1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1
|
Liga , 6 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 22 maja 1932
(1:0)
|
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk Seichter Chruściński T. Zastawniak Mitusiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Walenty Garblich z Lipin
|
Skład: Koszowski (72' Siadak) Gwoździński Woytanowski Sadalski Piec Jakubowski Świętosławski Biegański Sroczyński Bilewicz Rusin Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1 |
Uwagi
Drużyna gości gra od 80 minuty w "dziesiątkę" po zejściu z boiska kontuzjowanego Rusina
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia, bez Mysiaka i Kubińskiego, grała słabiej niż z Garbarnią. Trio obronne zatrudnione bardziej w drugiej połowie, stało na wysokości zadania. Z pomocników najlepsi Chruściński oraz niestrudzony Seichter. W ataku najskuteczniejszy Zieliński, dysponowany strzałowo oraz Mitusiński, grający dobrze na skrzydle. Gra Sperlinga ucierpiała naskutek słabej formy Ciszewskiego.
U gości najlepszy bramkarz Koszowski, ratujący swój zespół od wysokocyfrowej przegranej. Z obrońców Gwoździński znacznie lepszy od Wojtanowskiego. Pomoc słaba. W ataku dopisali Biegański, Bilewicz. Rusinka unieszkodliwił Seichter.
(...)
Kilka udanych ataków Cracovii. Ostry strzał Mitusińskiego wypuszcza bramkarz z ręki: nadbiegający Zieliński chybia celu. Za chwilę broni znów Koszowski strzał Malczyka. W 5-ej min. Sperling wypuszcza świetnie Zielińskiego, który spokojnie podjeżdża pod linję bramkową i plasuje obok wybiegającego bramkarza w prawy róg.
Cracovia prowadzi 1:0, atakując w dalszym ciągu. Goście grają chaotycznie, bramkarz ma coraz mniej do roboty. Za chwilę Ciszewski zaprzepaszcza pewną szansę. Strzał Sroczyńskiego broni Otfinowski z trudem na korner. W 15-ej min. sytuacja umożliwiająca wyrównanie: wolny z 30 metrów egzekwuje Gwoździński. Piłka grzęźnie w siatce tuż po gwizdku sędziego. Spalony.
Świetny przebój Zielińskiego kończy się błyskawicznym strzałem obok słupka. Za chwilę ten sam gracz wytwarza sobie świetną sytuację, którą również zaprzepaszcza. W 23-ej min. piękna główka Ciszewskiego odbija się od słupka. Przebój Ciszewskiego w 40-ej. min. ratuje bramkarz wybiegiem w ostatniej chwili.
Po pauzie gra wyrównuje się. Goście dochodzą coraz częściej do głosu. Gra przybiera na ostrości. W 10-ej min. Pająk urywa się, wytwarzając niebezpieczną sytuację. Strzał Biegańskiego przechodzi obok słupka. Kilka strzałów Bilewicza i Rusinka łapie świetnie ustawiony Otfinowski. Wyrównanie pada w 20-ej min. przez Rusinka, stojącego na spalonej pozycji.
Cracovia rozpoczyna znów serję ataków, zakończonych rzutem karnym za rękę. Sperling egzekwuje go pewnie. U gości następuje zmiana. Rusinek idzie na lewego łącznika oraz na boisko wchodzi rezerwowy bramkarz. W 35-ej min. Rusinek, po zderzeniu z Pająkiem, schodzi z boiska. Ostatnie chwile należą wyraźnie do gospodarzy, którzy w 40-ej min. świetną główką Ciszewskiego, po wolnym Mitusińskiego uzyskują trzecią i ostatnią bramkę.
Sędzia p. Gerblich niezły do pauzy, po pauzie spadł znacznie w formie.
Raz,dwa,trzy
Niewątpliwie drużyna siedlecka ma wiele zalet i one dają jej duże możliwości na przyszłość, chwilowo jednakże brak jej przedewszystkiem rutyny odpowiedniej poziomowi Ligi, następnie ciągle jeszcze „improwizuje" w grze. Taka gra może przynieść wyniki z przeciwnikiem dającym się zaskoczyć. Nie można się zatem dziwić, że tak poprzednie spotkania jak i ostatnie z Cracovią przyniosły wojskowym porażki.
