1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0
|
I liga , 17 kolejka Kraków, niedziela, 18 marca 1984, 12:00, Stadion Cracovii
|
|
Skład: Koczwara Nazimek Dybczak Konieczny Podsiadło Hnatio (64' Kasperek) Graba Surowiec Kuć Janikowski Kubisztal |
Sędzia: Grzesiuk |
Skład: Zajda Motyka Nawrocki Skrobowski Jałocha Targosz Nawałka Krupiński Wróbel Iwan Banaszkiewicz |
Mecze tego dnia: | ||
1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Tempo
O meczu można by powiedzieć kilka prawd. Przede wszystkim ofensywne plany "Pasiaków" nie zostały zrealizowane, a siły wykruszały się zawodnikom w miarę upływu czasu. I choć Janikowski wespół z Grabą i Surowcem mieli lepsze pozycje strzeleckie, niż ich vis a vis, to jednak wiślacy, szczególnie po przerwie mieli nie tylko optyczną przewagę ale też w kornerach (8-3).
Po kilku akcjach gospodarzy w 16 min Iwan mało precyzyjnie zmienił lot piłki uderzonej z wolnego przez Motykę. Po drugiej stronie boiska Nawrocki zapłacił tanią cenę za gapiostwo, bowiem Janikowski z pozycji, w której nie zwykł chybiać, posłał piłkę obok słupka. W 3 min później tylko Zajdzie mogą zawdzięczać wiślacy, że gry nie wznowiono ze środka boiska, bo po pomysłowej akcji zainicjowanej przez Hnatię, Janikowski - po centrze Graby - strzelił "głową" w dolny róg lecz golkiper rywali jakimś cudem wyczuł intencje i zażegnał niebezpieczeństwo. Od tego momentu gra "siadła"i dopiero w 30 min. po rogu egzekwowanym przez Wróbla nad głowami rywali wyskoczył Iwan i skierował piłkę w róg. Piłka "minęła" już Koczwarę lecz drogę do siatki zagrodził jej, na linii bramkowej Podsiadło. Jeszcze nie odetchnęli kibice "Pasiaków" a już w kontrataku Hnatio podał Janikowskiemu, ten Surowcowi, który jednak nie zdołał przechytrzyć Zajdy.
Po zmianie stron emocji było więcej. Próby sforsowania obrony wiślackiej przez Janikowskiego i Kubisztala nie powiodły się. Tym bardziej, że Skrobowskiemu dzielnie pomagali boczni obrońcy. Jednak Jałocha nie uniknął błędu, wystawiając w 57 min piłkę na nogę Grabie. Strzał w róg i... Zajda zdołał naprawić błąd współpartnera. Wkrótce byliśmy jednak świadkami "popisu" Wróbla, który po przejęciu idealnego podania od Skrobowskiego, zachował się jak niedoświadczony sztubak. Będąc tuż przed Koczwarą dał sobie odebrać piłkę przez Nazimka. Niektórzy szukali wytłumaczenia w faulu!
Najciekawszy był ostatni kwadrans. Stał on pod znakiem falowych ataków Wisły i kontr Cracovii. W 73 min mało energicznie zachował się Janikowski i na linii strzału (z bliska) zdołał "wyrosnąć" Motyka. W chwilę później Dybczak spudłował, a rywale też nie zdołali zmusić do kapitulacji Koczwary.
Po meczu wzajemnie komplementowali się trenerzy. Solenizant Józef Walczak stwierdził, że... lepszy remis (użył określenia "wróbel") w garści, niż... porażka. To samo podkreślał trener Edmund Zientara. W końcu punkt, to punkt. Na domiar, w wypadku Wisły, uzyskany w trzecim pojedynku w ciągu 8 dni.
Na koniec uwaga, obok "gwiazdkowiczów" dobre momenty zaprezentowali: Podsiadło, Hnatio, Kuć i Surowiec w Cracovii oraz Skrobowski, Jałocha, Krupiński i Iwan (głównie za opisaną "główkę"). Natomiast Motyka to gracz tak nierówny, że w odstępie sekund zyskiwał poklask i zbierał słowa krytyki.
