1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, niedziela, 20 kwietnia 1924, 17

Cracovia - Vasas Budapeszt

1
:
3

(1:2)



Herb_Vasas Budapeszt


Skład:
Popiel
Gintel
Fryc
Strycharz
Cikowski
Synowiec
Zimowski
Łańko
Kałuża
Reyman III
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Molkner
Widzów: ok. 2 500 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 2500.

bramki Bramki

Łańko (21')

0:1
1:1
1:2
1:3
Himmer (2')

Grünfeld (25')
Takács (73')
Skład:
Kutrucz
Király
Stengl
Klein
Sipos
Kelchen
Katzer
Takács
Grünfeld
Szentmiklóssy
Himmer
Mecze tego dnia: Mecz następnego dnia:

1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3
1924-04-20 Cracovia II - Olsza II Kraków 5:1

1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Przegląd Sportowy

Relacja z meczu w tygodniku Przegląd Sportowy cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Przegląd Sportowy cz.2
Kraków.

Drużyny krakowskie wysadziły się na imponujący program świąteczny. Pięć spotkań i trzy drużyny zagraniczne – to się nawet w największych centrach sportowych rzadko zdarza. Dzięki pochwały godnemu, aczkolwiek mocno spóźnionemu porozumieniu się klubów co do czasu rozgrywania zawodów, można było oglądać wszystkie spotkania, porównywać drużyny goszczące, nasze i wyciągać wnioski o naszej klasie. Nie dopisała jedynie pogoda: chłodno, wietrzno było przez te dni a w poniedziałek nawet deszczowo. Mimo to każde spotkanie gromadziło od 2-4 tysięcy widzów, najwięcej na boisku Cracovii.

Z gości najlepsze wrażenie pozostawił Vasas, utrwalając jeszcze bardziej doskonałą o sobie opinię. Imponował start do piłki i gra głową u wszystkich, biegi i centry czarnego djabła Himera na lewem skrzydle, ładne kombinacje, strzały Takacsa i Szentmiklossy’ego. Vasas przyjechał bez środkowego napastnika Jelinka. Obrońca Zatyko wyjechał do Ameryki, lewy pomocnik Tomecsko zdezerterował do Bukaresztu.

(…)

Nasze drużyny szwankują jeszcze bardzo, przedewszystkim pod względem startu i opanowania ciała oraz gry głową, mają także wiele błędów technicznych i taktycznych. Prawie zupełny brak spotkań międzynarodowych w r. ub. Odbija się teraz dotkliwie. Potrzeba jeszcze szeregu takich spotkań, by braki te nadrobić.

Co do sędziów, to nasuwa się szereg uwag. Uderza wszystkich to, że co najważniejsze spotkania prowadzą członkowie Zarządu Kolegjum. Zarząd składa się z 5 członków, każdy z nich objął jeden z meczów świątecznych, jak gdyby poza nimi nie istnieli inni sędziowie. Czyżby bractwo wzajemnej adoracji? Prowadzenie meczów w zarzutce (p. Mund) nie należy chyba do „bon ton”. P. Molkner grzeszy wielką nieruchliwością, a wszak dobry sędzia musi starać się być jak najczęściej tuż przy miejscu walki o piłkę. P. Rutkowski podobał się może najlepiej. Wszyscy sędziowie nasi mają parę zasadniczych błędów. Nie uznali np. bramek strzelonych przez Kałużę (drugi dzień z Vasasem) i Reymana I (z Berl. Sportverein), dlatego, że jeden z łączników stał wówczas w pozycji spalonej, mimo, że ani nie wkraczali w grę, ani nie przeszkadzali przeciwnikowi. To jest błąd zasadniczy, którego raz wreszcie pozbyć się trzeba. Zresztą odnośne objaśnienie przepisu o spalonym będzie włączone przez Interazional Board do przepisów gry. Drugi błąd, to wstrzymywanie gry przy każdym foulu. Jeśli foul jest drobny, nieszkodliwy dla zdrowia, to nie wolno przerywać gry o ile gracz poszkodowany prowadzi dalej piłkę: wstrzymywanie gry wychodzi tylko na korzyść drużyny broniącej się, a rzut wolny, szczególnie w pobliżu bramki, jest nagrodą za foul. Pozatem – i nie pierwszy raz już – wyrażamy przekonanie, że nasi gracze nie umieją grać głową dlatego, bo sędziowie im na to nie pozwalają. Prawie każdy skok do piłki uznają oni za foul, chyba, że gracz skacze jak manekin, z rękami wyciągniętemi jak struna wzdłuż korpusu. Broń Boże gracza-przeciwnika dotknąć się ręką! Otóż foul przy odbijaniu piłki głową w podskoku jest tylko wtedy, jeśli jeden ze skaczących odpycha drugiego i wskutek tego wyprowadza go z równowagi. Zagranicą jest naodwrót, foule przy skokach do piłki należą do rzadkości. Jak długo przesadna drobiazgowość naszych sędziów pod tym względem nie ustanie, tak długo gracze nasi nie będą umieli grać głową.

