1923-07-01 Pogoń Lwów - Cracovia 1:2
|
Turniej 20-lecia Czarnych Lwów Lwów, Stadion Czarnych Lwów, niedziela, 1 lipca 1923, 18:00
(0:1)
|
|
Skład: Haczewski Olearczyk Fichtel Schneider Wójcicki Gulicz Juras Batsch W.Kuchar Garbień Słonecki Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Schlesser
|
Skład: Popiel Gintel Fryc Styczeń Cikowski Synowiec Zimowski Łańko Chruściński Sperling Ciszewski Ustawienie: 2-3-5 |
.
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
Wydarzenie meczu
Po zawodach gracze Wisły wbiegli na boisko i graczy Cracovii, swych starych, długoletnich rywali, znieśli na ramionach z boiska. Lwowianie ze zdumieniem patrzali na ten piękny i szlachetny objaw patrjotyzmu lokalnego i zbratania sportowego, którego nikt się nie spodziewał.
Fakt ten został skomentowany w sposób następujący na łamach "Przeglądu Sportowego" z 26 lipca: Oczywiście ze zdarzenia tego nie myślimy robić sensacji ani "epoki" w historji polskiego sportu, czy choćby dwu rywalizujących ze sobą klubów - podkreślamy to tylko jako objaw, stwierdzający fakt zresztą niezaprzeczony, że sportowcy sami, t.j. czynni sportowcy, w chwili, gdy nie działa na nich żadna "siła wyższa", ulegają prostemu popędowi wzajemnego koleżeństwa i przyjaźni.
Opis meczu
Wiadomości Sportowe
(…)
Po ukończeniu pierwszych zawodów przemówił w krótkich słowach, prezes Czarnych p. Stahl, do czterech drużyn, dziękując gościom za przybycie i uświetnienie grą swą uroczystości, wręczając na pamiątkę graczom srebrne żetony. (…)
Wchodzą na boisko dwie drużyny a 6.000 tłumy publiczności z niecierpliwością wyczekują rozpoczęcia zawodów. -
Cracovia: Popiel; Gintel, Fryc; Styczeń, Cikowski, Synowiec; Zimowski, Łańko, Chruściński, Szperling, Ciszewski. Pogoń w składzie dnia ubiegłego, z Fichtlem zamiast Ignarowicza.
Zawody rozpoczynają się ostrem tempem, chwila smagania się, Cracovia stara się impetem, krótkiem podawaniem i kombinacją odrazu zapanować nad boiskiem, jednakowoż Pogoń nie ustępuje, lecz groźnie i ostro również dąży do hegemonji w zawodach. Gra ostra, chwilami wprost brutalna, tempo piekielne. Wszelkie przeboje i ataki obu drużyn przenoszące się z połowy na drugą połowę, rozbijają się o dobrze usposobione obrony lub stają się łatwym łupem bramkarzy. Pogoń gra nerwami i w każdym poruszeniu widzi honor swych barw mistrza Polski. Pomoce nadniespodziewanie dają sobie radę, to idąc w ofenzywie za atakiem [i] obdarzając go piłkami, to broniąc ofiarnie każdej pięści swej połowy. Liczne faule obustronne, niebezpieczniejsze ze strony Pogoni. Próżno Zimowski z Łańką wykładają Chruścińskiemu „murowane” pozycje, próżno Sperling z Ciszewskim starają się dostać możność strzału. Zaś Pogoń z Wackiem mimo cudownego wprost rozdawania piłki przez tegoż główkami i przenoszenia akcji z lewej na prawą stronę, mimo jego wspaniałych i niebezpiecznych przebojów, nic również uzyskać nie może. Słonecki, grający zachwycająco oddaje reprezentacyjne centry. Batsch wytwarza sytuacje w których połowa publiki już krzyczy „gol”, wszystko na nic. Lecz nagle pada gol przeciw Cracovii z wypadu, lecz sędzia nieuznaje, gdyż przedtem już gwizdał spalony. Dopiero Sperling uzyskuje dla swych barw pierwszą bramkę. Pogoń nie zdeterminowana ponawia ataki, lecz rozbijają się o tyły Cracovii. Pauza.
