1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Zenon Baran
pilka_ico
I liga , 30 kolejka
Kraków, środa, 13 czerwca 1984

Cracovia - GKS Katowice

1
:
0

(1:0)



Herb_GKS Katowice


Skład:
Szczerba
Marek Podsiadło
Dybczak
Nazimek
Zych
Surowiec
Maciej Podsiadło
Hnatio
Graba
R. Wrześniak
Kubisztal

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Marek Dardas z Wrocławia
Widzów: 1 000

bramki Bramki
Surowiec (16') 1:0
Skład:
Sput
Matys
Piekarczyk
Zając
Kapias
Morcinek (74' Chmaj)
Łuczak
Krzyżoś
Hetmański
Biegun
Rzeszutek

Ustawienie:
4-3-3



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Tempo

Jedyny fajerwerk, jaki zdarzył się podczas spotkania, dotyczy świec dymnych rzuconych na boisko. Widać z tego, że najwierniejsi kibice Cracovii sami sobie fundują ciekawe zdarzenia, jakby nie wierzyli w kreacyjne zdolności zawodników. Czy ponadto płyta piłkarska za mgłą, miała być aluzją do mglistej perspektywy zespołu "Pasiaków". Czas odpowie na to pytanie, a już wczoraj można było stwierdzić na podstawie konfrontacji sił z ligowym średniakiem, jakim niewątpliwie jest GKS, że Cracovia nie jest nadającym się na zatracenie w nicości. Kilku najmłodszych zawodników zespołu, jak chociażby Szczerba, Podsiadło junior, Zych czy w pewnym sensie Graba mogą liczyć na dalszy rozwój piłkarskiego warsztatu, pod warunkiem, że nie ustaną w pracy nad sobą.

Na pożegnanie z ekstraklasą, dodajmy pożegnanie zwycięskie, ujawnili oni dawkę umiejętności, budzącą nadzieję, tak niezbędną właśnie w momencie rozstania z czołówką. Przy znacznym współudziale dotychczasowych filarów: Surowca, Dybczaka, Nazimka i Hnatii odnieśli zasłużone zwycięstwo nad twardo grającymi górnikami. Bramkę zdobył Surowiec, po przytomnym zagraniu Kubisztala, ale część zasług powinien wziąć na siebie także bramkarz Sput, który nie utrzymał piłki w rękach.

Gospodarze wyzbywszy się trwającego dwa lata lęku przed utratą punktów grali nieco luźniej, niż kiedykolwiek i chociaż nie była to gra na wielkim poziomie, to pozwalała uprzytomnić niejednemu spore możliwości jednostek. Widzieliśmy więc śmiały wolej Podsiadły II, w 40 min. Decyzje strzeleckie Graby i indywidualne szarże Hnatii i Graby. Rutynowani obrońcy na czele z Piekarczykiem nierzadko mieli kłopoty z zatrzymaniem tych akcji. Gracze trenera Podedwornego, mówiąc szczerze, nie przejmowali się specjalnie wynikiem, ale czy wynikało to ze zlekceważania przeciwnika, czy może z niechęci do rzucenia na szalę wszystkich umiejętności - tego nie jestem w stanie rozstrzygnąć. Wprawdzie groźny w lidze duet Biegun - Rzeszutek parokrotnie zrywał się do walki, a nawet ten ostatni miał wymarzoną pozycję strzelecką (62 min), lecz nie było to "to"... typowych dla GKS dynamicznych akcji z kontry nie udało się zainicjować, a w grze pozycyjnej pokonani jeszcze chyba nie za wiele potrafią. Krzyżoś i Łuczak starali się wprawdzie zaprowadzić harmonię w działaniach zaczepnych, ale pozostałym brakowało wyraźnie talentów taktycznych.
Źródło: Tempo


