1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1
|
Liga , 12 kolejka Warszawa, niedziela, 7 sierpnia 1932
(0:0)
|
|
Skład: Głowacki Martyna Ziemian Brożek Cebulak Nowakowski Rajdek W. Przeździecki Nawrot Latusiński Wypijewski Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk Seichter Chruściński Mysiak Kubiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
po zasłużonem zwycięstwie 1:0 nad Legją w stolicy
Niedzielny mecz warszawski, kto wie, czy nie był finałem tegorocznych mistrzostw Polski. W każdym razie zwycięstwo Cracovii zapewniło jej prowadzenie w tabeli, jeśli nie do końca, to w każdym razie na długie tygodnie.
Spotkanie dwu prawdopodobnie najlepszych obecnie naszych drużyn piłkarskich nie stało jednak na poziomie, który widzowie chcieliby oglądać. Poszczególni gracze umieli dużo, prawie wszyscy byli w świetnej kondycji fizycznej i biegowej, ale w obu zespołach brak było owej spoistości, która z 11-tu piłkarzy czyni dopiero dobrą drużynę.
Co najważniejsze – obu drużynom, a zwłaszcza Legji zabrakło ataku. O żadnych ciekawych kombinacjach nie było wprost mowy; nici ciągłości gry, nawiązywane przez Nawrota rwały się co chwila, gdyż żaden, absolutnie żaden z jego partnerów nie potrafił należycie rozegrać i podać piłki.
Jeszcze gorzej było z pomocnikami. Ich wola prawie wyłącznie ograniczała się do rozbijania ataków nieprzyjacielskich. Jest to jednak w najlepszym wypadku dopiero 50 proc. obowiązków, włożonych na odpowiedzialne barki linji, mającej pozatem na celu zasilanie swego napadu dobremi piłkami.
W tych warunkach słaba już słaba już sama w sobie ofensywa wojskowych wskutek absolutnego zamknięcia dowozu pokarmu w postaci piłek z tyłu umarła na anemię.
Defensywnie natomiast Legja stanęła na wysokości zadania i walczyła twardo, umiejętnie i skutecznie, pracowała ambitnie i produkcyjnie, słowem zrobiła swoje.
Praca obrończa wystarcza jednak, aby conajwyżej meczu nie przegrać; aby go jednak wygrać trzeba strzelać bramki. A tych właśnie zabrakło kompletnie.
Ponieważ zaś Cracovia właśnie pod tym względem była o cień lepsza od tych rywali – odniosła nikłe, lecz niemniej zasłużone zwycięstwo.
Jedynemu, zresztą jak na siebie wyraźnie słabemu Nawrotowi, biało-czerwoni przeciwstawili jednak całą trójkę środkową napadu. I Zieliński i Malczyk i Ciszewski, to wszystko jednak gracze, którzy mimo wielu usterek umieją wiele.
Największą ich bodaj wadą jest skłonność do hyperkombinacji i brak decyzji strzałowej. Za wiele gra się wszerz, zamało na wprost, zbyt rzadko gracze ci decydują się na przebój i strzał.
Do walki niedzielnej przeciwnicy stanęli naprzeciw siebie w składach:
Cracovia – Otfinowski; Lasota, Pająk; Seichter, Chruściński, Mysiak; Kubiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski, Sperling.
Legja – Głowacki; Martyna, Ziemian; Brożek, Cebulak, Nowakowski; Rajdek, Przeździecki, Nawrot, Latusiński, Wypijewski.
Cały prawie mecz był właściwie walką defensyw obu drużyn, oraz ich napadów, ale tylko między linjami karnemi boiska. Rzecz jasna, od czasu do czasu jakiś skrzydłowy, czy łącznik zapuszczał się bliżej pod bramkę, ale po to tylko, aby za chwilę wracać stamtąd jak niepyszny.
Pozatem obie drużyny miały momenty wyraźnej przewagi, ale przeciwnicy ściągali wtedy pod zagrożoną bramkę tylu graczy, że o zdobyciu bramki prawie nigdy nie było nawet mowy.
Legja przeżyła kilka tylko chwil, kiedy zdawało się, że uśmiechnie się do niej szczęście: raz gdy Nawrot pięknie strzelił voleyem z centry Wypijewskiego, ale trafił w Mysiaka, drugi raz przy mocnym strzale Rajdka obronionym przez Otfinowskiego. Pozatem, bramkarz Cracovii schwytał parę dość efektownych, ale mało groźnych strzałów Przeździeckiego.
