1952-06-12 Budowlani Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:2
Pierwszy w historii remis Cracovii na wyjeździe w pucharach ligi.
|
Puchar Zlotu Młodych Przodowników czwartek, 12 czerwca 1952
(1:1)
|
|
Sędzia: Grzegorz Aleksandrowicz z Warszawy
|
Skład: Hymczak Bobula Mazur Słaboszowski Kasprzycki Kolasa Cywicki (Pawłowski) Dudoń (Kadłuczka) Strojny Radoń Gołąb |
Znaczenie meczu
Przed meczem oba kluby miały po 13 punktów (lepszą różnicę bramek, +11 wobec +6, miała drużyna z Chorzowa) i rywalizowały o pierwsze miejsce w grupie B. Cracovia miała jednak do rozegrania jeszcze jeden mecz. W tej sytuacji AKS musiał wygrać by awansować do finału. Zwycięstwo Cracovii rozstrzygnęłoby na jej korzyść sprawę rywalizacji już w tym meczu. Remis dawał Cracovii awans o ile nie przegrałaby ostatniego meczu z Górnikiem Radlin u siebie.
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Atut własnego boiska nie pomógł Budowlanym w meczu z Ogniwem do zainkasowania dwóch punktów w decydującym na finiszu spotkaniu. Przyczynił się natomiast do uratowania jednego punktu bowiem na 6. min. przed zakończeniem spotkania (...) [nieczytelny tekst].
Budowlani zawiedli swych zwolenników nie tyle dlatego, ze zremisowali, lecz przede wszystkim, że w tym ważnym meczu zagrali na słabszym niż zwykle poziomie. Chociaż do gry włożyli wiele ambicji nie byli w stanie nadrobić braku tych walorów, którymi zwykle się popisują i zwyciężają. Szwankowała u nich celność podań, często powtarzały się niefortunne potknięcia połączone z utratą piłki, oraz zanikła w tym meczu umiejętność zdecydowanego uwalniania się z pod opieki.
Defensywa i atak miały swój słaby dzień. Wśród defensorów zawiódł obrońca Król, który zawinił utratą dwóch bramek. Nie nadzwyczajnie zagrał też — zwykle najlepszy gracz Budowlanych — Grzywocz. Anemiczna gra ataku spowodowana była tym, iż środkowy napastnik Powała psuł z reguły każdą adresowaną do niego piłkę.
Ogniwo sekundowało Budowlanym w kiepskiej grze. Nie było w stanie przeprowadzać seryjnych skoordynowanych ataków. Gra defensywy (za wyjątkiem Hymczaka) daleka była od precyzyjnej. W zespole tym od czasu do czasu przebłyski dobrej gry mieli Strojny i Dudoń w ataku, oraz Mazur i Kolasa.
Gazeta Krakowska
Prowadzenie dla krakowian uzyskał Strojny w 21 min. gry.
W 34 min. Janduda dokładnie zaadresował piłkę do Spodziei, który zmusił Hymczaka do kapitulacji.
Po zmianie pól napastnicy Ogniwa kilkakrotnie zagrażali bramce Budowlanych. Jednak doskonały bramkarz gospoda¬rzy ratował niemal w ostatniej chwili sytuację.
W 69 min. gry Pawlikowski zdobył ponownie prowadzenie dla Ogniwa. Na sześć mi¬nut przed końcem spotkania Januszek pięknym strzałem wyrównał.
Dziennik Polski
Obecnie w tabeli prowadzą lepszym stosunkiem bramek Budowlani przed Ogniwem. Budowlani jednak już zakończyli rozgrywki, a Ogniwo ma szanse n-a zdobycie przynajmniej jednego (jeśli nie dwóch) punktu w meczu z Górnikiem, wysunięcia się przed zespół Budowlanych i zdobycia zaszczytu wzięcia udziału w Zlocie.
Mecz w Chorzowie był prowadzony szybko, przy zmiennej okresowej przewadze to Budowlanych, to Ogniwa. Prowadzenie uzyskał dla Ogniwa Strojny, wyrównał Spodzieja. Po przerwie drugą bramkę dla Ogniwa zdobył w 22 min. Pawlikowski. wyrównał w 39 min.-Januszek. Sędziował Aleksandrowicz z Warszawy. Widzów około 8.000.