2024-08-24 Cracovia - Górnik Zabrze 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:48, 3 paź 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Dawid Kroczek
pilka_ico
PKO Ekstraklasa , 6 kolejka
Kraków, ul. Kałuży 1, sobota, 24 sierpnia 2024, 17:30

Cracovia - Górnik Zabrze

3
:
2

(1:2)



Herb_Górnik Zabrze

Trener:
Jan Urban
Skład:
Ravas
Jugas
Hoskonen (46'Hasić)
Ghiță
Kakabadze
Al-Ammari (65' Maigaard)
Atanasov (65' Sokołowski)
Ólafsson (65' Biedrzycki)
Rózga (87' Bochnak)
van Buren
Källman

Sędzia: Paweł Malec
Widzów: 10 106

bramki Bramki

Rózga (26')

Hasić (73')
Sanchez (78' - sam.)
0:1
1:1
1:2
2:2
3:2
Rasak (20')

Ismaheel (32')
zolte_kartki Żółte kartki
Kakabadze (88') Janża (30')
czerwone_kartki Czerwone kartki
Janicki (57')
Szcześniak (84')
Skład:
Szromnik
Sanchez
Szala
Janicki
Janża
Ismaheel (59' Wojtuszek)
Rasak
Zahović (59' Szcześniak)
Hellebrand (75' Olkowski)
Lukoszek (65' Soichiro)
Buksa (75' Josema)
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze tego dnia:

2024-08-24 BKS Hal-Mont Bochnia - Cracovia II 2:3
2024-08-24 Cracovia (U-17) - Wisła Kraków (U-17) 0:0
2024-08-24 Cracovia - Górnik Zabrze 3:2
2024-08-24 Warta Poznań (U-19) - Cracovia (U-19) 0:2



Opis meczu

"Cracovia - Górnik Zabrze. "Pasy" wreszcie zwycięskie u siebie. Są liderem ekstraklasy" -
gazetakrakowska.pl

Cracovia - Górnik Zabrze. "Pasy" wreszcie zwycięskie u siebie. Są liderem ekstraklasy

W meczu 6. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia - Górnik Zabrze 3:2. To był emocjonujący mecz, zabrzanie kończyli go w dziewiątkę. Cracovia przynajmniej do niedzieli będzie liderem ekstraklasy. To trzecie kolejne zwycięstwo "Pasów".

Cracovia w tym sezonie wygrała wszystkie trzy mecze wyjazdowe, natomiast na własnym boisku zremisowała i przegrała. Wszyscy czekali na wygraną „Pasów”.

Przed meczem minuta ciszy uczczono pamięć zmarłych ostatnio prezesa Cracovii Rafała Aksmana, jej zawodnika Rafała Wrześniaka i selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudę.

Trener Dawid Kroczek nie hołduje zasadzie, że zwycięskiego składu się nie zmienia, dlatego dokonał dwóch roszad w składzie. Wymienił dwóch środkowych pomocników – miejsce Mikkela Maigaarda i Patryka Sokołowskiego zajęli Amir Al-Ammari i Jani Atanasov.

Z dużą intensywnością zaczęły ten mecz oba zespoły.

W 7 min na przebój zdecydował się Mick van Buren. Minął dwóch rywali, ale wywalczył tylko rzut rożny. Górnik grał bardzo uważnie, pomny tego, co stało się w maju (0:5). I zabrzanie perfekcyjnie rozegrali rzut rożny w 20 min. Po kilku podaniach piłka trafiła na prawą stronę do Taofeek Ismaheela, który poda l na 10 m do Damiana Rasaka, a ten strzelił po ziemi. Henrich Ravas nic nie poradził i piłka wpadła do siatki.

Ale na odpowiedź „Pasów” nie trzeba było czekać zbyt długo. Dobrą akcję na skrzydle przeprowadził Benjamin Kallman, ograł Dominika Szalę i zagrał na środek pola karnego gdzie nadbiegał Filip Rózga, który natychmiast strzelił. Piłka odbiła się od pleców Rafała Janickiego i było 1:1. To pierwszy gol młodzieżowca (7 sierpnia skończył 18 lat) w ekstraklasie.

Ale Górnik bardzo szybko odpowiedział – po dokładnej wrzutce Erika Janży piłkę źle wybił Arttu Hoskonen, Virgil Ghita nie zareagował w porę, a Taofeek Ismaheel wykorzystał sytuację sam na sam z Ravasem. Dla Nigeryjczyka, który latem przyszedł do Górnika z Beveren, to była pierwsza bramka w ekstraklasie.

W przerwie w Cracovii nastąpiła jedna zmiana. Na środek obrony w miejsce Hoskonena poszedł Jakub Jugas i Cracovia zagrała czwórką w obronie. W 48 min po podaniu Atanasova gola zdobył Kallman, ale był spalony. Po chwili po rzucie roznym główkował Ghita, ale obok bramki.

