1955-04-28 CWKS Warszawa - Cracovia 3:2
|
![]() Warszawa, czwartek, 28 kwietnia 1955
(3:1)
|
|
Skład: Szymkowiak Mahseli Orłowski Woźniak Strzykalski Pieda Kempny Brychczy Kowal Pol Cehelik Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Janusz Marcinkowski z Łodzi
|
Skład: L. Michno Gołąb Radoń Glimas Malarz (46' Szarański) M. Kolasa Reichel Rajtar Kasprzyk Kadłuczka Wawrzusiak Ustawienie: 3-2-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Szymkowiak miał więcej roboty niż bramkarz Cracovii
Nic podobnego. W czwartek atak Cracovii grał zupełnie nieźle, o klasę lepiej, niż w meczu mistrzowskim ze Spartą. Zawodnicy dość składnie kombinowali. grali zdecydowanie, bez trudu ogrywając defensywę wojskowych. Gdy dodamy, że większość akcji kończyła się strzałem, otrzymamy pełny obraz gry piątki ofensywnej gości i poznamy rolę, jaka w tym meczu przypadła Szymkowiakowi.
Strzykalski i Pieda np. którzy w niedziele unieruchomili Cieślika i Pohla mieli poważny kłopot z Rajtarem i Kadłuczką. Para pomocników CWKS i głównie Strzykalski zasłużyła tym razem na ostre słowo krytyki. Grali bez ambicji, nie dochodzili do odległych o 2—3 metry piłek, nie cofali się pod własną bramkę, rzadko tez wspomagali własny napad w akcjach ofensywnych.
W poprzednich meczach zdobył sympatię Warszawy napad CWKS. Po pięknych akcjach środkowej piątki Brychczy — Kowal — Poll same ręce składały się da oklasków. A tym razem napastnicy dorównywali „in miuns" poziomem defensywie i zmuszali widzów do gwizdów. Nikt z całe piątki nie walczył z zębem, nie szedł zdecydowanie na piłkę i nie zachwycił koncepcją.
Bardzo słabo grał Kowal. Znów wzięła u niego górę skłonność do wstrzymywania akcji nagminne stosowanie nożnych krzyżyków i zygzaków. Z kondycją też nie było w porządku. Środkowy CWKS przewracał się przy każdym niemal starciu z przeciwnikiem, niekiedy nawet po samotnej walce z "cieniem".
Jak padły zatem zwycięskie bramki? Pierwszą dobił Kowal z 3 metrów po centrze Kempnego, drugą zdobył Strzykalski Z karnego, przy trzeciej pomógł Pohlowi zarówno obrońca pozwalając mu dojść da podania Brychczego, jak i źle ustawiony bramkarz.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 37 z 29 kwietnia 1955 [1]
Dziennik Polski
Gazeta Krakowska