Gazeta Krakowska
Owszem — mecz był zacięty, twardy, było kilka gorących sytuacji podbramkowych, ale nie wynikały one z Jakichś przemyślanych akcji, były najczęściej efektem nieudanych zagrań obrońców i... przypadkowości. Stanowczo za mało było szybkich akcji, takich jak w 23 min., kiedy to po zagraniu Graby, Janikowski celnie strzelił głową, ale bramkarz Zajda wyczuł jego intencje i obronił trudny strzał. Odnosiłem wrażenie, że niektórym piłkarzom piłka... przeszkadza w grze, a niektóre nieskoordynowane akcje wzbudzały śmiech na widowni. Tak było m. in. w 57 min., kiedy to Wróbel znalazł się w idealnej sytuacji, mając przed sobą zdawałoby się bezradnego Koczwarę. Nie wiem co zamyślał Wróbel, ale tak długo bawił się z piłką aż nadbiegł Nazimek i wybił ją na róg.
Podobnych nieudanych akcji było znacznie więcej, głównym grzechem obu zespołów było zbyt wolne wyprowadzanie akcji ofensywnych, brakowało elementów zaskoczenia. Najczęściej obserwowaliśmy jak piłkarz wykonuje 30—40- metrowy rajd po boiska by za chwilę uwikłać się w niepotrzebny drybling i stracić piłkę na rzecz rywala. Jeśli w Wiśle trenujący dopiero od 2 tygodni Iwan przewyższa o klasę kulturą gry kolegów z ataku, to nie wystawia to najlepszego świadectwa innym wiślakom.
Gdybym miał wyróżnić piłkarzy z tego derbowego pojedynku, to nic zawahałbym się wskazać tylko na Jednego zawodnika. Był nim bramkarz Wisły — Zajda, który trzykrotnie uratował swój zespól od uraty bramki. Obronił wspomnianą tu już główkę Janikowskiego, w 4 min. także główkę Surowca z bliskiej odległości, w 55 min. wyłapał ostry strzał Graby z 15 m. Przytomnie zachował się toż w sytuacji w 75 min., kiedy Janikowski uciekł obrońcom Wisły, ale w sukurs bramkarzowi przyszedł Motyka, który w ostatnim momencie zablokował strzał napastnika Cracovii. W Wiśle mieli jeszcze niezłe momenty Skrobowski, Jałocha. W Cracovii najrówniej grała defensywa, m. in. w 30 min. Podsiadło uratował swój zespół od utraty gola wybijając piłkę z linii bramkowej po uderzeniu głową Iwana. Parę niezłych zagrań miał Janikowski, nie popisał się w 23 min. Surowiec, który z 6 m trafił w wybiegającego Zajdę.
W I połowie tego meczu nieco lepiej prezentowała się Cracovia, grała trochę szybciej od rywalki. Piłkarze Wisły grali stanowczo za wolno, bez przyspieszenia, jakby obawiali się o swoją kondycję w trzecim meczu rozgrywanym w ciągu tygodnia. Po przerwie po 15 min. gry pierwsi. o dziwo, opadli z sil gospodarze. do głosu doszła Wisła. ale i ona nie potrafiła zdyskontować przewagi.
Poziom gry dokładnie odpo¬wiadał pozycji w tabeli obu drużyn...
CRACOVIA: Koczwara — Nazimek, Konieczny, Dybczak, Podsiadło — Hnatio (66 min. Kasperek), Surowice, Graba, Kuć — Janikowski Kubisztal.
WISŁA: Zajda — Motyka. Skrobowski, Nawrocki, Jałocha — Krupiński, Nawałka, Targosz — Banaszkiewicz, Iwan, Wróbel.
Sędziował bardzo dobrze Grzesiuk z Suwałk, widzów nadkomplet. ponad 20 tys. Niestety, część sympatyków Cracovii i Wisły zachowywała się skandalicznie. W pewnym momencie musiała nawet interweniować milicja. W tej sytuacji redakcja „Tempa” nie przyznała nikomu okolicznościowego proporca, który miał być wręczony tej grupie, która kulturalnie potrafi dopingować swój zespół.
