1927-03-20 Cracovia - Kolejowy Katowice 5:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 14:12, 31 gru 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Józef Kałuża
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 20 marca 1927, 13:30

Cracovia - Kolejowy Katowice

5
:
2

(1:1)



Herb_Kolejowy Katowice


Skład:
gracze m.in.
Szumiec
Gintel
Kubiński
Chruściński
Kahan
Nawrot
Zastawniak II
Kałuża
Wójcik

Sędzia: Landwirth z Krakowa
Widzów: 2 500

bramki Bramki
Kubiński

(k.)
Nawrot
Kałuża
Kałuża
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1
5:2

(Geisler




Geisler


Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Cracovia - Kolejowy K.S. 5:2 (1:1)." -
Stadjon

Cracovia - Kolejowy K.S. 5:2 (1:1).

Cracovia wykazała wielką przewagę, która w drugiej połowie zmienia się chwilami na bezustanne obleganie bramki gości, którzy dwa punkty zdobyli z rzutów karnych. Zachowanie Ślązaków - niesforne.
Źródło: Stadjon nr 12 z 24 marca 1927 [1]


"Cracovia - Kolejowy K.S. 5:2 (1:1)" -
Przegląd Sportowy

Cracovia - Kolejowy K.S. 5:2 (1:1)

Korzystając z bliskich stosunków ze Śląskiem, Cracovia zaprosiła tym razem kolejowców. Mecz zwłaszcza w drugiej połowie wykazał przygniatającą przewagę gospodarzy. Goście obie bramki zdobyli z karnych. Nieokiełznany temperament górnoślązaków omal nie doprowadził do przerwania meczu.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 12 z 26 marca 1927 [2]


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wczorajszy mecz nie należał do interesujących, zresztą mecze z drużynami górnośląskimi już się do pewnego stopnia „przejadły", gdyż jeden i ten sam szablon gry je znamionuje. O Kolejowym klubie nie można nic powiedzieć więcej jak to, co już pisaliśmy z okazji przyjazdu katowickiej Pogoni. Dobry start, zaciętość, ostra gra, fizyczne walory — to cechy Kolejowego, który jako całość nie pozostawił zbyt dobrego wrażenia. Lepiej już przedstawiali się gracze Kolejowego jako poszczególne jednostki, widoczny jest natomiast u nich brak treningu drużynowego. Na czoło drużyny wybijał się środkowy napastnik Geisler, strzelec obu bramek (z rzutów karnych) i prawoskrzydłowy, od którego wychodziły głównie groźniejsze ataki.

W Cracovii odróżnić można dwa okresy: jeden, trwający przez cały przeciąg pierwszej połowy i kwadrans po pauzie, w którym białoczerwoni grali zupełnie bez temperamentu i ospale. W drugim zaś okresie, na który złożyło się pół godziny po przerwie była znacznie lepsza gra, aczkolwiek jeszcze daleka do dawnej zeszłorocznej formy Cracovii. Jeśli idzie o poszczególnych graczy, to na pierwszy plan wybijał się znowu Kałuża, na którym nie znać już przerwy zimowej, obok niego postawić trzeba Nawrota i Kubińskiego, aczkolwiek są oni jeszcze dalecy do osiągnięcia swej normalnej formy. Lewa strona była słabsza, zresztą trudno wymagać od razu zgrania między Gintlem a Wójcikiem, tymczasowym zastępcą Sperlinga.
Pomoc była stosunkowo dobrą częścią drużyny za wyjątkiem Chruścińskiego, pracującego tylko defenzywnie, atak nie miał z niego na ostatnim meczu pociechy. Lepsze wrażenie niż poprzednio zrobił nowy nabytek biało czerwonych Kahan, aczkolwiek jeszcze ma pewne braki trio obronne wystąpiło w odmiennym składzie, ponieważ w bramce zauważyliśmy po dłuższej przerwie Mieczyslawskiego, u którego nie znać było na razie braku treningu, aczkolwiek z drugiej strony nie miał on pola do popisu, ponieważ mecz stał przez cały czas pod znakiem przewagi Cracovii. Bramki dla zwycięzców strzelili Nawrot i Kubiński po dwie i Gintel jedną.

Sędziował p. Landwirth sprawiedliwie i poza drobnymi wyjątkami zupełnie poprawnie. Miał tylko pewien niemiły incydent z niedyscyplinowanymi graczami Kolejowego Klubu, którzy pozwolili sobie na niewłaściwą krytykę jego zarządzeń, co omal nie doprowadziło do przerwania zawodów.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 80 z 22 marca 1927


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Słaba gra gospodarzy mimo ciągłej przewagi. Tylko Kałuża i Zastawniak II, dobrzy. Goście nie ponieśli zasłużonej wyższej klęski jedynie dzięki znakomitemu reprezentatywnemu bramkarzowi. Liczne bramki z rzutów karnych po obydwu stronach.
Źródło: Nowy Dziennik nr 74 z 22 marca 1927


Mecze sezonu 1927