1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Lech Poznań

Trener:
Wojciech Łazarek
pilka_ico
I liga , 4 kolejka
Poznań, Stadion przy ul. Bułgarskiej, sobota, 21 sierpnia 1982, 18:00

Lech Poznań - Cracovia

2
:
1

(2:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Henryk Stroniarz
Skład:
Pleśnierowicz
Strugarek
Pawlak
Szewczyk (46' Małek)
Barczak
Oblewski
Kupcewicz
Krzyżanowski
Niewiadomski (67' Skurczyński)
Bąk
Okoński

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Włodzimierz Bródka z Gdańska
Widzów: 20 000

bramki Bramki
Okoński (25')
Kupcewicz (42')
1:0
2:0
2:1


Błachno (62')
zolte_kartki Żółte kartki
Dybczak
A. Turecki
Karaś
Skład:
Koczwara
Marek Podsiadło
Dybczak
A. Turecki
Karaś
Surowiec
Stokłosa
Konieczny (46' Liszka)
Tobollik (70' Piskorz)
Gacek
Błachno

Ustawienie:
4-3-3
Mecz następnego dnia:

1982-08-22 Cracovia II - Wanda Kraków 2:2



Zapowiedź meczu

"Cracovia gra w Poznaniu z Lechem" -
Gazeta Krakowska

Cracovia gra w Poznaniu z Lechem

Trudne zadanie czeka beniaminka - Cracovię, któryje-dzie do Poznania, gdzie zagra z Lechem.

Poznaniacy wystąpią z pozyskanym Kupcewiczem i na własnym boisku będą zapewne groźni. Jak spisze się beniaminek?

Myślę, że dobrze - mówi trener Cracovii H.Stroniarz. Drużyna na pewno walczyć będzie ambitne i może z większym szczęściem niż w ostatnim spotkaniu z Bałtykiem. Być może wystąpi już Karaś. Zagramy uważnie w obronie, nie rezygnując z kontrataków”.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 138 z 21 sierpnia 1982


"Lech - Cracovia w Poznaniu" -
Echo Krakowa

Lech - Cracovia w Poznaniu

Przed kolejną trudną próbą stanie jutro Cracovia. Dla beniaminka każdy zresztą wyjazd stanowi poważny sprawdzian, a przeciwnik „pasiaków” - Lech nie lubi przegrywać na swoim boisku. Dlatego remis w tym meczu byłby ogromnym sukcesem podopiecznych Henryka Stroniarza i Stanisława Zapalskiego, tym bardziej, że chyba znów nie wystąpią optymalnym składzie. Prawdopodobnie zabraknie kontuzjowanego Piotra Nazimka. Za to Lech poważnie się wzmocnił. Poznaniaków zasilił reprezentacyjny pomocnik uczestnik mistrzostw świata w Hiszpanii, Janusz Kupcewicz. Taki dyrygent i egzekutor wolnych przydałby się każdej drużynie. Największe niebezpieczeństwo będzie grozić krakowianom właśnie ze strony tego zawodnika oraz szybkiego, dobrze wyszkolonego skrzydłowego, Mirosława Okońskiego.
Źródło: Echo Krakowa nr 113 z 20 sierpnia 1982


"Popularne "pasiaki" w Poznaniu" -
Głos Wielkopolski

Popularne "pasiaki" w Poznaniu

Lech - Cracovia w sobotę o godz. 18

W czwartej kolejce o mistrzostwo piłkarskiej ekstraklasy Lech podejmować będzie beniaminka I ligi Cracovię. W sobotę o godz. 18 na stadionie przy ul. Bułgarskiej.

Lechici w tegorocznych rozgrywkach przegrali dwa mecze (oba po 1:2), lecz nie z byle przeciwnikami bo z wicemistrzem Polski wrocławskim Śląskiem i mistrzem Polski łódzkim Widzewem. W jedynym spotkaniu jakie rozegrail na własnym boisku pokonali (chociaż w nie najlepszym stylu) szczecińską Pogoń 1:0 i zajmują 12 miejsce w ligowej tabeli.