Niebawem szarżował na bramkę Rózga, upad l w polu karnym i był tylko rzut rożny. Cracovia się nakręcała, uderzał Ajdin Hasić – koło słupka. „Pasy” były w natarciu. W 57 min na czysta pozycję wychodził Kallman i został powalony przez Janickiego. Zawodnik Górnika zobaczył za to czerwoną kartkę. Cracovia próbowała to wykorzystać. Strzelał Hasić – po odbiciu się piłki od rywala był róg. W 64 min piłka wpadła do bramki Górnika – za sprawą Jauba Jugasa, ale gol nie mógł być uznany, bo Czech pomagał sobie ręką.

Hasić znów próbował i znów pomylił się nieznacznie. Cracovia grała za bardzo chaotycznie, chcąc jak najszybciej odrobić stratę. I udało się – Hasić za czwartą próbą wreszcie się wstrzelił w bramkę Górnika. Popisał się kapitalnym, mierzonym strzałem. Cracovia jest w tym sezonie mistrzem stałych fragmentów gry – po dograniu z rogu w wykonaniu Hasicia świetną główka popisał się Virgil Ghita, piłka otarła się jeszcze o Manu Sancheza i to jemu zaliczono gola na 3:2.

A w 80 min faulowany był Rózga – sędzia wskazał na „wapno”, ale po interwencji VAR zmienił decyzję na wolnego i czerwoną kartkę dla winowajcy, czyli Dominika Szali.

Hasić chciał zakończyć mecz z przytupem, minął kilku rywali, ale strzelił nad poprzeczką w doliczonym czasie.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 24 sierpnia 2024 [1]


"PKO BP Ekstraklasa: Pierwsze domowe zwycięstwo!" -
cracovia.pl

PKO BP Ekstraklasa: Pierwsze domowe zwycięstwo!

W 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonaliśmy 3:2 Górnika Zabrze, wygrywając pierwszy w tym sezonie mecz na Ziemi Świętej przy Kałuży! Gole dla Pasów zdobywali Filip Rózga, Ajdin Hasić i Virgil Ghita.

Wymiana ciosów do przerwy

Pasy od początku starały się podchodzić wyższym pressingiem, sprawiając gościom problemy z rozegraniem piłki od bramki. Kiedy ci jednak przedostawali się na naszą połowę, to potrafiliśmy ruszyć z groźną kontrą. Tak było kiedy Otar Kakabadze uruchomił prostopadłym podaniem Micka van Burena. Holender poradził sobie z jednym z rywali i już szykował się do strzału, ale z interwencją zdążył inny z obrońców Górnika.

Wynik otworzyli jednak goście. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka została zagrana w szesnastkę i w zamieszaniu dopadł do niej Damian Rasak, bez zastanowienia uderzając w kierunku bramki. Henrich Ravas próbował interweniować, ale strzał był z bliskiej odległości i piłka po rękach naszego bramkarza wpadła do bramki.

Pasy nie kazały nam jednak długo czekać na odpowiedź. David Olafsson interwencją jednocześnie wypuścił na skrzydle Kallmana, ten w swoim stylu utrzymał się przy piłce i wszedł w pole karne, dogrywając idealnie w tempo do wbiegającego Rózgi. "Bulti" uderzył z pierwszej piłki, ta jeszcze odbiła się od jednego z rywali i wpadła do siatki! Niedawno obchodzący 18. urodziny skrzydłowy mógł tym samym świętować swoje pierwsze trafienie dla Pasów!

Niestety, jeszcze przed przerwą znów musieliśmy gonić wynik. Błąd naszych obrońców wykorzystał Ismaheel, pewnie kończąc sytuację sam na sam z Ravasem.

Ogień na boisku i na trybunach

Po przerwie nasz zespół momentalnie ruszył mocno na rywali, szukając jak najszybszego wyrównania. W tym celu na murawie już od początku drugiej połowy pojawił się Ajdin Hasić. Pasy trafiły nawet dwukrotnie do siatki, ale w obu sytuacjach sędzia pokazał spalonego. Naciskaliśmy jednak bardzo mocno, co czuły trybuny, które niosły piłkarzy do gola. W 57. minucie Kallman wychodził sam na sam, ale był faulowany przez Janickiego, za co ten słusznie obejrzał czerwoną kartkę.

Od tego momentu nasze ataki tylko się zintensyfikowały. Wielką ochotę do gry miał Hasić, który dwukrotnie był bardzo blisko gola po strzale z dystansu i ta sztuka wreszcie udała mu się w 73. minucie. Bośniak ułożył sobie piłkę na lewej nodze i z chirurgiczną precyzją umieścił ją w siatce strzałem z linii pola karnego.

To nie był jednak koniec fajerwerków w wykonaniu Hasicia. Pięć minut później Bośniak wyśmienicie dośrodkował z rzutu rożnego, a Virgil Ghita zrobił to, co widzieliśmy już wielokrotnie w jego wykonaniu - był nie do powstrzymania w powietrzu i strzałem głową wpakował ją do siatki!