Gra nie przyniosła zadowolenia
3.000 widzom, oczekującym od Cracovii wyczynów niedzieli ubiegłej. Tylko przez pierwszy kwadrans białoczerwoni panowali na boisku niepodzielnie. Dobre pomysły taktyczne Ciszewskiego miały najlepszego wykonawcę w Zielińskim. Niestety reszta mniej dopisała, głównie w grze pod bramką, gdzie białoczerwoni zaprzepaszczali najlepsze pozycje. Okres ładnej gry trwał niedługo, ponieważ zbyt szybko pojawiające się zmęczenie graczy Cracovii spowodowało przystosowanie się tychże do gry gości, operujących jednostkowo, ze zdaniem na przypadek. Ten przypadek panował niepodzielnie do końca zawodów. Piękną ona dlatego nie była a zbyteczna ostrość poszczególnych zawodników raziła.
Zwycięstwo Cracovii było zaslużonem już choćby dlatego, że ona posiadała więcej jednostek wybitnych w swym zespole. Do tych należeli Otfinowski i Seichter w defenzywnych formacjach, a Ciszewski i Zieliński w ataku. Trzy strzelone bramki białoczerwonych są tylko małą cząstką możliwości, jakie atak posiadał.
Strzał nikomu nie udawał się.
Nawet Ciszewski, bezkonkurencyjny taktyk, zepsuł dużo w tym względzie. Zieliński wyrabia się na doskonałego łącznika. Ruchliwość poparta zmysłem kombinacyjnym czyni go wartościowym graczem, który przy odpowiednim wykorzystaniu przez środkowego stać się może filarem ataku. Sperling i Mitusiński mniej skutecznie pracowali. U obu znać braki kondycyjne. Malczyk, z konieczności środkowy napastnik, nadal hamuje akcje przetrzymywaniem piłki i nieszczęsnym tańcem nad piłką.
Linia pomocy osłabiona brakiem Mysiaka nie powtórzyła swej gry z przed tygodnia. Najlepszy Seichter, nie tylko świetnie unieruchomił Rusinka, lecz równocześnie doskonale współgrał z atakiem. któremu stworzył mnóstwo pozycji. Chruściński i Wieruski wyczerpali się przedwcześnie.
Zachemski i Pająk naogół zadowolili. W pierwszej połowie grali znacznie lepie i, natomiast w drugiej często zawodzili, wskutek czego w tym okresie goście niejednokrotnie poważnie zagrażali bramce Cracovii. Otfinowski był dobrze usposobiony. Rozumna gra przed bramką i pewny chwyt piłek cechowały jego spokojną grę.
Jedynym interesującym człowiekiem gości był bramkarz Koszowsk.
Jemu zawdzięcza drużyna wojskowa wynik. W szeregu zalet, do których zaliczyć należy dobry chwyt piłki, śmiałość inicjatywy w wybieganiu przed przeciwnika, uderza też i szczęście, najważniejszy atut gry każdego bramkarza. Reszta drużyny przedstawia się znacznie skromniej. Obrońcy są energiczni, mają nawet wcale dobry wykop, jednakże strona taktyczna ich gry nie może zadowolić. Nie inaczej przedstawia się lin ja pomocy. Cala trójka pracuje ofiarnie; Wadą jej gry jest całkowite poświęcenie się defenzywie. To co otrzyma od niej atak nie jest wiele warte.
Atak Siedlczan zawiódł całkowicie. Jakiejś myśli, współpracy jednostek w tej linii prawie się nie widziało. Usiłowania solowych akcji kończyły się przeważnie utratą piłki. Nawet celujący w tem dawniej Rusinek nie miał nic do powiedzie nią na skrzydle, dopiero na łączniku w drugiej połowie więcej zatrudnił tyły Cracovii. Świetosławski przez cały czas gry tylko kilka razy oddał wartościowe piłki. Trójka środkowa niczem absolutnie nie zaznaczyła swego istnienia.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracovia: Otfinowski z Zachemski, Pająk —-Seichter, Chruściński, Wieruski — Mitusiński Zieliski, Malczyk II, Ciszewski, Sperling.
22 pp.: Koszowski — Gwożdziński, Wojtanowski — Sadalski, Piec, Jakubowski — Świętosławski, Biegański, Sroczyński, Bilewicz, Rusinek.
Dobrze przemyślane akcje ataku Cracovii, prowadzone w szybkiem tempie zagrażają ustawicznie bramce gości. Dają one Koszewskiemu możność popisywania się. Do kapitulacji zmusza w 6 min. Zieliński, który świetnie podanie prostopadłe Ciszewskiego spokojnie plasuje w lewy róg bramki. Zdopingowana Cracovia podwaja napór. Podczas gdy bramkarz wstrzymuje skutecznie napór Cracovii, atak 22 pp. sporadycznie dostaje się pod bramkę Cracovii, gdzie obrońcy i Otfinowski z łatwością likwidują ich zapędy. Zmoczenie wyrównuje na pewien czas grę przeciwników. Przy końcu Cracovia znowu naciska bez rezultatu, na skutek pudłowania i niezdecydowania napastników.
