1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0
|
I liga , 30 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 19 czerwca 1983, 17:00
(0:0)
|
|
Skład: Koczwara Nazimek Dybczak Turecki Marek Podsiadło Karaś (86' Zawadziński) Surowiec R. Wrześniak Lizończyk (64' Gacek) Tobollik Konieczny |
Sędzia: Alojzy Jarguz z Suwałk
|
Skład: Sikorski Szydłowski Pulikowski Chełstowski D.Wdowczyk Szugzda Jaskulski Kowalczyk (46' Włodarczyk) P. Wdowczyk Dziekanowski Wiśniewski |
Mecze tego dnia: | ||
1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0 |
Znaczenie meczu
Zwycięstwo w tym meczu zapewniało Cracovii utrzymanie w lidze bez względu na wynik wyjazdowego meczu Stali Mielec z Pogonią Szczecin. Przed meczem Stal traciła do Cracovii 1 punkt, miała jednak znacznie lepszy bilans bramek.
Zapowiedź meczu
Echo Krakowa
Niezależnie od tego czy Stal zdoła się w Szczecinie uporać z Pogonią czy też zremisuje lub przegra, Pogoń straciła wszelkie szanse na zdobycie miejsca medalowego, nie będzie więc za pewne dla walczących z determinacją mielczan zbyt trudnym do pokonania przeciwnikiem. A więc „pasiaki” muszą też wygrać. Przy równej ilości punktów ze Stalą, mają gorszą różnicę bramek i spadną z ekstraklasy!
Mecz chorzowski wywołał falę różnych komentarzy w prasie i wśród kibiców. Wiele się mówi o tym, że piłkarze Ruchu nie chcieli wygrać, że nie walczyli tak jak powinni. Trener zespołu - Orest Lenczyk, stwierdził po zawodach iż ... "wstydzi się za swoich piłkarzy”. No cóż - mógł
Dziennik Polski
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Opis meczu
Tempo
Po zmianie stron nadal wiało z boiska zniecierpliwieniem, bo kibice czekali na bramkę. Z coraz większą niewiarą strzelali już na bramkę gości: Tobollik, Lizończyk, Konieczny i Surowiec. Dopiero w 60 min pierwszy strzał na bramkę Koczwary, ale anemiczny, oddał Wiśniewski.
I kiedy wielu kibiców zwątpiło w możliwość zdobycia bramki, zastępujący Lizończyka - Gacek zacentrował w 77 min, a nadbiegający Surowiec strzałem pod poprzeczkę zmusił wreszcie do kapitulacji golkipera gwardzistów. Był to - jak się później okazało - gol na wagę zwycięstwa, które bez względu na wynik w Szczecinie, gwarantowało "Pasiakom" pozostanie w ekstraklasie. W 83 min. kibice struchleli, gdyż Dziekanowski zamierzył się do strzału. Jednak i on miał źle nastawiony celownik. Skończyło się więc na strachu.
Gazeta Krakowska
Ten mecz kosztował jednak sporo nerwów kibiców Cracovii. Powiedzmy sobie szczerze „pasiaki” rozegrały wczoraj bardzo słabą partię. Cóż z tego, że gospodarze od pierwszych minut osiągnęli nad bardzo słabiutkim rywalem sporą przewagę, skoro jej efekty były żadne.
Już w pierwszej połowie gospodarze mieli co najmniej kilka znakomitych sytuacji podbramkowych, ale strzały Surowca, Lizończyka, Koniecznego były straszliwie niecelne. Jeszcze gorzej było po przerwie. Zdenerwowana Cracovia grała zupełnie bez jakiejkolwiek koncepcji i coraz rzadziej jej zawodnicy dochodzili do pozycji strzeleckich. Obrońcy Gwardii dość łatwo likwidowali akcje zaczepne gospodarzy, a w gorących momentach zachowywali zimną krew tak było np. w 60 min., kiedy to Wdowczyk wybił z linii bramkowej strzał Surowca. W tej fazie gry Gwardia kilkakrotnie zaatakowała, ale na szczęście dla pilkarzy Cracovii jej napastnicy byli równie nieskuteczni. Dopiero bramka Surowca na 11 minut przed końcem.
Ciesząc się z utrzymania Cracovii w ekstraklasie nie wolno jednak przymykać oczu na liczne niedostatki i błędy popełniane przez zespól krakowski. We wczorajszym meczu oczekiwałem od wszystkich piłkarzy krakowskich pełnej poświęcenia walki przez 90 minut. Tymczasem kilku zawodników grało dziwnie ospale, bez zadziorności (muszę to wytknąć przede wszystkim Podsiadle i Tobolikowi), brakowało akcjom gospodarzy szybkości, przyspieszenia. Ta statyczna gra ogromnie denerwowała.
Oczywiście można tłumaczyć słabszą postawę Cracovil zmęczeniem, zwłaszcza psychicznym, trudnym sezonem (przez cały rok drużyna grała jak się tovmówi z nożem na gardle); faktem jest, iż w ostatnich 11 dniach drużyna musiała rozegrać 4 ciężkie mecze, że na pewno we wczorajszym meczu nerwy nie były sprzymierzeńcem gospodarzy. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że i z taką grą trudno się będzie „pasiakom" utrzymać za rok w ekstraklasie. Ten mecz powinien być ostrzeżeniem, dla piłkarzy, działaczy, trenerów. Trzeba wiele zmienić w Cracovii, aby stała się ona naprawdę klubem I-ligowym.
