1923-04-22 BBSV Bielsko - Cracovia 0:3
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Bielsko, niedziela, 22 kwietnia 1923
(0:1)
|
|
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: Przeworski Gintel Fryc Strycharz Cikowski Synowiec Zimowski Reyman Kałuża Chruściński Sperling Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Strzelcy bramek
Według kroniki Cracovii i Przeglądu Sportowego ostatnią bramkę zdobył Chruściński. Natomiast Tygodnik Sportowy i Wiadomości Sportowe informują, że tym strzelcem był Reyman.
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w tygodniku Przegląd Sportowy
- Pierwsza zapowiedź meczu w Tygodniku Sportowym
- Druga zapowiedź meczu w Tygodniku Sportowym
Skany gazet z 1923
Opis meczu
Wiadomości Sportowe
Rogów 2:0 dla Cracovii.
Typowa walka mistrzowska o punkty. Cracovia mając lepszą linję ataku, osiągnęła pożądane punkty. Do pauzy gra otwarta. Bramkę strzela dla gości Cikowski ostrym strzałem, który mógł być łatwo obronionym, bramkarz jednak Folga, grał zanadto nerwowo. Dwie minuty później przestrzeliwuje Dyck z najpewniejszej pozycji. Pauza 1:0 dla Cracovii. Po pauzie sytuacja o tyle się zmienia, że Cracovia zaczyna coraz groźniej atakować i zagrażać bramce miejscowych. Obrona miejscowych paraliżuje jednak doskonale wszystkie ataki do chwili zderzenia się prawego obrońcy Pietscha z Kałużą, z którego pierwszy zmuszony jest wskutek kontuzji zejść z boiska. Cracovia uzyskuje przez Kałużę drugą bramkę w 29 min. a w 38 min. przez Reymana trzecią. 7 min. przed końcem wraca Pietsch. Jeszcze parę ładnych obustronnych ataków nie zmieniło już wyniku. Sędzia p. Rosenfeld dobry. Publiczności około 1500.
Typowa walka mistrzowska o punkty. Cracovia mając lepszą linję ataku, osiągnęła pożądane punkty. Do pauzy gra otwarta. Bramkę strzela dla gości Cikowski ostrym strzałem, który mógł być łatwo obronionym, bramkarz jednak Folga, grał zanadto nerwowo. Dwie minuty później przestrzeliwuje Dyck z najpewniejszej pozycji. Pauza 1:0 dla Cracovii. Po pauzie sytuacja o tyle się zmienia, że Cracovia zaczyna coraz groźniej atakować i zagrażać bramce miejscowych. Obrona miejscowych paraliżuje jednak doskonale wszystkie ataki do chwili zderzenia się prawego obrońcy Pietscha z Kałużą, z którego pierwszy zmuszony jest wskutek kontuzji zejść z boiska. Cracovia uzyskuje przez Kałużę drugą bramkę w 29 min. a w 38 min. przez Reymana trzecią. 7 min. przed końcem wraca Pietsch. Jeszcze parę ładnych obustronnych ataków nie zmieniło już wyniku. Sędzia p. Rosenfeld dobry. Publiczności około 1500.
Źródło: Wiadomości Sportowe nr 9 z 24 kwietnia 1923
Tygodnik Sportowy
Cracovia w Bielsku również zawiodła, a raczej aura zawiodła. Znane ze szczupłej objętości i złego terenu boisko BBSV po ulewnym deszczu stało się jeszcze cięższem do gry. BB. pokazywać zaczyna swe ząbki. Wisła z trudem i niezasłużenie zdobyła nad min 2 pkt. po pokaleczeniu bramkarza. Cracovia z trudem i niezasłużenie również je uzyskała głównie dzięki opuszczeniu placu skontuzjonowanego Piescha, który wraz z Lubichem trzymał białoczerwonych w szachu.