20 kwietnia. Vasas (Budapeszt) – Cracovia 3:1 (2:1).

(...)

Dwudniowe zawody z węgrami dały bardzo ciekawy obraz. W pierwszy dzień znaczna przewaga gości, zasłużone ich zwycięstwo, styl ich gry w porównaniu z naszym dużo lepszy, wszystko to nastrajało pesymistycznie co do oceny naszej klasy w stosunku do zagranicznej. Boć przecie Vasas nie reprezentuje ostatecznie najlepszej klasy węgierskiej – a tu tak znaczna różnica i to na ich korzyść w porównaniu z naszą czołową klasą, jaką białoczerwoni reprezentują. A wpierwszy dzień grała Cracovia nienajgorzej! Tymczasem w drugi dzień zupełnie odwrotny obraz. Bezsprzecznie górowali węgrzy biegami i startem do piłki – tymczasem jednak wyrównanie poziomu gry obu drużyn było zupełne, ba nawet Cracovia zasłużyła na pewne zwycięstwo, które wyrwał jej z ręki Bogiem a prawdą – sędzia.

W pierwszy dzień wystąpiła Cracovia w składzie: Popiel; Gintel, Fryc; Strycharz, Cikowski, Synowiec; Zimowski, Łańko, Kałuża, Reyman III, Sperling. Wyróżniła się przedewszystkiem obrona. Linja pomocy zadowolić mogła zupełnie, zwłaszcza po tak znacznym spadku formy: najlepszym z niej „weteran” Synowiec. Napad zupełnie dobry, brakło mu jedynie startu do piłki – głównej zalety przeciwnika. Goście górowali cały czas dzięki swym zaletom „węgierskim” t.j. biegami, startem do piłki, grą głową no i strzałami. Przy większem szczęściu w strzałach, łacno mógł wynik być dla białoczerwonych znacznie gorszy. Nie znaczy to bynajmniej, że goście na wyższe cyfrowo zwycięstwo zasłużyli. Różnica jednej – dwu bramek na ich korzyść, najlepiejby ilustrowała stosunek sił. Z gości, którzy grali w składzie: Kutruc; Kiraly, Stengl; Klein, Sipos, Kelchen; Katzer, Takacs, Grünfeld, Szentmiklossy i Himer, wyróżnili się: cała linja pomocy, prawy obrońca i lewa strona napadu, t.j. lewy łącznik i lewoskrzydłowy, pierwszy świetny technik i strzelec, drugi wspaniały biegacz. Do pauzy, ale też tylko do pauzy, grał koncertowo prawoskrzydłowy Katzer. Z początku Vasas „chwyta” tempo i atakuje gwałtownie przez dłuższy czas, zaznaczając swą przewagę już w 2 min. Centrę Katzera zamienia Himer głową w pierwszą bramkę. Dopiero po dłuższej chwili wyzwalać się poczyna Cracovia z oblężenia. Coraz częstsze ataki białoczerwonych, coraz precyzyjniejsze kombinacje i gospodarze przechodzą do ofenzywy, uwieńczonej wyrównującą bramką, strzeloną po ładnej kombinacji Cikowski-Kałuża-Łańko przez tego ostatniego w 21 min. Podnieceni wyrównaniem, goście zaczynają ponownie atakować: wspaniały „volley” lewego łacznika przy rzucie z rogu bitego przez Katzera, przechodzi tuż koło słupka. Niebawem goście uzyskują drugi punkt. Po ładnym biegu centruje Himer, Popiel odbija piłkę, przewraca się i Grünfeld wtłacza piłkę w siatkę białoczerwonych. Wyrównującej bramki, strzelonej przez Łańkę, sędzia nie uznał z powodu spalonego. Odtąd do pauzy mimo przewagi gości i kilkakrotnego formalnego oblężenia, połaczonego z bombardowaniem bramki Cracovii, rezultat pozostaje niezmieniony.