"Start scenariusz" -
Sport

Start scenariusz

KATOWICE. Dziewięćdziesiat minut gry według starego, ogranego scenariusza, gospodarze non-stop atakują, goście kurczowo bronią dostępu do własnej bramki. Ile takich spotkań było już w historii pierwszej ligi? Setki, może tysiace. Krakowianie założyli dość szczelny rygiel na swojej połowie boiska i nawet specjalnie nie interesowały ich kontry. Zresztą Janikowski był stanowczo za wolny, by czymkolwiek zaskoczyć rywali, a partnerujący nu Wrześniak sprawiał wrażenie całkowicie zagubionego. W tej sytuacji jedynym problemem było czy gospodarze w końcu pokonają Koczwarę czy nie. Nie pokonali, a złożyło się na to kilka przyczyn. Najważniejszą z nich jest bez watpienia... powołanie do reprezentacii Jana Furtoka. Nie, to nie jest żart. Po prostu od czasu, gdy najgroźniejszy napastnik Katowic znalazł sie w orbicie zainteresowań, trenerów kadry, zwrócili też na niego baczniejszą uwagę ligowi obrońcy. Katowiczanin na razie nie potrafi znaleźć lekarstwa na swoich aniołów stróżów i przestał strzelać gole.

Dość powiedzieć, że w czterech ostatnich meczach Katowice nie zanotowały na swoim koncie ani jednego celnego trafienia. Nie najlepiej było też z precyzją strzałów. Parę razy Koczwara był w takich tarapatach, że wydawało sie, iż za chwilę musi skapitulować. A jednak poradził sobie, wyłapując czasem całą serię strzałów. Tak było między innymi w 48 minucie, kiedy Furtok z bliska usiłował dwukrotnie wepchnąć piłkę do siatki. W 54 minucie zamieszanie na polu karnym Cracovii było tak duże, że na kilka sekund piłka zniknęła z pola widzenia. Strzelał Piekarczyk, poprawiał Hetmański. Podsiadło wybijał piłkę z linii bramkowej, a wynik brzmiał ciągle 0:0.

Również uderzenia z dystansu padły w komplecie łupem bramkarza. W 59 minucie Morcinek strzelił zza pleców obrońców, jednak zasłonięty Koczwara błyskawiczne zorientował się co się święci.

W końcówce wspomniany już Furtok wypracował w pocie czoła kilka rzutów rożnych dla swoje drużyny. Żaden z nich nie spowodował większego zamętu pod bramką Cracovii. Sporo wysiłku w grę włożył też Morcinek, ale było to odwrotnie proporcjonalne do efektów.

W ten sposób goście przy pomocy najprostszych środków osiągnęli założony przed meczem cel...
Adam Barteczko
Źródło: Sport nr 223 z 14 listopada 1984


"Kiepskie - choć zwycięskie - zakończenie niedobrego sezonu" -
Echo Krakowa

Kiepskie - choć zwycięskie - zakończenie niedobrego sezonu

Artykuł w Echu Krakowa
Tabela i wyniki po ostatniej kolejce
Najciekawszym wydarzeniem tego, ostatniego dla Cracovi w pierwszej lidze, spotkania była przedmeczowa ceremonia, podczas której działacze i zawodnicy klubu dziękowali panu Januszowi Wernerowi za piękny dar dla sekcji piłkarskiej dwa komplety strojów. Pan Werner, były zawodnik sekcji motorowej Cracovii, później działacz sekcji bokserskiej, od wielu lat przebywa na stałe w USA, lecz ponieważ sentyment do klubu mu pozostał, wspomaga Cracovię darami w postaci sprzętu sportowego. I właśnie ostatnio otrzymali taki prezent piłkarze. przed spotkaniem z GKS-em fundatorowi wręczono kwiatki, klubowy proporzec i publicznie podziękowano.

I to było, jak wspomniałem, najciekawsze wydarzenie zawodów. Bo potem obserwowaliśmy już nudną, szablonową, grę, raczej trening niż mecz o ligowe punkty i to trening, w którym nikt z zawodników nie wysilał się za bardzo, grano tak, aby się nie zmęczyć, nie spocić. Od czasu do czasu, któryś z piłkarzy przebiegł szybciej kawałek boiska, parę razy nawet strzelano na bramkę, lecz przeważnie były to strzały bardzo niecelne.