Cracovia zajmuje ósmą lokatę z jednym punktem zdobytym więcej. W ostatnim meczu zremisowała z Bałtykiem 0:0. Na temat piłkarzy krakowskich poprosiliśmy o kilka słów kierownika drużyny Cracovii, członka zarzadu tego klubu Janusz Kukulski: Po 12 latach pierwszoligowej nieobecności powróciliśmy znowu w szeregi piłkarskiej ekstraklasy. Bieżący sezon jest dwudziestym piątym sezonem w pierwszoligowej historii piłkarzy. Naszym zadaniem jest przedłużyć ligowy byt, a w następnych sezonach wejść do ligowej czołówki.

Nie jest to zespół o wybitnych umiejętnościach piłkarskich, aczkolwiek mamy kilku zawodników młodych, w których pokładamy wiele nadziei. Najsilniejszą formacją Cracovii jest obrona co wcale nie znaczy, że w Poznaniu będziemy grać schowani za podwójną gardą niczym słabi bokserzy. Grać będziemy o ligowe punkty i chcemy pokazać poznańskiej publiczności ładne widowisko - piłkarską ucztę. Czy uda nam się wywieźć z Poznania chociaż jeden punkt? Będziemy o to twardo walczyć, ale jesteśmy świadomi klasy naszych przeciwników - poznańskiego Lecha. Puchar Polski nie zdobywa się z dnia na dzień i nie zdobywają go drużyny przeciętne więc i lechici grać w piłkę umieją. Uzyskali teraz dodatkowe wzmocnienie w osobie Janusza Kupcewicza. Niestety nie wszyscy piłkarze Cracovii ustrzegli się kontuzji. Nie wystąpi w Poznaniu jeden z naszych najlepszych obronców Nazimek i pod znakiem zapytania staje udział w sobotnim meczu Karasia. Może to trochę ułatwić poznaniakom drogę do bramki Koczuby. Lecz i naszych napastntków stać na celne strzały, chociaż dotychczas mają oni jeszcze mniej zdobytych goli niż poznaniacy.

Na sześćdziesieciolecie poznańskiego Lecha przywieźliśmy jubilatów kilka upominków jako że od lat cenimy sobie miłą współpracę z Lechem.

Piłkarze Cracovii to jeden z magnesów jakie przyciągną kibiców w sobotę na stadion

przy ul. Bułgarskiej. Drugim jest J. Kupcewicz, którego grę w Lechu poznańscy kibice będą mogli ocenić po raz pierwszy.
Źródło: Głos Wielkopolski nr 131 z 27 września 1982


Opis meczu

Tempo

Piłkarze krakowscy rozpoczęli grę bardzo ostrożnie, chociaż trener Stroniarz powiedział po meczu, że zamiarem gości był atak od samego początku. Widać jednak beniaminek bardzo poważnie potraktował większą rutynę gospodarzy, gdyż w pierwszej części meczu atakował bardzo rzadko i bez wiary we własne możliwości. W tym też okresie „Pasiaki” straciły oba gole. Pierwszy w wykonaniu Bąka i Niewiadomskiego, których akcję zakończył celnym strzałem z najbliższej odległości Okoński. Przy drugim wspaniałym strzałem z 25 m. popisał się Kupcewicz.

Po przerwie obraz się zmienił, głównie za sprawą zespołu krakowskiego. Odnosiło się wrażenie, że goście zapomnieli o tremie i efektem tego była bramka Błachny. Wiara w uzyskanie wyrównania coraz bardziej widoczna byłą w grze krakowian. Opanowali oni środek boiska i kilka razy stworzyli bardzo gorące sytuacje pod bramką Pleśnierowicza. W tym czasie przestał być widoczny Kupcewicz, w ogóle cały poznański zespół wyraźnie się zgubił. Inna sprawa, że Lech miał też wiele sytuacji do podwyższenia rezultatu, lecz Koczwara więcej nie pozwolił się zaskoczyć.