Po pauzie gra zpoczątku otwarta; białoczerwoni uzyskują kilka rzutów z rogu, przeważnie bitych w aut. Zwolna goście przechodzą do ofenzywy. Szereg ataków, inicjowanych przez wspaniałe biegi Himera i jego centry, zaczyna wytwarzać groźne sytuacje podbramkowe, aż wreszcie 30 min. Takacs jedną z tych centr zamienia głową w trzecią bramkę. Wnet potem Łańko pudłuje z paru kroków centrę Sperlinga. Zaraz potem wspaniały rzut głową tegoż gracza, przechodzi tuż nad poprzeczką. Odtąd obustronne ataki kończą się przeważnie na doskonałych linjach obron i rezultat pozostaje niezmieniony. Rzutów z rogu 4:4. Sędziował przeciętnie, spacerując koło linji środkowej, p. Molkner.

(...)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 16 z 24 kwietnia 1924


Tygodnik Sportowy

Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.1
Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.2
Przegląd sportowy lokalny. 20. IV. Vasas (Budapeszt) – Cracovia 3:1 (2:1), 21. IV. 0:0. Goście w zespole nieco słabszym, niż przed 2 laty, bez Zatyki, Jelinka i Tomecski, grali też słabiej, niż na ostatnim swym u nas występie. Mimo to gra ich niedzielna była wcale piękną, jednolitą i efektowną. Byli oni lepsi od Cracovii o pół klasy mimo, że atak gosp. z Łańkiem na pr. łączniku w miejsce Węgłowskiego, szedł znacznie lepiej, był równiejszym i stylowszym i rozumiał się lepiej. Tylko pomoc Crac. (Synowiec, Cikowski, Strycharz), oraz obrona, były słabsze, głównie jednak z powodu znakomitej obsady ataku Vasasu, którego prawa strona Katzer – Takacs, oraz Szentmiklossy z rwącym lewoskrzydłowym, stanowiły dwie groźne pary skrzydeł, kierowane przez juniorka rezerwowego, ale dobrze i mądrze grającego. Linje pomocy i obrony gości bez zarzutu, szczególnie prawy back, pewnością, sprytem i dowcipem się odznaczający, unieruchomił słabszą w obu dniach parę lewą Reyman III-Sperling. Bramkarz gości doskonały, szczególnie w drugim dniu. Popiel jest już gasnącą gwiazdą, pozostała tylko siła i werwa. I bramkarz musi mieć dużo treningu. (...) Podczas gdy w 1-szym dniu Vasas wygrał swoją prawdopodobną tegoroczną formę i zdobył 3 bramki (w 1’ przez lew. łącznika z centry Katzera, w 25’ przez centra napadu i w 28’ po przerwie przez Takacsa), którym Cracovia przeciwstawić zdołała tylko 1 bramkę, zdobytą w 20’ przez Łańkę z pięknego podania Kałuży, w obydwu dniach najlepszego w ataku,(...). W 1-szym dniu sędziował p. Molkner.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 17 z 24 kwietnia 1924


Sport Ilustrowany

Relacja z meczu w poznańskim tygodniku Sport Ilustrowany
Skład Cracovii: Popiel, Gintel, Fryc, Strycharz, Cikowski, Synowiec, Zimowski, Łańko, Kałuża, Reyman III, Sperling.

Goście już w pierwszej minucie zdobywają bramkę ładną główką lewego skrzydłowego. Następuje szereg niebezpiecznych ataków gości, przyczem Popiel ma wiele roboty. Cracovia od czasu do czasu naciera na bramkę Vasasu i w 21 min. zdobywa Łańko jedyną bramkę dla Cr. W 6 min. później, rewanżują się goście i po ślicznym strzale lewego skrzydłowego na bramkę Cracovii – odbitym rękami przez Popiela – strzela środkowy napastnik drugą bramkę. Następują obustronne ataki, wynik jednak do pauzy zostaje bez zmiany.

Po pauzie przewaga Vasasu. Widać zmęczenie u graczy Cracovii, Sperling nie dopisuje, przez co ataki Cracovii bardzo rzadkie z łatwością likwidowane przez znakomitych obrońców gości. W 30 min. z ładnej centry lewego skrzydła zdobywa głową prawy łącznik Vasasu trzecią bramkę. Cracovia pragnie wynik poprawić, gra nerwowo. Łańko z dwóch kroków nie trafia do bramki. Przy końcu gry znów ataki Vasasu, bez rezultatu. Sędzia p. Molkner. Rogów 5:3 dla Vasasu. Publiczności około 2500 osób.

