1928-06-03 Cracovia - Wisła Kraków 2:1
|
Liga , 9 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 3 czerwca 1928, 17:30
(2:0)
|
|
Skład: Szumiec F. Zastawniak Doniec Ptak Chruściński T. Zastawniak Kubiński S. Wójcik Kałuża Gintel Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Józef Baran-Bilewski z Warszawy
|
Skład: Ketz Pychowski Skrynkowicz Bajorek Jan Kotlarczyk Makowski Czulak Józef Kotlarczyk H. Reyman J. Reyman Balcer Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1928-06-03 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Opis meczu
Stadjon
Jeśli chodzi o graczy i ich jakość, to stwierdzić wypada, że przegrał Wiśle mecz Reyman III, który mając niesłychaną ilość sytuacyj zaprzepaszczał je bez litości, a i w polu był nie do poznania. Kotlarczyk I w pomocy był bodaj że najlepszym graczem na boisku, reszta, pieczołowicie obstawiana przez Cracovię, prócz tego bez panowania nad sobą, nie mogła się zdobyć na zwykłą swą formę. Wyróżnić by należało Pychowskiego, Ketz niepewny, Balcer bez treningu, Reyman I nie umiał pozbyć się towarzystwa Chruścińskiego. Najlepszym bezsprzecznie graczem Cracovii był Calder, po nim Zastawniak II w pomocy, Szumiec w bramce bez zarzutu, kilkakrotnie pięknie bronił. Ponad zwykłą formę grali Ptak i Wójcik, reszta znacznie bledsza. Gintel pokazał z swym partnerem Szperlingiem kilka ładnych kombinacyj.
Pierwsze minuty należą do Cracovii, która bardziej panując nad swemi nerwami i niebywale dopingowana przez publiczność, zdobywa już w szóstej minucie prowadzenie na skutek fatalnego błędu Reymana III i „urwania się” Skrynkowicza. W kilka minut potem koledzy znoszą z boiska broczącego krwią Starynkowicza, który wrócił coprawda na swe stanowisko, lecz do końca meczu czuł się już niepewny. Wisła zaczyna grać planowo, kombinuje znakomicie, lecz pod bramką traci decyzję. Piłka wędruje od nogi do nogi, póki jej któś z graczy nie zgubi. Pokazują się też piękne poczynania Cracovii, których całość psuje brzydka gra Chruścińskiego. Po chwilowem uspokojeniu, niebywałe podniecenie drużyny udziela się jednakowoż znowu graczom, którzy znowu tracą inercję zwycięstwa. Przewaga jest zmienna i to tak dziwna, że każdorazowo dana drużyna przygniata przeciwnika. O grze otwartej nie ma mowy. W 31 minucie po wspaniałej kombinacji Gintel – Szperling – Gintel – Szperling – Gintel strzela drugą bramkę dla swych barw. Po pauzie Wisła osiada na dobre na polu Cracovii, prześladowana jednak dziwnym pechem nie może nawet wykorzystać szeregu wolnych. Dopiero w 22 minucie Reyman I strzela karnego, poczem do końca za wyjątkiem ostatnich kilku minut Wisła atakuje bezskutecznie gospodarzy. O jakości sportowej świadczy stosunek wolnych 17:7 na korzyść Wisły. Rogów 7:5 dla Wisły. Sędzia kpt. Baran.
Przegląd Sportowy
Zawody te pokazały jeszcze raz dobitnie, że nie można ich nigdy mierzyć zwykłą miarą porównywania obliczeniami papierowymi. Obie bowiem drużyny traktują spotkanie to wyjątkowo, dając z siebie wszystko, nierzadko do utraty resztek sił.
Tak było i w niedzielę. To też zawody od pierwszej do ostatniej minuty emocjonowały w sposób niebywały publiczność, która brała żywy udział w grze. Okrzyki pod adresem sędziego za mylne rozstrzygnięcie – specjalnie karny przeciw Cracovii- wykazały tylko, iż sportowy Kraków faktycznie zna przepisy i domaga się całkowicie bezstronności w łatwych zresztą rozstrzygnięciach.
