1992-05-03 Cracovia - Petrochemia Płock 2:1
|
![]() Kraków, niedziela, 3 maja 1992, 11:00
(1:0)
|
|
Skład: Kwedyczenko Kowalik (61' Osoba) Motyka Mróz Depa Węgiel Owca Wrześniak Kubik Raczyński (63' Czarnik) Zegarek Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: M.Bartnikowski z Wałbrzycha
|
Skład: Lassocki Wójcik Serocki Wiewiór Kowalski Majchrzak Bukowski (87' Zieliński) Gapiński Dylewski Cecherz Buzuk (38' Czkoidze) Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz poprzedniego dnia: | Mecze tego dnia: | |
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
b.d.
Jedyną godną odnotowania w I części spotkania była akcja w 40. min: Motyka sprytnie centrował do Zegarka, ten w dobrym tempie doszedł do piłki, strzelił na bramkę płocczan i zdobył gola. 7 minut przed końcem I poło w y trener gości wprowadził na boisko debiutującego gruzińskiego napastnika Czkaidze, który jednak nie wniósł ożywienia do gry. W 52. min po nieprecyzyjnym wycofaniu piłki przez Motykę, Kwedyczenko atakował nieprzepisowo (według sędziego) napastnika gości i z karnego, egzekwowanego przez Gapińskiego, Petrochemia wyrównała. Cracovia kilka razy odważniej zaatakowała. W 78. min po centrze ź lewej strony stoperzy z Płocka (Serocki i Wewiór) zderzyli się w wyskoku głowami, piłka doleciała do Owcy, który celnie strzelił.
1-0 Zegarek, 40. min; 1-1 Gapiński, 52. min (karny) 2-1 Owca, 78. min
CRACOVIA; Kwedyczenko — Kowalik (61. min Osoba), Motyka, Mróz, Depa—Węgiel, Raczyński (63. min Czarnik), Wrześniak, Kubik — Zegarek, Owca.
Sędziował M. Bartnikowski z Wałbrzycha. Widzów 800. Żółte kartki: Kwedyczenko, Kowalski.Źródło: b.d. 4 maja 1992
Dziennik Polski
Bramki: Zegarek (41), Owca (77) — Gapiński (51 karny). Sędziował M. Bartnikowsk; (Wałbrzych). Żółte kartki: Kwedyczenko, Kowalik, Kowalski. Widzów ok. 0,5 tys.
CRACOVIA: Kwedyczenko — Kowalik (63* Osoba), Motyka, Mróz, Depa — Węgiel, Raczyński (66’ Czarnik), Wcześniak, Kubik — Owca, Zegarek.
Krakowianie odnieśli drugie w tej rundzie, a trzecie w całym sezonie zwycięstwo. Skrzętnie wykorzystali dwa błędy gości, którzy wykazali w obu przypadkach dużą niefrasobliwość. W 41 min. Zegarek ubiegł niezdecydowanie interweniującego bramkarza gości Lasockiego i obrońcę Kowalskiego, a w 77 min. Owca po minięciu się z piłką dwóch płockich obrońców świetnym strzałem podwyższył wynik na 2—1. Wcześniej, w 65 min., dobrego dośrodkowania Owcy nie wykorzystał Raczyński.
Goście zdobyli gola również po błędzie defensywy rywali. W 51 min. Motyka chciał podać piłkę Kwedyczence, przejął ją Cecherz, ale został sfaulowany w rogu pola bramkowego przez krakowskiego golkipera. Karnego pewnie wykorzystał Gapiński.
Mecz stał na przeciętnym poziomie. Gra do przerwy była zupełnie nieciekawa. Piłkarze poruszali się niezbyt żwawo, a boiskowy zegar w ogóle stał... Po zmianie stron futboliści przyspieszyli nieco grę, ruszyła także wskazówka zegara...Źródło: Dziennik Polski nr 103 z 4 maja 1992
b.d.
1-1 - Gapiński, 51 min. (kamy)
2-1 - Owca. 78 min.
Sędziował Mirosław Bartnikowski (Wałbrzych). Widzów 1200. CRACOVIA: Kwedyczenko -E. Kowalik (63. Osoba), Motyka, Mróz. Depa - Węgiel. Raczyński (66. Czarnik), Wrześniak, Kubik -Owca. Zegarek. Trener Lucjan FRANCZAK.
PETROCHEMIA: Lasocki -Wójcik, Serocki. Kowalski, We-wiór - Dylewski, Gapiński. Bukowski (81. Zieliński), Majchrzak - Cecherz. Buzuk (38. Czkoidze). Trener Włodzimierz MAŁOWIEJSKI
Żółte kartki: E. Kowalik, Kwedyczenko oraz Kowalski.
Będący praktycznie już za burtą II ligi piłkarze Cracovii zagrali tym razem ambitnie i po meczu stoją-j cym na przeciętnym poziomie odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. Niemal przez całą pierwszą ; połowę gra toczyła się w środkowej strefie boiska i dopiero w 41 min. po centrze Kowalika filigranowy Paweł Zegarek wykorzystał niezdecydowanie Kowalskiego i bramkarza Lasockiego. Tuż po przerwie Motyka zbyt lekko podawał piłkę do własnego bramkarza, przechwycił ją Cecherz i został sfaulowany przez Kwedyczenkę. Rzut kamy pewnie wykorzystał Ga-, piński. Od tej chwili nieznacznie przeważali goście, ale bez efektu. W 78 min. Czarnik zacentrował na pole karne, usiłujący interweniować stoperzy gości: Serocki i Kowalski zderzyli się ze sobą, piłka trafiła pod nogi nieobstawionego Owcy, który dopełnił formalności.