Z Vasasu wyróżnił się lewy skrzydłowy i lewy łącznik, środek pomocy, prawy obrońca i bardzo pewny bramkarz. Z Cracovii najlepszym był Gintel, inni przeciętni.
Źródło: Sport Ilustrowany nr 10 z 24 kwietnia 1924


Sport

Relacja z meczu w lwowskim tygodniku Sport
Vasas pokazał w pierwszym dniu piękną grę. Araki przeprowadzane z węgierskim temperamentem przy doskonałej grze technicznej Gracze ataku zrobili na licznie zebranej publice jak najlepsze wrażenie To też inicjatywa spoczywała głównie w rękach gości, którzy odnieśli zasłużone zwycięstwo, strzelając bardzo piękne dwie bramki do pauzy, na które Cracovia odpowiada zaledwie jedną, strzeloną przez Łańkę. Po pauzie prawy łącznik powiększa zwycięstwo gości, strzelając głową trzecią bramkę. Rogów 5:3 dla Vasasu.
Sędziował p. Molkner.
Źródło: Sport nr 86 z 24 kwietnia 1924


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Węgierska drużyna zadowolniła licznych widzów pod każdym względem. Jej gra była najpiękniejszą, jaką w tym sezonie widzieliśmy. — Idealne zgranie całości, nadzwyczaj szybka i dokładna kombinacya, a co najgłówniejsza dobry t. j. celny i niebezpieczny strzał pokazały nam, że jeszcze wielu rzeczy zagranica nauczyć nas może. Drużyna Vasasu prawdziwie słabych punktów nie miała, jako wybitniejsze jednostki wymienić należy Katzera na prawem skrzydle, oraz lewego łącznika Szentmiklossy, w pomocy zaś Tomecskę i obu obrońców. Zwycięstwo Węgrów było mimo pięknej gry Cracovii w zupełności zasłużonem. Napad Cracovii okazał się przez zastąpienie Węglowskiego Łańką lepszym. Zadziwiająco słabym był Sperling, a z nim i Reyman. Żywszym natomiast i energiczniejszym jak ostatnio był Kałuża, w zawodach tych bezsprzecznie najlepszy w ataku. Milą niespodziankę sprawił nam Cikowski, który — gównie w drugiej połowie — dobiegł swej najlepszej formy, przetrzymując też znakomicie ciężkie zawody do końca. Gintel i Fryc bronili swej świętości dzielnie. Gra Synowca i Strycharza w pomocy poprawiła linię znacznie. Na ogół Cracovia wykazywała poprawę. Wprawdzie atak cierpiał z powodu słabszej gry lewej strony, lecz znaczna poprawa formy bez pomocy, przy jednako pewnej obronie poprawiała ogólne wrażenie. Jeśli Cracovia w tym dniu uległa, to uległa z honorem, drużynie od siebie lepszej.
Pierwsza bramkę uzyskuje lewy łącznik Węgrów już w pierwszej minucie z centry prawego skrzydłowego, której Popiel nie dosięgnął. Szereg zmiennych ataków pokazuje, że strzały Węgrów i ich piękne biegi na skrzydłach będą bardzo niebezpieczne. Ale i Cracovia kombinuje ładnie i w 21 minucie Kałuża wypuszcza piłkę Łańce, który ją pewnie umie¬szcza w rogu bramki Węgrów. W 26 minucie niebezpieczna centra lewego skrzydła ku bramce, kończy się poprawieniem strzału przez środkowy napad Węgrów. Po pauzie gra ataku Cracovii słabnie i kiedy w 29 min. prawy łącznik Węgrów uzyskuje trzecią bramkę, widać, że Cracovia wyniku poprawić nie będzie mogła. Najlepsza szansa ku temu była w 83 min., kiedy Łańko sam stojąc pod bramką przestrzelił centrę Sperlinga. Sędziował p. Molkner.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 111 z 23 kwietnia 1924


Tydzień Sportowca

Relacja z meczu w tygodniku łódzkim Tydzień Sportowca
O 5 pp. znów na boisku Cracovii, budapeszteńska drużyna „Vasas" odniosła po pięknej grze zasłużone zwycięstwo. Z dotychczas widzianych w Krakowie drużyn, przyznać trzeba bezstronnie, iż Vasas w pierwszym dniu najbardziej zadowolił. Drużyna ta, to silna jednostka bojowa, graczy doskonałe zbudowanych cechuje głównie wspaniała gra główkami: błyskawiczne tempo i ostry start do piłki.

