1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
Adriano007 (Dyskusja | edycje) |
Adriano007 (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 58: | Linia 58: | ||
Po zmianie stron mecz wreszcie ożywił się. Sprawiło to wejście do gry Rycka. Bryła, bezsprzecznie najlepszy gracz na boisku znalazł więc partnera. Właśnie oni obaj stanowili największe zagrożenie dla bramki Cracovii. Przebudzili się również goście, którzy kilkakrotnie groźnie kontratakowali. Przede wszystkim Janikowski. Jednak najgroźniejszy strzał na bramkę Zagłębia oddał w 80 minucie Tyrka. Bęben z najwyższym trudem wypiąstkował piłkę na róg. | Po zmianie stron mecz wreszcie ożywił się. Sprawiło to wejście do gry Rycka. Bryła, bezsprzecznie najlepszy gracz na boisku znalazł więc partnera. Właśnie oni obaj stanowili największe zagrożenie dla bramki Cracovii. Przebudzili się również goście, którzy kilkakrotnie groźnie kontratakowali. Przede wszystkim Janikowski. Jednak najgroźniejszy strzał na bramkę Zagłębia oddał w 80 minucie Tyrka. Bęben z najwyższym trudem wypiąstkował piłkę na róg. | ||
Do poziomu spotkania dostroił się arbiter, p. Urbańczyk z Bielska. Często nazbyt często się mylił i to dziwnym trafem zawsze na niekorzyść Cracovii. Na szczęście nie zdołał wypaczyć rezultatu spotkania. | Do poziomu spotkania dostroił się arbiter, p. Urbańczyk z Bielska. Często nazbyt często się mylił i to dziwnym trafem zawsze na niekorzyść Cracovii. Na szczęście nie zdołał wypaczyć rezultatu spotkania. | ||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Sport | |||
| Numer = 85 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 30 | |||
| Miesiac = 4 | |||
| Rok = 1984 | |||
| Link = | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = Powtórka Lublina | |||
| Autor = Stanisław Penar | |||
| Tresc = '''SOSNOWIEC'''. Po przegranej krakowian na własnym stadionie z Bałtykiem nawet ich najwierniejsi kibice, których spora grupa przybyła zresztą na Stadion Ludowy, nie przypuszczała, że wyjadą z Sosnowca bez straconej bramki. Ich pesymizm pogłębiła już pierwsza wielka szansa (4 min.), przed jaką stanął Szarek, ale Wojciechowski instynktownie odbił piłkę nogą. Przewaga sosnowiczan rosła z każdą minutą, gra toczyła się praktycznie na połowie gości i tylko Janikowski z Kubisztalem od czasu do czasu przekraczali środkową linię. Na dobrą sprawę tylko raz Kubisztal poważnie zagroził bramce Bębna. Optycznie bardzo wysoka przewaga Zagłębia, sporo znakomitych szans bramkowych, a konto Wojciechowskiego wciąż było czyste. Zaczęliśmy przebąkiwać o powtórce lubelskiego spotkania naszych niedoszłych olimpijczyków, ale przecież pozostała jeszcze druga odsłona... | |||
Rozpoczęli sosnowiczanie z jeszcze większym animuszem, w czym spora zasługa Rycka, który zastąpił Szarka. Właśnie eks-wałbrzyszanin w 49 i 51 poważnie zagroził bramkarzowi „pasów” nic jednak nie wskórał. Również jemu, podobnie jak przed przerwą Tochelowi (22 min.), Szarkowi (31), Śpiewakowi (33), zabrakło precyzji. Goście po raz pierwszy w tej fazie złożyli wizytę Bębnowi (Janikowski) w 63 min. Było to, jak się później okazało, pierwsze - ale bardzo poważne - ostrzeżenie dla defensywy gospodarzy. Bryła i Zarychta często opuszczali swoje pozycje, spiesząc z odsieczą drugiej i pierwszej linii. Pod bramką gości panował ogromny tłok, w którym tylko jakieś błyskawiczne, zaskakujące podanie mogło stworzyć bramkową szansę. Kubisztal, który pokazał się w tym meczu z jak najlepszej strony, dwukrotnie wystawił bramkarza Zagłębia na cieżką próbę i stąd jego wysoka nota. Żaden to jednak paradoks, bowiem Wojciechowski, mimo iż gra zlokalizowana była na jego przedpolu, właściwie nie miał zbyt ostrych strzałów. Piłki kierowane do jego bramki z dystansu, z wyjątkiem uderzenia Klamry (85 min.), z reguły mijały cel. I stąd powtórka Lublina: mecz na jedną bramkę, ale bez... bramki. | |||
Nic więc dziwnego, że goście opuszczali Stadion Ludowy uradowani i pewni jeszcze nadziei na dalszą walkę o pozostanie w lidze. | |||
}} | }} |
Wersja z 18:36, 30 kwi 2021
|
I liga , 22 kolejka niedziela, 29 kwietnia 1984
|
|
Skład: Bęben Zarychta Romański Koterwa Bryła Kordysz Urban Wyrobek Śpiewak Szarek (46' Rycek) Tochel (75' Klamra) |
Sędzia: Władysław Urbańczyk z Bielska-Bałej |
Skład: Wojciechowski Nazimek (46' Kuć) Konieczny Dybczak Podsiadło Hnatio Surowiec Bzukała (77' Tyrka) Graba Janikowski Kubisztal |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Opis meczu
Tempo
Cracovii nie dziwimy się, tym bardziej bo grając na boisku przeciwnika remis był dla niej przysłowiowym wróblem w garści. Inna sprawa, że goście, widząc nieporadność rywala mogli wcześniej zaatakować z kontry, a wtedy, kto wie, czy nie mieliby jeszcze lepszych humorów. Zbyt późno jednak doszli do przekonania, że nie taki diabeł straszny, że można pokusić się nawet o zdobycie dwóch punktów na Stadionie Ludowym.
