszy Wojciechowski w bramce, którego niepewna gra denerwować musiała całą drużynę to też sympatyczny i ambitny zespół Garbarni musi na tern stanowisku jak najrychlej przeprowadzić zmianę jeśli pragnie liczyć w dalszych zawodach na sukces. Najlepsza, zwłaszcza przy tak słabym bramkarzu, obrona dalej Wilczkiewicz i Nagraba w pomocy. Skrzydła słabsze tym razem zaś trójka środkowa mogła się podobać tylko do przerwy. Rogów 8:3 dla Cracovii.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Niedługo jednak trwa, jak białoczerwoni przychodzą do siebie i przypuszczają ataki na bramkę Garbarni, gdzie Wojciechowski parokrotnie ze szczęściem w ostatniej chwili interweniuje. W 85 min. sędzia dyktuje rzut wolny aa rękę Garbarni z odległości dwudziestu kilku metrów pod bramką. Gracze Garbami tworzą „mur“, celem obrony bramki jednak oddający rzut Kossok przenosi ponad ich głowami, a słabo orientujący się bramkarz Garbarni Wojciechowski przepuszcza piłkę do bramki. Po tam wyrównaniu ze strony białoczerwonych gra toczy się już bez zmiany rezultatu.
Na pauzie ogólnie spodziewano się, iż Garbarnia rozstrzygnie mecz na swoją korzyść, gdyż ataki jej były znacznie groźniejsze od tych, które inicjowali białoczerwoni. Tymczasem okazało się, ii Cracovia jest w lepszej kondycji fizycznej. Ta część meczu też należy do biało czerwonych, którzy górują startem, lepszem podaniem i biegiem nad swoim przeciwnikiem. Już zaraz w pierwszej minucie następuje rozstrzygnięcie. Po pięknym wypadzie Smoczka następuje solowy wybieg Rusinka lewą stroną napadu. Garbarnia broni się odkopnięciem piłki na korner, z którego Malczyk zdobywa decydującą o zwycięstwie bramkę, nie bez winy bramkarza Garbarni, nie orientującego się w tej sytuacji podbramkowej. Tempo coraz żywsze, jednak Cracovia dominuje, w 33 min. lubiński oddaje skuteczny strzał na bramkę, której sędzia jednak nie uznaje z powodu „ofside‘u“. Następuje szereg rzutów różnych przeciw Garbami, do której należą jednak ostatnie minuty, kiedy to Bator dwukrotnie oddaje niecelny strzał ponad lub koło bramki i wreszcie sędzia p Rosenfeld, trzymający grę w rękach, odgwizduje koniec zawodów.
Nowy Dziennik
Nie wiedzie się jakoś najlepszej może linji ataku w Krakowie, jaką obecnie dysponuje drużyna ludwinowska słabsza. choć pracowita, pomoc i niepewny bramkarz, są lukami, sprowadzającymi kieski. Znana fizyczna kondycja wicemistrza zachwiała się, a jej zeszłoroczny tytan napastniczy - tank Pazurek jest narazie najsłabszym posterunkiem w ataku Garbarnia nie wytrzymuje 90-minutowej walki, a psychika i nerwy jej zespołu zaczynają szwankować. Umiejętność faktyczna jest tu ponadto bezsilną wobec fatum.
Bezwzględnie dużą dozę ambicji, ale i szczęścia, ma w sezonie bieżącym Cracovia. Zespół białoczerwonych gra dobrze i skutecznie choć jest mocno niejednolitym i bezstylowym, albo raczej różnostylowym we wszystkich linjach Otfinowski, Zastawniak, Mysiak. Chruściński i Kossok, — to właściwy kręgosłup Cracovii. Reszta stara się dostosować do dobrej lewej strony, ale różnica bije w oczy. Kolosalna rutyna, żelazny spokój i świadoma pewność siebie, pozwalają Kossokowi dyrygować z lewego łącznika nieproporcjonalnie słabszymi partnerami — uczniami, a błyskotliwy „drybling” i finezyjny strzał, przy wielkiej skromności i dżentelmeństwie, zrobiły tego olbrzyma ulubieńcem galerji i fetyszem zwolenników Cracovii.
1930 Trening Noworoczny 1930-01-19 Cracovia - Podgórze Legia Kraków 8:3 1930-01-26 Cracovia - Wawel Kraków 1:3 1930-02-23 Cracovia - Zgoda Bielszowice 5:4 1930-03-02 Cracovia - Diana Katowice 9:0 1930-03-09 Cracovia - 06 Katowice 4:2 1930-03-16 Cracovia - BBSV Bielsko 6:0 1930-03-23 Cracovia - ZPS Królewska Huta 2:2 1930-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 0:3 1930-04-06 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 3:0 1930-04-13 Czarni Lwów - Cracovia 1:2 1930-04-21 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:0 1930-04-27 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1 1930-05-04 Warszawianka Warszawa - Cracovia 1:3 1930-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 2:3 1930-05-25 Pogoń Lwów - Cracovia 0:2 1930-06-08 Wisła Kraków - Cracovia 1:2 1930-06-09 Cracovia - Wiener Sport-Club 4:1 1930-06-22 Warta Poznań - Cracovia 1:0 1930-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0 1930-07-06 Cracovia - ŁTS-G Łódź 3:1 1930-07-20 Cracovia - Pogoń Katowice 1:1 1930-07-27 Cracovia - Podgórze Kraków 2:1 1930-08-03 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:5 1930-08-09 Giewont Zakopane - Cracovia 0:21 1930-08-17 Cracovia - Warszawianka Warszawa 3:0 1930-08-24 Cracovia - Warta Poznań 1:4 1930-08-30 Cracovia - Preussen Zabrze 2:1 1930-08-31 AKS Królewska Huta - Cracovia 2:1 1930-09-07 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1930-09-14 BBSV Bielsko - Cracovia 1:1 1930-09-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:3 1930-10-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 1930-10-11 Makkabi Kraków - Cracovia 3:5 1930-10-18 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:0 1930-10-19 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:2 1930-11-02 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2 1930-11-09 Cracovia - Pogoń Lwów 3:0 1930-11-23 Cracovia - Czarni Lwów 2:1 1930-11-30 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1 1930-12-07 Wisła Kraków - Cracovia 2:1 1930-12-14 Cracovia - Legia Kraków 3:0