Po przerwie Pogoń więcej przy piłce, tempo słabnie. Nagle Wacek tuż krok przed Popielem zabiera mu piłkę prawie z nad rąk i ponad nim pakuje piłkę w siatkę; huragan oklasków i krzyków. - To było kulminacyjnym punktem zawodów, a najpiękniejszym momentem w czasie sportowych uroczystości jubileuszu. Tempo słabnie, gracze puchną, wzmagają się faule i wolne. Obie drużyny grają zbyt nerwowo. Pogoń nadzwyczaj ofiarnie i ambitnie, jednakowoż Cracovia zaczyna dopiero teraz mieć lekką przewagę, która powiększa się po uzyskaniu przez Sperlinga drugiej bramki. Wszelkie dalsze wysiłki obu drużyn kończą się prędko, nie dając cyfrowego rezultatu, i tu Cracovia naprawdę powoli przygniata Pogoń. Pogoń jeszcze kilka razy wyrywa się lecz - zapóźno. Sędzia p. Schlesser sędziował nadzwyczaj uważnie, bez zarzutu. Wracając z boiska zwycięską Cracovię znoszą na ramionach gracze Wisły.
Charakteryzując ogólnie zawody nie należy zapominać o dwu rzeczach, iż Pogoń grała drugi dzień w tem samem skladzie po b. ciężkim meczu z Wisłą. Cracovia zaś wyszła wypoczętą, to samo należy zaznaczyć i o Wiśle grającej po meczu z Pogonią zawody z Czarnymi. Wszystkie cztery drużyny sprawiły sportowcom lwowskim niespodziankę. A więc nieoczekiwana piękna i celowa gra Wisły, która de facto odniosła moralne zwycięstwo w zawodach z Pogonią, ambitna i ofiarna gra jubilatów, którym brak strzelców w ataku nie pozwolil wykorzystać kilku pozycji, następnie słaba forma Cracovii w zawodach z Czarnymi, zaś dobra gra białoczerwonych z Pogonią, której zasłużonym zakończeniem było zwycięstwo. Nie należy rozumieć jednak, jakoby Pogoń ustępowała Cracovii. Znaczona Pogoń tempem w zawodach z Wisłą potrafiła w ciągu 20 minut uzyskać 3 bramki, dzięki pomocy sędziego, jednakowoż sam fakt tego werwu i nadzieji zwycięstwa, mimo ogólnej apatji przy prowadzeniu przez Czerwonych 4:1 należy podkreślić jako kolosalny plus „Pogoniaczy”. Następnie gra w takiem tempie z Cracovią po rozegraniu meczu zasługuje tylko na wyróżnienie świadczące o kolosalnem wyrobieniu i tężyźnie fizycznej mistrza Polski, któremu i w tej szalonej ambicji nie każda drużyna dorównywa.
Definjując, Kraków nie musiał się wstydzić swych czołowych drużyn, a Lwów klęskę okupił wykazaniem nieznanych Krakowowi przymiotów. Lecz przykro, iż cisną się pod pióro słowa pisarza starożytnego, że trudno jest nie pisać satyry na sędziów lwowskich. Tego rodzaju sędziowie jakiego próbkę dali nam pp. Engel, a zwłaszcza Boder, napawać muszą każdą przyjeżdżającą do Lwowa drużynę słuszną obawą. Nie chodzi tu o zwycięstwo chodzi o sprawiedliwość. Wszak pierwszego dnia Czarni uzyskać by mogli 2 bramki, gdyby nie spudłowali z pewnych i jasnych pozycji spalonych, nie mówiąc tu o ciekawych orzeczeniach, które stały wprost w przeciwnym stosunku do przepisów. Lecz koroną tego było prowadzenie zawodów przez jednego z najlepszych sędziów lwowskich p. Bodera. Wspomnę tu tylko najciekawsze orzeczenia. Dyktowanie wolnego za faul Pogoni przeciw Wiśle (nie raz) przeczulanie prawie że stronnicze na punkcie fauli gości, a omijanie milczeniem fauli miejscowych, niezbyt szybka orjentacja w spalonych (3 gol Pogoni z pozycji spalonej) a następnie orzeczenia wydawane pod wpływem publiczności, a stojące w niezgodzie z wyjaśnieniami sędziego autowego, (rzuty z autu, rogi), nie utrzymanie dyscypliny w czasie zawodów, co mogło doprowadzić do scesji. Można śmiało napisać, iż p. Boder prowadzący grę otwarcie psuł mecz owymi rozstrzygnięciami. Bierzemy to na karb tylko zdenerwowania z powodu stanowiska publiczności i ostrej i szybkiej gry, w której sędzia z powodu zbyt powolnego poruszania nie brał prawie udziału tracąc z grającymi stale kontakt.