W sumie ładne widowisko, w którym beniaminek pokazał się w drugiej odsłonie z jak najlepszej strony. Najlepsi piłkarze Cracovii – Błachno i Dybczak, a w Lechu, który miał pierwszą połowę bardzo dobrą – wyróżnił się Kupcewicz, Okoński, Bąk i bramkarz Pleśnierowicz.
Źródło: Tempo


"Porażka Cracovii w Poznaniu" -
Gazeta Krakowska

Porażka Cracovii w Poznaniu

Relacja z meczu w Gazecie Krakowskiej
Nie powiodła się wyprawa Cracovii do Poznania. Krako­wianie przegrali 1:2 (0:2), ale zasłużyli na słowa pochwały za dobrą, szybką grą, której jedy­nym mankamentem była słaba skuteczność.

Spore zainteresowanie wywo­łał w Poznaniu występ beniaminka - Cracovii. Kibice przyszli też obejrzeć występ Janusza Kupcewicza, który po raz pierwszy grał w barwach Lecha przed poznańską publicznością. Mecz był prowadzony w do­brym tempie i obfitował w wie­le sytuacji podbramkowych. Już w pierwszych minutach zarów­no lechici, jak i piłkarze kra­kowscy mogli uzyskać prowadzenie.

Pierwszy wpisał się na listę strzelców Okoński, który w 25 min. zdobył gola po ładnej akcji prawą stroną przeprowadzonej przez Bąka. Ten 20-letni napastnik Lecha grający w tym klu­bie pierwszy sezon, był najaktywniejszy w ataku gospodarzy i zebrał zasłużone oklaski za ofensywny styl gry. W kilka mi­nut później Cracovia miała szansę wyrównania, ale dobry strzał Błachny obronił Pleśnierowicz. Akcje przenosiły się z jednej strony boiska na drugą i po kolejnym kontrataku Kupcewicz strzelił w 42 min. celnie z 25 metrów. 2:0 dla Lecha.

Po przerwie lechici mieli zno­wu kilka sytuacji do podwyż­szenia wyniku, ale po raz ko­lejny zawiódł Niewiadomski. Piłkarze gości przyspieszyli grę i sprawiali wiele trudności defensorom Lecha, w szeregach których niegrał Adamiec, a po przerwie Szewczyk, nie będący jeszcze w pełni sił po operacji. Bramkę dla gości strzelił Błachno w 62 min. Cracovia w kilka minut później miała szansę wyrównania, ale Pleśnierowicz obronił kapitalnie i uratował lechitów przed remisem. W su­mie ładny mecz i dobry występ Cracovii. Szkoda tylko, że kra­kowianie grali nieskutecznie, bo wynik mógłby być dla nich krzystny.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 139 z 23 sierpnia 1982


"W Poznaniu jak w Mielcu zabrakło szczęścia i skuteczności" -
Echo Krakowa

W Poznaniu jak w Mielcu zabrakło szczęścia i skuteczności

W swoim czwartym I-ligowym występie piłkarze Cracovii spotkali się w Poznaniu z tamtejszym Le­chem. Krakowianie wystąpili w tym meczu, osłabieni brakiem kontuzjowanego Piotra Nazimka.

Na przekór przedmeczowym oczekiwaniom lechici nie ruszyli do generalnego szturmu bramki Koczwary. Grali raczej asekuracyjnie, bojąc się szybkich kontr krako­wian. Wszystkie ich ataki w po­czątkowej fazie meczu rozbijały się o pewnie grającą defensywę Cracovii. Piłkarze w pasiastych koszulkach usiłowali wciągać na własną połowę napastników Lecha, na co ci nie zawsze chcieli się na­ brać. Pierwszą dogodną pozycję na zdobycie bramki zmarnował. w 14 min. Błachno, po otrzymaniu dokładnej piłki od Gacka. W rewanżu groźnym strzałem popisał się Niewiadomski. I tak nadeszła 25 min. Rajd prawą stroną Bąka, dośrodkowanie przedłuża głową Niewiadomski, a Mirosław Okoński dopełnia tylko formalności, i poznaniacy obejmują prowadzenie.

