1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2
|
mecz towarzyski Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 21 czerwca 1924
(1:0)
|
|
Skład: Przeworski Pychowski Fryc Zastawniak II Strycharz Synowiec Zimowski (Ostrowski) Chruściński Ciszewski Reyman III Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Mund
|
Skład: Amsel Takacs Hungler II Fuhrmann Sandor Blum Steiner Szecovits Pataki Eisenhoffer Kohut Ustawienie: 2-3-5 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Zapowiedź meczu w tygodniku Przegląd Sportowy
Opis meczu
Tygodnik Sportowy
I jeszcze jedno. Impreza powyższa na ponadto wielkie międzynarodowo-sportowe znaczenie. Kraków bowiem stał się tem centrum, w którem poraz pierwszy od długiego czasu przebywały i grały obok siebie drużyny czeskie, węgierskie i polskie i który przez tę imprezę dał inicjatywę nietylko do odnowienia stosunków polsko-czeskich, ale i węgiersko-czeskich. Moment ten podkreślił nasz redaktor naczelny w przemówieniu swem na bankiecie, na którym przy jednym wspólnym stole siedziały drużyny wszystkich czterech powyższych towarzystw sportowych i ich reprezentanci.
Ale i z punktu widzenia klasy sportowej w technicznem tego słowa znaczeniu byłą to impreza o wielkiej wartości. Porównanie bowiem walorów naszych drużyn, z pewną naturalnie wyrozumiałością tak dla przyczyn naszych ujemnych stron i wyników, jak i takowych u przeciwników, z walorami i poziomem gości, wypada dla nas zupełnie korzystnie. Gra bowiem w pierwszym dniu mocno rezerwami osłabionej Cracovii i Makkabi z kompletnemi pierwszemi drużynami gości wypadła, abstrahując od nieznacznych zwycięskich cyfrowych wyników gości, wcale dobrze i wykazała wcale niewielką różnicę. W drugim dniu zaś wspaniała forma Cracovii i jej zasłużone chwalebne zwycięstwo nad Vikt. Żiżkov, oraz gra Makkabi do przerwy wcale ładna, którą przeciwstawiła w fenomenalnej formie będącej drużynie FTC (naturalną jest rzeczą, że młodzi gracze Mak. dwóch tak ciężkich zawodów wytrzymać nie mogli i ulegli zupełnie po przerwie gościom) wydała nam świadectwo zupełnie dobre.
Inna rzecz, że po demonstracji klasycznej gry ataku Makkabi z Berna nie prędko znajdzie się drużyna, któraby mogła dać nam tyle emocji i że dlatego poziomy naszych gości z ubiegłego tygodnia wydawały się niższemi. Ale właśnie ten fakt, że nawet gra FTC i Vikt. Żiżkov nie jest już dla nas tą wielką emocją, jest dowodem, że nasze aspiracje są większe, tak w stosunku do gości, jak i naszych drużyn. Gdy bowiem nie ulega wątpliwości, że pierwszego dnia gra wszystkich drużyn ucierpiała bardzo z powodu strasznego upału, zmęczenia gości podróżą i niekompletnych składów miejscowych, to bezsprzecznie w drugim dniu wykazany sport stał na wysokim poziomie, forma zwycięzców (Crac. i FTC) była bardzo wybitną, a tylko Mak. w II. poł., zmęczona fizycznie i zdeprymowana psychicznie, nietyle strzelonemi bramkami, ile niebywałym faktem, że cała publiczność stanęła po stronie gości przeciw miejscowej drużynie, zrezygnowała, prowadząc mimo wszystko do końca grę otwartą.
Straszny upał. Widzów stosunkowo mało. Skład Cracovii: Przeworski, Fryc, Pychowski, Synowiec, Strycharz, Zastawniak, Sperling, Reyman, Ciszewski, Chruściński, Zimowski. FTC w komplecie, z wyjątkiem Totha, który już faktycznie przestał grywać wogóle. Nazwiska takie, jak Amsel, Hungler, Takacs, Blum, Eisenhofer, Pataky, starczą jako dowód, że reprezentowaną tu była pierwszorzędna klasa węgierska. Z początku goście nieoswojeni z obcym terenem, publiką i drużyną grają dziwnie kiepsko, Cracovia zaś z werwą atakuje. Gdy jeszcze zbyt pochopny sędzia p. Mund, zresztą całkiem dobrze następnie zawody prowadzący, podyktował zupełnie niesprawiedliwie zaraz w pierwszych minutach rzut karny za nastrzeloną rękę i Sperling zdobył z niego 1-go goala, zdeprymowanie u gości stało się widocznem i grali oni chaotycznie i bezcelowo. Powoli jednak otrząsają się z apatji i oswajają się z przeciwnikiem, którego już raz pobili w Budapeszcie nieznacznie, bo 1:0 (w r. 1921) i zaczynają pracować normalniej. Toteż w II. połowie przechodzą nawet do ofenzywy i nietylko wyrównują przez Eisenhofera, ale i zdobywają przez lewoskrzydłowego Kohouta zwycięską bramkę. Trzeba też sprawiedliwie przyznać, że aczkolwiek gra obu drużyn nie stała na wysokim poziomie i była częściowo nudną, to jednak Węgrzy mieli moc sytuacyj, których nie wykorzystali, a Cracovia tylko doskonałym wybiegom Przeworskiego i wielkiemu szczęściu zawdzięcza, że jej drużyna, oparta na tak słabej pomocy, wyszła tylko z taką przegraną. Gdyby nie stały system jednobackowy, stosowany po mistrzowsku ale też aż do znudzenia przez Fryca i zupełna niechęć ataku gości do borykania się ciągłego z tym przez nich zupełnie w grach towarzyskich niepraktykowanym systemem gry, oraz z gwizdkiem nieustannym sędziego, wynik byłby dla Cracovii mniej korzystnym. Kompletna drużyna Crac. mogłaby jednak śmiało stawić czoło FTC i wówczas gra mogłaby być bardziej interesującą.
