1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0
525. mecz Cracovii w ekstraklasie.
|
![]() Warszawa, sobota, 20 listopada 1982
(0:0)
|
|
Skład: Rutkowski Sodoma Pulikowski Kraska D. Wdowczyk Chełstowski Kompa Walczak (46' Kowalczyk) Banaszkiewicz K. Baran Wiśniewski (65' Szczepański) |
Sędzia: Jan Labus z Katowic
|
Skład: Koczwara Nazimek Turecki Dybczak Podsiadło Kuć (46' Liszka) Stokłosa Karaś Surowiec Konieczny (69' Piskorz) Tobollik |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Nie byli uraczeni poziomem spotkania widzowie, nie byli też i trenerzy obu zespołów. Henryk Stroniarz powiedział po meczu: - Nie ma się czym chwalić, było to przeciętne widowisko, w którym stawka sparaliżowała oba zespoły. Nie mam pretensji do swoich piłkarzy, że przegrali. Przy odrobinie szczęścia, którego tak brak nam w wielu meczach, wynik mógł być korzystniejszy. Oba zespoły miały kilka okazji do zdobycia bramek, ale nasi piłkarze nie potrafili wykorzystać ani jednej. Natomiast A. Brożyniak dodał: Pierwsza połowa była senna. Męska rozmowa w szatni podczas przerwy zrobiła swoje. Zapytałem piłkarzy, czy chcą grać, czy się ośmieszyć. Po zmianie stron obraz gry się zmienił nasza drużyna zaczęła walczyć. Dokonałem dwu zmian ale w pierwszej połowie do zmiany nadawało się... siedmiu zawodników.
Pierwsza korekta w składzie drużyny gospodarzy – to wejście Kowalczyka za Walczaka, któremu nie dał pograć „plaster” – Surowiec. Druga – wprowadzenie Szczepańskiego za Wiśniewskiego. Po tych pociągnięciach trenera Gwardia zaczęła grać, Koczwara i obrońcy Cracovii mieli coraz więcej roboty pod własną bramką. Tylko Krzysztofowi Baranowi udało się celnie strzelić do bramki krakowskiej. Banaszkiewicz, Kompa i inni piłkarze zespołu warszawskiego marnowali okazję za okazją.
Echo Krakowa
W I połowie gwardziści zaledwie 3 razy strzelili celnie na bramkę Koczwary (najgroźniejsze były uderzenia Wdowczyka w poprzeczkę w 5 min.), krakowianie natomiast ani raz nie potrafili trafić w światło bramki.
W II połowie gospodarze natarli bardziej zdecydowanie, stwarzając kilka dogodnych sytuacji na uzyskanie prowadzenia. A ponieważ i „pasiaki” nie myślały murować własnej bramki, więc mecz wyraźnie zyskał na widowiskowości. W 68 min. Wdowczyk ponownie trafił w poprzeczkę, świetnych sytuacji podbramkowych nie wykorzystali Baran (w 48 min.) i Kompa (w 66, 68 i 72 min.).