Z wielkiem naprężeniem i powszechnem zainteresowaniem oczekiwane powyższe zawody przyniosły niespodziewane rozczarowanie. Drużyny Cracovii nie mogliśmy poznać. Wcale nie przypuszczano, iż tak marnie ona grać będzie. Aż do ostatnich 10 min. miało się wrażenie, iż 22 graczy biegnie bez celu po boisku, nie można było jednak zauważyć 2 grających drużyn. Bardzo rzadko widziało się akcje, które wskazywałyby na pierwszoklasowość. Przytem wystąpiły obie drużyny w najsilniejszych swych składach. Cracovia zwyciężyła zasłużenie, musiała jednakże ciężko i twardo pracować, aby zmusić do kapitulacji znakomitą obronę BBSV. W BBSV byli jeszcze Reichel i Kramer dobrymi. W Crac. był Kałuża zerem. Poza zdobytym przez niego goalem nie da się o nim nic dobrego powiedzieć. Cikowski był w pierwszej połowie wyśmienitym, później atoli widocznie osłabł. Pierwszoklasową grę widziano u Gintla, Synowca i Strycharza, wspaniałym był również Sperling, reszta przeciętna. O przebiegu gry nie da się wiele powiedzieć. W I. połowie gra otwarta, z lekką przewagą Crac., ale nieinteresująca. Bezcelowa i bezplanowa kopanina. Dalekie rzuty Gintla i Lubicha rozdzielają grę na dwie połowy. 1 bramka pada w 15 min. po wypracowaniu Sperlinga ze strzału Cikowskiego. Po przerwie ulewa pogarsza jeszcze i tak kiepski teren. Mimo to Crac. na froncie, Piesch i Lubich bronią nadludzko. Piesch zostaje skontuzjonowanym i schodzi z boiska. Odtąd Crac. oblega bez przerwy i Kałuża zdobywa 2 bramkę. Teraz pracuje Crac. pełną parą i ta faza jest najpiękniejszą z całej gry. BB. broni się ostatkami sił i przechodzi tylko rzadko wypadami poza połowę. Piękną kombinację wieńczy Reyman 3 bramką. Sędzia p. Rosenfeld.
Z wielkiem naprężeniem i powszechnem zainteresowaniem oczekiwane powyższe zawody przyniosły niespodziewane rozczarowanie. Drużyny Cracovii nie mogliśmy poznać. Wcale nie przypuszczano, iż tak marnie ona grać będzie. Aż do ostatnich 10 min. miało się wrażenie, iż 22 graczy biegnie bez celu po boisku, nie można było jednak zauważyć 2 grających drużyn. Bardzo rzadko widziało się akcje, które wskazywałyby na pierwszoklasowość. Przytem wystąpiły obie drużyny w najsilniejszych swych składach. Cracovia zwyciężyła zasłużenie, musiała jednakże ciężko i twardo pracować, aby zmusić do kapitulacji znakomitą obronę BBSV. W BBSV byli jeszcze Reichel i Kramer dobrymi. W Crac. był Kałuża zerem. Poza zdobytym przez niego goalem nie da się o nim nic dobrego powiedzieć. Cikowski był w pierwszej połowie wyśmienitym, później atoli widocznie osłabł. Pierwszoklasową grę widziano u Gintla, Synowca i Strycharza, wspaniałym był również Sperling, reszta przeciętna. O przebiegu gry nie da się wiele powiedzieć. W I. połowie gra otwarta, z lekką przewagą Crac., ale nieinteresująca. Bezcelowa i bezplanowa kopanina. Dalekie rzuty Gintla i Lubicha rozdzielają grę na dwie połowy. 1 bramka pada w 15 min. po wypracowaniu Sperlinga ze strzału Cikowskiego. Po przerwie ulewa pogarsza jeszcze i tak kiepski teren. Mimo to Crac. na froncie, Piesch i Lubich bronią nadludzko. Piesch zostaje skontuzjonowanym i schodzi z boiska. Odtąd Crac. oblega bez przerwy i Kałuża zdobywa 2 bramkę. Teraz pracuje Crac. pełną parą i ta faza jest najpiękniejszą z całej gry. BB. broni się ostatkami sił i przechodzi tylko rzadko wypadami poza połowę. Piękną kombinację wieńczy Reyman 3 bramką. Sędzia p. Rosenfeld.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 11 z 27 kwietnia 1923
Przegląd Sportowy
Mistrzostwo. Pewne choć z trudem uzyskane zwycięstwo białoczerwonych. Obie drużyny w zwykłych składach. Drużyna BBSV., trudna do pokonania na własnem, wąskiem i kamienistem boisku, grała dobrze i z ogromną ambicją. Główną siłę ma ona w obronie, w której zwłaszcza Lubich pracował świetnie, oraz w lewej stronie ataku Dick – Stürmer. W Cracovii zawiódł atak, który na małem i nierównem boisku nie mógł się rozwinąć. Wszyscy napastnicy grali poniżej swej formy, nawet Szperling, głównie dlatego, że pomocnik Pförtner obchodził się z nim bez ceremonji. Pomoc i obrona grały normalnie, Przeworski miał mało do roboty. Gra toczyła się więcej w połowie miejscowych, lecz dopiero w ostatnim kwadransie zyskali goście zupełną przewagę – wtedy też padły 2 bramki przez Kałużę (w czasie chwilowej nieobecności kontuzjonowanego Piescha) i Chruścińskiego. Pierwszą, najładniejszą bramkę uzyskał Cikowski dalekim „szczurem” w pierwszych fazach gry. – Po 20 min. gry przyszła ulewa z rzadkim gradem; na rozmokłem boisku piękność gry ucierpiała mocno. Sędzia p. Rosenfeld miał wyjątkowo słaby dzień.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 17 z 27 kwietnia 1923 [1]