Gra Cracovii zadziwiła tych, którzy domawiali jej ostatnio ochoty i serca do gry. Każdy gracz wypełnił swe zadanie całkowicie. Najlepszym jej graczem był bezsprzecznie Szumiec w bramce. Jego spokojna, pewna gra w najcięższych momentach po pauzie, gdy wiatr dął ku jego bramce, stawia go wyżej nad wszystkich widzianych w b. roku bramkarzy.
Calder i Zastawnik I pewnie trzymali atak Wisły. W pomocy Ptak całkowicie unieszkodliwił szybkiego Balcera, podobnie Chruściński obu Reymanów, słabszy niż zwykle był Zastawnik II.
W ataku szło doskonale. Akcje prowadzone przeważnie skrzydłami , dysponowanymi nadzwyczajnie. Gintel i Kałuża grali jak stare lwy. Wójcie najpracowitszy.
Wisła grała jak zawsze twardo i bezwzględnie, co jej dotychczas przynosiło sukcesy. Przeholowanie jednakże - jak to miało miejsce na tych zawodach – szkodzi.
Prym wodził Kotlarczyk II, co mu się często trafia. Katz w bramce puścił, co musiał. W obronie inteligentny i spokojny Pychowski ustępował skaczącemu po plecach Skrynkowiczowi.
Pomoc była najlepszą linia, błyskał w niej nieporównany Kotlarczyk I, Bajorek, mimo kolosalnej pracy z Gintelem i Sperlingiem był bardzo dobry. Najsłabszy Makowski.
Atak dobry w polu, pod bramka zawodził za wyjątkiem Retmana III. Gracz ten nadaje właściwie charakter atakowi Wisły. Reynam I łatwo przytrzymany przez Chruscińskiego, poza 1 strzałem, niczego nie pokazał. Podobnie Balzer znajdujący się pod opieką Ptaka. Czumak pracowity. Kotlarczyk II niebezpieczny dla zdrowia graczy.
Cracovia: Szumiec - Zastawniak, Calder - Ptak, Chruściński, Zastawniak II - Kubiński, Wójcik, Kałuża, Gintel, Sperling.
Wisła: Ketz - Pychowski, Skrynkowicz, Bajorek – Kotlarczyk I, Makowski, - Czumak, Kotlarczyk II, Retman I, Reyman III, Balcer.
Zdenerwowanie nie pozwala drużyną w pierwszej chwili na grę celową. Pierwsza otrząsa się Cracovia, zachęcana przez publiczność i stwarza niebezpieczne sytuacje. Wójcik przenosi.
Po kilku akcjach lewą stroną wyłapuje Gintel centra Sperlinga i strzela pierwsza bramkę w 7 min. Huragan braw. Usiłowania Wisły dochodzą do pola karnego. Gra przenosi ustawicznie z jednaj na druga połowę boiska. Kornery po obu stronach. Wreszcie piękny atak wyprowadza Sperling na „for”. Centra pięknie zamienia Gintel drugą bramkę. Potem Reyman III strzela górą – Kubański tuż obok słupka. Ostra gra przynosi dużo wolnych, bardzo często ylnych.
Zapowiadająca się po przerwie burza, przynosi tylko silny wiatr. Nowy ten sprzymierzeniec Wisły przysparza wiele pracy tyłom Cracovii. To też Wisła ma w tej połowie więcej z gry, mimo, że atak jej nie jest w stanie uzyskać bramki. Cracovia celowo cofa Wójcika do pomocy, na czym cierpi gra ataku.
Jedyna bramka Wisły padła w tej połowie z karnego co najmniej wątpliwego. Prowadzący piłkę Reymam uderza ją ręką. Krzyki „ręka” skłaniają sędziego do gwizdania i rostrzygnięcia karnego za faul, którego absolutnie nie było. Pod koniec gra Cracovia w 10 ludzi.
Sędzia p. kpt. Baran.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Obydwie drużyny wystąpiły w swych kompletnych składach, a wynik zawodów stał pod wielkim znakiem zapytania Ba względu na nierówne szanse obu drużyn. Za Wisłą bowiem przemawiała lepsza, obserwowana u niej na ostatnich zawodach forma, podczas gdy za Cracovią własne boisko, na którem czerwonych od dwóch przeszło lat nie było widać.
