1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1
|
I liga , 17 kolejka Kraków, niedziela, 20 marca 1983, 12:00
(1:1)
|
|
Skład: Koczwara Nazimek Dybczak Turecki Marek Podsiadło P. Karaś (40' Wrześniak) Jan Stokłosa Surowiec Gacek Tobollik (75' Czternastek) Lizończyk |
Sędzia: Kazimierz Mikołajewski z Płocka
|
Skład: Stawarz Łukasik Kubicki Kawalec Skiba Buda Ciołek Tyburski Banasik (88' Hnatio) Janikowski Łatka |
Zapowiedź meczu
Gazeta Krakowska
Dziennik Polski
Opis meczu
Tempo
Z przebiegu spotkania gospodarze jak najbardziej zasłużyli na sukces. Przez większą część meczu nadawali bowiem ton grze, przeprowadzając wiele groźnych akcji ofensywnych, którym brak jednak było wykończenia. Znakomitą partię rozegrał zwłaszcza Surowiec, który zawsze był tam, gdzie potrzeba. Dobre rozeznanie w sytuacji na placu gry cechowało także Stokłosę. Nieźle zaprezentował się wreszcie debiutujący w zespole Cracovii na jej stadionie Lizończyk. Sporo zamieszania w defensywie gości siał jak zwykle Tobollik, którego słabą stroną jest jednak brak silnego, mogącego zaskoczyć bramkarza strzału.
Mielczanie tylko w początkowym kwadransie pokazali grę, która mogła przypominać tę drużynę z lat jej świetności. Potem oddali inicjatywę całkowicie w ręce gospodarzy. Dążąc za wszelką cenę do utrzymania wyniku remisowego, co dało się zauważyć szczególnie w drugiej części meczu. W zespole Stali zawiodła przede wszystkim druga linia, w której jedynie Ciołek miał jaśniejsze momenty. Niepewnie interweniowali obrońcy, szwankowała łączność między defensywą a atakiem. Nie należy się więc dziwić trenerowi gości Jackowi Machcińskiemu, że stwierdził po meczu, iż jest z remisu zadowolony.
Gazeta Krakowska
Przed Cracovią otworzyła się nagle olbrzymia szansa na zwycięstwa. Kilku zawodników gospodarzy odwróciło się tyłem do bramki Stawarza, nie chcąc patrzeć jak Podsiadło będzie wykonywał "jedenastkę". Obrońca Cracovii długo ustawiał piłkę, nie wytrzymał jednak i on nerwowo, strzelił silnie, ale tuż obok słupka. Piłkarze Stali skakali z radości, krakowianie byli zrozpaczeni. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 1:1 (1:1), co mogło zadowolić tylko mielczan.
Spotkanie dla obydwu drużyn, walczących o utrzymanie się w lidze, miało duże znaczanie. Nic więc dziwnego, że początek pojedynku był nerwowy. Gospodarze już w 13 min. stracili bramkę. Fatalnie wykonali rzut wolny, po którym goście przeprowadzili błyskawiczny kontratak i Janikowski umieścił piłkę w siatce. Odpowiedź Cracovii była szybka. W 24 min. Podsiadło po rzucie wolnym posłał piłkę na pole karne gości i Surowiec głowa zdobył wyrównującego gola.
Ta bramka uskrzydliła gospodarzy, którzy zepchneli teraz mielczan do obrony, stwarzając kilka groźnych sytuacji podbramkowych. Najlepszą zmarnował w 36 min. Gacek, który otrzymał dokładne podanie od Lizończyka (jeden z najlepszych piłkarzy Cracovii) i mając przed sobą już tylko bramkarza Stawarza strzelił z całej siły, ale niedokładnie. Minutę wcześniej o szczęściu mogli mówić krakowianie, bowiem Turecki wybił piłkę z linii bramkowej.
Po przerwie Cracovia zdobyła olbrzymią przewage w polu, jednakże celne strzały można było policzyć na palcach jednej ręki. A jeśli nie wykorzystuje się rzutu karnego, to do kogo można mieć pretensje? Chyba nie do sędziego. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie, czasami nawet zbyt ostro, przeprowadzili kilka ładnych akcji, zabrakło jednak skuteczności. Po Stali, prowadzonej przez nowego trenera J. Machcińskiego, spodziewano się więcej, mielczanie zagrali bardzo słabo.
