1992-03-14 Stomil Olsztyn - Cracovia 1:1
475. mecz Cracovii w drugiej lidze.
|
![]() Olsztyn, sobota, 14 marca 1992
(0:0)
|
|
Skład: Pawluczuk Roszkiewicz Fijałkowski Szymański Artiomow Michalewski Żukowski Sokołowski (68' Biedrzycki) Prucheński Szulżycki Baca Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Krzysztof Wylot z Warszawy
|
Skład: Holocher E. Kowalik Motyka Mróz A. Kubik Węgiel Siemieniec Owca (58' Zegarek) R. Wrześniak Hermaniuk (55' Raczyński) Olijnyk Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Tempo
b.d.
CRACOVIA: Holocher — Kowalik, Motyka, Mróz, Kubik — Węgiel, Wrześniak, Owca (67 Raczyński), Siemieniec — Hermaniuk (68 Zegarek), Olejnik.
W 17 min. nad stadionem rozszalała się burza śnieżna i sędzia przerwał mecz na pół godziny. W tych trudnych warunkach przy porywistym wietrze mecz był zacięty, wyrównany, w końcówce przeważała Cracovia. Do przerwy kilka sytuacji dla Stomilu m.in. piłkę z. linii bramkowej wybija Mróz, także pozycje dla Cracovii, strzał Siemieńca też w ostatniej chwili z bramki wybija obrońca Stomilu.
W 65 min. prowadzenie dla Stomilu po mocnym i precyzyjnym uderzeniu Sulżyckiego z 20 metrów. Potem Cracovia ostro naciska i w 85 min, po zagraniu Węgla, Kowalik strzałem z półobrotu z trudnej pozycji wyrównuje. W 90 min. „główka” Zegarka trafia w poprzeczkę.
b.d.
Bramki: Szulżycki (49) — Kowalik (85). Sędziował K. Wylot (Warszawa). Żółte kartki: Artiomow, Motyka. Widzów ok. 3 tys. Cracovia: Holocher — Kowalik, Mróz, Motyka, Kubik — Węgiel, Wrześniak, Siemieniec, Owca (68’ Raczyński) — Olejnik, Hermaniuk (68’ Zegarek).
Mecz odbywał się w trudnych warunkach. W18 min. został przerwany z powodu burzy śnieżnej i wznowiony dopiero po 25 minutach. Do przerwy obie drużyny miały kilka okazji do strzelenia gola. Po strzale Siemieńca gospodarze wybili piłkę z linii bramkowej. Z kolei po błędzie obrony gości w ostatniej chwili sytuację uratował Mróz.
W 49 min. krakowianie zbyt krótko wybili piłkę, przejął ją Szulżycki i z 25 metrów zaskoczył Holochera. Od tego momentu goście uzyskali przewagę. Strzały Kubika, Olejnika i Wcześniaka okazały się jednak nieskuteczne. Dopiero w 85 min. po d ośrodkowaniu Węgla ładnym woleyem z półobrotu popisał się Kowalik 1 na tablicy wyników pojawił się remis 1—1. „Pasy” dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki, ale zabrakło im nieco szczęścia. W 80 min. po strzale Zegarka piłka odbiła się bowiem od poprzeczki.Źródło: b.d.
b.d.
— Może to zabrzmi dziwnie, ale zawodników podbudował mecz Wisłoką. Patrząc obiektywnie nie zasłużyliśmy na tę porażkę. Piłka nożna jest grą błędów, popełniliśmy o jeden więcej w defensywie i to kosztowało nas utratę punktów. Pozytywny akcent to pełne zaangażowanie wszystkich piłkarzy. Przecież z Wisłoką uzyskaliśmy bramkę wyrównującą i chcieliśmy to spotkanie wygrać. Nawet przy niekorzystnym dla nas rezultacie w ostatnich sekundach Zegarek bliski był umieszczenia piłki w siatce.
— W Olsztynie również zespół zagrał z ogromną determinacją, tym razem już szczęśliwiej doprowadzając do wyrównania na 5 minut przed zakończeniem spotkania. I znów o pechu może mówić Zegarek, gdyż po jego uderzeniu głową piłka odbiła się od poprzeczki.
— Staram się wpajać zespołowi, że podstawą sukcesów może być tylko pełna poświęceń postawa na boisku. Pierwszych sześć spotkań zadecyduje o tym, czy pozostaniemy w lidze. Z wiadomości mniej optymistycznych dla sympatyków Cracovii — kontuzjowani są Ogrodowicz (ma odprysk kości piszczelowej i trudno przewidzieć, kiedy pojawi się na murawie) i Owca (sfaulowany w Olsztynie i z konieczności zmieniony przeze mnie). W niedzielę o godz. 12 Cracovia podejmuje GKS Bełchatów w kolejnym dla siebie meczu „być albo nie być”.Źródło: b.d.