Co to były za minuty naszej drużyny! 120 sekund później po raz kolejny w tym meczu urwał się obrońcom Rózga i został faulowany przez Szcześniaka. Sędzia początkowo wskazał na rzut karny, ale analiza VAR wskazała, że przewinienie miało miejsce przed polem karnym. To jednak oznaczało, że czerwoną kartką ukarany musiał zostać kolejny piłkarz Górnika, tym razem Kryspin Szcześniak.

Nasz zespół grając w przewadze dwóch zawodników nie mógł już wypuścić zwycięstwa i tego nie zrobił, zaliczając trzeci komplet punktów z rzędu i pierwszy w tym sezonie na Ziemi Świętej! W następnej kolejce, w sobotę 31 sierpnia o 20:15, Pasy udadzą się na wyjazdowy mecz z Radomiakiem Radom.
Źródło: cracovia.pl 24 sierpnia 2024 [2]


Trenerzy po meczu

Dawid Kroczek, trener Cracovii

To było niesamowite spotkanie dla kibiców i nas wszystkich, generujące dużo emocji. W I połowie było dużo problemów z pressingiem, sporo niewymuszonych błędów. Był chaos i z tego się brały stracone bramki, a niekoniecznie z dużej dominacji Górnika. Była bardzo dobra reakcja zespołu i dążenie do stworzenia kolejnych sytuacji. Było super wsparcie od kibiców, kiedy tego potrzebowaliśmy najbardziej. Cieszę się że zespół zaprezentował się efektownie i efektywnie.

Funkcjonowali w zespole wymaga planu, jest duża grupa i plan na mecz. Nie zawsze ten skład, który rozpoczyna mecz jest najważniejszy. Jest określony plan. Po wygranym spotkaniu można wszystko powiedzieć i to się obroni. Z każdym z zawodników staramy się racjonalnie działać. Ajdin i Filip Rózga na pewno rozegrali dobre zawody, ale musimy spokojnie oceniać wszystkie działania. Na razie stawiamy małe kroki do przodu, nie chciałabym, byśmy poszli w tę retorykę, że wszystko jest pięknie. Chcemy być czujni i dokręcać detale, sprawiać, że mecze będą spokojniejsze. To jest piłka, w ciągu tygodnia może się wiele zmienić.

Nie zgodzę się, że w Europie odchodzi się od gry trzema obrońcami, Bayer Leverkusen, który był najlepszy w zeszłym sezonie gra trzema. Przeszliśmy na czwórkę, były korekty i to nas cieszy, że nawet w dwóch czy trzech ustawieniach możemy funkcjonować. Chodzi o zasady na pozycjach, a nie o ustawienie, ono nie ma znaczenia.

Jeśli się przegrywa to jest normalne, że chce się wszystko rzucić na szlę, podeszliśmy va banque, dostaliśmy kilka razy piłkę za linię pomocy i gdyby Górnik strzelił bramkę, byłoby ciężko, a tak to zdominowaliśmy II połowę. Cieszy, że po raz kolejny odwracamy losy spotkania, liczba sytuacji była duża. Choć wolałbym bramkę, a nie czerwoną kartkę dla rywala. Bo Ben i Filip będąc sam na sam mogli te bramki strzelić.

Cieszę się, bo gramy przecież po to, by wygrywać, ale sezon jest długi. Najważniejsze jest to, co za tydzień. Zapunktowaliśmy w trzech ostatnich spotkaniach, ale nie możemy „odjechać”.

Jan Urban, trener Górnika

Kolejny raz nie udało się zdobyć boiska Cracovii. Wydaje mi się, że do czerwonej kartki nic nie zapowiadało porażki, nawet 10 min połowy gdy Cracovia nas przycisnęła i była anulowana bramka. Potem zaczęło się nam to sypać. Rozegraliśmy dobrą I połowę, kontrolując spotkanie. Potrafiliśmy odpowiedzieć na bramkę Cracovii na 1:1. Porażka jest na własne życzenie. Przy różnicy jednego, potem dwóch zawodników przewaga Cracovii była znacząca. Dzisiaj straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Będziemy musieli czekać na kolejną szansę, by wygrać w Krakowie. Dominik Szala dobrze gra w powietrzu, ale jego błąd kosztował nas czerwoną kartkę. Gdyby zagrał do bramkarza, to nie byłoby tej straty. Podobnie Janicki, nie musiał tak zagrywać, by dostać kartkę. Nie spodziewaliśmy się drugiej kartki, przy jednym zawodniku mniej można normalnie grać. Mamy gorsze parametry jeśli chodzi o stałe fragmenty gry.

Źródło: gazetakrakowska.pl [3]

Skrót meczu

CRACOVIA - GÓRNIK | SKRÓT | 5 GOLI, 2 CZERWONE KARTKI! HORROR URBANA! |Ekstraklasa 24/25|6.KOLEJKA

Piłkarze po meczu

"KIBICE STWORZYLI NIESAMOWITĄ ATMOSFERĘ" | Ajdin Hasić po meczu z Górnikiem | WYWIAD

Kulisy meczu

PIERWSZE ZWYCIĘSTWO NA ZIEMI ŚWIĘTEJ | Cracovia - Górnik Zabrze | 6. kolejka Ekstraklasy | KULISY

Linki zewnętrzne