Uroczystość Jubileuszu wypadła nadzwyczaj imponująco, liczna frekwencja świadczyła o kolosalnem zainteresowaniu się i popieraniu sympatycznego i zasłużonego klubu Czarnych przez lwowskich sportowców. Serdeczne przyjęcie i nadzwyczajna grzeczność gospodarzy każą długo uczestnikom nosić w pamięci mile nadzwyczaj spędzone chwile w kresowym grodzie. Drobne usterki, tak drobne iż podziwiać należy organizację, która o wszystkiem zapamiętała. Jeszcze raz ze swej strony pozwolimy [sobie] do tak licznie złożonych życzeń przy przystępowaniu do normalnej szarej codziennej pracy życzyć „Czarnym” „Szczęść Boże w pracy na[d] wychowaniem fizycznem młodzieży dla dobra Państwa i Narodu”.
Tygodnik Sportowy
Przegląd Sportowy
Pogoń, której obrona dnia tego była słabą, miała więcej z gry, przechodziła ustawicznie pod bramkę przeciwnika, lecz tu, jużto Gintel jużto Popiel likwidowali wprawdzie z trudem, lecz skutecznie, tak pojedyncze przebije Kuchara i Garbienia, jak i doskonałe strzały Bacza. Cracovia wykazała większą sprawność taktyczną w polu i większą doskonałość techniczną na każdej pozycji. Jedynie może Styczeń odbijał słabszą formą od całości, a Sperling skuteczną i celową grą w ataku. - Czterech młodych napastników wykazało nadzwyczajne wyrobienie techniczne, zupełne opanowanie gry kombinacyjnej, lecz bardzo mało ciągu na bramkę, a jeszcze mniej siły przebojowej. Nowy środek ataku Chruściński wymienione braki nadrabiał niestety za często brutalnością i on głównie nadawał niesympatyczną cechę grze Cracovii. Twardo szedł do bramki swego czasu Poznański, lecz umiał ominąć przeciwnika sposobami dozwolonymi. Tak też gra obecnie Synowiec, Cikowski, Gintel. - Ogólne porównanie względnie klasyfikacja wszystkich drużyn trudną jest do przeprowadzenia. Najrówniejszą przedstawia się Wisła. Nikt z drużyny ani w kierunku dodatnim, ani ujemnym od całości nie odbija. Wynikami też nie można osądzić jej wartości w stosunku do trzech innych, gdyż grała dzień po dniu bez wypoczynku. Cracovia zaprezentowała się odmienniej. Wyróżniali się w niej: Cikowski, Synowiec, Gintel, Sperling, jako indywidualności. Rutynowane nadzwyczajnie tyły, w przeciwieństwie do ataku, który pod bramką (za wyjątkiem Szperlinga) nie był w żadnem spotkaniu niebezpiecznym.
Pogoń wykazała największą ambicję i ruchliwość, a wartość jej rośnie w widocznej różnicy od bramkarza do ataku, w którym Bacz osiągnął szczyt dobrej w każdym kierunku formy. pierwsza bramka strzelona przezeń Wiśle była najpiękniejszym momentem całego turnieju.
Czarni rzeczywiście w jubileuszowy sposób okazali swą piętę Achillesa, długoletnią już bolączkę, brak środkowej trójki ataku, odpowiadającej reszcie drużyny. Mimo to drużyna grała z całem poświęceniem, trochę szczęścia a mogła wyjść nawet bardzo dobrze z zapasów jubileuszowych.
