1975-04-27 Cracovia - Dunajec Nowy Sącz 2:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 27 kwietnia 1975, 11:30
(0:0)
|
|
Skład: Musialik Drobny H.Duda Hefko (Englert) Lendzion Macała Z.Maczugowski Niemiec Piotrowski Sputo Szczepankiewicz Ustawienie: skład alfabetycznie |
Sędzia: Gorzyński z Gliwic
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Słaby mecz Cracovii
Bardzo słabe widowisko oglądała wczoraj przeszło 8- tysięczna widownia w meczu o mistrzostwo klasy wojewódzkiej pomiędzy Cracovią, a Dunajcem Nowy Sącz.
W pierwszej połowie Cracovia stworzyła tylko jedną groźną sytuację podbramkową i tylko zdecydowanej po-stawie swojego bramkarza Musialika może zawdzięczać, że nie straciła bramki z jednego z szybkich kontrataków gości.
Po przerwie nadal oglądaliśmy słabą grę. Na pierwszą bramkę trzeba było czekać aż do 6 min., kiedy to Sputo pewnie wyegzekwował rzut karny. Tuż przed zakończeniem meczu Niemiec strzałem z odległości ponad 20 metrów zaskoczył bramkarza gości ustalając wynik meczu na 2:0 (0:0). (W. Gor.)
Źródło: Gazeta Krakowska nr 96 z 28 kwietnia 1975
Echo Krakowa
Pokaz nieskuteczności w wydaniu „pasiaków”
Piłkarze Cracovii w meczu o mistrzostwo klasy okręgowe] wygrali z nowosądeckim Dunajcem 2:0 (0:0). Bramki strzelili: Sputo z rzutu karnego i Niemiec.
Mimo wygranej zespół lidera tabeli mocno rozczarował. Mecz był pokazem nieskuteczności poczynań, nieudolności w konstruowaniu akcji, fatalnej dyspozycji strzeleckiej. Aż 88 minut musieli czekać kibice na dobry, celny strzał. Popisał się nim Niemiec, zmuszając do kapitulacji bramkarza gości Wcześniej wpisał się na listę strzelców Sputo, pewnie egzekwując rzut karny W sumie mecz stal na bardzo słabym poziomie i o ile nowosądeczanom można pogratulować ambicji, o tyle pod adresem piłkarzy Cracovii nie da się skierować żadnego komplementu. (1)
Źródło: Echo Krakowa 6 lutego 1975
Dziennik Polski
Dwie bramki piłkarzy Cracovii
Cracovia nie zachwyciła w meczu z Dunajcem Nowy Sącz. Choć wygrała z nim 2.0 (0:0), to jednak nie było to spotkanie budujące. Dopiero w 67 minucie padła pierwsza bramka (uzyskał ją Sputo z karnego), ale w pierwszej połowie tylko świetna obrona Musialika uchroniła zespół Cracovii przed utratą bramki. Wynik meczu ustalił Niemiec w 88 minucie.
Źródło: Dziennik Polski 28 kwietnia 1975