1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0
|
I liga , 8 kolejka Stadion przy Al. Zygmuntowskich, sobota, 17 września 1983, 15:00
(0:0)
|
|
Skład: Kalinowski Fiuta Dębiński Pełkowski Grzanka (56' Rabenda) Kakietek Boguszewski Iwanicki Szaniawski (46' Kudyba) Pop Witkowski Ustawienie: 1-4-3-3 |
Sędzia: Kazimierz Kwiatkowski z Katowic
|
Skład: Dziedzic Zawadziński Dybczak Turecki Podsiadło Hnatio Stokłosa (69' Graba) Nazimek Kuć (69' Michno) Janikowski Tyrka Ustawienie: 1-4-4-2 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Gazeta Krakowska
Echo Krakowa
Kurier Lubelski
W I lidze Cracovia grała w latach: 1928 - 35, 1937 - 39, 1947 - 54, 1958/59, 1961/62, 1966/67, 1969/70 i po awansie w 1982 r. do teraz. Widać więc, że od prawie trzydziestu lat obecny pobyt w ekstraklasie jest najdłuższy trwa bowiem już drugi sezon, choć niemal do końca poprzedniej edycji rozgrywek "pasiaki" nie były pewne swego bytu. Ostatecznie, na finiszu rozgrywek Cracovia zajęła w pełni ją satysfakcjonujące 14 miejsce.
Cracovia jest drużyną remisów. W poprzednim sezonie osiągnęła ten wynik aż 15 razy, a więc statystycznie w co drugim meczu. Stosunkowo mało traconych bramek świadczy o umiejętności dobrej obrony i to jest, jak dotąd, głównymn atutem w grze „pasiaków".
Opis meczu
Tempo
Trzeba dodać, że deszczowa pogoda i rozmokłe boisko były sprzymierzeńcem krakowian i temu chyba zawdzięczają oni, że nie wyjechali z Lublina z pokaźniejszym bagażem bramek. Już w I połowie Motor mógł prowadzić różnicą 3 bramek, lecz jego napastnikom zabrakło precyzji w wykończeniu akcji ofensywnych.
Dopiero w 57 min ataki piłkarzy gospodarzy zostały uwieńczone powodzeniem. Po silnym strzale Witkowskiego, odbitą od bramkarza Dziedzica piłkę, przejął Kudyba i umieścił ją w siatce. Po zdobyciu bramki lublinianie wzmocnili tempo, wypracowując szereg dogodnych pozycji do podwyższenia wyniku. W 83 min aktualnie najlepszy snajper Motoru - Leszek Iwanicki wykonując rzut wolny z ponad 25 metrów pięknym strzałem w "okienko" ustalił wynik spotkania.
Opis meczu
Echo Krakowa
Gazeta Krakowska
Krakowianie przyjechali do Lublina z mocnym postanowieniem wywiezienia przynajmniej 1 pkt. Ten plan taktyczny realizowali oni z powodzeniem do 56 min., kiedy gospodarze zdołali przerwać skomasowaną obronę gości i uzyskać prowadzenie. Po szybkim zagraniu Boguszewskiego do Witkowskiego, ten drugi silnie strzelił na bramkę Cracovii. Bramkarz Dziedzic nie był jednak w stanie opanować mocniej piłki, wybił ją pod nogi nadbiegającego Kudyby, który nie miał już żadnych trudności ze skierowaniem jej do siatki.
Drugą bramkę lublinianie uzyskali bezpośrednio z rzutu wolnego. Jego skutecznym egzekutorem okazał się w 83 min. najlepszy snajper drużyny Iwanicki, strzelając z ostrego kąta z odległości ponad 20 m nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Krakowianie mieli wprawdzie także kilka okazji do zdobycia przynajmniej honorowej bramki, ale zawodzili na przedpolu przeciwnika.
Spotkanie mogło się podobać, chociaż grę utrudniało śliskie boisko. W zwycięskim zespole najlepszymi byli: Witkowski i Pełkowski. Na słowa uznania zasłużył również bramkarz Kalinowski. Nie był on wprawdzie specjalnie zatrudniony, ale na boisku wystąpił z konieczności z nie wyleczoną jeszcze kontuzją prawej nogi. Jego zastępca Rejman jest także kontuzjowany, ma bowiem lewą nogę w gipsie. U pokonanych wyróżnili się Turecki i Podsiadło.
Motor Lublin pokonał na własnym boisku w sobotę Cracovię 2:0 (0:0). Bramki zdobyli Kudyba (56 min.) i Iwanicki (83 min.). Sędziował K. Kwiatkowski (Katowice).
Echo Krakowa
Niestety po akcji gospodarzy w wykonaniu Boguszewskiego i Witkowskiego, silny strzał tego drugiego obronił co prawda Dziedzic, ale był już bezradny wobec "dobitki” Kudyby.
Drugiego gola stracili krakowianie z wolnego, egzekwowanego przez najlepszego snajpera Motoru Iwanickiego.
Lublinianie mieli przewagę, nie znaczy to jednak, że drużyna Cracovii ograniczała się tylko do zabezpieczenia własnego przedpola. Parę razy skontrowała, szkoda tylko, że zabrakło precyzji w wykończeniu akcji.
A trzeba wiedzieć, że w bramce Motoru wystąpił nie w pełni sprawny Kalinowski. Gdyby był częściej absorbowany przezbkrakowskich graczy, niewykluczone, że popełniłby jakiś błąd.
Reasumując, zwycięstwo gospodarzy zasłużone, odniesione w trudnych warunkach na śliskim boisku. W lubelskiej drużynie na wyróżnienie zasłużyli oprócz Kalinowskiego Witkowski i Pełkowski w Cracovii natomiast Turecki i Podsiadło.