ANDRZEJ STANOWSKI
Nie było układów!
Konferencja prasowa po meczu. Obaj trenerzy są raczej zadowoleni. E. ZIENTARA (Wisła): „W sytuacji obu klubów dobrze stało się, te wywalczyliśmy po punkcie. Oczy Witcie nikt niczego z góry nie ustalił. Piłkarze walczyli zacięcie, ale fair. Najbardziej obawiałem się tego, czy moja drużyna wytrzyma mecz kondycyjnie. Był to przecież nasz trzeci mecz na przestrzeni S dni. Dlatego w I połowie nakazałem wiślakom grać rozważnie, szanować piłkę. Cieszę się, iż w drugiej połowie zespół grał z większą werwą, co świadczy, iż fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Nie mieliśmy przed meczem jakichś specjalnych założeń taktycznych, wiadomo było tylko, iż Skrobowski ma uprzykrzać życie najgroźniejszemu strzelcowi „pasów" — Janikowskiemu. Nie wystawiłem do meczu Budki, choć palił się do gry. Ale ważniejsze jest jego zdrowie. Iwan wciąż nie jest w pełni sił, czekam na miarodajną opinię w jego sprawie ze strony lekarzy".
J. WALCZAK (Cracovia) na pytanie, czy jest zadowolony z remisu, odpowiedział: „W naszej sytuacji lepszy wróbel w garści... Ustaliliśmy, iż będziemy kryli napastników Wisły indywidualnie, Dybczak opiekował się Iwanem, Nazimek — Wróblem, Podsiadło — Banaszkiewiczem. Hnatio i Kubisztal mieli uważać na akcje ofensywne Jałochy i Motyki. W ataku duet Janikowski — Kubisztal mieli wspierać Hnatio, Surowiec, także Graba i Kuć.
W pierwszej połowie mój zespól realizował te zamierzenia, w II — zawodnicy trochę pogubili się. Drużyna jakby opadła z sił, ale moim zdaniem, nie wynikało to z braku kondycji, ale z tego, iż większość zawodników spaliła się psychicznie. Mimo porażki przed tygodniem w Szczecinie nasza drużyna zagrała tam lepszą partię. (s)
Echo Krakowa
CRACOVIA: Koczwara — Nazimek, Dybczak, Konieczny, Podsiadło — Hnatio (od 64 min. Kasperek), Graba, Surowiec, Kuć — Janikowski, Kubisztal. WISŁA: Zajda — Motyka, Skrobowski, Nawrocki, Jałocha — Targosz, Nawałka. Krupiński — Banaszkłewicz, Iwan, Wróbel.
Piłkarska „Święta wojna” pomiędzy Cracovią a Wisłą to wielkie sportowe wydarzenie dla kibiców z podwawelskiego grodu. Znalazło to potwierdzenie także wczoraj, gdy stadion przy ul. Kałuży został wypełniony do ostatniego miejsca. Nie zawiedli również główni aktorzy, zawodnicy obu zespołów, stwarzając niezłe widowisko. Choć zabrakło goli, mecz stał na dobrym poziomie. był toczony w szybkim tempie, obfitował w gorące spięcia podbramkowa. Pierwsza połowa wczorajszego spotkania należała do gospodarzy, którzy byli stroną atakującą. Już w 5 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marka Podsiadły dobry strzał głową Janusza Surowca przytomnie wyłapał Jerzy Zajda. W rewanżu także „główką” Adama Koczwarę, absorbował Andrzej Iwan W 23 min. bliski zdobycia prowadzenie dla ..pasiaków" był Henryk Janikowski. Strzelił jednak zbyt lekko. Minutę później znów gorąco pod bramką Wisły. Strzał głowa Janikowskiego tuż przy słupku we wspaniałym stylu t z olbrzymim refleksem broni Zajda. W 35 min z kolei mogli uzyskać gola wiślacy. Znów dał o sobie znać Andrzej Iwan. Piłkę zmierzającą nieuchronnie do siatki wybił jednak głowa Marek Podsiadło. Cracovia nie pozostawała dłużna wiślakom. Po raz wtóry w dogodnej pozycji znalazł się Janusz Surowiec. Nierówność terenu i w konsekwencji złe przyjęcie piłki spowodowało jednak, że jego strzał był nieprecyzyjny.