Ostrzejsza po przerwie gra przynosi początkowe ataki 22 pp., który wykorzystuje błędy obrony Cracovii i zagraża poważnie białoczerwonym. Zwolna przychodzą oni do głosu. W 18 min. ucieka nieobstawiony Świętosławski. Długie jego podanie pod bramkę Cracovii dochodzi ze „spalonej" pozycji Rusinek i strzela obok wybiegającego Otfinowskiego do bramki. Gra ożywia się ponownie. Więcej szczęścia ma Cracovia, nie tyle w grze pod bramką ile w tern, że obrońca 22 pp. zawinia rękę w 26 min., a Sperling zamienia rzut karny w drugi punkt. Coraz ostrzejsza gra powoduje ciągłe przerwy. W 35 min. Pająk i Rusinek dochodzą do piłki równocześnie a Rusinek, pada na ziemie poważnie kontuzjonowany. Bez niego grająca drużyna gości coraz mniejszy opór stawia Cracovii, która przez Ciszewskiego głowa strzela trzeci punkt w 42 min.
Sędzia p. Garblich po przerwie nie odpowiedział zadaniu.
Zresztą ta drużyna 22 p. p. z Siedlec to nie żadni „obcy" wyraźnie umiejscowieni, można ich raczej uważać niejako za reprezentację całej Polski; kilku Poznańczyków, trzech Łodzian, bramkarz i jeszcze ktoś z Warszawy, inni jeszcze skądinąd.
Były momenty, że cała sympatja widzów była po stronie tej zbiorowej drużyny, która aczkolwiek przedstawia się trochę surowo i chwilami miała surowe też maniery, materjał przecież stanowi pierwszorzędny i sympatyczny.
W jednym punkcie nawet zupełnie nadzwyczajny: bramkarz — czyste złoto, a już conajmniej srebro — ale żywe. Tak właśnie ruchliwy, jak żywe srebro, posiadający własność niejako rozsypywania się we wszystkie strony przed bramką, gdy piłka nadlatuje. Cały czas zasłaniał on bramkę 22 p. p. jakby ruchomym pancerzem, którego nie mogły przebić żadne „przeboje sezonu" biało-czerwonych. Najbardziej „szlagierowe" uderzenia zawsze trafiały w tego wszechobecnego bramkarza, który mimo małego wzrostu i szczupłości zdawał się mieć conajmniej 7 metrów na szerokość i z metr na wysokość — ponad górną poprzeczkę bramki.
Dzięki niemu właśnie początkowe nadzieje trybun na wysokocyfrowe zwycięstwo białoczerwonych okazywały się w miarę gry coraz bardziej nieporozumieniem — a wcale nie dlatego, że na ławkach wśród widzów znajdował się cały komplet artystek i artystów bawiącego teraz w Krakowie teatrzyku „Qui pro Quoa... Gdy jeszcze jeden z dość rzadkich ale dość groźnych wypadów Siedlczan uwieńczony został bramką, — nieporozumienie doszło do zenitu.
Zmieniła się trochę sytuacja po pauzie, gdy stało się jasnem, że Siedlczanie nie wytrzymują, jako całość, tempa i wyższości techniki biało-czerwonych.
Publiczność zaczęła się domagać coraz natarczywiej ze strony Cracovii dalszych bramek.. „Panie boczny, dodaj no pan gazu!" i tym podobne zaproszenia dodawały ducha i ostróg białoczerwonym. Z pośród publiczności też wobec coraz częściej powtarzającego się zamieszania pod bramką Siedlczan padały przewidywania: „oni doczekają się tam Karnego". I rzeczywiście doczekali się — to był drugi punkt.
Potem doczekali się czegoś jeszcze przykrzejszego. Po pierwsze ten świetny srebrno i szczerozłoty ich bramkarz Kosowski został uszkodzony w nogę i opuścił bramkę, w której została po jego odejściu wielka i przykra dziura.
Po drugie w pewnym momencie przy zderzeniu się dwóch graczy rozległ się charakterystyczny lekki trzask — okazało się, że jeden z Siedlczan dostał w nogę nóżką od białoczorwonego przeciwnika — przypuszczalnie pęknięcie kości.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 21 z 24 maja 1932
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Przechodząc do szczegółowego przebiegu gry podkreślić należy, iż Cracovia wystąpiła w osłabionym nast. składzie: Otfinowski. Zachemski. Pajak. Seichter. Chruściński, Zakrocki, Mitusiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski i Sperling. Zespół 22 p. p. stanowili nast. zawodnicy: Koszewski, Gwoździński, Wojtanowski, Sadalski. Piec, Jakubowski, Świętosławski. Biegański, Sroczyński. Bilewicz i Rusinek.
