1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2
50. Święta Wojna
|
![]() Kraków, Stary stadion Wisły, niedziela, 12 czerwca 1932, 17.30
(1:2)
|
|
Skład: Koźmin Szczepanik Oleksik Jezierski Józef Kotlarczyk Bajorek A. Stefaniuk A. Woźniak H. Reyman Kisieliński Balcer Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk Seichter Chruściński Mysiak Kubiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Grę rozpoczyna Wisła inicjując kilka ataków. Oba zespoły grają nerwowo i nie mogą się zdobyć na skuteczną akcję. Wisła atakuje z początku prawą stronę. Nawara ma dwie pozycje, obronione ładnie przez Otfinowskiego. Cracovia rozgrywa się, powoli dochodzi do głosu, atakując Ciszewskim i Sperlingiem.
Pierwszy punkt pada w 10-ej minucie. Zieliński przerzuca piłkę na lewą stronę, podając Ciszewskiemu, który z 16-tu metrów ostrym strzałem w dolny róg, uzyskuje prowadzenie.
Piłka wraca do środka, by znów za niedługo wrócić pod bramkę Wisły, gdzie strzał Kubińskiego, odbity od poprzeczki Ciszewski lokuje w siatce. Cracovia prowadzi 2:0.
Niespodziewany sukces białoczerwonych zdaje się przesądzać sprawę. Wisła nie załamuje się jednak. Pomoc jej rozgrywa się powoli. Atak kierowany przez niezmordowanego Rejmana nie rezygnuje z walki. Biegi Balcera zagrażała coraz częściej świątyni białoczerwonych. Wprawdzie Seichter pilnuje pieczołowicie lewej strony, mimo to jednak w 20-ej minucie Balcer omija dwóch graczy i plasuje obok wybiegającego bramkarza 2:1.
Do przerwy gra nie przynosi zdecydowanej przewagi któregokolwiek zespołu. Chwilami toczy się na tej połowie, by znów niedługo potem rozgrywa się po stronie przeciwnej.
Obrońcy obu zespołów są najsłabszymi punktami. Szczególnie obrońcy Wisły sprawiają swym zwolennikom wiele kłopotu. U Cracovii jedynie Zachemski spełnia należycie swą rolę. Z ciekawszych momentów należy podkreślić przebój Ciszewskiego, ładnie obroniony wbiegiem Koźmina oraz pewne sytuacje Balcera niewyzyskane przed przerwą.
Po pauzie gra zmienia charakter. Pomoc Wisły wobec słabej obrony tyłów gra bardziej defenzywnie. Szczególnie Kotlarczyk grawituje ku swej bramce, co atakowi Wisły uniemożliwia racjonalną ofenzywę. Cracovia przez pierwszych 20 minut jest w nieznacznej przewadze. Lepsza gra jej pomocy stwarza linii ofensywnej większe możliwości. Polak gra lepiej niż przed pauzą, co w całości wpływa na lepszy obraz całej drużyny. Powoli jednak białoczerwoni wyczerpują się oddając znów inicjatywę w ręce przeciwnika. Wysunięcie się Kotlarczyka naprzód przy współpracy jego bocznych kolegów, wysuwa atak czerwonych, co w efekcie daje Wiśle więcej z gry.
W 35-ej minucie decydują się losy spotkania. Nawara otrzymawszy piłkę od Rejmana przechodzi na lewą stronę i dolnym strzałem uzyskuje wyrównanie. Ostatnie 10 minut to ostra walka obu zespołów, które starają się przechylić na swą stronę szale zwycięstwa.
Cracovia zespołowo bardziej jednolita przeprowadziła skutecznie swe akcje. Otfinowski i w bramce spokojny i pewny. Z obrońców Zachemski dobry. Pająk nieobliczalny stwarzał kilkakrotnie groźne pozycje. Pomoc Cracovii lepsza od strony przeciwnej. Świetnie grający Mysiak unieruchomił prawie zupełnie Stefaniuka. Seichter skutecznie walczył z Balcerem, wreszcie Chróściński podał do ataku szereg dobrych piłek. Linie ofenzywne miały najlepszego gracza w Ciszewskim. Świetne jego zagrania, współpraca z Sperlingiem, wreszcie dyspozycja strzałowa zaważyły na szali wyniku. Z prawej strony zadowolił jedynie Kubiński. Zieliński wypadł dość blado. Malczyk na środku nie ma zrozumienia dla roli kierownika ataku.