Nietylko wyniki cyfrowe turnieju, lecz rzeczywisty obraz czterech gier wykazał, że równie dobrze, bez cienia jakiejkolwiek niespodzianki, wyniki wszystkie mogły być odwrotnie. Każda drużyna równie dobrze i zasłużenie mogła wyjść na pierwszem lub ostatniem miejscu.
Sport
Obie bramki strzelił dla Cracovii Sperling, pierwszą w 27’ z podania Lanki, drugą zaś w drugiej połowie pod koniec gry, gdy bramkarz Pogoni nieszczególnem uderzeniem pięści prawie pod nogi piłkę mu podał. Pogoń zrewanżowała się bramką strzeloną głową w 1 min. drugiej połowy gry przez Kuchara, gdy Popiel wybiegł z bramki po piłkę, a Kuchar ją przez niego przerzucił.
Z graczy Pogoni wyróżnili się świetnie tego dnia Słonecki i Batsch nadto Garbień, który o klasę grał le¬piej, aniżeli na poprzednich wszystkich zawodach, również lepszą była pomoc, a w obronie Olearczyk; w szeregach Cracovii Cikowski, Synowiec i lepszy niż w piątek Gintel, z którym jednak Słonecki robił co chciał; obaj skrzydłowi w Cracovii bardzo ładnie centrowali. Tempo gry bardzo silne, ataki zmienne, wogóle gra ruchliwa i otwarta. Rogów 5:2 dla Cracovii.
A teraz kilka słów o tym, który zawody wygrał. Sędziował p. Schlesoer, o którym dotychczas raz jeden wydaliśmy zły wyrok a lo z okazji brutalnej gry Victorił Żiżkov i Pogoni, której to brutalności p Schlesser nie umiał opanować. P. Schlesser w oczach uczciwych sportowców zdyskredytował się raz na zawsze jako sędzia, który wynik dla Pogoni sprawiedliwy 3 :2 potrafił przerobić na 1:2 (pomijamy jut dwa karne.) My wiemy dlaczego p. Schlesser to zrobił i z pewnością koła sportowe krakowskie i prasa krakowska będą aklamować go jako najlepszego sędziego w Polsce, wątpi¬my jednak bardzo*czy p. Schlesserowi obecnie uczciwy sportowiec zaufa; mógł zrobić to sprytniej bodaj jedną z dwu bramek, które Pogoń poza oficjalną strzeliła, uznać, a wówczas i Cracovia wynosiłaby go pod niebiosa (iż nie widział drugiej bramki ani ręki i faulu Synowca) i Lwów byłby zadowolony, mając wynik 2:2. I byłby p. Schlesser pewną ręką sięgnął po godność sędziowania w mistrzostwie polskiem; dziś ta ręka zanadto zbrudzona, by nią dyrygować polskimi drużynami.
Nie jest to żadna napaść, ale wywód oparty na konkretnych faktach. I tak w pierwszej połowie meczu Garbień sam przeprowadza piłkę, Popiel najpierw wybiega, potem cofa się do bramki, Garbień zawraca z pod linii autowej i podprowadza pitkę; w czasie tych długich czynności gwizdek p. Schlessera się nie odzywa dopiero gdy strzał Garbienia dał w rezultacie bramkę, gwizd p. Shlessera i ku zdumieniu ogólnemu wolny przeciw Pogoni. To pierwszy kwiatek. Następny w drugiej..po¬łowie. Batach chwyta piłkę pod samą bramką i daje niesłychanie silny skośny strzał, który wpada w siatkę. Zupełnie regularna bramka, a efekt ten sam, rzut wolny do Pogoni. Dlaczego? Bo gracze Cracovii stwierdzili, że piłka była wzięta z autu — jak to zaś możliwe, aby z autu bramkowego strzelić piłkę do bramy, to wie tylko p. Szlesser. Trzeci kwiatek. Synowiec na polu karnem bardzo niebezpieczną sytuację ratuje podaniem piłki bramkarzowi rękoma, wszyscy to widzą, tylko nie pan sędzia, niema rzutu karnego, jak również i drugiem razem za podstawienie.. i przewrócenie go.