Z samego początku gra toczy się przy silnej przewadze Cracovii, której napad atakuje intensywnie bramkę przeciwnika. Liczne strzały, głównie Ciszewskiego, stają się łatwa zdobyczą bramkarza. — Dopiero 5 min. przynosi pierwszy sukces białoczerwonych. t. j. bramkę zdobytą przez Zielińskiego z podania Ciszewskiego. — Obrona wojskowych wstrzymała się od interwencji, widząc, iż Zieliński stoi na pozycji „spalonej“. Innego zdania, jednak biednego, był sędzia, który uznał bramkę. Aż do samego końca pierwszej części trwa nieustanna przewaga Cracovii, której 22 p. p. umie tylko przeciwstawić się sporadycznymi wypadami, zakończonymi tylko dalekimi, czasem niebezpiecznemi, strzałami na bramkę.
Po pauzie drużyna wojskowych gra już znacznie lepiej, podczas gdy na Cracovii wyraźnie znać wyczerpanie. W pewnym momencie zostaje nieprzepisowo potrącony Ciszewski na wolu karnem. czego sędzia nie zauważa. Coraz częściej zagrażają goście bramce białoczerwonych, aż wreszcie akcje ich uwieńczone zostały rezultatem, gdy w 19 min. z nagłego podania Świetosławskiego strzela Rusinek wyrównującą bramkę.
Rozpoczyna się gra ostra. Rozstrzygniecie następuje w 27 min. z rzutu karnego za reke gracza 22 p. egzekutorem jest Sperling. W bramce 22 p. p. zjawia się rezerwowy bramkarz w miejsce Koszewskiego. W moment później Pająk uderza piłkę ręką na polu karnem, czego sędzia nie widzi. Z chwilą kontuzjonowania Rusinka przez Pająka. 22 p. p. załamuje się kompletnie. Bez większego trudu Ciszewski uzyskuje w 42 min. trzecia bramkę po rzucie wolnym, bitym przez Milusińskiego. Sędziował nieudolnie, jak już wspomnieliśmy, p. Gerblich.
Nowy Dziennik
Obecny beniaminek ligowy — 22 p. p. Siedlce — wniósł do ligi 11 rosłych, sinych i wytrzymałych chłopców, ale bez pojęcia o footballu. W taką piłkę nożną grało się w Krakowie dosłownie przed 25 la¬ty, a nawet wówczas grano znacznie lepiej, piękniej i skuteczniej. Tylko 2 graczy posiadają wojskowi popoznańsko-siedleccy o poziomie i wartości klasowej t. i. bramkarz i prawy obrońca, którzy odznaczali się na placu. Reszta zupełnie mierna, niepoczytalna, nieobliczalna. choć szybka twarda, z niebezpiecznymi strzelcami w napadzie.
Cracovia niestety dostosowała się do poziomu i systemu przeciwnika przejęła grę górną i haotyczną. bezplanową i przypadkową, zamiast narzucić swoisty jej styl dolny, kombinacyjny, celowy i systematyczny. Toteż gra była naprawdę okropna. Jedynem usprawiedliwieniem był chyba wielki upał, który obu drużynom musiał się dawać we znaki. bardziej gościom, grającym do przerwy przeciw słońcu.
Prowadzenie zdobywa zaraz z początku Zieliński, po ładnym przeboju (wyglądał na ofside?). Dopiero po przerwie wyrównali workowi również z wątpliwej sytuacji (ofside). Zwycięstwo przypieczętował Sperling z rzutu karnego (zapóźno i może niesłusznie podyktowanego). a ustalił wynik przy rezerwowym bramkarzu gości Ciszewski, który jedyny, choć w słabszej formie — zdobył klasyczną bramkę główką z dobre centry Mitusińskiego. Siedlce grały pod Koniec w 10-tkę z powodu silnego skontuzjonowania Rusinka przez Pająka.
1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3 1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7 1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2 1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2 1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2 1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2 1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0 1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0 1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2 1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1 1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1 1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5 1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3 1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5 1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3 1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0 1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6 1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2 1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1 1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6 1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2 1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2 1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2 1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1 1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2 1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3 1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1 1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1 1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3 1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1 1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2 1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1 1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0 1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1 1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4 1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3 1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1 1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1 1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3 1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2 1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4 1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3 1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0