W defenzywie Wisły dobry jedynie Koźmin. Obrońcy byli achilesową piętą zespołu. Pomoc grała na skutek tego zbyt defenzywnie – najlepszy Kotlarczyk. Linia ataku wprawiana w ruch przez niezmordowanego Reymana, miała najgroźniejszego gracza w Balcerze. Łącznicy mieli dobre momenty.
Sędziował o. Rosenfeld z Bielska bardzo dobrze.
Raz, dwa, trzy
Przeciwnicy podzielili się punktami po grze, której główną zaletą była solidność w dobieraniu środków.
Mniej natomiast mogła zadowolić strona taktyczna gry, czego winę ponoszą przedewszystkiem obie linje obrony. O ile praca pojedynczych obrońców była nawet wcale dobrą, momentami nawet bardzo, to współdziałanie par było okazem fatalne. Że wynik zawodów cyfrowo był tak skromnym przy tylu błędach, tłumaczyć to należy wyjątkową wprost odraza obu linji ataku do strzału. Cracovia, która w ciągu 2 minut zdołała uzyskać dwie bramki, nie umiała zrealizować w dalszej grze pewnej przewagi, jaką posiadała. Usposobiona wcale dobrze i skutecznie, następnie jednak niepowodzenia wprawiły drużynę w stan podniecenia, co oczywiście jeszcze pogorszyło jej sytuację. Wprost odwrotnie miała się rzecz u Wisły. Czerwoni, mimo niepowodzenia początkowego nie dali się wyprowadzić ze spokoju i tem w drugiej połowie gry najbardziej zagrażali Cracovii, której akcje coraz mniej posiadały spoistości i celowości. Rezultatem tego było wyrównanie.
Cracovia nie grała tak dobrze, jak ostatnio ją widzieliśmy. W całej drużynie jedynie pomoc stała na wysokości zadania, aczkolwiek i ona przy końcu gry ulegała przemęczeniu. Mysiak reprezentował najlepszego pomocnika na boisku.
Z łatwością likwidował akcje skrzydła a równocześnie najlepiej wspomagał atak. Podobnie dobrze wypełnił swe zadanie Seichter, który całkowicie zahamował niebezpiecznego Balcera. Dobry Chruściński zbyt jednostronnie zasila piłkami środkową trójko ataku, przyczyniając się tem samem do zgniecenia gry w najmniej produktywnym miejscu.
Atak zawiódł oczekiwania.
Po spotkaniach z Garbarnią i Warszawianka oczekiwano od niego znacznie więcej. Płynność akcji trwała krótko. Napastnicy poszczególni silili się na forsowanie gry środkiem, a to z każdą chwili stawało się mniej owocnem. Ze strzałem było już całkiem niedobrze. Ciszewski był jedynym wyjątkiem pod tym względem. Choć strzały jego niezawsze były groźne i celne, jednakże już sama skłonność do strzału wyróżniała go w ataku. Jednocześnie był on też najlepszym napastnikiem Cracovii, jej wodzem w ofenzywie. Sąsiad jego z lewej Sperling nie dysponuje jeszcze dawną zwrotnością i szybkością. Podania jego były za to lepsze niż Kubińskiego, która natomiast w drugiej połowie znacznie częściej i skuteczniej zagrażał bramce Wisły. Zieliński i Malczyk nie potrafili nawiązać należytej współpracy, a ponieważ oni najczęściej bywali zasilani z pomocy, przeto na nich akcje utykały.
Para obrońców Cracovii ma na sumieniu wiele błędów. Pająk ma niewątpliwie dużo zalet jak wykop, szybkość, jednakże brak opanowania taktycznego, pilnowania swej pozycji są powodem utraty bramek. Otfinowski nie popełnił wprawdzie poważniejszego błędu, jednakże brak zdecydowania w gorących momentach był u niego widocznym.
Wisła bez Kotlarczyka I, natomiast już z Koźminem, miała w nim najlepszego gracza. Doskonałe parady w bramce, dobrze obliczone wycieczki z bramki nierzadko pod nogi przeciwnika przyczyniły się najpoważniej do wyniku. — Zadanie miał utrudnione przez grę obrońców, którym od czasu do czasu wymykała się piłka z pod nogi. Obaj obrońcy wykazują braki w ustawianiu się i wykopie, obliczonym tylko na siłę.