Ale i to nie koniec. Chruściński, który grał cały czas brutalnie, faulował bez ustanku, wykrzykiwał głośno pod adresem sędziego uwagi, słyszane aż na trybunie, został tylko upomniany kilkakrotnie. Każdy nie politykujący sędzia byłby natychmiast usunął tego rozwydrzonego gracza i wogóle nie pozwolił na uwagi i pouczenia, udzielane mu bezustannie przez panów graczy krakowskich.
Teraz jeszcze dwie uwagi. Bardzo niesmaczne wrażenie na publiczności zrobiło obcałowywanie Munia Sperlinga przez Synowca za zrobioną drugą bramkę. Tak mężczyźni się nie zachowują publicznie. P. Synowiec czytuje zapewne pilnie prasę sportową zagraniczną więc niech sobie przypomni, jakie stanowisko zajęła w identycznym wypadku prasa angielska wobec gracza który na ważniejszem, jak wczorajsze spotkaniu, wycałował swojego rodaka za strzelenie bramki. Również mogło się obejść bez zbytnich objawów radości niektórych patrjotów- lwowskich pod adresem Krakowian, z powodu niezasłużonego zwycięstwa nad konkurencyjną drużyną lwowską. Tutaj Wisła znosząc na swych barkach graczy Cracovii pokazała tym panom, jak się dba o honor rodzimego miasta.
Stadjon
- Wzmianka z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Wzmianka o meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
1923-01-01 Red Star Paryż - Cracovia 5:2 1923-03-04 Cracovia - Sparta Kraków 2:0 1923-03-11 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1923-03-18 Wawel Kraków - Cracovia 1:0 1923-03-25 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:4 1923-04-01 Aarhus GF - Cracovia 4:2 1923-04-02 Aarhus GF - Cracovia 1:6 1923-04-04 Helsingborgs IF - Cracovia 4:1 1923-04-06 Malmö FF - Cracovia 2:1 1923-04-08 Hälsingborg - Cracovia 0:2 1923-04-15 Cracovia - Sturm Bielsko 12:0 1923-04-22 BBSV Bielsko - Cracovia 0:3 1923-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 1923-05-06 Cracovia - BBSV Bielsko 7:0 1923-05-20 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1923-05-21 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1923-05-27 Cracovia - Wisła Kraków 4:2 1923-05-31 Cracovia - Reprezentacja Polski 2:4 1923-06-16 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:2 1923-06-17 Cracovia - Eintracht Lipsk 1:1 1923-06-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 3:1 1923-06-29 Czarni Lwów - Cracovia 0:2 1923-07-01 Pogoń Lwów - Cracovia 1:2 1923-07-08 Cracovia - Wawel Kraków 3:0 1923-07-15 Sturm Bielsko - Cracovia 0:6 1923-07-29 Cracovia - Sparta Kraków 2:0 1923-08-12 Makkabi Kraków - Cracovia 0:0 1923-08-15 Resovia Rzeszów - Cracovia 2:6 1923-08-19 Cracovia - Diana Katowice 7:2 1923-08-26 Polonia Warszawa - Cracovia 0:1 1923-09-02 Diana Katowice - Cracovia 0:2 1923-09-08 Cracovia - Pogoń Katowice 6:0 1923-09-15 FC Barcelona - Cracovia 1:1 1923-09-16 FC Barcelona - Cracovia 7:1 1923-09-18 Valencia CF - Cracovia 4:0 1923-09-20 Valencia CF - Cracovia 4:2 1923-09-22 Real Madryt - Cracovia 4:0 1923-09-23 Real Madryt - Cracovia 4:2 1923-09-30 Celta Vigo - Cracovia 3:0 1923-10-01 Celta Vigo - Cracovia 3:1 1923-10-06 Sevilla FC - Cracovia 3:0 1923-10-07 Sevilla FC - Cracovia 2:3 1923-10-21 Cracovia - ŁKS Łódź 2:1 1923-10-28 Cracovia - Warta Poznań 8:4 1923-11-04 Cracovia - Wawel Kraków 2:0 1923-11-18 Cracovia - 1.FC Katowice 3:1 1923-11-25 Cracovia - Wisła Kraków 1:5 1923-12-02 1.FC Katowice - Cracovia 2:2