Po utracie gola goście zrywają się do ataków. W 36 min. Gacek będąc sam na sam z bramkarzem Lecha Pleśnierowiczem strzela nie­precyzyjnie i golkiper gospodarzy popisuje się udaną interwencją. Ta nie wykorzystana sytuacja mści się na 3 minuty przed przerwą. Tuż za środkową linią boiska piłkę traci Podsiadło. Otrzymuje ją Janusz Kupcewicz i z odległości ponad 20 metrów pięknym strzałem lokuje ją w siatce. Rezultatem 2-0 koń­czy się pierwsza połowa spotkania.

Po przerwie krakowianie, którzy nie mają już nic do stracenia chcąc za wszelką cenę zmienić nie­korzystny rezultat przechodzą do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Poznaniacy wyraźnie się gubią, oddając gościom na długie minuty, inicjatywę w środku po­la. W tej części meczu piłkarze Lecha wypracowali praktycznie tylko jedną sytuację. Mianowicie w 59 min. Koczwara obronił z wielkim wyczuciem strzał Niewiadomskiego. Im bliżej końca spotka­nia tym bardziej przewaga pasia­ków staje się widoczna. Jednak dopiero w 62 min. po świetnej, so­lowej akcji Janusza Surowca, Ta­deusz Błachno zdobywa kontaktową bramkę. Wyrównanie wisi na włosku. Chwilę później po strzale Gacka piłkę zmierzającą do siatki wybijają obrońcy Lecha. W 72 min. kibice poznańscy wystrzymują oddech. Na pole karne gospodarzy przedostaje się po kapitalnym, rzadko oglądanym na naszych boi­skach rajdzie Wiesław Dybczak. Wydaje się, że teraz już musi paść wyrównująca bramka. Dybczak jednak, oddaje piłkę do Piskorza a, ten wikłając się w pojedynek z defensorami Lecha traci ją. Przed końcowym gwizdkiem sędziego je­szcze Gacek i Stokłosa niepokoją  Pleśnierowicza. Wszystko bez skutku.


Ostatecznie więc krakowianie schodzą z boiska pokonani. Prze­grywają w identycznym stosunku jak, przed dwoma tygodniami w Mielcu. I po podobnym spotkaniu. Piłkarze Cracovii jakoś nia mają szczęścia do pojedynków wyjazdo­wych. W Poznaniu zagrali dobry, szybki, mecz. Byli przez większą część spotkania równorzędnym przeciwnikiem dla gospodarzy. Wy­pracowali więcej stuprocentowych pozycji. A mimo to... Znów zabra­kło skuteczności przysłowiowego łutu szczęścia. Miejmy nadzieję, że  następnym razem będzie lepiej a fortuna, zacznie sprzyjać, pasiakom. W Cracovii cały zespół należy po­chwalić za ambicję i grę do końca. Natomiast indywidualnie najwyższe oceny należą się Surowcowi, Dybczakowi i Podsiadle. W Lechu najlepsi Kupcewicz, Bąk i Barczak.
Redaktor P. S Płatek (relacjonował z Poznania)
Źródło: Echo Krakowa nr 114 z 23 sierpnia 1982


"Zabrakło Cracovii rutyny i... skuteczności. Obrona meczu nie wygra" -
Dziennik Polski

Zabrakło Cracovii rutyny i... skuteczności. Obrona meczu nie wygra

Cracovia rozegrała w Poznaniu dobre spotkanie. W założeniach przedmeczowych gra ofensywna z trzema napastnikami i wspomagającą drugą linią miała być receptą na uzyskanie korzystnego rezultatu. Że tak się stanie, można było przypuszczać obserwując pierwsze minuty pojedynku. Zgodnie z przewidywaniami lechici przystapili do ataku, ktory krakowscy napastnicy powstrzymywali skutecznie. Strzałów na bramkę Koczwary nie było, natomiast Konieczny w 9 min i Błachno w 14 min. powinni uzyskać prowadzenie dla pasiakow. W 25 min, po ładnie rozegranej akcji Bąka z Niewiadomskim, Okoński zdobywa prowadzenie dla gospodarzy. Winą za utraconego gola należy obciążyć bramkarza Koczwarę, który zbagatelizował pozornie niedokladną centre skrzydłowego miejscowych. Utracony gol nie osłabił ambicji gości. W 36 min, wydawało się, że nastąpi wyrównanie. Gacek znalazł się sam przed Pleśnierowiczem, jednak strzelił mało precyzyjnie.