W drugiej połowie do bardziej zdecydowanych ataków przeszli podopieczni Edmunda Zientary. Teraz oni byli strona atakującą. sprawiali wrażenie świeższych. lepiej przygotowanych kondycyjnie. Nie po raz pierwszy brakło jednak skuteczności strzeleckiej. W 58 min. w sytuacji ..sam na sam” znalazł się Michał Wróbel po 60-metrowym podaniu Piotra Skrobowskiego. ale zwlekał z oddaniem strzału i Piotr Nazimek zdążył wyekspediować piłkę za boisko. Jak już wspomniałem, w drugiej połowie więcej z gry mieli wiślacy, ale 1 „pasiaki” stwarzały groźne sytuacje. W 73 min. Janikowski ograł Janusza Nawrockiego. lecz Zajda wybiegiem u-ratował swój zespół od utraty gola. Dogodne okazje do zdobycia bramki mieli także: Janusz Krupiński, Wiesław Dybczak i Jan Jałocha, wynik nie uległ jednak zmianie.
Remis odzwierciedla przebieg wydarzeń na boisku i nie krzywdzi żadnej ze stron Najlepszym zawodnikiem meczu był golkiper Wisły Jerzy Zajda, który popisał się wieloma wyśmienitymi interwencjami. Podobać mogli się także: Piotr Skrobowski, Henryk Janikowski. Wiesław Dybczak oraz momentami Andrzej Iwan i Mirosław Kubisztal.
(PSP)
1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3 1983-07-02 Sturm Graz - Cracovia 0:2 1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2 1983-07-16 Rudá Hvězda Cheb - Cracovia 2:0 1983-07-23 Cracovia - Sturm Graz 1:1 1983-07-30 Videoton Fehérvár - Cracovia 6:0 1983-08-10 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:2 1983-08-11 Cracovia - Chemie Buna Schkopau 6:2 1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 1983-08-21 Szombierki Bytom - Cracovia 3:2 1983-08-28 Cracovia - Widzew Łódź 0:0 1983-09-10 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0 1983-09-14 Bałtyk Gdynia - Cracovia 3:2 1983-09-17 Motor Lublin - Cracovia 2:0 1983-09-21 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 1983-09-24 Cracovia - Lech Poznań 1:0 1983-10-01 Cracovia - Legia Warszawa 3:1 1983-10-12 Górnik Wałbrzych - Cracovia 2:0 1983-10-16 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1 1983-10-22 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1983-11-05 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0 1983-11-13 GKS Katowice - Cracovia 0:0 1984 Trening Noworoczny 1984-01-29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 k.6:5 1984-02-09 Górnik Knurów - Cracovia 0:2 1984-02-15 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 1984-02-20 Cracovia - Stal Stalowa Wola 5:1 1984-02-22 Cracovia - Start Łódź 2:0 1984-02-25 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 1984-03-04 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0 1984-03-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 3:0 1984-03-14 Cracovia - Lechia Zielona Góra 3:0 1984-03-18 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 1984-03-24 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0 1984-04-15 Widzew Łódź - Cracovia 1:0 1984-04-25 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:2 1984-04-29 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1984-05-05 Cracovia - Motor Lublin 0:0 1984-05-09 Lech Poznań - Cracovia 1:0 1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0 1984-05-19 Cracovia - Górnik Wałbrzych 1:0 1984-05-26 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 1984-06-03 Cracovia - ŁKS Łódź 0:0 1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 1984-06-13 Cracovia - GKS Katowice 1:0 1984-07-08 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4