Krakowianie momentów bramkowych też mieli niewiele, a i w tych interwenjował skutecznie Głowacki. Wspaniała zwłaszcza była parada krótkiego strzału Malczyka.
Jedyny punkt dnia padł w 62-ej minucie. Cracovia obegrała obronę Legji, do piłki doszedł Malczyk, strzelił... Głowacki stał jednak doskonale i kto wie czy i tym razem piłkiby nie sparował, gdyby nie Ziemian; piłka odbiła się od niego i zmieniła kierunek.
Pod koniec, gdy Cracovia cofnęła do tyłu Zielińskiego, gospodarze doszli bardziej do głosu. Cóż, kiedy Wypijewski 12-cie centr z rzędu wysłał na aut!
Sędzia p. Rosenfeld z Bielska dobry, mimo że nie podobał się publiczności, gdyż nie odgwizdał dwu nastrzelonych rąk na polu karnem i przewrócenia się przez piłkę Malczyka po zastopowaniu go przez Martynę.
Raz, dwa, trzy
Legja: Głowacki, Martyna, Ziemian, Brożek, Cebulak, Nowakowski, Rajdek, Przeździecki, Nawrot Latusiński, Wypijewski.
Odrazu od pierwszych kopnięć piłki można było poznać, że zawody powyższe posiadają duże znaczenie dla ukształtowania się tabeli ligowej, że gracze walczą o sporą stawkę. Ewentualne zwycięstwo Legji zmieniłoby bowiem zupełnie sytuację w tabeli, zwycięstwo Cracovii usadawia tę drużynę na dłuższy czas u czoła klubów ligowych. Druga ewentualność stała się po tym meczu faktem i obecnie Cracovia będzie z pewnością przez szereg tygodni prowadziła. Obie drużyny walczyły o punkty niezwykle zaciekle, tempo bardzo ostre do końca meczu, i mimo oślizgłego terenu poziom zawodów był wysoki. Drużyna Cracovii zasłużyła na zwycięstwo, mimo że optycznie oba zespoły wypadły mniej więcej równo, a nawet Legja miała bodaj więcej gry. Cracovia górowała nad przeciwnikiem, a przede wszystkiem pod względem stylu. Można było to zwłaszcza poznać, jeśli się porównywało obie linje ataku. Piątka napastników Cracovii prowadziła przez cały czas spokojną grę kombinacyjną, pełną w rozmaite celowe posunięcia i sprytne a celne podania. Napad Legji natomiast wypadł dość blado i jedynie może tylko jedn gracz Rajdek zadowolił. W każdym razie w piątce napastników Legji nie mogliśmy się dopatrzeć ani ciekawych posunięć ani ładnych wystawień skrzydłowych, ani ostrych i licznych strzałów. Zadecydowało to o wyniku, który wprawdzie mógł także wypaść przy odmień nem szczęściu i na korzyść Legji.
Z graczy Cracovii na czoło wybiła się trójka środkowa ataku, a zwłaszcza obaj łącznicy Zieliński oraz Ciszewski. Bardzo dobrze i przytomnie prowadził swoją linję Malczyk. Obaj skrzydłowi starali się dostosować do gry swoich kolegów w trójce, jednak jako weterani piłkarscy posiadają spore braki kondycyjne. W linji pomocy na czoło wybił się Chruściński swoją niezwykłą pracowitością. Obaj boczni pomocnicy a zwłaszcza Mysiak mieli duże trudności w utrzymaniu w szachu lotnych skrzydłowych.
Obrońcy wypadli bez zarzutu.
Tak Pająk, jak i Lasota grają spokojnie i przytomnie, a rozporządzając pewnym wykonem i stre mi strzałami potrafią przetrzymać zakusy nie znajdujących się zresztą w formie napastników Legji. Bramkarz Otfinowski kilkoma akcjami zdradził odrazu swą wysoką klasę.
W Legji jak już zaznaczyliśmy wyżej napad nie miał swego dnia. Obaj skrzydłowi rwali często i ostro naprzód, ale podaniom ich mamy wiele do zarzucenia. W każdym razie Rajdek stwarza cały szereg groźnych sytuacyj, i gdyby nie nieudolność trójki wynik gry mógłby być zupełnie inny.