Echo Krakowa
Dramatyczna walka krakowian o utrzymanie się w ekstraklasie trzymała w napięciu jej zwolenników przez cały właściwie sezon, szczególnie jednak w ostatnich tygodniach, kiedy to mielecka Stal, przez większą część sezonu zdecydowany outsider tabeli, nagle zaczęła zwyciężać i odrabiać straty. Obawiano się, że mielczanie wygrają swój ostatni mecz w Szczecinie z Pogonią i jeśli krakowianie zremisują lub przegrają u siebie z Gwardią, Stal się uratuje kosztem Cracovii. Było więc przed meczem napięcie ogromne na trybunach, a jeszcze większe na boisku, kiedy rozpoczęła się gra.
Piłkarze gospodarzy narzucili rywalom ostre tempo, zaatakowali z wielkim impetem i zadziornością, wypracowywali raz po raz dogodne do strzału pozycje i kiedy wydawało się, iż gol padnie, że musi paść, zawodnicy Cracovii fatalnie pudłowali. Strzelali bardzo mocno i bardzo niedokładnie, piłka mijała słupki, poprzeczkę i leciała daleko, daleko, aż na okalający stadion tor kolarski.
Świetne sytuacje podbramkowe zmarnowali Surowiec, kilka razy Konieczny, Wrześniak, Karaś, Lizończyk. Było tych okazji wiele, gdyby krakowianie grali spokojniej i celniej strzelali mogło w tej części gry paść kilka goli. Jednak na przerwę oba zespoły schodziły z zerowym kontem. Gwardziści nie stworzyli bowiem właściwie ani jednej groźnej sytuacji podbramkowej, tak że Koczwara był w tym meczu mało zatrudniany.
Drugą część zawodów rozpoczęła Cracovia jakby nieco spokojniej, bowiem z relacji radiowej dowiedzieli się zawodnicy, iż w Szczecinie Pogoń prowadzi ze Stalą 1:0. A taki wynik, wygrana portowców, przekreślała wszelkie szanse mielczan. Lecz wynik szczeciński był jeszcze niepewny, trzeba było walczyć o wygraną. Sunęły więc ataki na bramkę Sikorskiego, strzelali Konieczny, Lizończyk, Karaś, wprowadzony na boisko Gacek, lecz niecelnie lub też zwlekali długo z oddaniem strzału i obrońcy warszawscy mieli czas skutecznie interweniować.
I kiedy do końca meczu pozostał już niespełna kwadrans gry nareszcie padł gol. Gacek posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, dostał ją Surowiec i wreszcie spokojnie, celnie strzelił do siatki. Szał radości wybuchł na trybunach, także na boisku. Nawet Koczwara wybiegł z bramki i popędził na drugą stronę boiska by uściskać szczęśliwego zdobywcę gola.
Gwardziści zerwali się do kontrataku, próbowali strzelać, lecz ich akcje były mało dynamiczne, nieskuteczne, raz tylko Dziekanowski skierował piłkę do bramki, ale uczynił to lekko i Koczwara zdołał zapobiec utracie gola.
A po zawodach na boisko wpadł tłum zwolenników Cracovii ściskając piłkarzy, ciesząc się z ich wygranej i utrzymania się w I lidze. Będzie więc Cracovia grała nadal w ekstraklasie, miejmy nadzieję, że na lepszym poziomie niż w tym trudnym, bo pierwszym po 12 latach przerwy sezonie.Źródło: Echo Krakowa nr 110 z 20 czerwca 1983
Dziennik Polski
Bramka Surowca strzelona z kilku metrów po podaniu Gacka w 77 min, wzbudziła szał radości na szczelnie wypełnionych publicznością trybunach. Prowadząc gospodarze nie musieli już drżeć o wynik meczu Pogoń - Stal, który w przypadku remisu bądź porażki Cracovii decydowałby o tym kto pozostanie w I lidze.
Nim spełniły się jednak marzenia krakowskich kibiców, Cracovia szturmując bramkę Gwardii zmarnowała kilka znakomitych okazji do strzelenia bramki. Jeszcze raz się okazało, że ucząc się piłkarskiego rzemiosła piłkarze Cracovii najsłabiej opanowali sztukę zdobywania goli. Wypracować dogodną pozycję potrafią, z ogrywaniem rywali też dają sobie radę, ale pod bramką nie ma mocnych. Gdyby w pojedynku z Gwardią "pasy" wykorzystały co drugą bramkową sytuację mogłoby być 5:0. Tylko braku ambicji nie można tej drużynie zarzucić.
Zdegradowana wcześniej do II ligi Gwardia cały czas groźnie kontratakowała. Niesportowym gestem popisał się Piotr Wdowczyk, wykopując piłkę daleko za bramkę za co otrzymał żółtą kartkę.
Wraz z końcowym gwizdkiem kilka tysięcy sympatykow Cracovii z flagami i transparentami urządziło swym pupilom długotrwałą owację skandując podziękowanie pod adresem ligowego beniaminka, który w trudnej rywalizacji zdołał obronić pozycję pierwszoligowca.
Trener po meczu
Józef Walczak, trener Cracovii
Przejąłem zespół w bardzo trudnym momencie. Nie obiecywałem cudów, wierzyłem jednak, iż pozostaniemy w lidze. Ostatnie dni były bardzo nerwowe, dzisiaj nasz zespół zagrał słabo. Wpłynęło na to rozegranie w ciągu ostatnich kilkunastu dni ciężkich spotkań z Pogonią, Widzewem Ruchem, dzisiaj kilku zawodników spaliło się nerwowo. Było wiele wspaniałych okazji, a ta upragniona bramka wciąż nie padała. Ja również mam świadomość, że jeśli pozostanę w Cracovii to trzeba będzie dokonać zmian personalnych, wzmocnić zespół kilkoma zawodnikami.
1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0 1983 Trening Noworoczny 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0