Dziennik Polski
Drugą bramkę lublinianie uzyskali bezpośrednio z rzutu wolnego: Iwanicki strzelając z ostrego kąta, z odległości ponad 20 m. nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Krakowianie mieli kilka okazji do zdobycia przynajmniej jednej bramki, ale zawodzili na przedpolu przeciwnika.
Spotkanie mogło się podobać, chociaż grę utrudniało śliskie boisko. W zwycięskim zespole najlepszymi byli: Krzysztof Witkowski i Wiktor Pełkowski. W Cracovii wyróżnili się Andrzej Turecki i Wiesław Dybczak. Nieźle grał również Marek Podsiadło, ale momentami zbyt nonszalancko co bardzo ujemnie wpływało na poczynania jego kolegów.
Kurier Lubelski
Z obserwacji sobotniego meczu nie odnosiło się wrażenia, iż to Motor jeszcze przed rokiem grał w II lidze. Piłkarze Cracovii przyjechali z respektem dla naszej drużyny i za cel postawili sobie wywiezienie z Lublina jednego punktu. Temu podporządkowali wszelkie poczynania koncentrując się na obronie własnej bramki. Trudno było sforsować zmasowaną defensywę gości, ale lublinianie, wzorem poprzedniego meczu z Legią, dużo strzelali z różnych pozycji i tylko szczęściu zawdzięczać mogą krakowianie to, że już przed przerwą nie rozwiązał się "worek z bramkami". Ostre strzelanie rozpoczęli nasi zawodnicy w 2 min., kiedy znakomitą, szybką akcję Iwanicki - Fiuta - Witkowski ten ostatni zakonczył strzałem głową z trudem obronionym przez bramkarza Dziedzica.
Widać, że piłkarze Motoru zaczynają nabierać ligowego doświadczenia - w sobotę grali o wiele bardziej dojrzale od Cracovii a jedynym mankamentem była słaba skuteczność. Na doskonalenie tego elementu trener Ćmikiewicz będzie musiał zwrócić większą uwagę podczas treningów. Udanym posunięciem było wprowadzenie do gry Janusza Kudyby, który zdobył pierwszą bramkę, bliski był powtórzenia tego, ale trafił w słupek i jeszcze kilka razy zagroził Dziedzicowi.
Pierwszoplanową, postacią w ataku był jednak Krzysztof Witkowski, który pracował przez cały mecz, kilkakrotnie popisywał się dobrymi zagraniami i wyjściami na pozycję przedbramkowe. Mimo kilku okazji nie potrafili swojej dobrej gry udokumentować celnym strzałem.
W drugiej linii chorujący na grypę Iwanicki i Kakietek jakby zamieniali się rolami - w pierwszej połowie bardzo dobrze grał Kakietek, słabiej Iwanicki, a po przerwie odwrotnie. Najrówniej grał w pomocy Modest Boguszewski, nie bojący się także strzelać z dalszej odległości. Boguszewski, świetny w destrukcji, nadal musi pracować nad doskonaleniem celności podań i umiejętności konstruowania akcji ofensywnych. Wówczas będzie piłkarzem na miarę reprezentacji.
W obronie - kolejny już raz - najlepszym był Wiktor Pełkowski czyniący z meczu na mecz wyraźne postępy. Waldemar Fiuta - zdaje się mieć już za sobą chwilowy spadek formy.
Pólmetek rundy jesiennej podopieczni Lesława Ćmikiewicza osiągnęli na pozycji raczej nie oczekiwanej i z dorobkiem 10 punktów. Najważniejsze jednak, że gra jaką w tych ośmiu spotkaniach demonstrowali nasi piłkarze napawa optymizmem. Można już mówić o stylu gry właściwym zespołowi - stylu daleko odbiegającym od antyfutbolowej obrony za wszelką cenę. Umiejętne atakowanie nie zawsze wprawdzie szło w parze z asekuracją własnej bramki (choćby mecz z Szombierkami), ale dobra postawa z takimi potentatami jak Widzew, Lech czy Legia, pozwalają przypuszczać, że nie bedziemy musieli do samego końca rozgrywek drżeć o losy naszej drużyny.
O dobrym przygotowaniu do trudnego sezonu najlepiej świadczy choćby szybkość i wytrzymałość, czym Motor przewyższa wiele innych zespołów ekstraklasy. A jeśli do tego dodamy dobrą kolezenską atmosferę wśród piłkarzy (może dlatego, że nie ma gwiazd?) można żywić nadzieję, że druga część jesiennej rundy choć trudniejsza - przyniesie sporo zadowolenia wszystkim sympatykom piłki nożnej w Lublinie i regionie.Źródło: Kurier Lubelski 19 września 1983
Trenerzy po meczu
Zenon Baran, trener Cracovii
Pojechaliśmy do Lublina z zamiarem przywiezienia jednego punktu. Graliśmy trzema stoperami i przez prawie godzinę udawało nam się utrzymać czyste konto bramkowe. Obrońcy wywiązywali się dobrze ze swych zadań i gospodarze nie mieli dogodnych pozycji strzeleckich. Niestety, dwa błędy bramkarza
Dziedzica przesądziły o naszej porażce. Jednak obiektywnie muszę przyznać, że Motor był zespołem lepszym i wygrał zasłużenie. Słabo zagrala u nas druga linia, nie lepiej napastniсу.
Źródło: Gazeta Krakowska, nr. 221 z 19.09.1983
1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0 1984 Trening Noworoczny 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4