Tuż przed przerwą dał o sobie znać Kupcewicz. Jego strzał w 42 min. z odległości ok. 25 metrów trafil do siatki.

W drugiej połowie inicjatywa przez dłuższy czas należała do Cracovii, ale jedynym jej efektem był gol Blachny w 62 mln. po dokładnym podaniu Surowca. W meczu z Lechem na dobrym poziomie zagrała cała linia obrony.
Źródło: Dziennik Polski nr 139 z 23 sierpnia 1982


"Rośnie forma przed PZP" -
Głos Wielkopolski

Rośnie forma przed PZP

Relacja z meczu w Głosie Wielkopolskim
W czwartej kolejce rozgrywek mistrzowskich piłkarskiej ekstraklasy Lech na poznańskim boisku w bieżącym sezonie odniósł drugie zwycięstwo, tym razem pokonując 2:1 (2:0) Cracovię. Bramki zdobyli dla Lecha Okoński w 25 minucie i Kupcewicz w 42 min., dla Cracovii Błachno w 62 min. Żółte kartki otrzymali: Turecki i Karaś (obaj z Cracovii). Sędziował: Bródka z Gdańska. Widzów 20 000.

Zespoły wystapily w nastepujących składach:

Lech: Pleśnierowicz, Pawiak, Szewczyk (od 46 min. Małek), Strugarek, Barczak, Kupcewicz, Krzyżanowski, Oblewski, Niewiadomski (od 67 min. Skurecki), Okoński, Bąk

Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Dybczak, Karaś, Turecki, Surowiec, Gacek, Stokłosa, Błachno, Konieczny (od 46 min. Liszka), Tobolik (od 70 min. Piskorz)

Nareszele na stadionie przy ul. Bułgarskiej widzieliśmy w miniona sobotę piłkę nożną w dobrym wydaniu. Szybka gra, akcje błyskawicznie przenoszone z jednego końca boiska na drugi, dużo strzałów z dystansu (żeby tylko jeszcze celniejszych) to wszystko może kibicom sie podoba. A zwłaszca cieszy zwycięstwo i kolejne dwa punkty w łącznym bilansie zdobyczy pierwszoligowych Lecha.

Było jednak kilkanaście minut, podczas których poznańscy kibice drżeli o końcowy rezultat spotkania. Gdy przy stanie 0:2 Cracovia zdobyła kontaktowego gola ze strzału Błachny po błędzie obrony Lecha uskrzydliło je to i piłkarze krakowscy byli częstymi gośćmi na przedpolu bramkowym Pleśnierowicza. Od 62 do 80 minuty trwał szturm na bramkę Lecha Poznańscy obrońcy potracili głowy, wprowadzony za Szewczyka Małek spisywał się dużo słabiej od swojego kolegi i wyrównanie wisiało niemal na wiosku. Krakowianie musieli jednak pokonać jeszcze Pieśnierowicza, który niekiedy w ekwelibrystycznym stylu wyłuskiwal piłkę spod nóg napastników gości. Tylko jeden raz musiał wyręczyć go Barczak, który odbił piłkę zmierzająca do pustej bramki Lecha. Kilka razy Pleśnierowicz nie dosiegnął piłki po dośrodowaniach krakowian, lecz kilka razy pokazał też swą klasę i w sumie jego występ należy uznać za udany.