Z wielką niecierpliwością oczekują wszyscy rozpoczęcia zawodów. Punktualnie o 5-ej rozpoczyna gwizdek sędziego p. Molknera zawody.
Węgrzy momentalnie nadawają grze ostre tempo, piłka toczy się poprostu po głowach, a 1-sza minuta przynosi już goala. uzyskanego przez gości głową.
Ogólne poruszenie. Następuje szereg ataków gości, najczęściej wyjaśnianych szczęśliwie przez obronę miejscowych. Powoli Cracovia otrząsa się z silnej przewagi Vasasu i stara się przejść na drugą połowę, forsując Sperlinga, który jednak jest dość słaby. Dopiero jednak w jednej z takich partyzanckich wycieczek, uzyskuje Łanko z podania Kałuży, honorowego goala. Lecz już w 27-ej minucie center ataku Węgrów, wspaniałym strzałem pakuje piłkę w siatkę. Cala moc ataków gości, kilka efektownych bomb idzie na aut, lub staje, się łupem Popiela. Po pauzie gra się wyrównuje, a nierzadko przychodzi do głosu Cracovia. I tak ładna główka Kałuży idzie tuż nad poprzeczką na aut. to znów Łanko przestrzeliwuje. Lecz atak Węgrów o klasę lepszy, i o całe niebo niebezpieczniejszy. W 30 min. center napadu powiększa rezultat do 3 bramek. Kilka doskonałych pozycyj psuje lekceważenie.

Cracovia puchnie, lecz Vasas okazuje lekceważenie i nie gra już z tym zapałem, co z początku zawodów.
Źródło: Tydzień Sportowca nr 5 z 24 kwietnia 1924



Mecze sezonu 1924

Olsza Kraków 1924-03-16 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Kickers 1900 Berlin 1924-03-23 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 7:3  Kickers 1900 Berlin 1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1  Polonia Warszawa 1924-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 4:1  Warta Poznań 1924-04-06 Cracovia - Warta Poznań 4:2  Union Berlin 1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4  Union Berlin 1924-04-13 Cracovia - Union Berlin 1:1  Vasas Budapeszt 1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3  Vasas Budapeszt 1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-03 Cracovia - Eintracht Lipsk 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-04 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:0  Wisła Kraków 1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2  Jutrzenka Kraków 1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0  III Kerület Budapeszt 1924-05-24 Cracovia - III Kerület Budapeszt 1:1  III Kerület Budapeszt 1924-05-25 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  ŁTS-G Łódź 1924-06-08 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:3  Union Łódź 1924-06-09 Union Łódź - Cracovia 1:3  Makkabi Brno 1924-06-15 Cracovia - Makkabi Brno 1:1  Ferencváros Budapeszt 1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2  Viktoria Žižkov 1924-06-22 Cracovia - Viktoria Žižkov 3:1  Törekvés Budapeszt 1924-06-29 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:3  Rudolfshügel Wiedeń 1924-07-08 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:1  WAC Wiedeń 1924-07-12 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  WAC Wiedeń 1924-07-13 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  Warta Poznań 1924-08-03 Warta Poznań - Cracovia 4:1  Nemzeti Budapeszt 1924-08-10 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 3:0  Sparta Praga 1924-08-15 Cracovia - Sparta Praga 0:2  Sparta Praga 1924-08-17 Cracovia - Sparta Praga 0:0  Jutrzenka Kraków 1924-08-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 1:2  BBSV Bielsko 1924-08-31 BBSV Bielsko - Cracovia 2:2  DFC Praga 1924-09-07 Cracovia - DFC Praga 0:4  DFC Praga 1924-09-08 Cracovia - DFC Praga 2:3  Wisła Kraków 1924-09-21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0  Olsza Kraków 1924-09-28 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Wawel Kraków 1924-10-05 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  Wisła Kraków 1924-10-12 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  Jutrzenka Kraków 1924-10-19 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:0  BBSV Bielsko 1924-10-26 Cracovia - BBSV Bielsko 1:3  Meteor VIII Praga 1924-11-02 Cracovia - Meteor VIII Praga 0:1  Wawel Kraków 1924-11-09 Wawel Kraków - Cracovia 0:4  Olsza Kraków 1924-11-16 Olsza Kraków - Cracovia 0:5