Grę rozpoczęła Wisła, która wybrała gorszą połowę boiska przeciw silnemu wiatrowi. Pierwsze minuty należą do atakującej z furią Cracovii, która przeprowadza szereg ataków skrzydłami, a głównie dobrze dysponowanym w tym dniu Sperlingiem. Już w pierwszej minucie likwiduje jeden z groźnych ataków Cracovii Skrynkowicz, w trzeciej minucie Ketz chwyta groźną piłkę z centry Lubińskiego; wyjątkiem jedynym niemal był solowy atak Balcera, zakończony rzutem rożnym przeciw Cracovii, kopniętym jednak w aut. Piąta minuta przynosi groźną sytuację podbramkową z winy obrońcy Wisły i z centry Kubińskiego, nadbiegający Gintel strzela pierwszą bramkę dla Cracovii możliwą jednak do obrony przez bramkarza.
Ten nagły sukces biało-czerwonych podnieca graczy Wisły, jednak wypady ich koń¬czą się przeważnie górnymi, niecelnymi strzałami Reymana III. Gra staje się coraz bardziej otwartą, ale Cracovia jest bezwzględnie pod bramką groźniejszą. I tak w 28 minucie Kubiński „pudłuje" z trzech kroków przed bramką (marnując najładniejszą sytuację meczu). Atak Wisły ucieka się jednak do hyperkorabinacji, nie umie zupełnie zyskać na terenie, a start u poszczególnych napastników do piłki robi wrażenie fatalne. W 31 minucie z centry Sperlinga uzyskuje Gintel drugą bramką dla Cracovii. Aż do końca meczu gra zmienna i nie obfitująca w ciekawe sytuacje. Tu zaznaczyć należy, iż Wisła grała przez cały niemal czas z kontuzjowanym w głowę obrońcą Skrynkowiczem (przez Kałużę). Gracz ten poddał się natychmiast po zawodach operacji i pewien czas nie będzie mógł brać udziału w zawodach.
Gra po pauzie należy niemal całkowicie do Wisły. Aż do 24 minuty, t. j. do zdobycia pierwszej bramki przez czerwonych z rzutu karnego, podyktowanego przez sędziego za "faul“ Chruścińskiego, gracze Cracovii nie przeszli przez połowę boiska. Ograniczyli się oni do obrony, ściągając do pomocy napastnika Wójcika i posługując się grą „na czas“, jak np. dalekimi wykopami w aut. Dopiero z chwilą wykorzystania rzutu karnego przez Reymana I, Cracovia od czasu do czasu przeprowadza groźniejsze wypady, inicjowane głównie przez Kałużą. Atak natomiast Wisły gra podobnie, jak do pauzy, szablonowo, nie zdolny jest do przebicia się przez obronę przeciwnika i daje: się bez trudu obstawić.
W ogólności mecz nie należał do ładnych. Raziła niejednokrotnie ostra gra, do której uciekali się zbyt często gracze Cracovii, jak to mówią same cyfry, bo na dwadzieścia kilka rzutów wolnych po pauzie, podyktował sędzia dwa zaledwo przeciwko Wiśle. O zwycięstwie Cracovii zadecydowała przedewszystkiem rutyna jej najstarszych graczy t j. Kubińskiego, Sperlinga i Kałuży. Zdenerwowanie, jakie opanowało graczy Wisły, nie udzieliło się w tym stopniu tym trzem graczom, jak również i Dońcowi w obronie i Szumcowi w bramce. Na normalnym poziomie utrzymali się w Wiśle jedynie Kotlarczyk I i Bajorek w pomocy, podczas gdy reszcie niejedno można zarzucić.
Jeśli idzie o poszczególnych graczy, to z drużyny białoczerwonych zasługuje pozatem na wyróżnienie dobra, ale tylko taktycznie gra Ptaka, który unieruchomił zupełnie Balcera Natomiast reszta drużyny, jak np. bracia Zastawniakowie, Chrnściński i Wójcik nie wzniosła się ponad przeciętny poziom.
Nowy Dziennik
Zwycięstwo białoczerwonych nad mistrzem ligi jest nie tylko sensacją lokalną. Może ono mieć decydujące znaczenie w ukształtowaniu się czoła tabeli ligowej. Stracone 2 cenne punkty oddalają Wisłę od jedynego konkurenta mistrzowskiego — IFC. .Dla Cracovii zaś ma ten trjumf raczej znaczenie moralno-historyczne.
