1927-04-10 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Józef Kałuża
pilka_ico
krakowska Klasa A , 2 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 10 kwietnia 1927, 16:00

Cracovia - Zwierzyniecki Kraków

6
:
1

(1:1)



Herb_Zwierzyniecki Kraków


Skład:
grali m.in.
Wiśniewski
Zastawniak I
Strycharz
Bill
Gintel
S. Wójcik
Nawrot
Kałuża

Sędzia: Jakub Seidner z Krakowa
Widzów: 1 000

bramki Bramki
Gintel x3 (w tym 1 k.)
S. Wójcik x2
Nawrot
Augustyn
Skład:
grali m.in.
Koźmin
Augustyn
Rusinek (b.gracz C.)
Mecze tego dnia:

1927-04-10 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:1
1927-04-10 Cracovia II - 2 Pułk Lotników 2:2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Stadjon

Cracovia - Zwierzyniecki 6:1 (1:1). Mecz o mistrz. kl. A KOZPN-u. Do przerwy Zwierzyniecki wytrzymuje tempo gry i opiera się dzielnie atakom Cracovii. Po przerwie Zwierzyniecki puchnie i pozwala wbić sobie 5 sztuk goali.
Źródło: Stadjon nr 14 z 12 kwietnia 1927 [1]


Przegląd Sportowy

Do pauzy bardzo słaba gra Cracovii. Jedyny punkt uzyskał z rzutu karnego Gintel w 25-ej minucie. Po pauzie Cracovia zawładnęła zupełnie boiskiem i uzyskała w krótkim czasie cztery bramki (2 Gintel, 2 Wójcik), a pod sam koniec Nawrot strzela ostatnią bramkę. Cracovia grała bez Sperlinga, Kubińskiego i Kahana. Świetny był Kałuża, który miał jeden z dawnych, dobrych dni. O Zwierzynieckim pozatem, że grał brutalnie, nic powiedzieć nie można. Publiczności 1.000 osób. Sędzia p. Seidner dobry.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 15 z 16 kwietnia 1927 [2]


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Cracovia miale twardy orzech do zgryzienia. Do 15 minuty po przerwie nikt nie przypuszczał, że zawody skończą tak dotkliwą klęską młodej A-klasowej drużyny czerwono- żółtych. Dopiero z chwilą uzyskania przez Cracovię drugiego punktu, opór Zwierzynieckiego K. S. załamał się. Wygrana Cracovii była już przesądzona, chodziło tytko o to, jak wysoki będzie stosunek cyfrowy.

Zawody należały do zajmujących ze względu na to, że spotkały się dwie drużyny o zupełnie różnym systemie gry. Zwierzyniecki K. S. cechuje dobry start do piłki, żywiołowy ciąg na bramkę, ostra walka o każdą piłkę, przy znacznych brakach technicznych i kombinacyjnych. Wogóle drużyna ta przedstawia fizycznie znakomicie rozwinięty, ale surowy materiał na graczy A-klasowych. Na pierwszy plan wybijał się bramkarz Koźmin, grający z Nadzwyczajną brawurą, pewny przy chwytaniu górnych piłek, posiadający jednak manję wybiegania z bramki nieraz zupełnie niepotrzebnie, na konto czego zapisać można conajmniej 3 bramki. Nieźle prezentowali się także obrońcy, odznaczający się dobrym wykopem, pomoc stosunkowo słaba, w ataku wyróżniali się łącznicy Augustyn i Rusinek, b. gracz Cracovii, technicznie wysoko stojący.
W grze Cracovii należy odróżnić dwa okresy: jeden obejmujący pierwszą połowę gry i 16 minut po przerwie, a drugi — ostatnie pół godziny. W pierwszej części zawodów nic się nie kleiło; jedynego goala uzyskuje w tym czasie Cracovia z wątpliwego rzutu karnego. Inny obraz gry przedstawiał się w ostatnich 30 minutach zawodów, kiedy gracze Zwierzynieckiego K. S. ulegli własnemu tempu i „wypompowali” się zupełnie. Ale i w tym okresie drużyna Cracovii mimo dobrej gry przedstawiała się nadzwyczaj niejednolicie. Najsłabszą jej częścią był atak, w którym tylko Kałuża i Gintel stali na wysokości zadania, skrzydłowi Latacz i Wójcik słabsi; Nawrot wykazuje znaczny spadek w formie. Pomoc pracowita, najsłabszy z trójki Strycharz. Obrońcy Bil i Zastawniak I wyrabiają się na dość dobrą parę backów. Wiśniewski w bramce niewiele miał do roboty.

Bramki zdobyli dla Cracovii Gintel 3 (jedną Z karnego), Wójcik 2 i Nawrot, dla Zwierzynieckiego K. S. prawy łącznik Augustyn. Sędzia p. Seidner.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 101 z 12 marca 1927


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
CRACOVIA załatwiła się ze Zwierzynieckim KS pokonywając go 6:1 (1:1) mimo braku kompletu Do pauzy trzymał się Zw. wcale dzielnie, po przerwie od 15 min. robili z nim biało-czerwoni, co chcieli. Bramki strzelili Gintel 3, Wójcik 2, Nawrot 1; Sędzia p. Seidner.
Źródło: Nowy Dziennik nr 67 z 13 kwietnia 1927



Mecze sezonu 1927