Jedyny gol padł już po kwadransie gry, kiedy to Kubisztal sprzed końcowej linii boiska zacentrował na przedpole bramkowe katowiczan, a obrońcy tej drużyny patrzyli beztrosko jak do piłki dobiega Surowiec i strzela do siatki. Strzelił w bramkarza, ten, na szczęście dla „pasiaków”, rzucił się tak niefortunnie, iż piłka pod nim przeleciała i wpadła do bramki. Tak padł gol jedyny, lecz satysfakcjonujący gospodarzy, bowiem dzięki niemu uzyskali pierwsze w historii pojedynków Z GKS-em zwycięstwo nad tą drużyną.

Pilnowali prowadzenia i udało im się to wlaściwie dość latwo, gdyż katowiczanie nie bardzo kwapili się do ofensywnej gry. W sumie było to okropnie nudne i na bardzo słabym poziomie stojące spotkanie. Trudno się dziwić Cracovii, która przecież cały sezon grała fatalnie, była zespołem wyraźnie słabszym od pozostałych. Ale po GKS, drużynie, która przyjechała do Krakowa opromieniona zwycięstwem, przed zaledwie trzema dniami, nad liderem tabel - Lechem można było spodziewać się więcej. Lecz Ślązakom grać się nie chciało - oni spokojni o swoje środkowe miejsce w tabeli - myślami byli już na wakacjach.

Dobrze że na to żałosne widowisko przyszło kilkuset kibiców, gorzej, że szczególnie grupa młodocianych zachowywała się znów skandalicznie. I w ten sposób pożegnaliśmy piłkarzy Cracovii w I lidze. Ciekawe na jak długo?
Źródło: Echo Krakowa nr 118 z 14 czerwca 1984


Trenerzy po meczu

Jacek Góralczyk, trener GKS-u Katowice

Mecz bez historii. Będzie teraz trochę czasu na zastanowienie się jak wyjść z tego dołka, a przede wszystkim jak odzyskać skuteczność.
Źródło: Sport, nr. 223 z 14.11.1984

Mecze sezonu 1983/84

Videoton Fehérvár 1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3  Sturm Graz 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2  Rudá Hvězda Cheb 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2  Rudá Hvězda Cheb 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0  Sturm Graz 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1  Videoton Fehérvár 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0  Pogoń Szczecin 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2  Chemie Buna Schkopau 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2  Wisła Kraków 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Śląsk Wrocław 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1  Szombierki Bytom 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2  Widzew Łódź 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0  Zagłębie Sosnowiec 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0  Bałtyk Gdynia 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2  Motor Lublin 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0  Piast Gliwice 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1  Lech Poznań 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0  Legia Warszawa 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1  Górnik Wałbrzych 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0  Górnik Zabrze 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1  ŁKS Łódź 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Ruch Chorzów 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0  GKS Katowice 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0  Cracovia_herb 1984 Trening Noworoczny  Wisła Kraków 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5  Concordia Knurów 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2  Piast Gliwice 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0  Stal Stalowa Wola 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1  Start Łódź 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0  Arka Gdynia 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1  Błękitni Kielce 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0  Pogoń Szczecin 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0  Lechia Zielona Góra 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0  Wisła Kraków 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0  Śląsk Wrocław 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1  Szombierki Bytom 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0  Widzew Łódź 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0  Bałtyk Gdynia 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2  Zagłębie Sosnowiec 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0  Motor Lublin 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0  Lech Poznań 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0  Legia Warszawa 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0  Górnik Wałbrzych 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0  Górnik Zabrze 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2  ŁKS Łódź 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0  Ruch Chorzów 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  GKS Katowice 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0  Dalin Myślenice 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4