Nieprzejrzane tłumy około 10,000 widzów, napięte i podniecone do najwyższej potęgi, emocjonowały się tem gigantycznem derby krakowskiego piłkarstwa, rozstrzygniętego w ciągu niespełna 30 minut na korzyść strony — powiedzmy szczerze — raczej szczęśliwszej, niż silniejszej.
Pełne zespoły odwiecznych rywali walczyły ambitnie i ofiarnie przez cały czas gry. Lotniejsza Cracovia, szczególnie w napadzie, nadaje tempo i prowadzi grę przez swą rutynowaną i finezyjną trójkę Kałuża—Gintel - Sprling. Pierwszy i ostatni odznaczali się wybitnie wypracowywaniem planów i sytuacyj. Gintel zaś, spryciarz foolballowy, był jak zwykle szczęśliwym egzekutorem 2 decydujących goli i oficjalnym bohaterem dnia.
Tradycyjnie jednak po początkowych sukcesach gospodarzy następuje znany symptom — kryzys, brak oddechu i upadek sił. Czerwoni przychodzą do siebie, otrząsają się z nerwowej depresji, opanowują pole. Wszystkim się zdawało, że oto nastąpi znany tradycyjny odwet Wisły. Lecz było co tylko echo przeszłości.
Mimo 60-min. przewagi Wisły aż do końca meczu prawie klęska jej tym razem była przypieczętowana, tem tragiczniejsza, że niezasłużona.
Atak czerwonych, słaby we formie i dobrze sza¬chowany przez wzmocnioną defenzywę Cracovii i cofnięciem Wójcika na czwartego pomocnika, hyperkombinował ponadto i pod bramką stale za¬wodził, mając również w strzałach wielkiego pecha.
Honorową bramkę zdobył zaledwie Reyman I., z niepewnego rzutu karnego, przy czynnym akompaniamencie burzliwej widowni, nie zmieniając jednakowoż wyniku końcowego.
Sprostowanie - faul Kałuży
1928-02-26 Cracovia - Krowodrza Kraków 3:2 1928-03-04 Cracovia - Podgórze Kraków 4:1 1928-03-25 Cracovia - Czarni Lwów 6:0 1928-04-01 TKS Toruń - Cracovia 2:3 1928-04-08 Cracovia - Hertha Wiedeń 5:3 1928-04-09 Cracovia - Hertha Wiedeń 1:1 1928-04-15 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 2:1 1928-04-22 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1 1928-04-29 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:1 1928-05-06 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2 1928-05-13 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1928-05-20 Warta Poznań - Cracovia 3:0 1928-05-27 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 2:5 1928-06-03 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1928-06-17 Cracovia - Klub Turystów Łódź 5:1 1928-06-24 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3 1928-06-30 Pogoń Lwów - Cracovia 3:3 1928-07-01 Czarni Lwów - Cracovia 2:2 1928-07-08 1.FC Katowice - Cracovia 1:1 1928-07-15 Cracovia - Hasmonea Lwów 3:2 1928-07-22 ŁKS Łódź - Cracovia 0:0 1928-08-05 Śląsk Świętochłowice - Cracovia 0:3 1928-08-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:2 1928-08-19 Warszawianka Warszawa - Cracovia 1:1 1928-08-26 Cracovia - TKS Toruń 3:0 1928-08-28 Cracovia - Ruch II Wielkie Hajduki 9:1 1928-09-02 Cracovia - Pogoń Nowy Bytom 2:0 1928-09-09 Wisła Kraków - Cracovia 5:1 1928-09-16 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 1928-09-23 Legia Warszawa - Cracovia 3:2 1928-09-30 Cracovia - Warta Poznań 5:2 1928-10-07 Klub Turystów Łódź - Cracovia 1:1 1928-10-14 Hasmonea Lwów - Cracovia 0:2 1928-10-21 Cracovia - Polonia Warszawa 0:1 1928-11-01 Czarni Lwów - Cracovia 4:3 1928-11-04 Cracovia - ŁKS Łódź 7:1 1928-11-17 Makakbi Kraków - Cracovia 3:1 1928-11-18 Cracovia - SK Moravská Ostrava 6:1 1928-11-25 Cracovia - 1.FC Katowice 6:1