Nawrot na środku dzięki swym zasadom technicznym zdołał przeprowadzić kilka ciekawszych posunięć, ale w całości wypadł znacznie gorzej, niż na poprzednich meczach. Zwłaszcza nie mógł się jakoś zupełnie dostosować do swych łączników i zaprzepaszczał szereg piłek. Obaj łącznicy, a zwłaszcza Przeździecki wypadli słabo. Przeździecki był za powolny i tracił piłki, a Latusiński bawił się w driblowanie, z którego nic nie wychodziło.
Linja pomocy pracowała na ogół nieźle, a zwłaszcza Cebulak i Nowakowski. Dostarczali oni moc piłek do ataku, niestety me wykorzystanych. Obrońcy nie mieli swego dnia, a zwłaszcza Martynie mało co się udawało. Ziemian startowa) niejednokrotnie b. ostro, jednak i jego „przejeżdżano". Bramkarz Głowacki nie wiele miał trudnych piłek do obrony. Bramka nie jest jego winą, a jedyny groźny strzał jaki miał (Malczyka) obronił brawurowo.
Przebieg gry:
Gre zaczęto w bardzo ostrem tempie. Atak Cracovii stwarzał odrazu kilka groźnych sytuacjj, wyjaśnionych przez obrońców Lcgji. Nawrot przeprowadza kilka akcyj prawą stroną, wysyłając do boju Rajdka, ale centry jego mijają bez efektu. W 15 min. Kubiński daje ostrą centrę przed bramkę Legji, ale wszyscy trzej napastnicy Cracovii nie mogą uchwycić piłki. W 30 min. Nawrot poda je Rajdkowi, który strzela ostro, lecz Otfinowski jest na stanowisku. W 40 min. strzał Przeździeckiego z podania Wypijewskiego chwyta Otfinowski.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 32 z 9 sierpnia 1932
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Cracovia uzyskała ciężko wywalczone, ale zasłużone zwycięstwo, gdyż zaprezentowała gro daleko bardziej stylową i na lepszym poziomie technicznym. Legja nie miała swego dnia, zwłaszcza w linji napadu, który szwankował całkowicie. Z tego też powodu napad Legji rzadko tylko zagrażał bramce przeciwnika.
Mecz rozpoczął się od ataku Cracovii, przyczem już w 4 min. Otfinowski musi interweniować. Następny strzał Przeździeckiego broni Otfinowski palcami na róg. W 15 min. Kubiński oddaje debrę podanie na bramkę, jednakże nikt z napastników Cracovii nie potrafił tego wykorzystać. W 27 min. strzał Nawrota trafia w Pająka i odbija się z powrotem na boisko. W 40 min. Otfinowski łapie ostry strzał Przeździeckiego.
Po przerwie strzał Malczyka w pierwszej minucie broni Głowacki. W 11 min. Otfinowski ratuje wybiegiem. W 20 min. Malczyk zdobywa jedyną bramkę dnia, strzelając z 10 m dołem. Legja zaczyna przeważać, jednakże wszystkie jej ataki odbijają się o doskonałą obronę Cracovii. Dwa wypady Kubińskiego mijają bez rezultatu, podobnie jak i atak lewej strony napadu zawodzi.
Drużyna Cracovii miała swoich najlepszych graczy przedewszystkiem w obu obrońcach, którzy całkowicie spełnili swojo zadania. Otfinowski w kilku posunięciach pokazał najwyższą klasę.
W linji pomocy dobrze pracował Chruściński, natomiast Mysiak nie zawsze sobie dawał radę z Rajdkiem.
W napadzie bardzo ładnie grała środkowa trójka, która przeprowadziła szereg dobrych kombinacyjnie posunięć. Wyróżnił się tutaj Zieliński oraz Ciszewski. Ze skrzydłowych lepszy był Sperling.
W Legji bramkarz Głowacki nie miał wicie do roboty, jedyna tylko piłkę brawurowo rzeczywiście złapał. W obronie Ziemian przewyższył tym razem Martynę, któremu nie zawsze się udawało. W linji pomocy najlepiej grał Cebulak, natomiast obaj boczni naogół spełnili swe zadanie.
W napadzie tylko Rajdek grał bez zarzutu, reszta mniej lub więcej słabo. Zadziwiła zwłaszcza słaba forma Nawrota.
1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3 1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7 1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2 1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2 1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2 1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2 1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0 1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0 1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2 1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1 1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1 1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5 1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3 1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5 1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3 1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0 1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6 1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2 1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1 1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6 1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2 1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2 1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2 1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1 1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2 1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3 1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1 1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1 1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3 1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1 1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2 1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1 1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0 1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0 1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1 1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4 1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3 1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1 1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1 1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3 1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2 1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4 1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3 1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0