Również i w Wiśle linja pomocy reprezentowała się najlepiej. Kotlarczyk II nie zastąpił swego brata odpowiednio, ponieważ ofenzywnie nie zawsze odpowiedział zadaniu. W akcjach obrończych był doskonałym. Ze skrajnych lepszym był może Jezierski, mimo, że miał przeciw sobie Sperlinga i Ciszewskiego. Bajorek, poświęciwszy się wyłącznie Kubińskiemu, całkowitego sukcesu w tem nie odniósł.
Odpowiednikiem Ciszewskiego był w ataku Wisły młody Artur. Pracowity łącznik był również najlepszym taktykiem tej linji, stwarzając partnerom pozycje i ustawiając się do nich wzorowo. Stefaniuk był znacznie mniej ruchliwym, niż poprzednio, to też wielu dobrych podań Artura nie wyzyskał. Balcer polepszył swa grę. Niestety znowu pozostawiony sobie, do tego pilnowany przez Seichtera, mało brał udziału w grze. Kisieliński nie jest łącznikiem, jakiego Balcer potrzebuje, tem bardziej w obecnej formie. Reyman nie zadowolił. Nad atakiem mało panował, a strzał jego najmocniejszy atut, całkowicie zanikł.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracopia: Otfinowski. Zachemski, Pająk, Seichter. Chruściński, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk II, Ciszewski, Sperling.
Wisła: Koźmin, Szczepanik, Oleksik, Jezierski, Kotlarczyk II. Bajorek, Stefaniuk, Artur, Rey-man, Kisieliński, Balcer.
Grę rozpoczęła Cracovia szeregiem ataków, gdy niespodziewanie Artur dostaje się pod bramkę Cracovii, strzela, Otfinowski wypuszcza piłkę, dopiero Lasota wysyła piłkę w pole. Po tym dramatycznym momencie Cracovia gra spokojniej. Udane akcje ataku zagrażają Wiśle. W 10 min. Ciszewski dowcipnie mija obronę Wisły i z 20 m. strzela pięknie pierwszą bramkę. W niespełna minutę później ten sam gracz poprawia strzał Kubińskiego na poprzeczkę i 2:0! Wisła nie zraża się tem i coraz częściej atakuje. W 20 min. Reyman wysyła długą piłkę Balcerowi, a ten wyzyskując lukę strzela pięknie w biegu pierwszy punkt dla Wisły.
W 33 min. obrońca Wisły źle podaje piłkę Koźminowi, który w ostatnim momencie zdołał jeszcze z nogi Kubińskiego zabrać piłko. W kilka minut potem Malczyk po stoczeniu pojedynku z brona Wisły strzela w aut. Wypad Balcera kończy Otfinowski wybiegiem. W 43 min. Stefanie ładnie podaje Kisielińskiemu, który zbliska strzela w bok. W ostatniej minucie Sperling uciekł Jezierskiemu, podaje Kubińskiemu, który stopując piłkę do strzału, słyszy gwizd sędziego na przerwę.
Gra po pauzie jest mniej ładną. Wyczerpanie pewne znać na obu drużynach, na Cracovii ponadto nerwowość. Po grze w polu Koźmin dwukrotnie interweniuje przy strzale Ciszewskiego i wypadzie Malczyka. Pierwszą okazję wyrównania otrzymuje Wisła w 25 min. jednakże Seicher ratuje głową, stojąc sam przed bramką. Również i Cracovia ma szanse na zmianę wyniku po akcjach skrzydeł, jednakże strzały są zbyt anemicznie lub niecelne. W 36 min. wyzyskuje Artur z ustawienie się obrońców Cracovii i minąwszy strzela drugi punkt. Dalsza gra nie wróży zmiany wyniku. Oba ataki grają zbyt powolnie i brak strzału właściwego. Piłka najczęściej mija bramkę górą.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 24 z 14 czerwca 1932
Nowy Dziennik
![](/images/thumb/6/6a/Wiki_letter_w.png/33px-Wiki_letter_w.png)
1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3
1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7
1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2
1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2
1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2
1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2
1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0
1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0
1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2
1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1
1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1
1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5
1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3
1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5
1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3
1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0
1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6
1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2
1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1
1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6
1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2
1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2
1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2
1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1
1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2
1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3
1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1
1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1
1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3
1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1
1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2
1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1
1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0
1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0
1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0
1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1
1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4
1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3
1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1
1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1
1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3
1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2
1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4
1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3
1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0