Przegląd Sportowy
Cracovia wystąpiła do rewanżu, pamiętnego spotkania w Budapeszcie, w składzie „oczywiście” osłabionym. Co prawda, nawet biegły znawca tej drużyny nie mógłby stwierdzić z pewnością jaki jest jej skład właściwy i na jakich stanowiskach większość jej zawodników stale grywa. Jest to zresztą objaw, który podobno zaobserwować można obecnie u większości drużyn zagranicznych i krajowych. Świadczy on niewątpliwie o szybkim naroście równorzędnej dobrej klasy w klubach, ale o wzajemnem zrozumieniu, zgraniu i swoistym stylu, wiele mowy być nie może.
Ferenczvarosi zostawiło po sobie niezwykle dodatnie wrażenie tak dla swej technicznie wysoko stojącej i kombinacyjnej gry, jak też spokoju i opanowaniu drużyny. W osłabionej Cracovii, znalazł stały pretendent do mistrzowskiego tytułu Węgier, przeciwnika równorzędnego, a straciwszy zaraz z początku z karnego jedną bramkę, dołożył wszelkich starań, by ze spotkania wyjść z honorem. Przy grze prowadzonej fair, rozwinęło się zwłaszcza po pauzie, tempo bardzo żywe, którego Cracovia nie wytrzymała i skapitulowałć musiała przed znacznie szybszym teraz przeciwnikiem. Momenty zmęczenia graczy Cracovii, stawały się nieraz rażące. Natomiast co do gry w polu i w zagrażaniu bramce przeciwnika, osłabiona drużyna Cracovii nie ustępowała wiele gościom i nawet w tym składzie mogła spotkanie wygrać, gdyby dotrzymała gościom kondycją fizyczną. Z gości podobali się niezwykle lewy pomocnik Blum, bramkarz Amsel i znany Krakowowi z występów Kispesti, Eisenhoffer, który obecnie wyrósł na wielkość węgierskiej piłki. Wogóle cała lewa strona FTC. okazała się lepszą od prawej. W Cracovii Pychowski zastępujący chorego Gintla dowiódł, że w rezerwach klubu materjał obrońców jest doskonały. Fryc tępił ataki gości systemem jednego obrońcy z dużym powodzeniem, w linji napadu najlepszym był Chruściński. Naogół spotkanie zbyt ciekawem nie było.
Sport Ilustrowany
Pierwszy dzień turnieju przyniósł następujące wyniki:
Cracovia – F. T. C. 1:2 (1:0)
Viktorja Žižkov – Makkabi 2:0 (1:0)
i nie można go nazwać udałym, ani pod względem sportowym, ani też kasowym.
Cracovia wystąpiła do zawodów w następującym składzie: Przeworski, Pychowski, Fryc; Zastawniak, Strycharz, Synowiec; Zimowski (po pauzie statystował na tem miejscu Ostrowski), Chruściński, Ciszewski, Reyman III, Sperling. F. T. C. zaś: Amzel; Takacs, Hungler II; Fuhrmann, Sandor, Blum; Steiner, Szecovits, Pataki, Eisenhoffer, Kohut.