Echo Krakowa
Smutny był to moment, smutny obrazek. Nie mam pretensji do Marka Podsiadły. Włożył w ten strzał wiele sił, chciał zdobyć gola. Nie stało mu precyzji, silnych nerwów. Pretensje mam natomiast do kierujących drużyną o to, że właśnie tego piłkarza wyznaczyli do wykonywania rzutu karnego. Czyż niepamiętali, zapomnieli, że na tym samym boisku, nie tak dawno, w meczu pucharowym z Wisłą, Podsiadło także nie wykorzystał jedenastki? Czy trzeba było prowokować los, przełamywać psychiczny kompleks zawodnika w tak ważnym momencie, w tak ważnym meczu? Cóż, mówi się trudno i grać trzeba dalej, lecz szkoda bardzo tego straconego punktu i to straconego w takiej sytuacji.
Cracovia zagrała bowiem wczorajsze spotkanie z wielką ambicją, wolą zwycięstwa, zawodnicy, na miarę swych możliwości, umiejętności, włożyli w grę wielką porcję ambicji i poświęcenia. Mieli przewagę, w drugiej połowie wręcz przygniatającą, atakowali z pasją i impetem bramkę bronionąbprzez Stawarza. Niestety, bezskutecznie, brakowało im bowiem umiejętności spokojnego a zarazem skutecznego rozwiązywania sytuacji podbramkowych. Nacierali frontalnie całą drużyną, biegali, walczyli bez pardonowo o piłkę, nie oszczędzali nóg, zdrowia, wszystko na daremnie.Rywale, którzy w drugiej części gry zaprzestali w ogóle atakowania, ograniczając się do obrony swej bramki, umieli w porę zażegnać niebezpieczeństwo, wybić piłkę daleko w przód, na aut lub korner. Była Cracovia w tym meczu, dodać trzeba dwóch słabych zespołów, drużyną lepszą, zasłużyła na wygraną, cóż, kiedy niepotrafiła wykorzystać szansy. Szkoda.
Dziennik Polski
Początek spotkania nie zapowiadał gry finezyjnej i widowiskowej - grały przecież zespoły z dołu ligowej tabeli, a śliska i grząska murawa powodowała dodatkowe utrudnienie. Gdy po kilku pierwszych akcjach wydawało się, że bramka dla Cracovii jest tylko kwestią czasu, w 13 min. nastąpił błyskawiczny kontratak "stalowców". Banasik przedarł się prawą stroną boiska, dośrodkował dokładnie do Janikowskiego, a ten po przyjęciu piłki głową wrzucił ją spokojnie do siatki ponad rzucającym mu się pod nogi Koczwarą. Krakowianie szybko zmobilizowali swoje siły i już w 24 min. Surowiec strzelił precyzyjnie głową po dośrodkowaniu z wolnego Podsiadły. Mokra piłka wymknęła się Stawarzowi z rąk i minęła linię bramkową: 1:1! Mecz rozpoczyna się od nowa! Przed przerwą znakomitych sytuacji nie wykorzystali ze strony „pasiaków" Tobolik w 25 i Gacek w 36 min., natomiast "główkę" Tyburskiego w 35 min. zdążył wybić tuż sprzed linii bramkowej Turecki.
Przebieg spotkania po przerwie można określić tylko jednym terminem: obrona Częstochowy! Krakowianie praktycznie nie wychodzili z połowy Stali, świetne akcje skrzydłami przeprowadzali Tobolik i Lizończyk, liczne centry i strzały z dystansu raz po raz zagrażały mieleckiej bramce. Napór ten nie przynosił jednak efektu. W 87 min. wydawało się, że Cracovia musi ten mecz wygrać. Przy wyskoku do piłki sfaulowany został Lizończyk i arbiter bez wahania wskazał na „jedenastkę". Do strzału bardzo długo przygotowywał się Podsiadło, ale jego potężna bomba w lewy dolny róg bramki ledwo otarła się o słupek i piłka wyszła na aut! Schowana za podwójną gardą Stal osiągnęła więc swój cel i nie pozwoliła sobie na odebranie dwu punktów.
Nowiny Rzeszowskie (dodatek Stadion)
1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0 1983 Trening Noworoczny 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0