Przełomowa dla przebiegu spotkania okazała się 74 min., kiedy to najpierw Karaś w wyśmienitej sytuacji trafił w słupek, a błyskawiczna kontra gwardzistów przyniosła im upragnioną bramkę. Po dośrodkowaniu Kompy z prawej strony Koczwara minął się z piłką, a pozostawiony bez opieki Baran pewnie umieścił ją w siatce. Wysiłki obydwu drużyn w końcówce meczu przyniosły jedynie dwa kolejne strzały w poprzeczkę (Nazimka w 84 i Banaszkiewicza w 88 min.) i pierws6ae celne (!) uderzenie napastnika Cracovii na warszawską bramkę (Tobollik w 88 min.).Źródło: Echo Krakowa nr 178 z 22 listopada 1982
Dziennik Polski
Jak na lekarstwo było tylko strzałów i ciekawych sytuacji podbramkowych — w I połowie zanotowaliśmy po stronie Gwardii zaledwie 2 mocne uderzenia Wdowczyka (w 5 min. trafił w poprzeczkę, a w 7 dobrze Inter-weniował Koczwara) i strzał So¬domy z wolnego w 23 min., kra¬kowianie natomiast ani razu nie zatrudnili poważnie Rutkowskie¬go, choć po szybkich kontrach mieli ku temu dwukrotnie okazję Druga odsłona stała już na nieco lepszym poziomie, co w głównej mierzą należy zawdzię¬czać Gwardzistom. Po męskiej rozmowie, jaką miał z nimi od¬być w przerwie trener ruszyli ostro do przodu. Znakomitych sytuacji nie wykorzystali: Baran w 48, Kompa w 66 i 72 i Wdowczyk w 68 min. (drugi strzał tego zawodnika w poprzeczkę Kra¬kowianie również mogli w tym okresie zdobyć bramkę, ale — jak to słusznie określił na pomeczowej konferencji trener Stroniarz — na szczęście nie ma co liczyć, jeżeli drużynie brakuje podstawowych umiejętności strze¬leckich.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w 74 min.: po niefortunnym strzale Karasia w słupek z 9 m poszła błyskawiczna kontra Gwardii prawym skrzydłem, a z dośrodkowaniem Kompy minął się Koczwara i Baran mocnym strzałem z 10 m do pustej bramki zdobył „złotego" dla warszawian gola. W końcówce mieliśmy jeszcze 2 strzały w poprzeczkę Nazimka w 84 i Banaszkiewicza w 88 min. (i… pierwsze (!) celne uderzenie „pasiaków" na bramkę Rutkow¬skiego w 88 min. w wykonaniu Tobolika.Źródło: Dziennik Polski nr 203 z 22 listopada 1982 [1]
Gazeta Krakowska
Zgodnie z przewidywaniami, walczyły przecież drużyny z dolnych rejonów tabeli — pojedynek stał na miernym poziomie, ale w tym meczu najważniejsze były punkty. I te zdobyli zasłużenie gospodarze, wykazujący szczególnie w drugiej połowie więcej inicjatywy.
Pierwsza potowa tego pojedynku była nieciekawa. Goście od pierwszych minut grali defensywnie, ale w tej fazie gry skutecznie wyłączyli x gry najlepszego rozgrywającego Gwardii — Walczaka, któremu nie dal pograć Surowiec. W pierw-szych 45 min. jedyne ożywienie wniósł strzał obrońcy Wdo wężyka w poprzeczkę.
Po przerwie trener gwardzistów A. Brożyniak przemeblował skład. W miejsce słabo spisującego się Walczaka na boisko wszedł Kowalczyk, a po 18 min. gry Wiśniewskiego zamienił bojowy Szczepański. Gwardziści są teraz częściej w ataku, mają kilka dogodnych sytuacji, ale fatalnie pudłu ją m. in Kompa.
Choć gospodarze mają sporą przewagę w 72 min. o centymetry od zdobycia bramki jest Cracovia. Po szybkiej akcji Tobollika Kuraś znalazł się w idealnej sytuacji, ale trafił w słupek! W minutę później pudło rozstrzygnięte. Gospodarze przeprowadzili akcję prawą stroną, piłkę na pole karne posłał Kompa, fatalnie rozminął się z nią Kocz- wara, nie zdążył odbić jej Turecki i Krzysztof Baran posłał piłkę do pustej bramki. Ten błąd Koczwary kosztował Cracovię stratę gola i stratę 2 pkt. Gospodarze wygrali na pewno zasłużenie, dodajmy, że po strzałach ich zawodników piłka trzykrotnie trafiała w poprzeczkę (również Nazimek z Cracovii strzelił w poprzeczkę), ale kto wie jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby Karaś potrafił wykorzystać dogodną sytuację.
GWARDIA: Rutkowski — Sodoma, Pulikowski, Kraska, Wdowczyk — Kompa, Walczak (46 min. Kowalczyk), Chełstowski — Banaszkiewicz, K. Baran, Wiśniewski (65 min. Szczepański).
CRACOVIA: Koczwara — Nazimek, Turecki, Dybczak, Podsiadło — Kuć (46 min. Uszka), Stokłosa, Surowiec, Karaś — Konieczny (68 min. Piskorz), Tobollik.
Żółta kartka — Podsiadło. Widzów 2 tys.