Początkowo gra zapowiadała się bardzo interesująco, jednak stosowanie przez Cracovię systemu jednego obrońcy, uczyniło z pierwszej połowy gry serję spalonych, gdyż goście nie umieli się odpowiednio do gry zastosować. Napad Cracovii zaś miał w środkowym pomocniku i obrońcach gości bardzo ciężkich przeciwników, ograniczył się przeto do nielicznych ataków, z których szczególnie dwa bardzo niebezpieczne nie zostały wykorzystane. Gościom udało się kilkakrotnie podsunąć – bez spalonego – pod bramkę Cracovii, jednakże i oni (Eisenhoffer) nawet z odległości kilkumetrowej do próżnej bramki nie trafili. Cracovia uzyskuje jedyną bramkę zaraz z początku przez Sperlinga z rzutu karnego. Niedługo po przerwie daje się zauważyć w pomocy Cracovii silne przemęczenie, z czego Węgrzy korzystają i naciskają ostro na bramkę gospodarzy. Jednak szczęście nie sprzyja im i w tej połowie gry, gdyż z szeregu dogodnych sytuacyj wykorzystują tylko dwie, a to w 21 min. przez Pataki’ego i w 33 min. przez Kohuta. Gra w tej połowie jest mało zajmująca, gdyż Cracovia ogranicza się do bronienia własnej bramki, a ataki jej są bardzo rzadkie i nie niebezpieczne, przeciwnie chwilami nawet grają bardzo brutalnie.
W Cracovii pomoc do pauzy bardzo dobra, po przerwie uległa zmęczeniu i raczej statystowała, aniżeli grała. W napadzie najlepszy Chruściński, Reyman III dobry, Sperling lepszy niż w ostatnich czasach, Zimowski i Ciszewski bardzo słabi. Fryc i Pychowski bardzo dobrzy, Przeworski w bramce miał wiele szczęścia. U Węgrów bramkarz bardzo dobry, nie wiele miał do roboty, obrońcy i środkowy pomocnik byli dla Cracovii zaporą trudną do przebycia, skrajni pomocnicy słabsi. W ataku osławiony Eisenhoffer w tym dniu słaby, wszystkie jego przeboje unicestwiał Pychowski, bombardował bramkę, jednak nie mógł do niej trafić. Pataki na środku dobry, miał słabego partnera w prawym łączniku. Skrzydła dobre, jednak za długo przetrzymywały piłkę.
Sędzia p. Mund. Rogów 2:2.
Sport
21 VI. FTC (Budapeszt) — Cracovia 2:1 (0:1). Już w pierwszych minutach zamienia Sperling rzut karny, podyktowany za rękę obrońcy w pierwszą bramkę. Węgrzy atakują, jednak system jednego obrońcy stosowany znakomicie przez tyły Cracovii, załamuje ich ataki. Gra otwarta do pauzy nie przynosi zmiany. Szereg niebezpiecznych ataków Węgrów, likwiduje Przeworski szczęśliwymi wybiegami.
Po pauzie FTC gra z większą ambicją i stale utrzymuje inicjatywę w swych rękach. Pomimo tego wynik utrzymuje się dłuższy czas niezmieniony, a dopiero w 25 min. prawy łącznik, niespeszony wybiegiem Przeworskiego, wyrównuje. W 32 min. pada zwycięska bramka, strzelona przez lewoskrzydłowego. Rogów 2:2. Sędziował p. Mund.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz Cracovia — F. T. C. był do pauzy bardzo zajmujący. Cracovia wystawiła młodą drużynę, wzmocnioną tylko paroma graczami ze swej pierwszej drużyny, która walczyła ofiarnie, jednak uległa upałowi i do bromu przeciwnikowi. Po pauzie widać było szalone przemęczenie u miejscowych, przeciwnik też wykorzystał to i uzyskał dwie bramki.
1924-03-16 Cracovia - Olsza Kraków 5:1 1924-03-23 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 7:3 1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1 1924-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 4:1 1924-04-06 Cracovia - Warta Poznań 4:2 1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4 1924-04-13 Cracovia - Union Berlin 1:1 1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3 1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0 1924-05-03 Cracovia - Eintracht Lipsk 0:0 1924-05-04 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:0 1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0 1924-05-24 Cracovia - III Kerület Budapeszt 1:1 1924-05-25 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5 1924-06-08 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:3 1924-06-09 Union Łódź - Cracovia 1:3 1924-06-15 Cracovia - Makkabi Brno 1:1 1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2 1924-06-22 Cracovia - Viktoria Žižkov 3:1 1924-06-29 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:3 1924-07-08 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:1 1924-07-12 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3 1924-07-13 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3 1924-08-03 Warta Poznań - Cracovia 4:1 1924-08-10 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 3:0 1924-08-15 Cracovia - Sparta Praga 0:2 1924-08-17 Cracovia - Sparta Praga 0:0 1924-08-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 1:2 1924-08-31 BBSV Bielsko - Cracovia 2:2 1924-09-07 Cracovia - DFC Praga 0:4 1924-09-08 Cracovia - DFC Praga 2:3 1924-09-21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0 1924-09-28 Cracovia - Olsza Kraków 5:1 1924-10-05 Cracovia - Wawel Kraków 2:0 1924-10-12 Wisła Kraków - Cracovia 4:2 1924-10-19 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:0 1924-10-26 Cracovia - BBSV Bielsko 1:3 1924-11-02 Cracovia - Meteor VIII Praga 0:1 1924-11-09 Wawel Kraków - Cracovia 0:4 1924-11-16 Olsza Kraków - Cracovia 0:5