Najbardziej podobali się jednak w zespole poznańskim Bąk i Kupcewicz. Godna podkreślenia jest szczególnie dobra postawa tego pierwszego. Szybki, niemal nieuchwytny dla obrońców przeciwnika, zwrotny i sprytny był dużym zagrożeniem dla Koczwary. Niekiedy defensorzy krakowscy nie widziell innego wyjcia jak gra faul nie mogąc zatrzymać poznańskiego napastnika. Kupcewicz natomiast zasłużył na wysoką notę mądrością w grze i znakomitym rozgrywaniem piłki. Ten zawodnik potrafi jednym podaniem uruchomić atak swojego zespołu. A strzelić potrafi. W sobote dał tego próbkę. Już dawno nie widzieliśmy tak ładnego gola na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Okoński na własnej połowie boiska odebrał piłkę przeciwnikom, pognał z nią w kierunku bramki Koczwary i tam podał Kupcewiczowi. Ten niewiele się namyśiając mocno uderzył piłkę do bramki Koczwary i choć krakowski bramkarz rozpaczliwie interweniował piłka ugrzęzła w siatce.

Niestety niewiele dobrego w minionym sezonie i nic dobrego w bieżącym nie można było napisać o Niewiadomskim. Jego występ w sobote był kolejnym niewypałem. Niewiadomski znów był słabiutki i niedokładny. Zawodził w najbardziej dogodnych sytuacjach podbramkontych jak ta w 59 min. gdy po pięknym podaniu od Bąka nie mając przed sobą nikogo prócz bramkarza gości strzelił prosto w niego. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak oddać jego duży udział w pierwszym golu dia Lecha. Bąk po pięknym rajdzie prawym skrzydłem wrzucił piłkę na przedpole. Tam doszedł do niej Niewiadomski i główką podał do Okońskiego. Ten mając przed soba pustą bramkę z odległości 1 metra dopełnił już tylko formalności. Okoński również mógłby się podobać w sobotnim spotkaniu, gdyby nie zbyt wielkie zamiłowanie tego zawodnika do indywidualnych dryblingów. Mijał niczym w slalomie jednego obrońcę, drugiego i... trzeci zabierał mu piłkę.

Goście rozpoczęli spotkanie bardzo bojaźliwie częstokroć w niegroźnych nawet sytuacjach podając do bramkarza. Pokazali się jednak z dobrej strony przez kilkanaście minut drugiej czesci. Końcówka meczu znowu należała do poznaniaków, którzy w tym spotkaniu byli dużo lepsi i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Źródło: Głos Wielkopolski nr 132 z 23 sierpnia 1982


Mecze sezonu 1982/83

Ruch Chorzów 1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2  Stahl Thale 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3  Chemie Buna Schkopau 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3  Zagłębie Sosnowiec 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1  Stal Mielec 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1  Kabel Kraków 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4  Bałtyk Gdynia 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0  Lech Poznań 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Błękitni Kielce 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Legia Warszawa 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0  Wisła Kraków 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5  GKS Katowice 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0  Szombierki Bytom 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0  Górnik Zabrze 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0  Śląsk Wrocław 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Pogoń Szczecin 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0  Widzew Łódź 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2  Ruch Chorzów 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1  Gwardia Warszawa 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 1983 Trening Noworoczny  Wisła Kraków 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Kuba 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2  Újpest Budapeszt 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1  Kuba 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0  Odra Opole 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2  SK Slanczew Briag 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2  Zagorec Nowa Zagora 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0  Warna 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5  Rodina Suworowo 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2  Kabel Kraków 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1  Zagłębie Sosnowiec 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0  Stal Mielec 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1  Bałtyk Gdynia 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0  Lech Poznań 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2  ŁKS Łódź 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Wisła Kraków 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Legia Warszawa 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  GKS Katowice 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0  Szombierki Bytom 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0  Rodina Suworowo 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0  Legia Warszawa 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1  Górnik Zabrze 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Śląsk Wrocław 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2  Pogoń Szczecin 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0  Widzew Łódź 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0  Ruch Chorzów 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0  Gwardia Warszawa 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0