Zagłębie rozczarowało na całej linii. Jeżeli tak będzie grało w dalszym ciągu, to straci kibiców, którzy uwierzyli już, że zespół Zbigniewa Mygi jest na dobrej drodze do nawiązania do dawnej świetności. Na razie na Stadion Ludowy przychodzi 15 tysięcy widzów, ale jeszcze jeden taki nieudany mecz jak ten z Cracovią, a wszystko wróci do normy. Sosnowiczanie grali nieporadnie. Nie potrafili znaleźć recepty na zmasowaną obronę rywala. Zamiast próbować szukać szczęścia w strzałach z dystansu, zawodnicy Zagłębia z uporem godnym lepszej sprawy próbowali przedostać się na przedpole Wojciechowskiego środkiem boiska, co z góry skazane było na niepowodzenie.
Po zmianie stron mecz wreszcie ożywił się. Sprawiło to wejście do gry Rycka. Bryła, bezsprzecznie najlepszy gracz na boisku znalazł więc partnera. Właśnie oni obaj stanowili największe zagrożenie dla bramki Cracovii. Przebudzili się również goście, którzy kilkakrotnie groźnie kontratakowali. Przede wszystkim Janikowski. Jednak najgroźniejszy strzał na bramkę Zagłębia oddał w 80 minucie Tyrka. Bęben z najwyższym trudem wypiąstkował piłkę na róg.
Sport
Rozpoczęli sosnowiczanie z jeszcze większym animuszem, w czym spora zasługa Rycka, który zastąpił Szarka. Właśnie eks-wałbrzyszanin w 49 i 51 poważnie zagroził bramkarzowi „pasów” nic jednak nie wskórał. Również jemu, podobnie jak przed przerwą Tochelowi (22 min.), Szarkowi (31), Śpiewakowi (33), zabrakło precyzji. Goście po raz pierwszy w tej fazie złożyli wizytę Bębnowi (Janikowski) w 63 min. Było to, jak się później okazało, pierwsze - ale bardzo poważne - ostrzeżenie dla defensywy gospodarzy. Bryła i Zarychta często opuszczali swoje pozycje, spiesząc z odsieczą drugiej i pierwszej linii. Pod bramką gości panował ogromny tłok, w którym tylko jakieś błyskawiczne, zaskakujące podanie mogło stworzyć bramkową szansę. Kubisztal, który pokazał się w tym meczu z jak najlepszej strony, dwukrotnie wystawił bramkarza Zagłębia na cieżką próbę i stąd jego wysoka nota. Żaden to jednak paradoks, bowiem Wojciechowski, mimo iż gra zlokalizowana była na jego przedpolu, właściwie nie miał zbyt ostrych strzałów. Piłki kierowane do jego bramki z dystansu, z wyjątkiem uderzenia Klamry (85 min.), z reguły mijały cel. I stąd powtórka Lublina: mecz na jedną bramkę, ale bez... bramki.
Nic więc dziwnego, że goście opuszczali Stadion Ludowy uradowani i pewni jeszcze nadziei na dalszą walkę o pozostanie w lidze.Źródło: Sport nr 85 z 30 kwietnia 1984
Trybuna Śląska
Opuszczając wraz z 16-tysięczną widownia Stadion Ludowy, słyszeliśmy wczoraj sarkania na piłkarzy i często powtarzające się twierdzenie: „Jak nie wygrywa się u siebie z Cracovią, może przytrafić się nieszczęście...". Nie mogło Zagłębie tego meczu wygrać, ponieważ nie chciało strzelać. Zakrawa to na ironie, ale faktycznie tak było... Wynotowaliśmy sobie najlepsze pozycję: w 33 min. Śpiewak zmarnował idealną pozycję. W 51 min. do idealnego dośrodkowania Rycka dwóch partnerów się spóźniło, 65 min. silny strzał Janikowskiego w światło bramki sparował Bęben, 74 min. dwóch napastników Zagłebia nie trafiło do pustej bramki, 79 min bombę Tyrki z trudem na róg wybił Bęben, 85 min. ostry strzał Klamry obronił Wojciechowski. Wynika z tego niezbicie, że więcej strzałów w światło bramki oddali goście, którzy po przerwie - widząc nieudolność Zagłębia w ofensywie - kilka razy groźnie kontratakował i byli bliżsi zdobycia gola niż gospodarze. Gdyby Cracovia tak grała w pierwszych 45 min., kto wie jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie. Wybijajacym się graczem na boisku był obrońca Zagłębia - Bryła, nie ma zastrzeżeń do Bębna. Cracovia prześcigała się w ofiarności, zagrała dużo lepiej niż u siebie z Baltykiem, broniła się z wiarą w jeden punkt, atakowala w drugiej części z pasją.
Trenerzy po meczu
Zbigniew Myga, trener Zagłębia Sosnowiec
Typowa gra o pinkty ambitną z obu stron.
1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0 1984 Trening Noworoczny 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4